sobota, 16 marca 2024

Raport za I połowę marca 2024 - siłowe robienie wydmuszki

Sezon zamarzania zwykle kończy się między 10 a 15 marca, potem zasięg lodu zaczyna opadać. W tym roku zakończył się właśnie w tym przedziale czasowym, ale jednocześnie doszło na sam koniec do dość mocnego przyrostu. Ten przyrost jest raczej wymuszony na siłę przez cyrkulację mas powietrza i przede wszystkim wiatr, który wymusił wzrost zasięgu i powierzchni lodu głównie na Morzu Ochockim, ale nie tylko tam. Znaczna część Oceanu Arktycznego podobnie jak w lutym była znacznie cieplejsza od średniej. Tak więc przyrosty lodu czy to na Morzu Ochockim czy Beringa nie mają żadnego znaczenia.
 
Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w tak zwanych fałszywych barwach.   

Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. University of Bremen/AMSR2

Rozmiary pokrywy lodowej Oceanu Arktycznego mogą wydawać się imponujące, ale takimi nie są. Nowy raport PIOMAS z Polar Science Center pokazuje dlaczego. Grubość lodu jest mała, więc taki czy inny zasięg jego występowania, nie ma żadnego znaczenia. Animacja obok pokazuje zmiany zasięgu i koncentracji arktycznego lodu morskiego w pierwszej połowie marca 2024 roku. Możemy zauważyć, że następowała ekspansja lodu, ale przesunięcie jego granicy o kilkadziesiąt czy kilkaset kilometrów na południe nie będzie miało istotnego wpływu na sezon roztopów, tym bardziej na wrześniowe minimum.
 
Zmiany tempa zwiększania/zmniejszania się zasięgu lodu morskiego w 2024 roku w zestawieniu ze zmianami z 2017, 2023 oraz średniej z ostatnich 10 lat.

Wykres pokazuje, że na samym finiszu sezonu zamarzania doszło do wzrostów przekraczających 50 tys. 
km2/dzień, co jest dość rzadkim zjawiskiem, ale jak najbardziej naturalnym.

Zmiany zasięgu arktycznego lodu morskiego w 2023/2024 roku i wyszczególnienie w zestawieniu ze zmianami z wybranych lat oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC

Najprawdopodobniej maksimum wypadło 14 lub 15 marca, a więc w granicach średniej, za to z dość sporymi jak na owe czasy rozmiarami. 15 marca zasięg lodu wyniósł 15,04 mln 
km2, to wartość plasująca się poza pierwszą dziesiątką. Wielkość zasięgu/powierzchni nie ma jednak większego znaczenia. To nie jest tak, że im mniejszy zasięg lodu w marcu, tym mniejsze wrześniowe minimum. Przykładem jest rok 2012, wtedy, jak pokazuje wykres zlodzenie arktycznych wód morskich było w marcu większe niż obecnie. W 2017 roku, kiedy zimą doszło wręcz do katastrofy klimatycznej w Arktyce wrześniowe minimum było spore - powyżej 4,5 mln km2. Mapa NSIDC obok ilustruje różnice w zlodzeniu arktycznych wód względem średniej 1981-2010.
 
 
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2024 roku w stosunku do wybranych lat i średnich dekadowych. Mapa przedstawia zasięg w zestawieniu ze średnią lat 90. XX wieku. JAXA

Na tle wielolecia pokrywa lodowa Oceanu Arktycznego i tak zajmuje obszar mniejszy niż powinna, choć różnice są niewielkie. Z punktu widzenia zmian klimatycznych, tempo zmian w Arktyce nadal pozostaje szybkie. Coraz więcej wskazuje na to, że owa pauza w trendzie się zakończy. 

Zmiany powierzchni lodu morskiego w 2024 roku w stosunku do zmian z wybranych lat, średnich dekadowych oraz jej odchylenia w stosunku średniej 2000-2019. Dane NSIDC, wykres Nico Sun

Duży udział w przyrostach lodu miał wiatr, ale o tej porze roku woda w Arktyce jest wychłodzona, więc łatwo zamarza, nawet przy pierwszej lepszej zmianie kierunku wiatru. Przykładem jest Morze Barentsa. W innym przypadku dochodzi do presji ze strony lodowatych wciąż mas powietrza znad kontynentów, jak w przypadku Morza Ochockiego, co pokazuje wykres obok. Akwen może być ciepły, ale jeśli wieje wiatr niosący bardzo mroźne powietrze, to woda potrafi zamarznąć bardzo szybko. Wiatr też rozdmuchuje lód, a luki w lodzie zamarzają, bo nad morze trafia zimne powietrze znad Syberii. Tak samo zresztą jest w przypadku Morza Beringa.
 
 
 Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 na półkuli północnej w latach 2001-2010 i 2011-2020 dla marca. NASA/GISS
Odchylenia temperatur od średniej 1991-2020 w dniach 28 lutego - 13 marca 2024. NOAA/ESRL

Dodatnie anomalie temperatur wynoszące 4-6
°C obejmowały dużą część Oceanu Arktycznego. Rekordowo ciepły północny Atlantyk windował temperatury w regionie arktycznym. To już nowa norma klimatu Arktyki - stale utrzymujące się dodatnie anomalie temperatur. Te jednak nie muszą zatrzymywać przyrostu lodu ze względu na okresowe zmiany w ruchu mas powietrza i wiatru. Poza tym, jak wyżej wspomniano, woda jest wychłodzona. Spływające zimne powietrze nie wpłynęło zbytnio na średnią z 28 lutego - 13 marca, ale wystarczyło, by lód na Morzu Barentsa zwiększył swoje rozmiary. Animacja obok ilustruje przemieszczanie się mas powietrza i zmiany ich temperatur w pierwszej połowie marca 2024.

Zmiany średnich temperatur wokół bieguna północnego (80-90°N) w 2024 roku względem średniej z lat 1958-2002. DMI

Temperatury wokół bieguna północnego w marcu zaczęły się obniżać. I tu wracając do średniej z 28 lutego - 13 marca oraz lodu Morza Barentsa należy zwrócić uwagę na cyrkulację atmosferyczną. Po 10 marca doszło do intensywnego spływu zimnych mas powietrza nad Morze Barentsa, co zresztą wyżej pokazuje animacja. Mapa obok przedstawia anomalie z 11-14 marca. Widać różnicę. Tak skoro woda jest wychłodzona, to nawet w marcu da się jeszcze podkręcić rozmiary lodu na Morzu Barentsa, choć już w ograniczonym stopniu.

 

Odchylenia temperatur od średniej z ostatnich 20 lat powierzchni arktycznych wód 13 marca 2024 roku. Mercator Ocean

Zimne masy powietrza spowodowały obniżenie temperatury wód. Na tej mapie widać, że 13 marca wody Morza Ochockiego i Barentsa nie są nadzwyczaj ciepłe, są zimne. Tam lód może jeszcze przyrastać, nawet do kwietnia. W pobliżu Hokkaido woda ma prawie -1,5°C, podobnie u północnych wybrzeży Nowej Ziemi. Z kolei na Morzu Beringa, gdzie ostatnio miała miejsce ekspansja lodu, to teraz już jej nie będzie, gdyż granica lodu dotarła do strefy bardzo ciepłych wód. W miejscu intensywnej czerwieni widocznej na mapie woda zamiast mieć -1,5°C ma nawet +1°C.


Grubość lodu morskiego w latach 2015-2024 dla 15 marca. Naval Research Laboratory, Global HYCOM

Te przyrosty i tak nic nie dadzą. Obejmują one zewnętrzne akweny z sezonowym lodem. Na Oceanie Arktycznym lód jest, ale jest cienki. Jeszcze w 2015 roku czapa polarna miała się dobrze, po 2015 zaczęły się zmiany. Ekstremalne zimy, potem letnie topnienie w 2020 roku. Grubość lodu nie jest w stanie się regenerować. Pocieszające jest tylko to, że spadek miąższości czapy polarnej został zahamowany, ale tylko na jakiś czas.
 
Lód morski na Morzu Beringa 15 marca 2024 roku. NASA Worldview
 
Lód morski na Morzu Karskim (wschodnia część) 15 marca 2024 roku. NASA Worldview
 

Podsumowując, nie ma sensu ekscytować się finiszującymi przyrostami lodu. To samo działo się w 2012 roku. Napływ zimnego powietrza windował zasięg i powierzchnię lodu, ale potem przyszło lato. 
 
Zobacz także:
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz