poniedziałek, 9 września 2024

PIOMAS (sierpień 2024) - prawie

Sezon topnienia 2024 był słaby ze względu na chmury? Nie był (jest) słaby, choć na taki się zapowiadał, był (jest) bardzo silny. Świadczy o tym ilość lodu morskiego w Arktyce, a nie jego zasięg.

Objętość lodu w Arktyce w 2024 roku w zestawieniu ze zmianami z lat 1979-2023. PIOMAS, grafika Zachary Labe

Dane przedstawione przez Centrum Nauk Polarnych z modelu obliczeniowego PIOMAS pokazują duże roztopy. 31 sierpnia na około dwa tygodnie przed końcem sezonu topnienia objętość lodu morskiego w Arktyce znalazła się na trzecim miejscu, z niewielką różnicą w stosunku do rekordowego 2012 roku.  Tabela obok (kliknij, aby powiększyć) przedstawia dokładną rozpiskę objętości lodu na 31 sierpnia. W kolumnach przedstawione są różnice względem poprzednich lat i średnich dekadowych, także ich procentowe wartości. Miejsca zaznaczone na różowo, to lata, kiedy ilość lodu była większa niż w tym roku. Na tej rozpisce widzimy właśnie, jak mała jest różnica między tym rokiem, a rekordowym 2012. To tylko 6,3%, czyli niecałe 250 
km3. Sam wykres pokazuje, że ta różnica jest wręcz niewidoczna. Mamy niemal powtórkę z 2012 roku przy pochmurnej pogodzie, bez warunków takich jak w 2007, 2010 czy 2012.
 

Grubość lodu morskiego w sierpniu 2024 roku i jej odchylenia w stosunku do średniej 1981-2010. PIOMAS/Zachary Lab

Przez cały sierpień lód topił się szybciej niż wynosi średnia z ostatnich 10 lat. Pokazuje to wykres obok. Tak duże zmiany przekładają się na grubość lodu. Czapa polarna w wielu miejscach w sierpniu tego roku była o metr cieńsza niż być powinna. To oznacza, że lód, który normalnie powinien mieć dwa metry i więcej, ma metr do półtora metra. Tylko niewielki obszar to czapa polarna o grubości około dwóch metrów, która normalnie miałyby od trzech do czterech metrów. Najprawdopodobniej przyczyną tak dużej zmiany mimo niesprzyjających warunków atmosferycznych jest działanie wody morskiej. 
 
Grubość arktycznego lodu morskiego w 2024 roku w zestawieniu z latami 1979-2024 i średnich wartości dekadowych. PIOMAS/Zachary Labe  

Woda staje się coraz cieplejsza, ma miejsce jej transport z Atlantyku do Oceanu Arktycznego. Na razie nie widać, by miało miejsce ewidentne słabnięcie cyrkulacji AMOC. Przynajmniej nie widać tego pod kątem temperatur wód. Aktualnie wody w pasie od okolic Svalbardu po Cieśninę Wilkickiego (wschodnia granica Morza Karskiego) są od 2 do nawet 4 st. C cieplejsze niż być powinny. Taki stan rzeczy prowadzi do roztapiania się lodu od spodu. W efekcie spada grubość pokrywy lodowej, co pokazuje powyższy wykres.

 
Zmiany średniej miesięcznej ilości lodu morskiego w Arktyce dla sierpnia w latach 1979-2024. Dane PIOMAS

Średnia dla sierpnia jest większa niż ostatniego dnia miesiąca. Topnienie bez problemu postępowało w drugiej połowie miesiąca. To, co pokazuje wykres, to oczywiście wciąż pauza. Jednak ta może zostać solidnie przełamana w ciągu najbliższych lat. Pod naporem rosnących temperatur wód, lód całkowicie lub prawie całkowicie się roztopi nawet w sytuacji obecności dużego zachmurzenia w środku lata. Biorąc pod uwagę to, co działo się tego roku, los arktycznej kriosfery jest przesądzony z racji rosnących temperatur na Ziemi.


Zobacz także: 

2 komentarze:

  1. Grubość pokrywy śniegu arktyce trudno zmierzyć 1 satelitą pomiary są nie dokładne żeby zmierzyć dokładną pokrywę śniegu Arktyce poczeba dwóch satelit nie dawno są na obicie Czego boją się naukowcy zmiany będą

    OdpowiedzUsuń
  2. Miezenie pokrywy śniegu na pływającym lodzie Arktyce

    OdpowiedzUsuń