czwartek, 20 lutego 2014

Poprawa sytuacji w Arktyce, może już być za późno

Po trwającym przez ostatnie kilka dni spadku zasięgu i powierzchni czapy lodowej w Arktyce, sytuacja zaczyna się poprawiać. Jednak w obecnej chwili jest jeszcze za wcześnie, by mówić o jakiejkolwiek poprawie. Zwłaszcza, że mamy już drugą połową lutego, a do końca sezonu zamarzania został niespełna miesiąc.

19 lutego zanotowany został duży wzrost zasięgu lodu według modelu IARC-JAXA, wzrost wyniósł ponad 100 tysięcy km2. Obecnie pokrywa lodowa w Arktyce jest trzecią najmniejszą w historii pomiarów. W 2006 roku zanotowano wtedy wartość 13,76 mln km2, to o 0,18 mln km2 mniej niż w tym roku dla 19 lutego. Wykres po lewej (kliknij, aby powiększyć) pokazuje trend zmian zasięgu lodu. Mimo owej nieznacznej poprawy zasięgu lodu, czyli obszaru jaki zajmuje arktyczna pokrywa lodowa, jest on w dalszym ciągu jednym z najmniejszych. Nie tylko w historii pomiarów, ale według badań paleoklimatologicznych nawet od początków holocenu


Porównanie zasięgu czapy lodowej Arktyki (część "atlantycka"). AMSR2, Arctishe pinguin


Porównanie zasięgu czapy lodowej Arktyki (Morze Beringa). AMSR2, Arctishe pinguin

Zasięg lodu zwiększa się, co pokazują dwa powyższe zestawienia map dla 15 i 19 lutego 2014 roku. Przede wszystkim zwiększa się zasięg lodu na Morzu Beringa, a także częściowo w okolicy Ziemi Franciszka Józefa. Zarówno w jednym i w drugim przypadku na te pozytywne fluktuacje jest już za późno, gdyż do dnia polarnego został tylko miesiąc. Te dwa wyżej pokazane obszary lodu, to lód popękany, w wielu miejscach mający postać kry.



Zmiany w grubości lodu w lutym 2014 roku. Naval Reasearch Laboratory

Miąższość lodu zwiększa się, co jest naturalnym procesem o tej porze roku. Niestety obecne ostatnie tygodnie pokazują, że choć grubość zwiększa się, to są miejsca, gdzie następuje jej spadek. Dotyczy to głównie obszarów w rejonie Svalbardu i Ziemi Franciszka Józefa. Sama objętość lodu prawdopodobnie spadła w stosunku do 2013 i 2012 roku ze względu na powoli rosnącą powierzchnię lodu. Ta co prawda ostatnio także rośnie podobnie jak zasięg, ale możliwe jest, że już wkrótce dojdzie do kolejne ujemnej fluktuacji. Czyli do ponownej stagnacji, a nawet topnienia lodu, zwłaszcza, że sezon topnienia zbliża się wielkimi krokami.

Anomalia termiczne w Arktyce i na świecie 19 lutego 2014 roku w odniesieniu do okresu 1981-2010. NOAA

Ostatnie dni odznaczają się wysokimi, dodatnimi odchyleniami temperatury nad Oceanem Arktycznym. Co więcej mapa ta pokazuje to w odniesieniu do bardzo nieodległego okresu 1981-2010, co jest niepokojące. Wysokie temperatury mogą stanowić przeszkodę w efektywnym przyroście czapy lodowej. Szczególnie teraz, kiedy w Arktyce pojawiają się pierwsze promienie słońca, a dzień polarny na biegunie północnym nadejdzie już za cztery tygodnie.

Jak pokazuje mapa, owe "ochłodzenie klimatu" i epoka lodowcowa 2014 nie obejmuje nawet jednej czwartej powierzchni Ziemi. Arktyka jest najszybciej ogrzewającym regionem na Ziemi, czułym na globalne zmiany klimatu. Konsekwencją tego są ekstrema pogodowe, jak np. powodzie w Wielkiej Brytanii, czy śnieżyce i susze w USA.



Zobacz także:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz