niedziela, 30 kwietnia 2017

Arctic News - zmiany, których nie widać z góry

O ile zmiany zasięgu lodu morskiego nie odbiegają od średniej, to inaczej jest ogólnym stanem czapy polarnej. Brak wyraźnego przyspieszenia topnienia lodu (zmiany zasięgu/powierzchni) nie oznacza, że w tym roku nic się stanie - to znaczy, że nie padnie kolejny rekord. Warunki pogodowe w drugiej połowie kwietnia, jak i w całym miesiącu, to występujący często eksport lodu a Arktyki przez Cieśninę Frama. Z góry tego nie widać, bo sugerujemy się zasięgiem lodu, a dokładniejsza obserwacja pokazuje, że sytuacja w Arktyce pozostaje wciąż zła.

Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w kolorowej wersji. 

Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. AMSR2, Uni Bremen

W kwietniu obecność wyżu barycznego nad Oceanem Arktycznym ma niewielki wpływ na temperatury. Ten wpływ rośnie pod koniec kwietnia, gdy dni stają się już ewidentnie długie, ale widoczny jest na obrzeżach, jak np. na Morzu Czukockim. Nad Oceanem Arktycznym nie ma już -30oC, a -20oC ogranicza się do niewielkiej części. Dominuje średnia temperatura -15oC, a nad Morzem Czukockim i Karskim już tylko -5oC. To wciąż mróz, więc lód od góry się jeszcze nie topi. O tej porze spadek ma miejsce jeszcze na zewnętrznych akwenach, jak Morze Beringa czy Ochockie. Ta temperatury przekraczają już zero stopi. Dlatego też zmiany w głównej części Arktyki prawie w ogóle nie występują, co nie znaczy, że nie ma ich wcale. Kilka dni temu mogliśmy zobaczyć zdjęcia satelitarne Morza czukockiego. Lód topi się od spodu, jest cienki, więc teraz sytuacja na powierzchni nie jest jeszcze kluczowa. Ale oczywiście, gdyby doszło do bardzo silnej adwekcji ciepła, to temperatury wzrosłoby do zera. Wtedy topnienie lodu stałoby się dramatyczne. Animacja obok (kliknij, aby powiększyć) przedstawia zmiany zasięgu i koncentracji lodu w dniach 16-29 kwietnia. 



 Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2017 roku względem 2012 i wyszczególnienie w stosunku do okresu 2006-2016. NSIDC 

Tempo spadku zasięgu lodu nie przyspieszyło w trzeciej dekadzie kwietnia, więc czapa polarna nie jest rekordowo małych rozmiarów. To ma jednak niewielkie znaczenie. Po pierwsze, zasięg lodu jest niezwykle niewielki, są duże różnice co do poprzednich lat, szczególnie okresu 1980-2000. Po drugie, dużo większe znaczenie ma grubość i objętość lodu. Zasięg lodu morskiego wynoszący 13,45 mln km2 jest o 0,79 mln km2 mniejszy od średniej 1981-2010. Mapa obok pokazuje, że obszar zajmowany przez lód szczególnie na Morzu Beringa jest znacznie mniejszy niż latach 1981-2010.


Zasięg lodu morskiego w 2017 roku w stosunku do ostatnich lat. JAXA

Dane JAXA pokazują, że zasięg lodu drugi najmniejszy w historii pomiarów. Różnice względem 2006 i 2015 roku są bardzo niewielkie. W przypadku pozostałych lat, rosną bardzo szybko. Rekordzistą jest rok 2016.
Odchylenie temperatur od średniej 1981-2010 na półkuli północnej w drugiej połowie kwietnia 2017. NOAA/ESRL

Temperatury w Arktyce były w drugiej połowie kwietnia wysokie. W dużym stopniu obejmowały obszar Oceanu Arktycznego, gdzie odchylenie o tej porze nie są w stanie przebić wartości zera stopni, poza Morzem Beringa. A tam lód topił się najszybciej. Nad Morzem Karskim i Labradorskim było zimno i tam lód nawet przyrastał. Lecz to nie temperatury odgrywały dużą rolę w zmianach w Arktyce. Duży rolę odgrywał wiatr, a szczególnie układ wiatrów. Pokazuje to mapa obok. Druga połowa kwietnia to przewaga dipola arktycznego. Dipol arktyczny powoduje, że lód jest przez wiatr transportowany przez Cieśninę Frama. To oznacza przyspieszenie ubytku jego ilości. A o tej porze roku dipol nie ma wpływu na spadek zasięgu lodu. Może go nawet zwiększać. Inaczej jest w maju, szczególnie w czerwcu i lipcu, kiedy temperatury nad lądami są wysokie.  Ułożenie układów barycznych w Arktyce nie sprzyjało spadkowi zasięgu lodu na obrzeżach, głównie na Morzu Karskim i Labradorskim. A właśnie na tych akwenach lód roztapia się jako pierwszy. Wycofywanie się lodu w głównej części O. Arktycznego zaczyna się dopiero w maju.


Anomalie termiczne powierzchni arktycznych wód na koniec kwietnia dla 2014, 2015 i 2017 roku. DMI


Wysokie odchylenia temperatur wód wciąż są obecne. Z jednej strony wynikają one z tego, że na danym obszarze nie ma paku lodowego, który powinien się znajdować. Z drugiej, to rezultat ogrzania się tych wód i brak warunków do ich wychładzania się w czasie nocy polarnej. Te ciepłe wody utrudniały zamarzanie lodu zimą, a teraz ułatwią jego topnienie. Poza wiatrem woda mogła odegrać dużą rolę we fragmentacji lodu na Morzu Czukockim.





Grubość lodu morskiego w 2011, 2012 i 2017 roku dla 29 kwietnia. Naval Research Laboratory, HYCOM

Skutki działania dipola arktycznego obejmują jedynie rosyjską część Arktyki, co i tak jest szkodliwe dla czapy polarnej. Jego działanie będzie miało wpływ na letnie topnienie, nawet jeśli zjawisko to nie będzie już wtedy występować. Najgorszą kwestią jest tu zestawienie grubości lodu sprzed lat w stosunku do obecnej sytuacji. O ile dane HYCOM są dość wiarygodne, bo w końcu nie opierające na bezpodstawnych zmiennych, to sytuacja jest porażająca. Tym razem przedstawiony został stan lodu z 2011 roku. Jeszce przed wielkim topnieniem lodu z 2012, ale też poważnych zmian latem 2011 roku, grubość lodu była imponująca. Gruby lód zajmował jedną trzecią czapy polarnej. Po topnieniu z 2011 roku obszar ten uległ zmniejszeniu. Teraz gruby lód praktycznie nie istnieje. Został niewielki pasek, który ciągnie się wzdłuż Archipelagu Arktycznego. Taka sytuacja oznacza, że czapa polarna może stopić się do rekordowych wartości, nawet przy dość umiarkowanych letnich warunkach dla topnienia.

 Kruszejąca czapa polarna na Morzu Czukockim i Wschodniosyberyjskim 29 kwietnia 2017. NASA Worldview

 Kra lodowa na Morzu Beringa i południowej części Morza Czukockiego 29 kwietnia 2017. NASA Worldview

30 czy 40 lat temu Morze Beringa i Cieśnina Beringa były jeszcze solidnie zamarznięte. Teraz jest tam tylko kra lodowa. Kiedy weźmiemy pod uwagę grubość lodu, to megatopnienie 2017 właśnie zaczyna wchodzić w życie. 


Zobacz także:

53 komentarze:

  1. Brak komentarzy... To ja włożę "łyżkę dziegdziu" albo "kij w mrowisko". Otóż wszystkie te analizy odnośnie klimatu (które lubię czytać) są ładne, spory też. Człowiek się uczy. A nie jestem naukowcem. Niemniej to co pomijają naukowcy - czemu się powiedzmy nie dziwię bo siłą rzeczy muszą się opierać na danych z urządzeń pomiarowych - to coś co można określić jako czynnik Boga. Siłę, Potęgę nieogarnioną mającą wpływ na wszystko a nie podlegającą niczemu. Pełno jest o tym w Apokalipsie św. Jana. W innych przepowiedniach też. Np. taka KP zwraca uwagę na to, że będą zmiany w klimacie, ale niewywołane GO. Można w to wierzyć, można to przekląć, wyśmiać. Ja jednak radziłbym pamiętać o tej ewentualności, w której wszystkie tzw. pewniki naukowe wezmą w łeb.

    Mnie w tyle głowy kołacze się nieustannie wspomnienie pierwszego odcinka serii "Dekalog" (1988) Krzysztofa Kieślowskiego: "Nie będziesz miał Bogów obcych prócz Mnie". Wszystkie wyliczenia były pewne, a jednak lód się załamał w jednym miejscu i nastąpiła tragedia. Takim "bogiem" może być nauka.
    Wiem, wiem oszołom się odezwał... Co będzie jak zjawisk w klimacie nie da się naukowo wyjaśnić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps
      Źle napisałem przykazanie. Oczywiści "bogów" z "małej" litery.
      "Nie będziesz miał bogów obcych prócz Mnie/przede Mną/obok Mnie".

      Usuń
    2. Globalne ocieplenie jest a zmian klimatu nie ma. Wyjrzyj za okno jak gwiździ. Wpływ Co2 okazał się za słaby i teraz widać że nawet 1000 ppm nic nie zrobi. No może w maju rzadziej będą przymrozki.

      Usuń
    3. Anonimowy1 maja 2017 09:57
      http://www.accuweather.com/pl/ru/moscow/294021/weather-forecast/294021 Ale tam nie.

      Usuń
    4. A już myślałem, że komentatorzy Bloga niczym nie są w stanie mnie zaskoczyć.

      Usuń
    5. Poczytajcie o pierwszej wyprawie krzyżowej. Gdyby nie objawienia Piotra Pustelnika i trzydniowy post z obejściem murów jerozolimskich na boso ze świętą włócznią przez najważniejszych uczestników krucjaty to nigdy nie zdobyto by Świętego Miasta. Kolumb też nie dopłynąłby do Ameryki jakby widział jak daleko są Indie bo wtedy wyprawa byłaby szaleństwem. A tak sugerując się Pismem Świętym (gdzie może było małe a lądy wielkie) a nie matematyką i geografią wyruszył ku chwale wszystkich chrześcijan. Z pogodą może być podobnie, nigdy nie wiemy co Bóg zamyślił. @Ozon

      Usuń
    6. Hubert, masz blog ala Onet WP, każdy pisze co chce:P
      BYło podżeganie do morderstwa, teraz temat religijny( nie jestem przeciwnikiem), ale za chwile pojawi się prawo szariatu itd itp. Brawo :)

      Usuń
    7. Przemekkatolik1 maja 2017 19:13

      Ksiądz z której parafii?

      Usuń
  2. Komentarz do bieżącej sytuacji klimatycznej.
    Niesamowite, ale ten jakże słaby arktyczny lód, na razie daje sobie doskonale radę z wszystkimi pozytywnymi skutkami globalnego ocieplenia. Niemała w tym zasługa dramatycznie małej anomalii dodatniej dla Arktyki w mijającym tygodniu. Co gorsze na nadchodzący tydzień maksymalne wartości tejże anomalii nie przekroczą +1.0 stopnia. Po stuleciu spalania paliw kopalnych gdzie do atmosfery dostarczamy obecnie już ponad 10 mld ton czystego węgla rocznie prawie nic się nie zmieniło. Choć w atmosferze jest aktualnie 407 ppm CO2, nadal w początkach maja, jak stulecia temu, mówimy o możliwych opadach śniegu, przymrozkach i przenikliwym zimnie. Jedyne światełko w tunelu to trwający od pewnego czasu transport lodu przez cieśninę Frama w kierunku Atlantyku. Niestety, obecnie jedynym sprzymierzeńcem w mozolnie postępującym zaniku lodu jest stary, dobry Golfstrom. Bez niego obecnie odkopywalibyśmy nasze meble ogrodowe spod śniegu. Na nadchodzący tydzień przewiduję dalsze oddalanie się zasięgu lodu od historycznych minimów. Kluczowy będzie dopiero początek czerwca, bo wówczas do gry wejdzie Słońce, a dla cienkiego choć rozległego lodu ten gracz może okazać się zabójczy.
    Demon

    OdpowiedzUsuń
  3. Globalne ocieplenie sie zacznie jak sie stopi lod arktyczny i bedzie mniej sniegu, bo na razie caly czas lod i snieg pieknie odbija promienie slonca. Minala polowa wiosny i bedziemy miec 3 miesiace najmocniejszego slonca na polnocy globu. Potrzebny jest rok przelomu, gdzie wszystkie pozytywne warunki zbiega sie w czasie wykanczajac maksymalnie lod na polnocy co zaaowocuje duzo wiekszym zmagazynowaniem ciepla i nie odtworzeniem czapy polarnej w takiej wielkosci co obserwujemy obecnie. Na razie to jest marne 0,5 mln mniej lodu na dekade i 2017 widac nie zrobi roznicy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak do stopienia lodu od 0 do plus 1 trzeba tyle energii co do podniesienia o 70 st. To znaczy że woda na biegunie będzie wżała?

      Usuń
    2. Różnica jest ale przyznam że główny etap ocieplenia na półkuli północnej następować zacznie gdy stopi się lód na biegunie północnym a skończy się za kilkaset lat -jeszcze sporo czasu po zniknięciu lodu na biegunie południowym gdy pomiędzy zwrotnikami będzie piekło.

      Usuń
    3. "Jak do stopienia lodu od 0 do plus 1 trzeba tyle energii co do podniesienia o 70 st. To znaczy że woda na biegunie będzie wżała?"

      Jesli lod na biegunie polnocnym srednio ma 1,4 m grubosci przy gestosci 0,92 g/cm3, a srednia glebokosc oceanu arkycznego to ~1200 m przy gestosci lekko powyzej 1 g/cm3. Wiec chyba troche sie przeliczyles - jakies 1000 razy przy zalozeniu pelnego wymieszania wody, wiec stawiam realnie 100 razy, zwlaszcza, ze woda bedzie silniej parowac, wiec nawet nie tyle :)

      Usuń
  4. Wreszcie jakiś większy dobowy spadek zasięgu lodu. Od wczoraj w dół o 66 tys. km2, choć to nadal mniej od średniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. https://s7.postimg.org/fdjku5btn/chart.png

      Średnia to ta czarna linia, więc nie wiem o czym "Anonim" pisze.

      Usuń
    2. No właśnie o tym ktoś pisał, średnia spada w tempie 75 tys. km2 na dobę.
      Rafał

      Usuń
    3. Spadek zdecydowanie przyspieszy gdy tylko zaistnieją ku temu lepsze warunki. Cienki lód gwarantuje emocje.
      Demon

      Usuń
  5. Krzysztofie, piszę o średnim dobowym ubytku zasięgu między 30 kwietnia a 1 maja. Wynosi on 75 tys. km2. Czyli lodu nadal ubywa wolniej niż powinno.

    OdpowiedzUsuń
  6. Do @Demona
    Wiesz, że obecna pogoda w Polsce, otrzymująca się od ponad trzech tygodni, to rezultat globalnego ocieplenia, a dokładnie tego, co dzieje się w Arktyce?

    Pisałem już o tym, ale widać do nikogo nie dociera. Niestety, nie ma możliwości, by dotrzeć do telewizji, bo tak byłoby najlepiej. Tak więc mogę pisać bloga, może jakiś dziennikarz, prezenter pogody, przypadkiem kliknie, przeczyta i zostanie oświecony.

    Mamy blokadę cyrkulacji atmosferycznej. Ponieważ Arktyka jest cieplejsza, to zwalnia prąd strumieniowy i meandruje. Meandrując wyrzuca zimno za daleko na południe. Pech chciał, że w naszą stronę. W innym miejscu zaciąga ciepło - do zach. części Rosji. Dziś w Moskwie były 23oC. Zwalniając, zastyga, wiec pogoda taka trwa więcej niż tydzień. Czyli przysłowie o kwietniu pierw za bardzo się uwydatnia, potem siada, bo pogoda nie chce się zmienić.

    Jak lód stopi się jeszcze bardziej, to będziemy mieli deszcz ze śniegiem, a nawet śnieg w maju. Bo wir polarny z tak ustawionym jet-streaem wejdzie nad Polskę. Gdzie indziej będzie za to upał, np. w Moskwie, czyli nie 23oC jak teraz, a 31oC. Ot tak, dla jaj.

    No i co wtedy powiedzą? A, że nie ma globalnego ocieplenia, bo w maju spadł śnieg i było zimno. Super. Zima zniknie na amen nie jak zniknie lód, tylko jak zniknie przynajmniej na pół roku. Czyli pokrywa lodowa w marcu będzie na tyle mała, by nie dawać zimna, a jednocześnie destabilizując zimę na Syberii, by ta docierając do nas, była już mocno osłabiona. A to się stanie, nie wiem. za 10, za 15, może za 20 lat. Nie wiem. Sam Carana i McPherson twierdzą, że za kilka lat. Ja powiem, że za 15-20 lat. Czyli @demon będzie palić w piecu w maju jeszcze przez 10-15 lat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS, tekst skierowany jest do wielu ludzi, ale @demon widzę największy entuzjasta zaniku lodu w Arktyce.

      Usuń
    2. @Hubert Bułgajewski - Masz jakies dobre zrodlo z temperaturami per miesiac w Polsce za ostatnie 100 lat ? Z checial bym porownal trend za ostatnie lata z tym co bylo kiedys.

      Usuń
    3. Proszę bardzo, nawet gotowy wykres: http://meteomodel.pl/klimat/poltemp/wykresy/13_rok.png

      Usuń
    4. @Hubert Bułgajewski 2 maja 2017 21:39

      "Pisałem już o tym, ale widać do nikogo nie dociera."

      Ale są tu też i "niektórzy", którzy znają ten scenariusz od bardzo dawna.

      Usuń
    5. Hubert Bułgajewski pisze o wplywie GO na nasz zimny kwiecien. Pytanie, czy takie sytuacje nie mialy miejsca jeszcze przed GO, bo jesli nie to potwierdza jego teze. @Krzysztof Sławiński - Twoj wykres tego nie tlumaczy, pokazuje tylko odchylenia w skali rocznej. Dlatego szukam danych za miesiace dla Polski (oczywiscie dla Polski w obecnym ksztalcie).

      Usuń
    6. Straszysz śniegiem w maju, tak jakby dawniej, przy większej pokrywie się on w ogóle nie pojawiał. A przecież tak nie było. Mimo większej ilości lodu również się zdarzał i to nie raz, więc kompletnie chybiony argument. Zresztą dlaczego akurat zimno ma ciągle w nas uderzać, a nie np. w Rosję? Przecież prąd nie będzie układał się zawsze tak samo. To, że akurat u nas jest teraz zimno, to jedynie czysty przypadek, pech.

      Usuń
    7. Dziękuję Hubercie za solidne naświetlenie tematu ale niestety meandrujący prąd strumieniowy to na pewno nie efekt globalnego ocieplenia. W naszej historii były już i kwietnie i maje ze śniegiem. Postępujące, choć niezwykle wolno w stosunku do przyrostu CO2, globalne ocieplenie może nam niebawem zagwarantować stabilny i ciepły klimat. To właśnie lód Arktyki stoi temu na przeszkodzie. Przymrozki i majowe zimno związane jest z napływem arktycznych mas powietrza znad ogromnych połaci lodu a nie np. znad Syberii. Gdy nie będzie lodu dotrze do nas z terenu bieguna powietrze polarno-moskie a nie arktyczne i wówczas może i maj będzie chłodny ale zaledwie tak chłodny jak w Kornwalii.
      Demon

      Usuń
    8. Demon nocy polarnej nie przeskoczysz, tam mróz będzie panował każdej zimy i lód też się będzie pojawiał.

      Usuń
    9. @Bart Shoobzda 2 maja 2017 23:45
      To szukaj sobie dalej, skoro nie widzisz, że na wykresie są anomalie miesięczne.

      Usuń
    10. @Anonimowy 3 maja 2017 07:02 (Demon)

      Meandrujący prąd strumieniowy, a konkretnie - polar jet stream, to w 99% efekt GO.

      Usuń
    11. @Krzysztof Sławiński - Super. To podaj mi prosze z tego wykresu srednie temperatury kwietnia i maja rok po roku za te 200 lat, bo ja tego tam nie widze.
      ps. skad zbierane sa dane ?

      Usuń
    12. Z czasem lodu nie będzie nawet zimą i nie pomoże nawet noc polarna. Wtedy raz na zawsze będziemy mieć święty spokój z mrozem, śniegiem, lodem, gołoledzią i całym tym białym paskudztwem związanym z parszywą zimą. Nie trzeba już będzie palić w piecu, odśnieżać, skrobać szyb w samochodzie, sypać soli ani wykonywać innych, równie bezsensownych, kosztownych i głupich czynności związanych z zimą. A latem nie trzeba już będzie uciekać do Egiptu przed lodowatym Bałtykiem, w którym teraz nawet nie można się wykąpać. Niektórym to by się pewnie marzyła druga epoka lodowcowa i śnieg przez cały rok, ale na szczęście te mroczne czasy już nie wrócą. Zmierzamy w dobrym kierunku. Żeby tak jeszcze można jakoś zimą wydłużyć dzień... Wtedy nawet dałoby się w miarę normalnie żyć, bo teraz to jest udręka od listopada do lutego.

      Usuń
    13. Noc polarna przy ciepłym Oceanie Arktycznym również nie porazi nas mrozem. Spójrz na Islandię gdzie jest prawie noc polarna a temperatura daleka od -50 stopni Celsjusza. Spokojnie zmierzamy do celu i tylko chciałbym zobaczyć miny Krzysztofa i Piotra gdy klimat się uspokoi, złagodnieje będzie klimatem umiarkowanym a nie jak obecnie nie znającym umiaru.
      Demon

      Usuń
  7. http://meteomodel.pl/klimat/poltemp/wykresy/04_kwiecie%c5%84.png
    http://meteomodel.pl/klimat/poltemp/wykresy/05_maj.png
    http://meteomodel.pl/klimat/poltemp/wykresy/15_wiosna.pnghttp://meteomodel.pl/klimat/poltemp/poltemp.txt

    Dane od pdjakowa, bo to w sumie jedyne takie źródło w Polsce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Krzysztof Sławiński - Dzieki za dane.

      Patrzylem na te wykresy i widze, ze odchylenia od sredniej maleja wraz z GO. Do tego maj prawie sie nie ocieplil, co sugeruje, ze GO stabilizuje polski klimat.

      Usuń
    2. Ano właśnie Bart.
      Demon

      Usuń
    3. Rzucilem jeszcze okiem na dane z zimy. Nikt nie zwrocil uwagi, ze zima klimat jest najmniej stabilny i sa najwieksze odchylenia od sredniej, a latem i wczesna jesienia najmniejsze ? Oczywiscie nie analizowalem danych w matlabie, czy nawet excelu, ale widze jedna zaleznosc. Czy jest wiecej lodu na arktyce, tym wieksze zroznicowanie temperatur od sredniej w Polsce. Nie dziwi to, bo woda stabilizuje klimat, a kilkanascie milionow kilometrow lodu nie. Wystarczy, ze zawieje z lodowki i robi sie u nas zimno. Widac tez, ze wialo z polnocy u nas od zawsze i kwiecien 2017 nie jest niczym specjalnym.

      Usuń
    4. Statystyki statystykami, ale jest 3 maja, a ja nadal w kurtce chodzę i nie mogę się jej pozbyć od października. To raczej nie jest normalne. Popytajcie ludzi, którzy w piecu palą od października co sądzą o GO. Przeklinają siarczyście tę niekończącą się zimnicę. Miejsce lodu jest w lodówce i tyle. Jakby lodu na biegunie już nie było, to nie mielibyśmy zepsutej majówki, tylko normalne wiosenne ciepełko.

      Usuń
    5. Bo tak jest. Cieplejsza Arktyka z coraz to mniejsza iloscia lodu, to stabilniejszy klimat. Nie jest to na reke katastrofistom, ale taka prawda.
      Iceman

      Usuń
    6. @Iceman

      Czy ja wiem ? Raczej naukowcy robia kawal dobrej roboty - zauwazyli zmiane i alarmuja. To czy zmiana bedzie na lepsze dowiemy sie za jakis czas. Wydaje mi sie, ze GO na prawde moze ustabilizowac klimat w Europie, natomiast wzrost topnienia Antarktydy i Grenlandii jest juz grozny. Woda bedzie powoli zalewac miasta na wybrzezu, gdzie zwykle ludzie budowali najwiecej miast. Cos za cos. Holendrzy na pewno nie beda szczesliwi.

      Usuń
    7. @Bart Shoobzda 3 maja 2017 11:40

      Maj się prawie nie ocieplił?
      Naprawdę?

      Usuń
    8. Panowie uruchomić trzeba logiczne myślenie. Czy stabilniejszy będzie klimat Ziemi gdy temperatury między biegunem a równikiem będą wynosić od -50 stopni Celsjusza do +30 stopni Celsjusza (jak jest obecnie) czy gdy będą wynosić odpowiednio -10 stopni Celsjusza do +33 stopni Celsjusza? Oczywiście, że globalne ocieplenie stabilizuje klimat. Miliony km2 lodu czynią klimat niestabilny i nieprzewidywalny. Stąd też w czasie minionym tak częste susze, lata bez lata, długotrwałe ulewy powodujące gnicie zasiewów lub zbiorów i w konsekwencji klęski głodu.
      Demon

      Usuń
    9. Nie będzie stabilniejszy, bo cyrkulacja zachodnia będzie co raz częściej zastępowana przez cyrkulację południkową. Cyrkulacja południkowa to... np. to co mamy teraz.

      Usuń
    10. @ Krzysztof Sławiński3 maja 2017 15:00

      Zwroc uwage na lokalne ekstremum w okolicach 1800 roku dla sredniej rocznej i maja. Podobnie cala historia pomiarow - maj zachowuje sie mniej liniowo i wykres jest bardziej plaski. Odpale wieczorem laptopa i wrzuce dane do przeliczenia.

      @Krzysztof Sławiński3 maja 2017 17:29

      To dosc latwo sprawdzic, bo znamy historie wiatrow, wiec latwo zauwazyc jakis trend w zmienie cyrkulacji dla GO. Jak masz juz takie dane to wrzucaj. Moim zdaniem bedzie odwrotnie, bo dipole temperaturowe sie oslabia przy podgrzewaniu arktyki, ale moge sie mylic. Nawet jesli wzrosnie czestotliwosc wiatrow polnocnych, to ocieplajaca sie arktyka z wieksza iloscia wody zamiast lodu nie bedzie nas mrozic.
      Porownywalem zmiany temp. dla stanu minesota do w USA do Wroclawia i ostatnie 10 lat to wzrosty temp. tylko w Polsce. W polnocnych-srodkowych USA temperatura taka sama jak zawsze z lekko cieplejszymi zimami, bo na polnocy duzo ladu po drodze od bieguna.

      Usuń
    11. @Krzysiek będzie stabilniejszy bo jak temperatury się wyrownaja a na biegunie będzie woda to niech zawieje z południa albo z północy. I tam i tam będzie temp podobna.

      Usuń
    12. "Anonimowy 3 maja 2017 18:19

      @Krzysiek będzie stabilniejszy bo jak temperatury się wyrownaja a na biegunie będzie woda to niech zawieje z południa albo z północy. I tam i tam będzie temp podobna. "

      Wiesz dlaczego na biegunach jest zimno?

      Usuń
    13. Bart Shoobzda 3 maja 2017 18:10
      Wiesz, że porównywanie Wrocławia do północno-środkowych stanów USA jest błędem?
      Pdjakow, przecież pisał Tobie już o tym.

      Usuń
    14. @Krzysiek Na biegunie jest zimno bo tam spływa z góry zimne powietrze dlatego jest tam wyż. I niech tam sobie spływa ale jak już słynie to niech od wody się ociepli a nie takie zmrożone zwali się na Polske. Jak ociepli się w drodze z bieguna to nie będzie mrozu w kwietniu czy maju.

      Usuń
    15. Jak nie będzie lodu w kwietniu to spływ arktycznego powietrza z północy będzie arktyczny już tylko z nazwy. Skończą się wtedy problemy z przymrozkami i straty w rolnictwie, a miastowi będą mogli śmiało planować majówkę w kraju nie obawiając się o pogodę, czyli rozwinie się turystyka. Wszyscy na tym skorzystamy.

      Usuń
    16. Coraz więcej ludzi przegląda na oczy. Jak ślepe kocięta. Wszystko zaczął nasz drogi @Demon i to on opisał i przewidzał wszystko. Turystyka, rolnictwo, wypas owiec, przejście północne dla statków z Chin, bezcenne złoża, ryby. Ile tego jest? A rośliny chciały nam zamrozić Ziemię. @Demon czytam ciebie i chciałbym jakbyś to wszystko spisał w jakiejś małej książeczce, co by w ręce mieściła się i każdy ją miał. Byłoby super!
      Wielbiciel

      Usuń
  8. Dane od pdjakowa ciekawe, ale w zasadzie pokazują to co już wiemy, czyli:
    1) klimat się ociepla i średnie temperatury miesięczne rosną
    2) pomimo wzrostowego trendu wciąż zdarzają się (tak jak zdarzały się w XIX wieku) miesiące z dużymi anomaliami temperatury, nie tylko dodatnimi, ale i ujemnymi

    Dobrze byłoby do tych anomalii miesięcznych wyciągnąć jeszcze inne dane, a mianowicie:
    1) anomalie dobowe - i z tego dla poszczególnych miesięcy policzyć odchylenia standardowe, a następnie zobaczyć czy one się zwiększają czy nie (wtedy będziemy wiedzieć czy faktycznie GO powoduje, że mamy mniej stabilną pogodę, tj. większe, częstsze niż kiedyś odchylenia od normy)
    2) liczbę dni z przymrozkami w kwietniu czy maju, albo np. liczbę dni z Tmax < 5 stopni w tych miesiącach w poszczególnych latach - wtedy zobaczymy czy istnieje trend wzrostowy liczby dni z wiosennymi nawrotami zimy

    Rafał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy 3 maja 2017 17:51

      Anomalie dobowe dla każdej stacji IMGW w Polsce?
      Liczbę dni z przymrozkami dla każdej stacji IMGW w Polsce?

      Możesz sobie ściągnąć ze strony IMGW wszystkie dane. tylko nie zapomnij, że trzeba dokonać ich przeliczeń i homogenizacji.

      Problem niestabilności pogody już ktoś badał, wyszło, że z postępem GO, niestabilność zwiększa się.

      Usuń
    2. Sens miało by zrobienie takich statystyk dla kilku(nastu) wybranych stacji, rozmieszczonych w różnych częściach kraju, o odpowiednio długich ciągach pomiarowych. I takich gdzie lokalizacja stacji (i możliwie także charakter najbliższego otoczenia) się nie zmieniała. Chyba lepiej też nie wybierać tych zlokalizowanych w dużych aglomeracjach (miejskie wyspy ciepła). Rozumiem, że dla Tśr potrzebna jest homogenizacja, bo się zmieniła metoda liczenia średniej, ale dla Tmin, Tmax chyba nie trzeba nic kombinować?
      Rafał

      Usuń
    3. Dla mnie anomalie plusowe w górach są bardzo dobre. Wyżej w górach można wypasać. Niestety nie mogliśmy wyruszyć na Św. Wojciecha bo śnieg leżał ale jak ocieplenie będzie coraz większe to i wypasać będzie można wyżej. Liczę na dane @Demona, że osod na halach będzie w październiku i na wysokości. Jeszcze mam zasięg ale latem gram owce ku halom to tam w szałasie sam będę i w realu i w wirtualu ale chciałbym aby cieplej było. Hej!
      @Podhalańczyk

      Usuń