poniedziałek, 17 lipca 2017

Słaby sezon topnienia na Grenlandii

Mimo względnie wyższych niż wynosi wieloletnia norma temperatur i obecności ośrodków wysokiego ciśnienia, sezon topnienia grenlandzkiego lądolodu wygląda słabo. Jest najsłabszy od 2009 roku. 

 Mapy pokazują: całkowitą liczbę dni w czasie których zachodziło topnienie 1 stycznia - 30 czerwca 2017. Druga mapa pokazuje anomalie w stosunku do średniej 1981-2010. Dodatnia anomalia oznacza, że przez więcej dni niż wynosi średnia topił się lądolód. Źródło danych: National Snow and Ice Data Center/Thomas Mote, University of Georgia.

Chociaż sezon roztopów na Grenlandii zaczął się dość agresywnie, to do końca czerwca skala topnienia jest dość słaba. Skumulowany zakres topnienia wyrażony w dniach dla danego miejsca Grenlandii jest najniższy od 2009 roku. Topnienie ograniczało się jedynie do wybrzeży, koncentrując się tradycyjnie na zachodnim wybrzeżu wyspy. Wnętrze wyspy było wolne od roztopów, nawet w jej południowej części. Jak widzimy na mapie, topnienie na wyspie występowało średnia 20 dni. Tylko na zachodzie w kilku miejscach liczba dni, kiedy miało miejsce topnienie przekroczyła 30.  

Górny wykres - Zasięg topnienia grenlandzkiego lądolodu w procentach jego powierzchni do 30 czerwca 2017. Dolny wykres - Skumulowany obszar topnienia (będący sumą dziennego obszaru, który podlegał topnieniu) w milionach kilometrów kwadratowych. Źródło danych: National Snow and Ice Data Center/Thomas Mote, University of Georgia.

Według NSIDC, ani razu jeszcze topnienie nie przekroczyło 20% powierzchni lądolodu. Wartość ta nawet nie została osiągnięta. Inne dane posiada DMI, gdzie wartość ta została przekroczona, ale w niewielkim stopniu, maksymalnie siąpając 23% w czerwcu, jak i do tej pory. Skumulowana powierzchnia topnienia, jak pokazuje wykres, wygląda dość blado. Prym wiedzie rok 2012, a za nim rok 2010 i 2016. 



Średnie ciśnienie atmosferyczne w okresie 1 maja - 30 czerwca 2017 na Grenlandii, oraz średnie anomalie temperatur. National Snow and Ice Data Center/NOAA ESRL Physical Sciences Division

Maj jak i czerwiec na Grenlandii nie były zimne. Jak pokazuje dolna mapa, południowo-zachodnia część wyspy została objęta dodatnim odchyleniem, sięgającym 2oC. Duży jednak obszar wyspy pozostał w granicach normy. A przez co najmniej kilka dni w czerwcu na Grenlandii występowały dość solidne ujemne anomalie. To co przedstawia mapa, to uśrednienie dla maja i czerwca. Jeśli rozbijemy ten pomiar na dwa miesiące, to sytuacja jest zgoła inna. Maj był bardzo ciepły, co nakręciło dosyć agresywny początek topnienia, Jednak czerwiec był zupełnie inny. Tylko niewielkie obszary wyspy miały dodatnie i to niewielkie zresztą odchylenia temperatur. Duży obszar wyspy charakteryzował się niskimi odchyleniami sięgającymi nawet -3oC

Dzienne zmiany strat/zysków masy grenlandzkiego lądolodu wyrażonej w gigatonach w okresie 2016-2017. DMI

I choć układy baryczne cechowały się nad wyspą przeważnie wysokim ciśnieniem oznaczającym brak lub niewielkie zachmurzenie, to niewiele pomogło. Układy baryczne były tak porozstawiane, że ciepło miało niewiele okazji by dotrzeć nad wyspę. Często gdy docierało, to skutkiem były opady śniegu a nie słoneczna pogoda.  Pokazuje to wykres DMI, przedstawiający ubytek/przyrost lodu w gigatonach dziennie. Jak widzimy w czerwcu dochodziło do sytuacji, gdzie Grenlandia odzyskiwała lód. Także na przełomie czerwca i maja Grenlandia odnotowała niewielki odzysk lodu. Co było przyczyną? Nie same temperatury, ale przewijające się od czasu do czasu układy niżowe, które sprowadzały na wyspę opady śniegu. Maj na Grenlandii jest w gruncie rzeczy zimny, nawet przy pewnych dodatnich anomaliach. W czerwcu chmury szybko wytracają temperatury na tej lodowej pustyni, jak i zresztą nad Oceanem Arktycznym - działają inaczej niż w czasie nocy polarnej. A do opadów śniegu, jak wiadomo nie trzeba solidnego mrozu, wystarczy, że temperatura spadnie do tylko -1oC i opad śniegu gotowy. Mapa obok pokazuje, że w tym roku Grenlandia może zanotować całoroczny odzysk lodu, a nie jak tradycyjnie - jego stratę, która przekłada się na wzrost poziomu oceanów. Oznacza to, że w tym roku przynajmniej ze strony Grenlandii do wzrostu poziomu oceanów i mórz nie dojdzie. Przynajmniej na razie, bo warunki oczywiście mogą się zmienić. Lądolód potrafi także dość mocno się topić w sierpniu.

Zmiany grubości lądolodu wynikające ze zmian w opadach/topnieniu śniegu, które decydują o grubości/masie. Lewa mapa pokazuje zmiany w ekwiwalencie wody opadowej w milimetrach. Prawa mapa przedstawia anomalie tych zmian. Okres obserwacji 1 września 2016 - 27 czerwca 2017. Źródło danych: Xavier Fettweis, Université of Liège, Belgium/ MAR regional climate model

Faktycznie, choć nie jest to oczywiście pewne, Grenlandia może zanotować wzrost, a jak nie, to tylko niewielki spadek ilości/masy lądolodu, co przekłada się na zmiany poziomu oceanów. Opady śniegu, a tym samym zmiana grubości lądolodu były spore, już jesienią, a potem zimą 2016/17. Przyczyną nie był brak globalnego ocieplenia. Co to, to nie. Tylko potężne sztormy, które pompowały ciepło nie tylko do Arktyki, ale też nie omijały samej Grenlandii, sprowadzając tam potężne śnieżyce. Mapa po prawej pokazuje to dobitnie, gdzie była największa, pozytywna anomalia - oznaczająca, że ilość lodu wzrosła, a nie spadła. 150 mld ton, tyle odzyskała Grenlandia przez rozpoczęciem tegorocznego sezonu topnienia. 

Oczywiście sezon topnienia trwa, i może się nasilić.  Jak będzie to wyglądać ostatecznie, dowiemy się w grudniowym raporcie NOAA.

Na podstawie: Greenland Today: Slow start to the 2017 melt season 

Zobacz także:

7 komentarzy:

  1. Grenlandia, Grenlandia a zasięg lodu znowu od dzisiaj na pudle :-(

    OdpowiedzUsuń
  2. Warunki atmosferyczne w arktyce sa 'umiarkowane' a i tak 'czapa polarna' jest w czołówce. Na mecie może być różnie:) Odnośnie Grenlandii...to chyba dobrze? ,ze nie traci swojego lodu. Jego uwolnienie wiąże się z 'sukcesywnym' podnoszeniem poziomu mórz i oceanów. Lód arktyczny 'morski' na poziom wód 'ziemskich'nie wpływa. Z pewnością kiedy jego zabraknie szybciej wytapiana będzie Grenlandia. A wtedy ludzkość powinna mieć już taka technologie, ze sobie poradzą:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Teraz liderem jest 2011 r na 2 miejscu jest 2012 i 3 miejsce 2017 według NSDIC i raczej tak obstawiam 2-3 miejsce we Wrześniu dla 2017 r

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba zwrócić jeszcze uwagę na rok 2007, w którym zasięg również spadał w okolice 4 mln km2 a jego trajektoria jest bardzo bliska. Samo to, że przy tak słabych warunkach do topnienia, mamy doczynienia z takimi spadkami zasięgu lodu jest zjawiskiem niepokojącym. Czy rekord będzie czy nie to sprawa drugorzędna. Inaczej. Można powiedzieć, że każdy następny rok z warunkami sprzyjającymi będzie armagedonem, ponieważ gruby lód nie ma szans się odbudować.

      Usuń
    2. Chyba że zasięg zleci do 5 mln km a potem będą bardzo dobre warunki do zamarzania , potem chłodna wiosna i coś się odbuduje ,inaczej będzie nie wesoło

      Usuń