Warunki dla zamarzania arktycznych akwenów morskich w pierwszej połowie grudnia uległy poprawie. Dzięki działaniu stabilnego wiru polarnego znacznie spadły temperatury. To doprowadziło do szybkiego wychłodzenia się powierzchni wody i utrzymania się szybkiego tempa zamarzania. Mimo tego faktu ze względu na dość krótki czas należy mówić o pogodowej fluktuacji. Ponadto zdarzenia z minionej zimy były podobne do obecnych, a jak wiemy, w tym roku sezon roztopów omal nie zakończył się nowym rekordem. Dodatkowo grubość lodu cały czas jest fatalna, a z raportu NOAA, który zostanie przedstawiony lada dzień wynika, że minimalna objętość lodu według danych z CryoSat-2 była rekordowo mała.
Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w tak zwanych fałszywych barwach.
Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. AMSR2, University of Bremen
Utrzymanie się dosyć szybkiego tempa zamarzania powierzchni arktycznych wód, zaowocowało znacznym pokryciem lodem wielu akwenów. Niemal w całości zamarzła Zatoka Hudsona, Morze Czukockie, ale mimo to wciąż występują obszary z dalece niedostatecznym zlodzeniem. Tak jak na Morzu Karskim czy Barentsa. Archipelag Svalbard w dalszym ciągu jest wolny od lodu. Tempo zamarzania ze względu na zmienność lokalnych warunków pogodowych i mimo wszystko wciąż ponadprzeciętnie wysokich temperatur wód nie było jednostajne. Animacja obok (kliknij, aby powiększyć) przedstawia zmiany zasięgu i koncentracji arktycznego lodu morskiego w pierwszej połowie grudnia 2020.
Zmiany tempa zwiększania/zmniejszania się zasięgu lodu morskiego w 2020 roku w zestawieniu ze zmianami z 2012, 2016 i 2019 roku oraz średniej z ostatnich 10 lat.
Tempo zamarzania arktycznych wód jak pokazuje wykres z danych JAXA, było ogólnie dość szybkie. Często jednak zwalniało poniżej średniej.
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2020 roku i wyszczególnienie względem wybranych lat oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC
Dzięki utrzymaniu się dość szybkiego tempa zamarzania, nie zaczęły padać rekordy. Czapa polarna jest drugą najmniejszą w historii pomiarów, co powodem do radości nie jest. Chociażby z uwagi na temperatury i rozkład opadów w Polsce. 15 grudnia 2020 zasięg lodu morskiego wyniósł 11,55 mln km2, to 1,22 mln km2 mniej od średniej 1981-2010, czyli 9,6% różnicy. Jeśli chodzi o rekordowy dla tego okresu rok 2016, to tu różnica dla 15 grudnia wynosi jedynie 164 tys. km2. Tempo zamarzania w dniach 1-15 grudnia wyniosło niecałe 110 tys. km2/dzień, średnia wieloletnia to niecałe 80 tys. km2/dzień. Mapa NSIDC obok ilustruje aktualne różnice w zlodzeniu arktycznych wód względem średniej 1981-2010.
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2020 roku względem lat 2005-2019 i średnich dekadowych. JAXA
Patrząc na wielkość czapy polarnej, czyli na zasięg/powierzchnię lodu morskiego, to w sumie należy mówić o swoistej próbie ratowania sytuacji, niż jej poprawie. Warunki atmosferyczne w pierwszej połowie grudnia sprzyjały zamarzaniu, ale wykres wciąż pokazuje dość smutną rzeczywistość. Mapa bok przedstawia aktualny zasięg lodu w zestawieniu z medianą lat 90. XX wieku. W latach 90. XX wieku granica lodu znajdowała się bliżej naszego kraju, temperatury w Arktyce były niższe, i można było na Święta jeździć na sankach. Dzisiaj nie można. Biorąc pod uwagę ekstrema pogodowe, jakie nawiedziły Polskę i Europę w ciągu ostatnich kilku lat, to brak możliwości jazdy na sankach jest naszym najmniejszym zmartwieniem.
Powierzchnia lodu morskiego w 2020 roku względem wybranych lat oraz jej odchylenia względem średniej 2000-2019. Dane NSIDC, wykres Nico Sun
Powierzchnia pokrywy lodowej także rośnie szybko jak zasięg, co świadczy o tym, że temperatury w Arktyce spadły. Tyle tylko, że listopadowa i wcześniej październikowa wielkość czapy polarnej nie pozwala teraz nad solidne oddalenie się od rekordowych wartości z 2016 roku. Przynajmniej na razie.
Zmiany powierzchni lodu morskiego na poszczególnych akwenach. Wipneus, dane AMSR2, University of Hamburg
Ogólnie rzecz biorąc powierzchnia lodu w pieszej połowie grudnia rosła szybko, a regionalne widać różnice. Np. na Morzu Czukockim doszło ostatnio do spadku, bo zmieniły się lokalne warunki atmosferyczne. Podobnie jak na Morzu Karskim, które do końca tego roku może w ogóle nie zamarznąć.
Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 w Arktyce w 2012, 2016, 2019 i 2020 roku dla 30 listopada - 14 grudnia. NOAA/ESRL
Temperatury w grudniu znacznie się obniżyły, a w takiej sytuacji spadły też odchylenia temperaturowe, które mimo to wciąż są znacznie wyższe od średniej wieloletniej. Na ponad połową Oceanu Arktycznego anomalie temperaturowe w dniach 30 listopada - 14 grudnia układały się od 1 do 6oC powyżej średniej. Rok temu w tym przedziale czasowym w Arktyce było nieco cieplej niż w tym, co było związane z dość solidną kilkudniową adwekcją ciepła znad Oceanu Spokojnego. W całej Arktyce (60-90oN) sytuacja temperaturowa była w sumie taka sama. Animacja obok ilustruje przemieszczanie się mas powietrza i zmiany ich temperatur w dniach 30 listopada - 11 grudnia 2020 roku.
Wir polarny i powiązana z nim cyrkulacja atmosferyczna w Arktyce spowodowały spory spadek temperatur na początku grudnia. W drugiej połowie listopada średnia temperatura wokół bieguna północnego wyniosła -14oC, w pierwszej połowie grudnia już -22oC. Aktualnie to -25oC, to i tak wciąż powyżej wartości z XX wieku, co ilustruje dokładnie powyższy wykres. Wykres obok pokazuje odchylenia tzw. „stopniodni chłodu” (ang. Freezing degree days - FDD). Jeśli na przykład jednego dnia mamy
temperaturę -5°C, drugiego -10°C, a trzeciego -15°C, to w ciągu tych
trzech dni wskaźnik będzie przyjmował kolejno wartości 5, 10 i 15, a
wartość skumulowana FDD wyniesie 30. Im wyższa ta wartość, tym bardziej
mroźny mierzony sezon; im mniejsza – tym łagodniejszy. Ochłodzenie spowodowało, że krzywa na wykresie oddaliła się nieco od wartości z ekstremalnego sezonu 2016/17, ale i tak pozostaje znacznie poniżej średniej z minionych lat i dekad.
Odchylenia temperatur od średniej 1958-2002 powierzchni arktycznych wód dla 15 grudnia w latach 2014-2020. DMI
Temperatury powierzchni wód i tym samym ich odchylenia są podobne do tych z ostatnich kilku lat. Jednak w tym roku wyraźnie cieplejsze niż w 2019 są północne krańce Atlantyku. Znacznie cieplejsze niż w ostatnich latach są wody Morza Karskiego.
Grubość lodu morskiego w latach 2015-2020 dla 15 grudnia. Naval Research Laboratory, Global HYCOM
Ocean Arktyczny na skutek spadku temperatur szybko zamarzał w listopadzie i w pierwszej połowie grudnia. Duża część ciepła nie znalazła się więc w atmosferze, lecz w wodzie. Zamarzała tylko wierzchnia warstwa oceanu. Część tego ciepła do wiosny wydostanie się na zewnątrz, ale nie wszystko. Tak więc w grubości pokrywy lodowej niewiele się dzieje i możliwe, że wiele się w kolejnych tygodnia dziać nie będzie. Animacja obok przedstawia zmiany, jakie miały miejsce w dniach 30 listopada - 15 grudnia. Żeby dostrzec te zmiany poza samym faktem przyrostu powierzchni, animację trzeba otworzyć w osobnym oknie i powiększyć o 70-100%.
Pokrywa lodowa Morza Łaptiewów 15 grudnia 2020 roku. Zdjęcie wykonane jest w obrazie uzyskanym przy pomocy pomiaru tzw. temperatury jasnościowej. NASA Worldview
Pokrywa lodowa Basenu Arktycznego 15 grudnia 2020 roku. Zdjęcie wykonane jest w obrazie uzyskanym przy pomocy pomiaru tzw. temperatury jasnościowej. NASA Worldview
Niewątpliwie spadek temperatur sytuację poprawi, w jakimś stopniu na pewno. Być może dane PIOMAS w styczniu będą wyglądały w miarę dobrze, a potem w lutym, o ile nic się nie zmieni. Na obecną chwilę tak po prawdzie nie można stwierdzić, że sytuacja w Arktyce się poprawia. To raczej swoiste ratowanie sytuacji tak, aby jeszcze odsunąć w czasie megatopnienie prowadzące do rekordu. Ze względu na wzrost ilości energii w oceanach z powodu emisji gazów cieplarnianych wykształcone po drodze ujemne sprzężenia zwrotne nie będą rekordowego topnienia i całkowitego zaniku lodu w Arktyce odwlekać w nieskończoność.
Zobacz także:
- Raport za II połowę listopada - Zatoka Hudsona pomogła uniknąć wejścia na rekord, wtorek, 1 grudnia 2020 Zamarzanie powierzchni arktycznych wód w drugiej połowie listopada 2020 roku było przez chwilę bardzo szybkie.
- Raport za I połowę listopada - szybko zamarza, ale nie wszędzie, niedziela, 15 listopada 2020
- Raport za II połowę października - przepaść, sobota, 31 października 2020
Jakie są te ujemne sprzezenia zwrotne wspomniane w ostatnim akapicie?
OdpowiedzUsuńGłównie chodzi o wzrost wilgoci w atmosferze Arktyki w wyniku czego jest tam więcej chmur. Dodatkowo w grę mogą wchodzić też zmiany w prądzie strumieniowym wywołane przez ocieplanie się Arktyki, co sprzyja wędrówce i powstawaniu niżów barycznych nad Oceanem Arktycznym.
UsuńEfekt Demona.
UsuńTak teraz pomyślałem, że jedno z kluczowych sprzężeń zwrotnych niebawem przestanie istnieć. Transport i produkcja przemysłowa przyczyniają się do sporego zanieczyszczenia atmosfery związkami rozpraszającymi promieniowanie Słońca. Przejście, w perspektywie, na źródła energii bezemisyjnej na pewno spowoduje "wyklarowanie" atmosfery. CO2 pozostanie a tymczasem taki SO2 szybko zniknie.
OdpowiedzUsuńCi, którzy porównują obecne stężenie CO2 z tym z poprzednich interglacjałów sugerując jak to obecnie jest zimno mogą się wtedy ździwić.
Tylko 30% świąt (średnio) w latach 90 było białe, więc proszę nie pisać o sankach, że co święta... Może w latach 70 więcej świąt było białych.
OdpowiedzUsuńAle były. A teraz? No sam popatrz. Spadnie może po świętach cukier puder i trzy później zniknie.
UsuńA teraz też były i od średniej się nie oddaliliśmy w żaden sposób. We Wrocławiu tylko 3 święta od 2001 były białe. I co lepsze 2 trafiły na lata 2010+. Nie, nie. Święta w Polsce zawsze były takie jakie są teraz.
UsuńNie chodzi tylko o święta. W ogóle w grudniu śniegu prawie już nie ma. Kiedyś jak święta były bez śniegu, tu był on wcześniej i leżał 5-10 dni. Potem na koniec roku znów albo zaraz w styczniu spadł. Musiałbym przejrzeć dane, bo nie pamiętam już zimy ze śniegiem. 4 albo 5 lat temu. Dawno. W ciągu ostatnich 3 lat trochę cukier puder poleżał i koniec. Hydrologiczna katastrofa.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń