czwartek, 15 lutego 2024

PIOMAS (styczeń 2024) - zamarzanie osiąga swoje możliwości

Choć zasięg i powierzchnia pokrywy lodowej Oceanu Arktycznego były w ostatnich tygodniach imponujące, to tego samego nie można powiedzieć o grubości i objętości lodu. Stan czapy polarnej w stosunku do ostatnich lat nie uległ poprawie, ale przynajmniej nie pogorszył się. Nie ma możliwości odwrócenia trendu w górę.

Objętość lodu w Arktyce w 2024 roku względem wartości z ostatnich lat i średniej 1979-2023. PIOMAS

W grudniu i styczniu warunki dla efektywnego zamarzania, a dokładnie przyrostu ilości lodu były ograniczone. Lód rozrastał się na powierzchni wody na skutek spadku temperatur. Spadek ten nie był dostatecznie mocny i przede wszystkim trwały i rozległy, by pozytywnie wpłynąć na ilość lodu morskiego w Arktyce. Średnia miesięczna wartość objętości lodu dla stycznia 2024 wyniosła 16,4 tys. km3 co oznacza siódmą najmniejszą w historii pomiarów wartość. Wszystkie siedem najmniejszych wartości dla stycznia miało miejsce po 2010 roku. 

Grubość lodu morskiego w styczniu 2024 roku i jej odchylenia w stosunku do średniej 1981-2010. PIOMAS/Zachary Labe

Warto zauważyć, że różnica względem stycznia 2013 roku wynosi jedynie 600 
km3. Styczeń 2013 to okres po rekordowych roztopach z 2012 roku. W 2023 roku nie było rekordowych roztopów, a to znaczy, że ewidentnie szwankował sezon zamarzania. Inaczej różnica byłaby znacznie wyższa.
 
Grubość arktycznego lodu morskiego w 2024 roku w stosunku do okresu z lat 2007-2023 i średnich wartości z lat 80. i 90. XX wieku. PIOMAS

Średnia grubość lodu także jest bardzo niska i jej tempo przyrostu zwalnia na skutek działania zbyt wysokich temperatur. W praktyce słaby mróz spowalnia przyrost lodu. To, co poprawia w ogóle stan średniej grubości lodu, są zewnętrzne akweny, które dość szybko zamarzały. W centrum Oceanu Arktycznego lód morski ledwo co zwiększał swoją grubość. Miejscami w ogóle nie zwiększał.

Zmiany średniej miesięcznej ilości lodu morskiego w Arktyce dla stycznia w latach 1979-2024. Dane PIOMAS

Trend spadkowy został zatrzymany, ale nie ma odwrotu od sytuacji. Warunki dla topnienia lodu w ubiegłym roku były przeciętne. Nie było wzmocnienia w postaci odpowiedniego wiatru i braku chmur. Inaczej padłby rekord, ale warunki dla zamarzania okazują się być słabe. Wysokość temperatur w Arktyce uniemożliwia odwrócenia trendu. Co więcej, bardzo prawdopodobne, że w ciągu najbliższych lat może dojść do ponownego przyspieszenia topnienia lodu w okresie letnim.


Zobacz także:


3 komentarze:

  1. Witaj Hubert
    Pisałeś o nudzie , ze nic sie nie dzieje, ale to już koniec nudy tak jak pisałem wcześniej
    wir polarny , który był nad Rosją zaczyna sie przemieszczać i tam już temperatura wzrosła z -60 do -15
    Tu jest link : www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/stratosfera-nagle-się-ociepli-zima-może-jeszcze-nadciągnąć-do-polski/ar-BB1ijCS5?cvid=11b00fe2214841d09857b1f4397b1612&ocid=winp2fptaskbarhover&ei=47

    https://prnt.sc/va7u_9vdhynW
    https://prnt.sc/7g9VJ2YMlEJh
    https://prnt.sc/2dKPRIVUe-AY
    Wyż który u nas jest od paru dni będzie do końca lutego , ale zimy bardzo mroźnej raczej nie
    będzie , jakieś ochłodzenie i niewielkie opady mogą wystąpić i te podtopienia zaczną sie zmniejszać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jedynie co mnie martwi ten Atlantyk i Ameryka może mieć przez niego bardzo poważne konsekwencje ale to jeszcze nie teraz ,mają na to jeszcze trochę czasu zanim to nastąpi.

    A co najgorsze dla całego świata jest kolejny rok z El Nino i znowu susza dla całej Afryki ,
    ale jeszcze zobaczymy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Janusz przyroda pokazuje będzie zmiana klimatu

    OdpowiedzUsuń