niedziela, 11 sierpnia 2024

Topnienie zwalnia, ale to jeszcze nie koniec

Topnienie czapy polarnej zwalnia, ale to jeszcze nie koniec. Kolejny wzór pogodowy może umocnić dalsze topnienie lodu. To nie będzie powtórka z 2012 roku, ale to będzie jeden z najsilniejszych sezonów topnienia w historii.

Zmiany zasięgu arktycznego lodu morskiego w 2024 roku w zestawieniu ze średnią 1981-2010 i wybranymi latami. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC


O tym, że ten sezon topnienia będzie jednym z najsilniejszych w historii, świadczą obecne rozmiary czapy polarnej. Zasięg lodu oscyluje obecnie w okolicy podium. Tu na wykresie pokazane są lata wielkich roztopów: 2012, 2016 i 2020 roku. W 2016 roku topnienie było takie jak w 2007 roku bez ingerencji czynników, które wtedy do tego rekordu doprowadziły. W 2012 roku doszło do splotu szeregu wydarzeń, na które nałożyły się wcześniejsze warunki topnienia z lat 2010-2011. W 2020 roku globalne ocieplenie wykorzystało potencjał ciepła, w wyniku czego do pobicia rekordu było bardzo blisko po wcześniejszych słabych sezonach roztopów. W tym roku perspektywy są takie jak w 2020 roku. Co więcej, bez wyraźnego czynnika ciepła i słonecznej pogody. To dość niepokojące. Sama powierzchnia lodu (area) ostatnio kurczy się wolno, ale to nie zmienia postaci rzeczy, gdyż jest niemal taka sama jak w 2020 roku. 

 Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. University of Bremen/AMSR2 
 
Powyższa mapa pokazuje zasięg i kontentację lodu morskiego od strony Oceanu Spokojnego. Przejście Północno-Zachodnie na skutek działania wysokich temperatur otworzyło się w tym roku bardzo wcześnie. Na północy Kanady panują upały. Na Wyspie Banksa na wybrzeżu nie, ale temperatura ostatnio wzrosła prawie do 20 st. C. W centrum wyspy temperatury były wyższe, zbliżyły się do 30 st. C według danych satelitarnych. Przejście Północno-Wschodnie otworzy się później ze względu na chłodniejsze warunki na Morzu Czukockim, jakie przez ostatnie tygodnie panowały. 
 

Prognozowane warunki pogodowe w Arktyce i wokół niej na 12-15 sierpnia 2024 roku. Tropical Tidbits.

Wracając do powierzchni lodu. Ta może się kurczyć ponownie szybko z uwagi na pogodę. Przewiduje się kolejną dawkę ciepła znad Atlantyku i do tego silny wiatr. Napływ ciepłego i wilgotnego powietrza spowoduje powstanie kolejnego układu niskiego ciśnienia. Zwiększy się zachmurzenie, które uniemożliwi w połowie sierpnia ucieczkę ciepła. Słońce świeci nisko, więc ciepło zaczyna uciekać w górne warstwy atmosfery. Chmury to blokują. Arktyka ostatnio jest mocno zachmurzona, co pokazuje mapa obok. I to się nie zmieni w najbliższym czasie. Podtrzymywanie temperatur sprawi, że także woda nie będzie zbytnio tracić ciepła na topnienie lodu morskiego. 

Wizualizacja prognozowanych temperatur i wiatru do 14 sierpnia 2024. Earthnet

Strumień ciepła, a także silny wiatr będą mieć wpływ na dalsze topnienie lodu, które może wcale nie spowolnić. Obecne spowolnienie spadku powierzchni lodu może okazać się chwilowe. Według prognoz nie będzie się notowało spadku temperatur w Arktyce. Temperatury na biegunie północnym będą nadal oscylowały w okolicy zera. 

Pokruszony pak lodowy powyżej 80 st. N 10 sierpnia 2024 roku. NASA Worldview

Lód morski jest w fatalnym stanie, a obecne warunki sytuację tę będą pogarszać dalej. Mimo prawie całkowitego zachmurzenia coś jednak widać. Widać mocno pokruszony lód blisko bieguna północnego. Wiele wskazuje na to, że w tym roku wrześniowe minimum znajdzie się na podium.


7 komentarzy:

  1. Wygląda to fatalnie... koncentracja lodu tylko sprzyja roztopom.Ta jest w opłakanym stanie. Jestem bardzo ciekaw jak zacznie się sezon zamarzania przy takim kiepskim fundamencie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sezon zamrażania będzie bardzo dobry i długi

      Usuń
  2. Ok. W jaki sposób "to nie będzie powtórka z 2012" skoro wygląda na to, że mamy drugie w historii najsilniejsze topnienie i lodu jest tylko odrobinkę więcej?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale jednak w ostatnich dniach topnienie bardzo zwolniło, może spaść na niższe miejsca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jednak nie zwolniło,nie jest to prawda .

      Usuń
    2. Muszę dać ci wykres, żebyś uwierzył?!

      Usuń
  4. Spadek powierzchni ostatnio przyspieszył,i wzrosły temperatury powyżej zera,wokół bieguna północnego(przez chwilę były już chyba nawet ujemne).

    O ile szanse na rekordowy zasięg we wrześniu są w zasadzie zerowe,a nawet 2 drugie miejsce jest już chyba poza zasięgiem,bo potrzebne byłoby rekordowe topnienie,w końcówce sezonu topnienia,by się pojawiło drogie miejsce w zasięgu,w czasie wrześniowego minimum,o tyle wystarczyłaby taka końcówka sezonu topnienia, z dodatnim dipolem arktycznym,jak w 2016 Roku,by we wrześniu była, rekordowo mała powierzchnia lodu morskiego.

    OdpowiedzUsuń