poniedziałek, 14 marca 2016

To już koniec, ocieplenie o ponad 2 stopnie nieuniknione

Półkula północna 13 marca 2016. Śnieg znika szybko, szczególnie w zachodniej i środkowej Kanadzie, gdzie temperatury przekroczyły zero stopni. NASA Worldview, Terra.

To już koniec. Postawienia ze szczytu klimatycznego COP21 w Paryżu można uznać za nierealizowalne, a przynajmniej za dalece spóźnione. Od początku XX wieku do lutego 2016 globalna temperatura wzrosła o ponad 1,5oC - czyli o wartość, do której według postanowień COP21 należy ograniczyć wzrost temperatury i nie dopuścić, by temperatury na Ziemi wzrosły i przekroczyły poziom 2oC.

Naukowcy mówią o okresie wyjściowym z czasów preindustrialnych. Według okresu bazowego NASA - 1951-1980 temperatura w lutym była rzecz jasna niższa bo odchylenie osiągnęło wartość 1,35oC, ale o to i tak bardzo wysoki wzrost.  Nawet z tej perspektywy do dwóch stopni pozostało niewiele (a do 1,5oC jeszcze mniej).

Odchylenia temperatur od średniej 1951-1980 w lutym 2016 roku. NASA GISS

Ziemia bardzo szybko się nagrzewa, to co dzieje się teraz przerosło czarne prognozy. Wrażenie robi wzrost temperatury w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Od kwietnia 2015 do lutego 2016 temperatura wzrosła o robiące wrażenie 0,62oC. To jest nagła zmiana klimatu, co będzie skutkować eskalacją ekstremów pogodowych.

Owszem, pewnie w ciągu najbliższych miesięcy temperatura zacznie spadać, ale jak podaje Skeptical Science, El Niño miało niewielki wpływ na wzrost temperatur w 2015 roku.  Należy spodziewać się dalszych wzrostów temperatur, jeśli nie w tym, to w najbliższych latach.
Wzrost temperatury na Ziemi dla kolejnych miesięcy. Nagła zmiana klimatu o której mówił m.in. Guy McPherson stała się już faktem.

Ta nagła zmiana klimatu, galopujące globalne ocieplenie, które staje się faktem będzie mieć swoje konsekwencje. Cały świat odczuwa klęski pogodowe. Ulewy, powodzie, potężne burze, jak ostatnio w USA, widmo klęski głodu w Afryce, perspektywa potężnej suszy w Rosji, USA i możliwej powtórki z Arabskiej Wiosny.


 Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2016 roku na tle ostatnich lat. NSIDC

Co nas czeka? Dalszy wzrost temperatur na Ziemi jest nieunikniony. Nawet jeśli wyłączymy cywilizację to temperatura i tak przekroczy poziom dwóch stopni. Szczególnie że redukcja spalania paliw kopalnych oznacza redukcję aerozoli w atmosferze, chłodzących planetę. Tymczasem zasięg lodu morskiego w Arktyce jest drugim najmniejszym w historii pomiarów. Arktyka była przez ostatnie dwa miesiące szczególnie ciepłym miejscem.  Z kolei powierzchnia lodu, której dane podaje Cryosphere jest rekordowo niskich rozmiarów.

Los Arktyki jest przesądzony, lód w lecie może zniknąć już w ciągu dekady. Pierwszy raz, kiedy to się stanie stan wolnego od lodu Oceanu Arktycznego potrwa tydzień, lub kilka tygodni. W kolejnych latach „błękitny ocean” być może utrzyma się w sierpniu, wrześniu i październiku. A potem, po upływie kolejnych lat, lodu nie będzie w ogóle przez około pięć lub sześć miesięcy w roku. Po 2030 roku w Arktyce ze względu na działanie dodatnich sprzężeń zwrotnych, jak masowe erupcje metanu z hydratów, lód nie będzie mógł się już w ogóle formować jesienią.  Bez niego w rejonie Arktyki nie będzie już chłodzenia w postaci ciepła utajonego, a więc ocieplenie przyspieszy. Emisje metanu z podmorskiej wiecznej zmarzliny Oceanu Arktycznego ulegną znacznej eskalacji.

„Arktyczny lód służy za planetarny klimatyzator, ludzie nie istnieli na Ziemi bez arktycznego lodu, co sugeruje, że planeta jest zbyt ciepła dla dużych ssaków bez planetarnego klimatyzatora.” Z Arktyką wolną latem od lodu McPherson przewiduje szybkie, dramatyczne zmiany. „Ziemia nagrzeje się błyskawicznie, „powiedział. „Rozważmy stosunkowo prosty przykład z zakresu fizyki. Aby zamienić kilogram lodu przy 0°C na 1 litr wody o tej samej temperaturze, potrzeba nieco ponad 79 kilokalorii. Kiedy lód jest już zamieniony w wodę, dodanie identycznej ilości energii zwiększa temperaturę wody do ponad 79°C.”


Zmiany globalnej temperatury w czasie trwania El Niño. NASA GISS

Tak więc ten wzrost, potężniejszy niż w 2010 roku, po El Niño przyczyni się do całkowitego stopienia czapy polarnej w następnych latach. Konsekwencje nas nie ominą. Czy możemy coś z tym zrobić? Powiedzmy sobie szczerze: wyłączenie cywilizacji przemysłowej powinno nas uratować przez scenariuszem PETM 2, kiedy dochodzi do szybkiego wzrostu temperatury o 6-8oC i przekroczenia punktów krytycznych topnienia lądolodów. Możliwe, że do tego nie dojdzie, że nie dojdzie do destabilizacji hydratów metanu. Z postanowieniami COP 21 musimy szykować się na przynajmniej +4oC w skali globalnej, co oznacza kryzys (a w niektórych regionach koniec) rolnictwa i znanej nam cywilizacji. Zatem wolna od lodu Arktykę i wymuszona temperatura oznacza koniec zaopatrzenia żywnościowego świata.

Arabska Wiosna, Syria, uchodźcy w Calais, to dopiero początek. Ludzkość zbyt długo czekała. Ludzkość wolała wybrać wygodę dzięki tanim, łatwo dostępnym paliwom kopalnym. 

Czy po tym, jak wzrosły temperatury, coś zrobimy? Nie wygląda na to. W mediach globalne ocieplenie to rzadki temat. Dominuje polityka, walka partii polityczny, sprawa agenta Bolka, czy skandale i rozwody u celebrytów. Globalne ocieplenie nie stanowi kwestii opłacalnej politycznie. Nikt, ani dziennikarz, ani polityk, ani naukowiec nurtu głównego nie stwierdzi publicznie, że sytuacja klimatyczna jest tak katastrofalna. Co byśmy więc w takiej sytuacji zrobili? Wyłączylibyśmy gospodarkę światową, by zapobiec niekontrolowanemu efektowi cieplarnianemu i dać szansę na przetrwanie gatunków? 

Kiedy głód, choroby i katastrofy pogodowe uderzą z powodu nagłej zmiany klimatu, potrzeby wielu krajów przekroczą ich zdolność do utrzymania populacji. Wywoła to desperację, która najpewniej doprowadzi do ofensywnej agresji w celu odzyskania równowagi. – cytat z raportu pt. Scenariusz nagłej zmiany klimatu i jej konsekwencji dla bezpieczeństwa narodowego Stanów Zjednoczonych sporządzonego na zlecenie rządu USA w 2003 roku.

Czy mamy jeszcze jakieś wyjście? Czy nie należało podjąć działań 50 lat temu? Przecież odnawialne źródła energii to jest żadna nowość na rynku technologicznym.

Jak mogliśmy do tego doprowadzić?...

32 komentarze:

  1. Sugerujesz że powinniśmy przestawić całą cały przemysł na energię odnawialną ?
    grzeg8

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, i powinno się to robić już od dawna, jak tylko technologia stała się dostępna. A nie czekać na przysłowiowe "za pięć dwunasta" Teraz w grę wchodzą brutalne rozwiązania. Trudno.

      Usuń
    2. Co masz na myśli pisząc "brutalne rozwiązania"?
      grzeg8

      Usuń
  2. Coraz kwaśniej(Wiedza i Życie 4/2012/Sygnały/Oceanografia).Nigdy jeszcze w ciągu ostatnich 300 mln lat spadek pH oceanów nie był tak raptowny-ogłosiła na początku marca br.grupa naukowców,którym przewodzili Barbel Honisch z Columbia University w Nowym Yorku oraz Andy Ridgwell z University of Bristol w Wielkiej Brytanii.W tak długim okresie nieraz zdarzały się dramatyczne epizody,kiedy to życie w oceanach doznawało uszczerbku na skutek zwiększenia się kwasowości wody.Odpowiadał za to pochodzący z atmosfery dwutlenek węgla.Na przykład podczas paleoceńsko-eoceńskiego maksimum termicznego(PETM),które wystąpiło 56mln lat temu,w powietrzu nagromadziło się tyle dwutlenku węgla,że temperatury na globie wzrosły o 6C.Oceany wchłaniały wówczas ten gaz niczym gąbka.W wyniku zakwaszenia wody wymarła połowa gatunków zamieszkujących dna oceaniczne.Stanowiły one pokarm dla wielu ryb.Spadek pH wyniósł wtedy 0,45 jednostki,lecz-jak podkreślają autorzy badań opublikowanych w "Science"-dokonał się on wciągu tysięcy lat.Tymczasem teraz to samo może nastąpić w ciągu kilku wieków.Odczyn chemiczny oceanu wynosi obecnie 8,1 i od początku XX w. obniżył się o 0,1 jednostki.To tempo dziesięć razy większe niż podczas PETM.Przyczyna jest znana:emisja gazów cieplarnianych przez człowieka.Według wielu scenariuszy odczyn oceanów w ciągu następnych stu lat spadnie do 7,8.Zmiany będą zatem jeszcze szybsze niż w XX w.-Nadchodzi zagłada większa niż przed 56 mln lat-przestrzega Honisch.(HOLD)Co nas wcześniej wykończy,temperatury cz głód?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Barbel Honisch z Columbia University niestety ma rację. A co nas wykończy? Wszystko po trochu. Z jednej strony głód i wojny, z drugiej zaś upały. Jeśli upał zabił ponad 1000 Pakistańczyków, którzy są przystosowani do wysokich temperatur, to coś tu jest nie tak.

      Usuń
    2. Większa ilość CO2 w powietrzu będzie miała negatywny wpływ na ludzi bo zakwasza a to jest niezdrowe.Organizm zakwaszony jest bardziej podatny np. na nowotwory i choroby kości.Dlatego polecam proszki odkwaszające.1 z najtańszych jest kreda.Do tego są podejrzenia że ostatnio pojawiające się dziury w ziemi to efekt zakwaszenia wody!

      Usuń
    3. Dżizys, jak sobie wyhodujesz kamienie nerkowe od nadmiaru wapnia, to pójdziesz po rozum do głowy.
      Co za dużo, to niezdrowo.

      Usuń
  3. Po prostu trzeba się cieszyć życiem tak jakby nadlatywała asteroida. Nic już się nie da zrobić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż możemy oczywiście zachować się jak orkiestra na Titanicu. Nie co to teraz będzie, ale homo sapiens popełnił błąd. OZE pojawiły się wcześnie, np. turbiny wiatrowe wytwarzające prąd pojawiły się w latach 50. XX wieku, w roku 1960 na świecie istniały już elektrownie wiatrowe. Czyli nie jest to żadna nowość, która dopiero co wchodzi na rynek. Nie co się stało z ludźmi? Zwłaszcza że dowody na antropogeniczność globalnego ocieplenia zaczęły pojawiać się w latach 60. XX wieku.

      Usuń
    2. Hubert to złe porównanie.Na łajbie mieli większe możliwości działania niezależnego od innych..W sprawie emisji gazów cieplarnianych na Ziemi dużo nie zrobisz.Nawet gdybyś był dyktatorem Polski.Zwłaszcza że to co dzieje się ostatnio ,to jest efekt gromadzenia się energii.Natomiast nawet gdyby emisja ustała na poziomie takim aby było tyle CO2 w atmosferze co teraz temperatura średnia na 2 metrach nad powierzchnią wzrosłaby co najmniej o 3 stopnie.Ale chyba więcej niż 5.

      Usuń
  4. Trzeba opuścić Ziemię i lecieć na Marsa tam długo nie będzie za ciepło :-) Myślę jednak że trochę panikujemy, niebawem przyjdzie epoka lodowcowa a wtedy będziemy palić co się da aby podwyższyć temperaturę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Epoka lodowcowa, możesz sobie pomarzyć. Nie ma żadnych szans, może za 100 tysięcy lat.

      Usuń
    2. Niezbadane są wyroki Boskie...

      Usuń
    3. Ale zbadane są prawa fizyki - przynajmniej te, które rządzą klimatem i pogodą.

      Usuń
  5. Tak wygląda ocieplenie na Antarktydzie http://pamola.um.maine.edu/fcst_frames/GFS-025deg/DailySummary/GFS-025deg_NH-SAT5_T2_anom.png A teraz prognoza jak Hubert lubi pokazywać jak jest ciepło w Arktyce A zobaczmy jak ciepło na Antarktydzie http://pamola.um.maine.edu/fcst_frames/GFS-025deg/SH-SAT/T2_anom/33.png http://pamola.um.maine.edu/fcst_frames/GFS-025deg/SH-SAT/T2/33.png Epoka lodowcowa będzie zobaczysz jak Golfsztrom osłabnie jak za młodszego Dryasu i ciekaw jestem co powiesz? Jestem ciekawy co wymyślisz z denialistami z IPCC?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkowita racja !-Golfsztrom się zatrzyma i mamy epokę lodowcowa na Półkuli Północnej w trakcie globalnego ocieplenia.No może przesadzam ale mała epoka lodowcowa może być:) -jeśli nastąpiłby oczywiście duży napływ słodkiej wody w ciągu roku z Grenlandii przypuszczalnie 1/10 objętości całości wody z lądolodu...To jest wielce prawdopodobne...
      grzeg8

      Usuń
    2. Znowu anonimowy, znany jako "Danielek", "Denis" etc. ..dostał na godzinę internet.
      I znowu pokazuje migawkę z pogody na Antarktydzie w konkretnym dniu i godzinie...
      Znowu plecie głupoty o Dryasie...
      Znowu kompromituje się tekstem o zatrzymaniu się Golfsztromu...

      Zrozum w końcu człecze, że dopóki Ziemia będzie się obracała w tą stroną co teraz lub dopóki na trasie Golfsztromu nie pojawi się jakaś wielka wyspa, to Golfsztrom będzie płyną sobie dalej.
      Przy obecnym tempie wzrostu zawartości CO2 i metanu w atmosferze, nawet całkowite zatrzymanie się Golfsztromu nie spowodowałoby jakiejś tragedii w naszym rejonie Świata - ot większy kontynentalizm byłby.

      Usuń
    3. Nawet gdyby golfsztrom stanął to temperatura spadłaby głównie na biegunie i okolicach.
      "No może przesadzam ale mała epoka lodowcowa może być:) -jeśli nastąpiłby oczywiście duży napływ słodkiej wody w ciągu roku z Grenlandii przypuszczalnie 1/10 objętości całości wody z lądolodu...To jest wielce prawdopodobne..."
      Gdyby tyle napłynęło w ciągu miesiąca to efekt by był.Ale nie ma szans na to w normalnych warunkach.Co ciekawsze-są podstawy sądzić ze ten rok na powierzchni Ziemi będzie jeszcze cieplejszy niż poprzedni.Nawet 99% szans jest o ile nie będzie wojny nuklearnej a ostatnio to jest coraz bardziej prawdopodobne jak będą USA i Turcja bombardować demokracją.

      Usuń
    4. Już w tej chwili wymuszenia w Arktyce, których źródłem są gazy cieplarniane, dostarczają więcej ciepła w ten rejon niż Golfsztrom.

      Usuń
    5. Kslawin znów bredzi. Z jednego dnia czy miesiąca? Rok też był poniżej normy na Antarktydzie i coraz więcej miesięcy jest tam coraz zimniejszych. Dowody proszę badzo http://cci-reanalyzer.org/DailySummary/ Czy inne zródło http://climate4you.com Temperatura rośnie ale nie wszędzie to są fakty więc globalne ocieplenie nie tak globalne.

      Usuń
    6. Początek końca lodu(Wiedza i Życie7/2014/Sygnały/Klimat).Znika lodowiec pokrywający zachodnią część Antarktydy i nie da się tego zatrzymać.Oznacza to,że w ciągu kilku stuleci poziom oceanów podniesie się o kilka metrów.Tak zgodnie twierdzą autorzy badań,których wyniki opublikowano w maju br.Zespoły do swoich konkluzji dochodziły niezależnie.Lód zachodniej Antarktydy utracił stabilność i nie istnieje mechanizm,który mógłby mu tę stabilność przywrócić-mówi Eric Rignot z University of California w Irvine,lider pierwszej grupy.Zmierzyła ona,posiłkując się danymi satelitarnymi,tempo wędrówki sześciu wielkich lodowców zachodnioantarktycznych spływających do Morza Amundsena.Wniosek brzmiał:wszystkie znikną w ciągu paru wieków,ogrzewane od spodu przez coraz cieplejszy ocean.Drugą grupą badaczy-kierował Jan Joughin z University of Washington w Seattle-zajęła się tylko jednym lodowcem,za to szczególnie ważnym.Nazywa się on Thwaites i trzyma w ryzach inne lodowce na Antarktydzie Zachodniej.Jeśli przestanie istnieć,reszta pójdzie w jego ślady.Z tego co mówi Joughin,wynika,że Thwaites zaczął się rozpadać i w końcu zniknie.Może to się stać w ciągu 200-800 lat.W XXI w. rozpad lodowca będzie powolny, ale w następnych stuleciach przyspieszy.(HOLD)Antarktyda też się nie obroni(tylko potrwa to dłużej).

      Usuń
    7. Anonimowy "Danielku" vel "Damianku" vel ...
      wbij sobie do głowy, że nie ma szans na Dryas 2.0, podobnie jak i na zatrzymanie się Golfsztromu (przestaną wiać wiatry czy co?).
      Globalne ocieplenie jest globalnym, co nie oznacza, że ocieplać się będzie wszędzie i w jednakowym tempie.
      Bilans lodu, lodu, a nie śniegu, na Antarktydzie jest ujemny, co jest jednym z dowodów na ocieplanie się także i tego regionu - powolniejsze niż w innych częściach Świata, ale jednak.

      Usuń
  6. Ale oszuści wynajęci na zlecenie IPCC będą bredzić. Cóż taka praca trzeba jakoś żyć w sumie rozumiem o prace ciężko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak się składa, że prognozy IPCC były łagodne i spóźnione o 10 lat. To co się dzieje wyprzedza daleko prognozy IPCC.
      Teraz realizują się prognozy nie IPCC, ale naukowców, których nikt nie chce słuchać, jak G. McPherson, czy P Beckwith.

      A bloga piszę za darmo, jak widzisz, nie ma tu reklam. Choć mógłbym wstawić, jakbym chciał.

      Usuń
    2. A mnie płacą w sztabkach złota i diamentami z Sierra Leone.
      Co tu ukrywać :-D

      Usuń
  7. Ocieplenie na Antarktydzie przyspiesza http://pamola.um.maine.edu/fcst_frames/GFS-025deg/DailySummary/GFS-025deg_NH-SAT5_T2_anom.png Denialiśći z IPCC tego nie przewidzieli jest zimniej niż kiedyś. Nie tylko dzisiaj czy ostatnie miesiące ale i lata coraz zimniejsze a lodu przybywa czasem wolno z przerwami ale cały czas. Denialista typu kslawina nie może się z tym pogodzić. Tak globalnie cieplej co powodują naturalne zmiany. Aha co2 nigdy nie był czynnikiem głównym zmieniasjącym klimat. Z epok lodowcowych wychodziliśmy dzięki nachyleniu osi ziemi do słońca co2 i inne gazy tylko wspomagają ten proces. Kslawinie dowody że człowiek zmienia klimat. Jakoś do końca ubiegłego wieku co2 nie pokrywa się tak dobrze z temperatura jak cykle PDO czy aktywnością słońca

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Posłuchaj ćwoku...
      nie mam zamiaru po raz n-ty linkować tobie źródeł naukowych potwierdzających antropogeniczność ocieplenia Ziemi, rozumianego jako stały, długookresowy wzrost średniej temperatury globalnej.
      Skoro, przez tyle czasu nie zdołałeś niczego zrozumieć, to szkoda czasu.
      Będziesz dalej funkcjonował na tym blogu oraz innych (pod różnymi nickami) jako "wiejski głupek" - śmieszny i nieszkodliwy w swej głupocie.
      Proponuję więcej nie karmić tego trolla, niech sobie pisze dalej te głupoty - każdy widzi co to za typ.
      Żegnam "wiejskiego głupka" ozięble (!) z nutką ironii w głosie.

      Usuń
  8. Eno Eno! Nie można tak człowieka traktować! Marzec jest naprawdę chłodny i nie ma co się oszukiwać! Idzie globalne oziebienie i widać to po biuletynie meteorologicznym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzec jest naprawdę chłodny?
      Nie pisz głupot!
      Na chwilę obecną mamy:
      anomalię marca dla obszaru Polski: +1,539K
      anomalię dla Ziemi: +0,957K

      Gdzie ten naprawdę chłodny marzec?
      Gdzie to globalne ochłodzenie?

      Anomalia od 1 stycznia br. do chwili obecnej dla Polski: +1,367K
      To samo dla całej Ziemi: +0,858K

      Dyskutujemy dalej?
      Jeśli tak to proszę o konkrety.

      Usuń
  9. To jest właśnie Kslawin. Poziom Gimnazjum i patologii społecznej. Cytat Posłuchaj ćwoku i jeszcze Żegnam "wiejskiego głupka. Czy ktoś taki jest wiarygodny i umie merytorycznie rozmawiać? Raczej nie nie ma faktów to pokazuje jak został wychowany a raczej jak go nie wychowali. Typowy denialista. Brawo Ty kslawin

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie!
      Ćwok, wiejski głupek i najzwyklejszy nieuk.
      Mnie zarzucasz brak merytoryczności?
      Przestań robić "kopiuj - wklej" stale tych samych głupot, tylko zacznij podpierać się publikacjami naukowymi, to staniesz się równorzędnym partnerem do dyskusji.

      Szczerze mówiąc to dziwię się dalej Hubertowi, że nie usuwa twoich głupot.
      Być może uważa, że pisząc te głupoty sam sobie wystawiasz świadectwo swej niekompetencji, nieuctwa i nieprzebranych pokładów głupoty.

      Usuń
    2. Koniec opluwania się i przechodzimy do następnego tematu.

      Usuń