piątek, 18 listopada 2016

Katastrofa klimatyczna w Arktyce - apogeum piekła, a może jego początek?

Nawet jeśli w ciągu najbliższych kilku dni się ochłodzi, co sugerują prognozy, to i tak możemy mówić o katastrofie klimatycznej, która wywrze wpływ na pozostałe regiony Ziemi w bliższej i dalszej perspektywie. Temperatury osiągnęły swoje apogeum, teraz zaczną się obniżać. Ale wciąż przez następne dni będą znacznie wyższe niż wynosi to norma wieloletnia. Zamarzanie Oceanu Arktycznego stanęło w miejscu.


Odchylenia temperatur od średniej 1979-2000 na półkuli północnej 18 listopada 2016 r. Climate Reanalyzer

Średnia temperatura w Arktyce przekroczyła dziś 7oC względem średniej ostatnich 20 lat ubiegłego wieku. Ta oszałamiająca wartość już teraz ma wpływ na globalny klimat. Nagłe ocieplenie w Polsce, szybka, postępująca odwilż w Skandynawii, sucha i bardzo ciepła jesień (właściwie to lato) we wschodniej części USA, w wyniku której doszło do pożarów lasów w Appalachach - a jest region zazwyczaj wilgotny, a nie suchy, tak jak Kalifornia. Wachlarz ekstremów pogodowych z pewnością się powiększy, wybór jest tutaj duży. Mapa obok przedstawia temperatury w Stanach Zjednoczonych 18 listopada 2016 roku w 15-tej czasu wschodniego. Żółty odcień oznacza temperatury około 20oC, pomarańczowy to wartości sięgające 24-25oC. Czy to powód do radości? Dla laika nie mającego pojęcia o klimacie tak. Zdjęcie poniżej pokazuje co innego.

Spalony las w Tennessee. Zdjęcie John Bazemore/AP Photo

Pożarów nie spowodowały burze, lecz nieostrożne obchodzenie się z ogniem lub celowe podpalenie. Ale fakt jest faktem - sucha i gorąca pogoda sprzyja pożarom lasów. Setki osób w stanie Tennessee zostało hospitalizowanych z powodu działania dymu z pożarów, a koszt pożarów może wynieść co najmniej 10 mln $. Dymy z pożarów lasów widać doskonale z kosmosu. Od razu przypomina to letnie pożary na Syberii.

Zmiany zasięgu lodu morskiego Arktyki od strony Oceanu Atlantyckiego w dniach 10-17 listopada 2016. AMSR2, Arctische Pinguin

Rekordowo ciepła jesień odciska piętno na czapie polarnej Arktyki, co tylko pogarsza sytuację - to główny składnik samonapędzającego się sprzężenia zwrotnego. Ocean Arktyczny powinien być już zamarznięty, a nie jest. Po atlantyckiej stronie lód morski wycofuje się, zamiast przybliżać się w stronę Skandynawii i Rosji. 


Zasięg lodu morskiego w 2016 roku w stosunku do wybranych lat i dwa scenariusze zmian. NSIDC

Zasięg lodu morskiego osiąga kolejny bezprecedensowy rekord, teraz sezon zamarzania zupełnie się zatrzymał. 8,67 mln kmtyle 17 listopada zajmowała obszaru czapa polarna. To 0,6 mln kmmniej niż w 2012 roku w analogicznym czasie. Co będzie dalej? Można wyłożyć dwa scenariusze. Pierwszy zakłada zmianę warunków pogodowych na takie, że lód zacznie przyrastać dość szybko. Dzięki czemu na koniec listopada ten rok przestanie być liderem. Powodem jest także rok 2006, który pod koniec listopada był rekordowym. Przestał nim jednak być w drugiej dekadzie grudnia. 

Ten scenariusz może być realny, bo warunki pogodowe w Arktyce zaczną się zmieniać. Tylko na jak długo? Możliwe, że będzie to tylko przejściowa sytuacja. Drugi scenariusz, to wciąż niekorzystne warunki w wyniku których już do końca roku pokrywa lodowa będzie rekordowo niskich rozmiarów.

Prognozowane odchylenia temperatur w Arktyce dla 19-22 listopada. Climate Reanalyzer

Aby pierwszy scenariusz się zrealizował, to pogoda musi się zmienić już teraz. Czy to apogeum piekła w Arktyce? Czy może stanie się coś jeszcze gorszego? Obecne perspektywy wskazują, że temperatury spadną, to fluktuacja. Nie będzie to jednak wielki spadek. 

Scenariusz oznaczony ciemnoczerwonym kolorem może się spełnić, gdyż nie będzie wielkiej rewolucji w pogodzie i temperaturach, przynajmniej nie w ciągu najbliższych dni. Owszem, napłynie mroźne powietrze znad Grenlandii i Archipelagu Arktycznego, wzrośnie też ciśnienie atmosferyczne nad Oceanem Arktycznym. Ale to może nie wystarczyć. Jak pokazuje animacja prognoz, anomalie temperatur spadną tam, gdzie lód już jest. Tam gdzie dopiero się pojawia, albo ma się pojawić, wciąż temperatury będą wysokie. Nawet jeśli więc tempo zamarzania przyspieszy w następnych dniach, to będzie ono zbyt wolne, by odrobić straty z ostatnich tygodni. A ponieważ zajmowanie się prognozami na więcej niż 5 dni jest ryzykowne, to nie wiadomo, co stanie się później. Być może za tydzień lub dwa, znów pojawi się coś, co zatrzyma proces zamarzania.

Prognozowane anomalie temperatur na grudzień 2016 rok. NOAA/CFS

Prognozowany wyż będzie sprzyjać wychładzaniu, ale nie będzie on trwać wiecznie. Tak więc na razie możemy mówić o apogeum ciepła w Arktyce, potem o spadku. Skoro już chcemy się pokusić o prognozy długoterminowe, to możemy rzucić okiem na powyższą mapę. Być może jest w tym sens i w Arktyce może zrobi się nawet zimno. Prognoza pokazuje też, że zewnętrzne obszary, które zamarzają na końcu, będą ciepłe. To prognoza z modelu CFS na grudzień, czyli już niedługo, więc może się sprawdzić, ale nie musi.


Jednak w długim horyzoncie czasu, temperatury w Arktyce będą rosnąć. To co się dzieje w Arktyce pokazuje, jak daleko zaszły zmiany. Duże ilości gazów cieplarnianych i rosnące temperatury spowodują to, co i tak jest nieuniknione. Ziemia straci czapę polarną, prędzej czy później, bo wymuszona temperatura przekroczyła już nie 1oC a 2oC.

Zobacz także:

20 komentarzy:

  1. Będzie piekło! Już piecze proszę księdza...

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę tu jednak pewne ujemne sprzężenie zwrotne. W czasie nocy polarnej niezamarznięte obszary wypromieniują w przestrzeń znacznie większe ilości ciepła niż biały lód. Zapewne to nie pomoże powstrzymać zmian, ale powinno je spowolnić - na tym się nie znam. Efekt powinien się pogłębiać wraz ze zmniejszaniem się ilości lodu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, przy założeniu, że w powietrzu nie ma wilgoci (ani tym bardziej chmur) które to ciepło mogłyby powstrzymać przed oddawaniem w wyższe warstwy atmosfery.
      http://pamola.um.maine.edu/fcst_frames/GFS-025deg/ARC-LEA/PRCP/00.png (mało niebieskiego koloru tutaj widać)
      http://pamola.um.maine.edu/fcst_frames/GFS-025deg/ARC-LEA/PWTR/00.png (wilgotność normalnie powinna wynosić 0, tak jak nad Grenlandią czy Antarktydą)

      Usuń
    2. Racja. Mimo to twierdzę, że większe promieniowanie może spowodować jakiś efekt sprzężenia. Nie wiem co oddaje bardziej ciepło - wilgotna atmosfera bez lodu, czy sucha z zamarzniętą białą powierzchnią.

      Usuń
    3. "Tak, przy założeniu, że w powietrzu nie ma wilgoci (ani tym bardziej chmur) które to ciepło mogłyby powstrzymać przed oddawaniem w wyższe warstwy atmosfery."
      ! założenie nie ma szans na spełnienie(z grubsza ogólnie),2 wysoce nieprawdopodobne.Więc szanse marne.

      Usuń
  3. Nie chcę straszyć, ale już się szykujcie na naprawdę porządną zimę, być może stulecia, albo nawet tysiąclecia... Możliwe nawet minus trzydzieści i to nie tylko w okolicach Suwałk, do tego ponadmetrowe zaspy nie tylko w górach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chcesz straszyć, ale bezpodstawnie straszysz. :P

      Usuń
    2. Od końca grudnia temperatury spadną do -40 i -45 stopni C w Suwałkach. Na Dolnym Śląsku będzie -25 do -30 stopni C. Pogoda taka utrzyma się do ok.12 kwietnia. Potem odwilż. Wyraźnie to wszystko widać na mapach synoptycznych.

      Usuń
    3. "Anonimowy19 listopada 2016 13:42

      Od końca grudnia temperatury spadną do -40 i -45 stopni C w Suwałkach. Na Dolnym Śląsku będzie -25 do -30 stopni C. Pogoda taka utrzyma się do ok.12 kwietnia. Potem odwilż. Wyraźnie to wszystko widać na mapach synoptycznych. "
      A później spocony obudziłeś się widząc o 7 rano na termometrze 30 stopni.

      Usuń
    4. Może być. W styczniu może być spokojnie pod -40 albo -45 bo ośrodek wyżowy nad Azją może uzyskać 1100hPa. To będzie gigantyczna zima podczas której popekają niektórym termometry.

      Usuń
    5. Anonimowy19 listopada 2016 13:42

      Od końca grudnia temperatury spadną do -40 i -45 stopni C w Suwałkach. Na Dolnym Śląsku będzie -25 do -30 stopni C. Pogoda taka utrzyma się do ok.12 kwietnia. Potem odwilż. Wyraźnie to wszystko widać na mapach synoptycznych. "
      A później spocony obudziłeś się widząc o 7 rano na termometrze 30 stopni.


      Też tak może być. Mocna zima, a potem gwałtownie ocieplenie. W trzy tygodnie z -10oC pod koniec marca do +30oC pod koniec kwietnia i burze z piorunami.

      Usuń
  4. Jeszcze jeden ciekawy wykres

    https://sites.google.com/site/arctischepinguin/home/sea-ice-extent-area/grf/nsidc_global_area.png

    - korektor

    OdpowiedzUsuń
  5. Bez komentarza

    https://ads.nipr.ac.jp/vishop.ver1/vishop-extent.html?N

    - korektor

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak dostanę biegunki, to tez z winy Arktyki??
    Przestań wszystko podciągać pod Arktykę. Ocieplenie w Polsce to normalna sprawa.
    Ty zamiast edukować ludzi to ich zniechęcasz do siebie, przez pisanie bzdur, w stylu panikarskim.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej panikować, niż nic nie robić, bo nic się nie stało. Za pewnie nie znasz roli jaką pełni czapa polarna bieguna północnego. Kiedyś się dowiesz.

      Usuń
    2. Wiem lepiej niż ty.Wiem co powoduje ciepła Arktyka, a co jest normalne u nas.

      Usuń
    3. Na pewno?
      http://arcticicesea.blogspot.com/2014/10/arktyczny-zmierzch-cywilizacji.html
      Przeczytaj dla pewności, jakby co.
      A tak poza tym, to jeśli chodzi o panikarstwo, to muszę powiedzieć, że i tak jestem w miarę łagodny, na tle innych. Oczywiście nie Polaków (chyba). Nie wiem, może ktoś jeszcze jest.

      Usuń
    4. Robisz tym więcej szkody niż pożytku.

      Usuń
  7. Uważam że do końca zimy nie ma szans normalnie wzrostu zasięgu lodu do wartości nierekordowych.Ale być może już aktualny rekord minimum będzie pobity do końca naszego życia.No chyba ze będzie wojna z użyciem broni jądrowej.

    OdpowiedzUsuń
  8. Z Polaków tylko Zbigniew Charnas straszył ogromnym 20 stopniowym (na początek następnego wieku)ociepleniem.Osobiście uważam że przesadził (ale nie tak bardzo)ale kilkunastu stopni bym nie wykluczył globalnie a w Polsce 17 stopni(co nawet jak na mnie by było nieco za dużo-czyli średnia roczna około 24 stopnie a Lipca około 30 w Polsce czyli 40 stopni od czerwca do sierpnia byłoby wartością całkiem często występującą).Niestety jego artykuły znikły.Szkoda że ich nie skopiowałem.Nawet jeżeli przesadził byłby to ciekawy materiał do analizy.Pisał o tym że na dużej wysokości klimat się szybciej ociepla.Hubert jakbyś się z nim skontaktował to możliwe żeby przekazał te artykuły.Tu podał email ale nie wiem czy aktualny .I jest wywód http://zb.eco.pl/publication/ukryta-prawda-o-globalnym-ociepleniu-p556l1 .Jak widać straszył chyba nawet bardziej i to jeszcze zanim to ocieplenie się nasiliło.

    OdpowiedzUsuń