Najważniejsze dane:
- Zasięg arktycznego lodu morskiego w czasie wrześniowego minimum 2016 roku wyniósł 4,14 mln km2, to 33% mniej niż wynosi średnia 1981-2010. Był to też drugi najmniejszy w historii pomiarów zasięg, ale z bardzo niewielką różnicą.
- Marcowe maksimum zasięgu lodu (zwykle przypada ono właśnie w marcu) miało miejsce 24 marca - 14,52 mln km2, czyli 7% poniżej średniej 1981-2010.
- W marcu 2016 roku wieloletni lód zajmował 22% powierzchni całej czapy polarnej, lód sezonowy miał więc udział wynoszący 78%. W roku 1985 wieloletni lód zajmował dwukrotnie większą powierzchnię - 45% całości czapy polarnej.
Zasięg lodu morskiego
Mierzony przy pomocy satelitów obszar lodu w Arktyce jest znacząco mniejszy niż miało to miejsce jeszcze kilkanaście lat temu. Widoczne jest to szczególnie latem, kiedy trwa wzmożone topnienie. W swoim raporcie naukowcy zwracają uwagę na rolę jaką odgrywa czapa polarna Arktyki - to klimatyzator planety, warunkujący taki, a nie inny klimat na Ziemi. Zmiany zachodzące w Arktyce są wskaźnikiem zmian klimatycznych. Poniżej przedstawione są mapy zasięgu lodu: marcowe maksimum i wrześniowe minimum.
Lewa mapa – średni zasięg lodu morskiego w marcu 2016. Prawa mapa – średni zasięg we wrześniu 2016. Fioletowa linia oznacza średni zasięg lodu w okresie 1981-2010. Dane NSIDC
10 września 2016 roku pokrywa lodowa Arktyki osiągnęła swój minimalny zasięg - 4,14 mln km2, to o 0,75 mln km2 więcej niż w 2012 roku, kiedy to według danych NSIDC pokrywa lodowa skurczyła się do 3,39 mln km2. Jednocześnie zasięg lodu w 2016 roku był o 1,81 mln km2 mniejszy niż wynosi średnia wieloletnia, inaczej - 29% mniej niż wynosi średnia. Nastąpił także kolejny po roku 2015 spadek zasięgu lodu w czasie wrześniowego minimum - o 0,29 mln km2, tj 6,5% mniej niż wyniosło wrześniowe minimum z 2015 roku.
Maksymalny zasięg w 2016 roku przypadł na 24 marca - 14,52 mln km2, czyli 7% poniżej średniej 1981-2010. Zasięg lodu był w czasie maksimum podobny do tego z 2015 roku, z tą różnicą, że maksimum to wypadło dość późno. Warto przypomnieć, że marcowe maksimum 2015 miało miejsce 25 lutego.
Trend spadkowy zasięgu występowania lodu morskiego w Arktyce w latach 1979-2016. Czarna linia oznacza marzec, czerwona wrzesień.
Trend spadku zasięgu lodu morskiego widoczny jest we wszystkich miesiącach, łącznie z wrześniowym minimum i marcowym maksimum. Tempo spadku zasięgu lodu dla wrześniowego minimum wynosi 13,3% na dekadę w stosunku do średniej 1981-2010. W przypadku marcowego maksimum spadek ten wynosi 2,7%. Te wyżej opisane zmiany są odpowiedzią na ocieplający się klimatu Ziemi i w następstwie samej Arktyki.
Wiek lodu
To ile ma lat dany fragment czapy polarnej i jak ma się to do ogółu powierzchni lodu jest jednym z wyznaczników zmian, jakie zachodzą w Arktyce. Powierzchnia wieloletniego, grubego lodu kurczy się, choć proces ten, jak w przypadku zasięgu nie przebiega systematycznie rok po roku. Są lata chłodniejsze wśród cieplejszych, kiedy to lód w Arktyce przyrasta. Warto tu zwrócić uwagę na to, że pokrywa lodowa nie jest w sensie wieku stała, czy bardziej mówiąc jednolita. Część lodu zawsze była i jest sezonowa, reszta ma 2 i więcej lat. Ponadto lód także dryfuje i jest eksportowany przez Cieśninę Frama gdzie ulega stopieniu.
Dawniej, czyli w roku 1985 stary lód, mający 4 i więcej lat zajmował 16% powierzchni czapy polarnej w marcu. Średnia z lat osiemdziesiątych wynosi 20% powierzchni. Dziś wartość ta skurczyła się do zaledwie 1,2% powierzchni. W 2015 roku dla przypomnienia było to 3%. W ciągu roku nastąpił spadek o połowę, co sugeruje, że w marcu 2017 roku wartość ta spadnie poniżej 1%, co oznaczać będzie w praktyce brak wieloletniego lodu. Oczywiście tak się stać nie musi.
Wiek lodu
To ile ma lat dany fragment czapy polarnej i jak ma się to do ogółu powierzchni lodu jest jednym z wyznaczników zmian, jakie zachodzą w Arktyce. Powierzchnia wieloletniego, grubego lodu kurczy się, choć proces ten, jak w przypadku zasięgu nie przebiega systematycznie rok po roku. Są lata chłodniejsze wśród cieplejszych, kiedy to lód w Arktyce przyrasta. Warto tu zwrócić uwagę na to, że pokrywa lodowa nie jest w sensie wieku stała, czy bardziej mówiąc jednolita. Część lodu zawsze była i jest sezonowa, reszta ma 2 i więcej lat. Ponadto lód także dryfuje i jest eksportowany przez Cieśninę Frama gdzie ulega stopieniu.
Zmiany obszaru, jaki zajmuje lód wieloletni i jednoroczny od 1985 roku do dziś. Powyżej mapy przedstawiające rozmieszczenie lodu wieloletniego i jednorocznego w marcu 1985 i 2016 roku.
Dawniej, czyli w roku 1985 stary lód, mający 4 i więcej lat zajmował 16% powierzchni czapy polarnej w marcu. Średnia z lat osiemdziesiątych wynosi 20% powierzchni. Dziś wartość ta skurczyła się do zaledwie 1,2% powierzchni. W 2015 roku dla przypomnienia było to 3%. W ciągu roku nastąpił spadek o połowę, co sugeruje, że w marcu 2017 roku wartość ta spadnie poniżej 1%, co oznaczać będzie w praktyce brak wieloletniego lodu. Oczywiście tak się stać nie musi.
Wieloletni lód, mający 2 i więcej lat, w marcu 2016 roku zajmował 22% powierzchni, a lód sezonowy 77%. Wartość ta jest podobna do tej z 2015 roku. Biorąc pod uwagę aktualnie mające miejsce zmiany w Arktyce, w roku 2017 wieloletni lód może skurczyć się poniżej wartości 20%.
Przedstawiona powyżej mapa pokazuje, że stary lód zajmuje już symboliczne miejsce. Oznacza to, że za rok Arktyka będzie posiadała tylko kilkuletni lód i sezonowy. To pokrywa lodowa, która jest podatna na topnienie w czasie późnej wiosny i lata. Lód, który może łatwo zniknąć w czasie działania tzw. dipola arktycznego, który generuje transport lodu przez C. Frama do Oceanu Atlantyckiego.
Grubość lodu morskiego
Grubość lodu to kolejna zmienna pokazująca stan czapy polarnej. Grubość mierzy się za pomocą satelitów oraz modelowania, w którym bierze się pod uwagę takie zmienne, jak temperatura, dryf, czy koncentracja lodu. Ważne są także pomiary bezpośrednie. Zarówno dokonywane na miejscu przez badaczy, jak i przy pomocy zautomatyzowanych boi. Ich wyniki służą też do modelowania całego obszaru grubości lodu. Jego grubość od wielu lat spada, choć nacechowana jest fluktuacjami, tak samo jak zasięg lodu w czasie wrześniowego minimum. Lód może się odtwarzać w warunkach globalnego ocieplenia, jeśli pozwalają na to sezonowe warunki pogodowe. Przykładem są lata 2013-2014.
Rok 2015 był pierwszym po okresie 2013-2014 kiedy nastąpił spadek powierzchni i grubości lodu. Dane przedstawione dla kwietnia 2016 są więc odzwierciedleniem tego, co się działo latem 2015 roku, przed sezonem topnienia 2016. W kwietniu bowiem sezon topnienia rusza na dobre. Maksimum grubości lodu przypada z reguły na koniec kwietnia i początek maja. W kwietniu bowiem lód topi się głównie na obszarach zewnętrznych, jak Morze Beringa, czy Karskie, a tam występuje lód sezonowy o grubości zwykle 1 metra.
Tak więc nie widzimy tu żadnych rewolucji, aczkolwiek obszary gdzie miąższość czapy polarnej jest mniejsza niż w ostatnich latach - zajmują sporo miejsca. Co więcej duże, negatywne zmiany zaszły na Morzu Beauforta i części Basenu Arktycznego. Tam znajduje się lód, który zazwyczaj ma większe szanse na przetrwanie niż lód rosyjski, który jest podatny na działanie Golfsztromu. A Golfsztrom jest w końcu tylko prądem morskim, który dodatkowo staje się coraz cieplejszy, jak i większość Atlantyku. Zwiększona nieco grubość lodu (spójrz jeszcze raz na mapy lodu wieloletniego) po rosyjskiej stronie nie ma w sumie znaczenia, gdyż lód ten każdego roku w mniejszym czy większym stopniu, topnieje intensywnie. Nawet w bardzo słabym jak na te czasy roku 2013.
Na podstawie: Arctic Report Card 2016: Sea Ice
Przedstawiona powyżej mapa pokazuje, że stary lód zajmuje już symboliczne miejsce. Oznacza to, że za rok Arktyka będzie posiadała tylko kilkuletni lód i sezonowy. To pokrywa lodowa, która jest podatna na topnienie w czasie późnej wiosny i lata. Lód, który może łatwo zniknąć w czasie działania tzw. dipola arktycznego, który generuje transport lodu przez C. Frama do Oceanu Atlantyckiego.
Grubość lodu morskiego
Grubość lodu to kolejna zmienna pokazująca stan czapy polarnej. Grubość mierzy się za pomocą satelitów oraz modelowania, w którym bierze się pod uwagę takie zmienne, jak temperatura, dryf, czy koncentracja lodu. Ważne są także pomiary bezpośrednie. Zarówno dokonywane na miejscu przez badaczy, jak i przy pomocy zautomatyzowanych boi. Ich wyniki służą też do modelowania całego obszaru grubości lodu. Jego grubość od wielu lat spada, choć nacechowana jest fluktuacjami, tak samo jak zasięg lodu w czasie wrześniowego minimum. Lód może się odtwarzać w warunkach globalnego ocieplenia, jeśli pozwalają na to sezonowe warunki pogodowe. Przykładem są lata 2013-2014.
Grubość arktycznego lodu morskiego. a) grubość lodu w kwietniu 2016 roku. b) anomalia grubości lodu w kwietniu 2016 roku w stosunku do średniej wartości z lat 2011-2015. Dane ESA, Cryosat-2
Rok 2015 był pierwszym po okresie 2013-2014 kiedy nastąpił spadek powierzchni i grubości lodu. Dane przedstawione dla kwietnia 2016 są więc odzwierciedleniem tego, co się działo latem 2015 roku, przed sezonem topnienia 2016. W kwietniu bowiem sezon topnienia rusza na dobre. Maksimum grubości lodu przypada z reguły na koniec kwietnia i początek maja. W kwietniu bowiem lód topi się głównie na obszarach zewnętrznych, jak Morze Beringa, czy Karskie, a tam występuje lód sezonowy o grubości zwykle 1 metra.
Tak więc nie widzimy tu żadnych rewolucji, aczkolwiek obszary gdzie miąższość czapy polarnej jest mniejsza niż w ostatnich latach - zajmują sporo miejsca. Co więcej duże, negatywne zmiany zaszły na Morzu Beauforta i części Basenu Arktycznego. Tam znajduje się lód, który zazwyczaj ma większe szanse na przetrwanie niż lód rosyjski, który jest podatny na działanie Golfsztromu. A Golfsztrom jest w końcu tylko prądem morskim, który dodatkowo staje się coraz cieplejszy, jak i większość Atlantyku. Zwiększona nieco grubość lodu (spójrz jeszcze raz na mapy lodu wieloletniego) po rosyjskiej stronie nie ma w sumie znaczenia, gdyż lód ten każdego roku w mniejszym czy większym stopniu, topnieje intensywnie. Nawet w bardzo słabym jak na te czasy roku 2013.
Na podstawie: Arctic Report Card 2016: Sea Ice
Tymczasem...
OdpowiedzUsuńhttp://innpoland.pl/131793,na0arktyce-powinien-lod-topniec-a-przybywa-minister-zalewska-cofa-globalne-ocieplenie-i-teorie-ewolucji
No to ładne poleciała z koksem.
UsuńLodu miało już nie być w 2013, a mamy już prawie 2017. W takim tempie to chyba prędzej umrę niż doczekam się Arktyki bez lodu.
OdpowiedzUsuńTo lepiej żebyś się nie doczekał.
UsuńNie powiem martwia mnie te obliczenia. Ale mam nadzieje ze ta zaglada nie nadejdzie w przeciagu dni miesiecy roku czy lat....????!!!!!!
OdpowiedzUsuń