Czerwcowe topnienie wydaje się być nad wyraz spokojne. Do tego stopnia, że obecny zakres zlodzenia Oceanu Arktycznego jest taki sam jak w 2014, a nawet 2006 roku. Duży zasięg lodu jest m.in na Morzu Karskim czy Beauforta, ale jednocześnie mały na Morzu Łaptiewów i Basenie Arktycznym. W przypadku Basenu Arktycznego doszło w ciągu ostatnich kilku tygodni do dużego wycofania się lodu na linii Svalbard - Ziemia Franciszka. Są to zmiany dużo większe niż w 2013 roku, kiedy to granica lodu znacznie przekroczyła 80 równoleżnik na linii Cieśnina Frama - Svalbard - Ziemia Północna. Mapa obok pokazuje aktualny zasięg lodu morskiego w Arktyce.
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2018 roku względem wybranych lat, oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC
Dane NSIDC pokazują, że obecny zasięg lodu morskiego jest spory jak na ostatnie lata. wynosi blisko 10,2 mln km2. Ale sytuacja wciąż może się zmienić.
Prognozowane warunki pogodowe w Arktyce na 3 lipca 2018 roku i aktualna sytuacja. Tropical Tidbits
Sytuacja może się zmienić, gdyż warunki pogodowe uległy zmianie. Pojawił się dipol arktyczny. Mapa obok (kliknij, aby powiększyć), pokazuje sytuację pogodową w Arktyce z 28 czerwca. Widzimy tu dość dobrze prezentujący się wzór układów barycznych określany jako dodatni dipol arktyczny, którego obecność wiąże się z szybką utratą lodu morskiego Arktyki. Dipol wciąż się utrzymuje, a prognozy wskazują, że zjawisko będzie występować przez kolejne dni. Do tego jeszcze 3 lipca prognozowany jest spory spadek ciśnienia w pobliżu półwyspu Tajmyr, co oznacza pojawienie się sztormu.
Temperatura nad Oceanem Arktycznym (zielone kółko) przekroczyła +1oC. Earthnet
Wyż baryczny nad Morzem Beauforta oznacza niewielkie zachmurzenie, a także wzrost temperatur. Na 80 równoleżniku temperatury sięgają +1,8oC. Oznacza to, że lód topi się na powierzchni, znika pokrywa śnieżna na powierzchni lodu i powstają stawy topnienia, co przyspieszy skalę dalszych roztopów.
Grubość lodu morskiego w latach 2016-2018 dla 27 czerwca. Naval Research Laboratory, Global HYCOM
Tegoroczna objętość i grubość lodu w przypadku czerwca jest w lepszej kondycji niż rok temu. Ale to nie przekłada się na wynik dalszych roztopów. Animacja obok pokazuje, że zmiany w ciągu ostatnich dni przybrały dość dramatyczny charakter. Pomimo kiepskich warunków dla topnienia, lód zaczął się rozpuszczać - topi się od spodu, ale same temperatury powietrza także nie pozostają bez wpływu. Cała różnica polega na tym, że wszystko zachodzi nieco wolniej, bo nie ma odpowiedniego dla utraty lodu dryfu, za którym stoją określone układy baryczne.
Topniejący lód w pacyficznej części Oceanu Arktycznego 28 czerwca 2018 roku. NASA Worldview
Model HYCOM opisujący grubość może być zawodny, ale nie aż tak, by pokazywać rzeczy oderwane od rzeczywistości. Zwłaszcza że badaniem zajmuje się armia, a w tym przypadku precyzja to rzecz istotna. Potwierdzają to zdjęcia satelitarne. Jeśli się przyjrzymy pokrywie lodowej, to zobaczymy licznie występującą drobną krę lodową, oraz dziury w lodzie. Takie rzeczy nie są charakterystyczne dla grubego lodu, chyba że ten jest targany zimowymi sztormami o dużej sile.
Należy się spodziewać pogorszenia sytuacji w Arktyce. Nie wiadomo, jaka będzie pogoda w lipcu, ale obecne zmiany każą zadać pytanie: Czy na pewno sytuacja w Arktyce wciąż wygląda tak różowo jak przez cały maj i dotychczas czerwiec?
Zobacz także:
- Arctic News - zgniła pogoda i gnijący powoli lód. czwartek, 21 czerwca 2018 Tegoroczny czerwiec w Arktyce będzie powtórką wydarzeń z minionych lat, kiedy impet topnienia hamował ze względu na warunki pogodowe. Po 2012 roku została wyznaczona nowa, trwająca do dziś norma w pogodzie, jaką jest zwiększone zachmurzenie i brak presji z strony ośrodków wysokiego ciśnienia.
No właśnie kilka godzin temu napisałem, że w lipiec wejdziemy ze zdecydowanie inną pogodą ale wątku nie rozwijałem zanadto będąc pewnym, ze niebawem pojawi się nowy wpis. Co będzie oznaczał w obecnej chwili dipol i jaki będzie miał wpływ na dalsze topnienie to dość duża niewiadoma. Kondycja lodu, w sensie jego grubość i całkowita objętość, od roku 2016 jest dramatyczna. Zasięg w żadnym wypadku nie może tego zrównoważyć czy zrekompensować. Można stwierdzić, że całkiem niezły zasięg w stosunku do objętości jest pokłosiem doskonałych jak dotychczas wiosennych warunków pogodowych przewidzianych i opisanych zresztą niegdyś przez nieocenionego Demona. Zasięg wpływa z pewnością na albedo obszarów biegunowych ale cóż z tego gdy tereny gdzie Słońce operuje najwyżej (Morze Beringa i część Czukockiego) uwolniły się z lodu dość szybko. W tych akwenach od razu nastąpił wzrost temperatury w stosunku do średniej o czym zresztą Hubert wielokrotnie informował. Teraz najważniejsza jest szybkość utraty grubości lodu, która wg danych Hycom postępuje zastraszająco szybko i na dużym obszarze. Nawiasem pisząc danym Hycom raczej można zaufać bowiem nikt nie tworzyłby dla armii zbyt optymistycznego raportu, raczej powinno być odwrotnie, jeśli US-analitycy chcieliby zadbać o bezpieczeństwo okrętów i ich załóg. Kwestia linii Ziemia Franciszka-Svalbard była przeze mnie poruszana przy okazji możliwości historycznego uwolnienia z lodu bieguna północnego. Ten scenariusz dalej jest możliwy...
OdpowiedzUsuńTak czy inaczej ten rok nie jest jeszcze tym rokiem, który wykończy do zera arktyczny lód we wrześniu. Aby ten scenariusz się spełnił musiałyby zaistnieć warunki jak w roku 2012 a na to nie pozwoli Efekt Demona, przynajmniej jeszcze w tym roku...
Wreszcie jakieś dobre wieści z Arktyki, przynajmniej dla tych co nie przepadają za zimą.🙂
OdpowiedzUsuńAle trzeba przyznać, że lato w Polsce jest na razie bardzo przyjemne. U mnie w masywie Śnieżnika wręcz przyjemnie chłodno.
UsuńJakby jeszcze przymrozki były to już normalnie raj W Lipcu xDDDD , dobrze że to ochłodzenie krótkie i temperatura wróci do normy za kilka dni
UsuńW górach przymrozki to standard, nawet latem. To ochłodzenie niech trwa jak najdłużej i spokojnie przejdzie w jesień. Jesienią będzie można odetchnąć pełną piersią.
Usuń