wtorek, 27 października 2020

Wolne od lodu Morze Łaptiewów - nowy kamień milowy globalnego ocieplenia

W trzeciej dekadzie października na skutek spadku temperatur, tempo zamarzania przyspieszyło. Arktyka została na razie odcięta od adwekcji ciepłych mas powietrza, co zmieniło nieco sytuację. Mimo to, pokrywa lodowa w dalszym ciągu ma rekordowo małą powierzchnię/zasięg, a na Morzu Łaptiewów i Wschodniosyberyjskim dzień po dniu znaczone są nowe kamienie milowe zmian związanych z globalnym ociepleniem. Animacja obok (kliknij, aby powiększyć) pokazuje zmiany zasięgu lodu morskiego w dniach 20-26 października 2020. 
 
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2020 roku względem wybranych lat oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC

26 października zasięg lodu (extent) według danych NSIDC wyniósł 5,71 mln
km2, to mniej więcej tyle ile wynosi średnie dla pierwszej dekady tego wieku wrześniowe minimum. Czapa polarna aktualnie jest o 3,5 mln km2 mniejsza od średniej 1981-2010. Z kolei powierzchnia lodu (area) jest o 1,9 mln km2. W obu przypadkach mamy do czynienia z bardzo silnym wartościami rekordowymi, które nawet na skutek szybszego tempa zamarzania nie zostaną szybko zniwelowane. Wspomniane wyżej tempo zamarzania przyspieszyło, ale i tak nie jest zbyt szybkie. W dniach 16-26 października średni dzienny przyrost wyniósł 60 tys. km2, wartość z okresu 1981-2010 to 90 tys. km2/dziennie.  
 
Powierzchnia lodu morskiego na Morzu Łaptiewów i Wschodniosyberyjskim w 2020 roku w zestawieniu ze zmianami w latach 2007-2019. NSIDC

*Przedstawione dane uwzględniają większy obszar arktycznych akwenów niż geograficzny. Obejmują część wód Basenu Arktycznego. Morze Łaptiewów ma 662 tys. km2 a Wschodniosyberyjskie 987 tys. km2.
 
Znaczone są nowe kamienie milowe zmian spowodowanych przez globalne ocieplenie. Zmian, które będą wzmacniać ocieplający się klimat. Powierzchnia lodu na Morzu Łaptiewów i Wschodniosyberyjskim jest rekordowo mała. Akweny te zaczynają już zamarzać, ale zmiany są bardzo powolne, co ilustrują powyższe wykresy. 

Temperatury powierzchni arktycznych wód 26 października 2020. Mapa po prawej przedstawia zasolenie powierzchni wód. Mercator Ocean

To co się teraz dzieje, jest wypadkową tego, co działo się latem tego roku oraz to, co działo się na przestrzeni ostatnich lat. Lód topi się latem coraz szybciej, bo rosną temperatury, bo
z tego powodu staje się coraz cieńszy, więc topi się coraz szybciej. Zmieniają się nie tylko temperatury atmosfery w Arktyce, ale temperatury wód, a także zasolenie. Naukowcy obserwują z tego powodu proces zwany atlantyfikacją Arktyki. Na prawej mapie z Mercator Ocean możemy zauważyć, jak duże jest zasolenie. Na styku Morza Barentsa i Basenu Arktycznego, gdzie powinien się znajdować się pak lodowy, zasolenie jest zbliżone do tego, jakie występuje na umiarkowanych szerokościach geograficznych Oceanu Atlantyckiego. Nawet w części Morza Łaptiewów zasolenie jest niewiele mniejsze. Temperatury, co pokazuje mapa Duńskiego Instytutu Meteorologicznego obok, są znacznie wyższe od średniej. 

Przewidywany zasięg lodu morskiego na 2 listopada 2020. Mercator Ocean

Wzrost zasolenia to efekt zaniku lodu. Brak lodu morskiego powoduje powstawanie niepożądanej w regionie stratyfikacji wód.Normalnie jest tak, że wierzchnia warstwa wód Oceanu Arktycznego z powodu obecności czapy polarnej jest słabo zasolona w stosunku do wód Atlantyku, a także jest zimna. Pod nią znajduje się cieplejsza słona woda. Atlantyk dostarcza do Arktyki ciepłą słoną wodę, która ochładza się i opada na dno, stanowiąc w ten sposób część cyrkulacji termohalinowej. Dzięki temu, że wierzchnia warstwa wody jest zimna i słabo zasolona, daje to możliwość stratyfikacji, nie następuje mieszanie się tych wód. Ze względu na globalne ocieplenie czapa polarna w Arktyce topi się mocniej. Mniej jest lodu, tym samym zmniejsza się powierzchnia relatywnie słodkiej wody w Arktyce.

Temperatury nad Oceanem Arktyczny 27 października 2020 roku. W prawym górnym rogu przedstawiony jest zarys anomalii dla dnia dzisiejszego. Earthnet/Climate Reanalyzer
 
Prognozy wskazują, że Morze Łaptiewów nie zamarznie na początku listopada. Granica lodu nie zbliży się też i nie dotknie Wyspy Wrangla. To będzie precedens. Holocenu już nie ma. Na skutek braku lodu, temperatury w Arktyce są wysokie. Spory w ostatnich dniach spadek temperatur miał miejsce na Grenlandii i nad Basenem Arktycznym. Zamarzanie przyspieszyło, ale dalszego wzrostu tempa przyrostu lodu nie będzie. Niewykluczone, że dojdzie do spowolnienia. Znowu. Patrząc na temperatury, to faktycznie na początku listopada kawał Oceanu Arktycznego wciąż będzie wolny od lodu. 
 
To będzie się wiązać z konsekwencjami. Krótkoterminowymi i długoterminowymi

Zobacz także:

3 komentarze:

  1. Moim zdaniem dopóki Greenlandia jest kolebką zimna dopóki nie ma się co przejmować za bardzo topniejąca Arktyka. Zimno i tak będzie i tak będzie z tej strony globu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie kamień milowy? Wody tego akwenu właśnie dążą do 0 stopni. To raczej płytkie Morze zamarznie do połowy listopada. Bedzie lekkie opóźnienie. A nikt nie zwrócił uwagi jak pięknie zamarza Morze Beauforta? Jest głębsze a zamarzło już prawie do poziomu jak w latach 80.

    OdpowiedzUsuń
  3. Użytkownik. Proszę Cię, nie ignoruj tego że Arktyka jest coraz gorszym stanie. Sam widzisz że Arktyka pierwszy raz tak mocno od strony Ruskich jest wolna od lodu. Ja mam poglądy podobne do JKM ale wiem że jest Globalne Ocieplenie to prawda 💁‍♂️

    OdpowiedzUsuń