sobota, 26 grudnia 2020

Lądolód na Antarktydzie topnieje coraz szybciej

Co roku od antarktycznych lodowców odrywają się wielkie góry lodowe w naturalnym procesie cielenia się lodowca. Zjawisko to dzieje się jednak coraz częściej, a rozmiary odrywających się gór przytłaczają naszą wyobraźnię. To już przestaje być naturalnym procesem. Niedawno jedna z takich gór stała się obiektem zainteresowania mediów, choć raczej nie w kontekście problemu wzrostu poziomu oceanów. Te wielkie góry lodowe to wiąż jeszcze tylko ostrzeżenie przed tym, co może się zdarzyć w przyszłości, jeśli temperatury oceanów będą rosnąć dalej. 
 
Góra lodowa A-68 pół roku po oderwaniu się od lodowca Larsena. Szara cienka linia pokazuje pierwotną granicę lodowca szelfowego Larsena. NASA Worldview
 
W lipcu 2017 roku od lodowca szelfowego Larsen C oderwała się bryła lodu wielkości dwukrotnie przewyższającej powierzchnię Luksemburga. To jedna z największych gór lodowych, jakie powstały w znanej nam historii. W ten sposób Larsen C stracił około 12% swojej powierzchni i jeśli temperatury wód głębinowych będą rosnąć dalej, to Larsen C wkrótce podzieli los dwóch swoich poprzedników, które rozpadły się na przełomie wieków. Mapa obok (kliknij, aby powiększyć) przedstawia trasę wędrówki góry A-68, która niedawno minęła Georgię Południową, i zaczęła się rozpadać.  Licząca blisko 6 tys. km2 góra po oderwaniu się miała 190 metrów grubości, z czego 30 metrów wystawało ponad powierzchnię morza. 
 
Sam fakt zbliżenia się góry lodowej do leżącej w pobliżu Antarktydy Georgii Południowej  nie jest tutaj istotny. Choć niewątpliwie utknięcie blisko wybrzeży wyspy tak wielkiej masy lodu stanowiłoby problem natury ekologicznej. Góra roztapiając się, uwolniłaby ogromne ilości wody słodkiej, w ten sposób szkodząc przystosowanemu do słonej wody życiu morskiemu.  

Zmiany masy antarktycznego lądolodu w latach 2002-2020. Dane pomiarowe z GRACE 2002-2017 i GRACE-FO 2018-2020.

Problemem nie jest przyszłość lokalnej przyrody, lecz topnienie lodowców i samego lądolodu na Antarktydzie. Mimo siarczystych, sięgających -80oC mrozów, kontynent ten traci lód. Dzieje się to w inny sposób niż na Grenlandii. Przede wszystkim roztapiają się lodowce szelfowe takie jak Larsen czy Pine Islad. To lodowce stykające się z wodami oceanu.  Działają one jak zatyczka uniemożliwiająca zsuwanie się pokrywającego ląd grubego na setki metrów lodu. Po drugie, część lądolodu antarktycznego spoczywa na dnie oceanicznym. Woda morska docierając pod taki lód, topi go od spodu. Po pewnym czasie spoczywający na dnie oceanicznym lądolód może się oderwać się od dna i rozsypać. Sam Larsen nie jest zbytnio istotny, gdyż znajduje się na wąskim, niewielkim w sumie Półwyspie Antarktycznym. Ale są inne. 
 
Jak pokazuje powyższy wykres, Antarktyda systematycznie traci lód. Na razie nie dzieje się to zbyt szybko. Wolniej niż w przypadku Grenlandii, bo w skali wielolecia średnio 149 Gt rocznie, ale proces przyspiesza. W latach 2017-2020 tempo to zwiększyło się do blisko 230 Gt rocznie. 

Zmiany poziomu światowego oceanu wyrażone w milimetrach w ciągu ostatnich lat. NASA/TOPEX,Poseidon, Jason

Topnienie lądolodu pociąga za sobą wzrost poziomu światowego oceanu. Ten od lat rośnie, średnio 3,3 milimetra rocznie. I tak samo, jak w przypadku topnienia, tempo wzrostu poziomu mórz przyspiesza. Na razie jest to niewielka wartość. Posługując się średnią 2-letnią ze względu na wahania tempa roztopów, zmianami w oceanach ze względu na takie czynniki jak stan globalnych opadów możemy dowiedzieć się, że w latach 2019-2020 poziom światowego oceanu wzrósł o 1,4 centymetra względem średniej 2016-2017. Rocznie więc w latach 2016-2020 poziom oceanów rósł w tempie 3,5 mm. Tempo to będzie systematycznie rosnąć.

Według raportów IPCC, które ze względu na niepewność co do przyszłego topnienia lądolodów biorą pod uwagę jedynie rozszerzalność cieplną oceanów, do końca tego wieku poziom morza wzrośnie do jednego metra. Ale jak wyjaśnia Anders Levermann z Potsdam Institute for Climate Change Research, jeden z głównych autorów rozdziału dotyczącego poziomu morza: [...] [5] raport wskazuje, że jeśli pokrywa lodowa Antarktydy zacznie się rozpadać, poziom morza może wzrosnąć o dodatkowe kilka dziesiątych metra w ciągu XXI wieku. Z tego powodu szukając prawdopodobnej górnej wartości, dostaniemy szacunki rzędu 1,2-1,5 m

Schemat pokazujący zasady topnienia antarktycznych lodowców na przykładzie lodowca Shirase na Antarktydzie Wschodniej. Ciepła woda pochodząca z antropogenicznej zmiany klimatu dociera dnem podwodnymi korytami oceanu pod lodowiec i tam topi go. Kolumna wody jest uwarstwiona ze względu na topnienie lodowca, gdzie zimna słodka woda utrzymuje się na powierzchni. 

Japońska ekspedycja badawcza w 2020 roku odkryła, że lodowce na Antarktydzie Wschodniej podlegają tak samo dramatycznym zmianom co wrażliwe lodowce Antarktydy Zachodniej. "Nasze dane wskazują, że lód znajdujący się bezpośrednio pod językiem lodowca Shirase topi się (cofa się) w tempie od 7 do 16 metrów rocznie", powiedział Daisuke Hirano, jeden z uczestników badania. To może znacznie pogorszyć sytuację w przyszłości, gdyż lądolód Antarktydy Wschodniej jest największą masą lodu na Ziemi. Jego całkowite stopienie podniosłoby poziom światowego oceanu o 60 metrów. Obecne prognozy szacują, że do 2500 roku poziom oceanów i mórz wzrośnie o 15 metrów. To bardzo odległa przyszłość, której nie dożyjemy. A przyszłym pokoleniom zostawi się w ten sposób dość przykry prezent. A już teraz wiele państw zaczyna mieść problem z podnoszącym się poziomem oceanu, jak np. Miami na Florydzie, czy włoska Wenecja.

 
Zobacz także:

8 komentarzy:

  1. Dzięki, Hubert. Kiedy wg Twoich prognoz, obliczeń możemy realnie stracić terażniejszą linię brzegową? Jaki przewidujesz scenariusz, Hubert? Ile lat względnego spokoju nam pozostało?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wyobraź sobie, że poziom morza wzrasta o 20 cm do połowy tego wieku, bo topnienie lądolodów przyspieszy w tej dekadzie, co jest pewne. Pojedź sobie nad morze, weź miarkę i poziomicę, albo profesjonalny sprzęt do pomiarów (jeśli takim dysponujesz) i sprawdź, ile zabierze plaży wzrost poziomu morza o 2 cm, ile 5 cm, ile 20 cm, a ile 100 cm.

      W przypadku 100 cm czyli 1 metra można zobaczyć tutaj: http://flood.firetree.net/ Widać że sporo zaleje. Mapa nie jest zbyt dokładna na poziomie lotu ptaka, ale daje pewne wyobrażenie. Trzeba też dodać sztormy, które będą wlewać wodę w niecki leżące dalej od brzegu.

      Mieszkańcy Tuvalu czy Kiribati już tego spokoju nie mają.

      Mieszkańcy Wenecji też mają problem. U nas jeszcze tego tak nie widać, bo przede wszystkim elewacja terenu wygląda inaczej. Ale do czasu.

      Usuń
  2. Dzięki, Hubert. Jak będzie 20 cm do połowy wieku to jest gites... Na http://arctic-news.blogspot.com/ temp. powietrza od 2022 rosną im wykładniczo.. Ale nie ma chyba co się martwić na zapas...
    NB Fajny blog.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na wspomnianej stronie https://1.bp.blogspot.com/-r7wPJx1n4ZY/X2F8OdneVjI/AAAAAAAAcvE/2kp1gxtemRYCHijj2_IJ-hIqrZ0__saAACLcBGAsYHQ/s1081/August-2020-NH-OTA-narrow.png pokazują wzrost temperatury w 2026 do 13stopni czy ja źle widzę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten wykres pokazuje anomalię 1,35*C

      Usuń
    2. @Puncore 1.35C to jest stan anomalii wody na sierpień, 2020; Unknown pyta o 2026... Moim skromnym zdaniem jeszcze te progonozy 10 razy zmienią.. Co w sumie chyba nikogo nie dziwi..

      Usuń
    3. Ale w tekście poniżej jest mowa o 13stopniach...

      Usuń
  4. @Unknown: Oni ten wykres jeszcze skorygują pewnie... (W 2019 prezentowali taki: https://1.bp.blogspot.com/-Pk-8doWKqdw/XS1j8_Di4FI/AAAAAAAAaf4/sGbbM1vWra0oOhXi6_ZDp-KM9sOr7KY5ACLcBGAs/s1600/June-2019-heating-XR.png ). Ale i tak jest dramat..

    OdpowiedzUsuń