To był drugi najcieplejszy grudzień w historii pomiarów, ale paradoks był taki, że czapa polarna osiągnęła imponujące jak na ostatnie lata rozmiary. Choć zasięg lodu na przełomie grudnia i stycznia 2021/22 był wyraźnie niższy od średniej, to był największy od kilkunastu lat.
Z dużym opóźnieniem zamarzała Zatoka Hudsona, która całkowicie pokryła się lodem w styczniu, a nie w grudniu. Poza Zatoką Hudsona, która w pewnym momencie zaczęła bardzo szybko zamarzać, znacznie niższy niż zwykle obszar lodu występował na Morzu Baffina i Labradorskim. Grudniowy zasięg lodu morskiego był w tej części regionu arktycznego czwartym najmniejszym w historii pomiarów.
Średnie tempo wzrostu zasięgu lodu morskiego w grudniu 2021 roku wyniosło 72 tys. km2/dzień, było więc szybsze od średniej wieloletniej, która wynosi 64,1 tys. km2/dzień. Tempo to było związane z szybkim zamarzaniem wód przybrzeżnych zewnętrznych akwenów, jak Morze Beringa, a także wód Zatoki Hudsona.
Warunki atmosferyczne dały możliwość szybkiemu wychładzaniu się wód zewnętrznych akwenów, ale duża część Arktyki była nadzwyczaj ciepła. Okazuje się, że grudzień 2021 był drugim najcieplejszym w historii pomiarów - średnia temperatura była o 4,17oC wyższa w stosunku do okresu 1981-2010. Z wyjątkiem 2018 roku okres 2015-2021 to temperatury wyższe od -20oC, a średnia ostatniego 5-lecia to temperatura miesięczna wynosząca -18,86oC. Taka sytuacja temperaturowa wpłynie na tempo wzrostu grubości lodu. To też wyraźne świadectwo, że globalne ocieplenie dotyka Daleką Północ.
Średnioroczne tempo spadku zlodzenia w trendzie wynosi dla grudnia 2021 roku 45 tys. km2, a więc 3,5% na dekadę w stosunku do średniej 1981-2010. Od 1979 roku zlodzenie arktycznych wód w przypadku grudnia skurczyło się o 1,85 mln km2.
Zatoka Hudsona zamarzła
W listopadzie wody Zatoki Hudsona w ogóle nie zamarzały. Nawet przy końcu listopada tylko zachodnią część nadbrzeżną pokrywał wąski pas lodu.
Spadek temperatur w grudniu w końcu zmusił wody Zatoki Hudsona do pokrycia się lodem. Zwykle region całkowicie zamarza w listopadzie. Mimo iż zatoka leży na takie samej szerokości co Bałtyk, dzieją tam inne zasady niż u nas. Na zachodzie leży ląd, który styka się na północy z Oceanem Arktycznym, to stwarza warunki dla szybkiego zamarzania. Bardzo blisko, oddzielona wąskim obszarem Morza Baffina znajduje się Grenlandia, która wraz z pokrywającym się lodem Morza Baffina oddziałuje na wody zatoki. Swoje też robi brak ciepła znad Pacyfiku z uwagi na to, że Kordyliery stanowią barierę klimatyczną dla Kanady i Zatoki Hudsona.
Sytuacja na Antarktydzie - złe wieści
Zasięg lodu morskiego na Antarktydzie w grudniu 2021 był ogólnie niski, utrzymując się na poziomie podobnym do obserwowanego w 2017 roku.
Na podstawie National Snow and Ice Data Center: A good winter, relatively speaking
Zobacz także:
- Listopad 2021 - zamarzło prawie wszystko oprócz Zatoki Hudsona, piątek, 3 grudnia 2021 Zasięg lodu morskiego w listopadzie tego roku przyrastał szybciej niż zwykle. Wartości zlodzenia znalazły się w obrębie odchyleń standardowych średniej wielolecia 1981-2010, co w ostatnich latach zdarza się rzadko.
- Październik 2021 - rosyjski wir wkracza do gry, czwartek, 4 listopada 2021
Czy mógłbym się dowiedzieć dlaczego tutaj średnia miesięczna temperatura w Arktyce dla grudnia wynosiła -18,86°C, natomiast na stronie pogoda i klimat według reanalizy era5, średnia temperatura miesięczna do 31 grudnia wynosi -20,80°C i jest zaledwie 0,22 stopnie wyższa od normy w latach 1981-2010?
OdpowiedzUsuńChodzi o to: ? http://www.karstenhaustein.com/reanalysis/gfs0p5/ANOM2m_monthly/ANOM2m_GFS_monthly_arctic.php?date=Dec%A02021&file=ANOM2m_CFSR_GFS_2112_monthly_arctic.png, http://www.karstenhaustein.com/climate.php
UsuńMoże dlatego, że inaczej mierzą. Ja daję, jak widziałeś link, z NOAA na wysokości 1000 hPa, czyli taka nadpowierzchniowa temperatura, ale nie dwa metry. No i raczej się już tego będę trzymał, bo jak mam tak teraz zmieniać, bo ktoś widział inne źródło, a potem znów ktoś inny powie ze złe, no to wiesz.
A na przykład w lipcu było 0,02 stopnia cieplej, czy w normie: https://1.bp.blogspot.com/-RbY6ruzJaV8/YQvIFQLY8FI/AAAAAAABAe8/Y3Gc_XQE8m01SDwls3UrxzDHThN324kDwCLcBGAsYHQ/s1361/NOAA-202107-wykres.png
0,02 + 4,17 = 2,09 stopnia, tak na szybko z lipca i grudnia.
A na przykład z NOAA raportu: Październik 2020 - wrzesień 2021 był w Arktyce (60-90°N) był siódmym najcieplejszym okresem w historii pomiarów prowadzonych od 1900 roku Średnia temperatura była o 1,1°C wyższa w stosunku do okresu 1981-2010.
Już tak musi być, jak jest, czyli daję to co daje, nie będę już nic zmieniać i kombinować z danymi.
Dzięki za wyjaśnienie. Nie musisz zmieniać danych, tylko chciałem się dowiedzieć skąd te rozbieżności.
Usuńpowinno się porównywać wynik uzyskane ta samą metodą pomiarową. jak widać jest spore pole to manipulacji. zresztą jak wszędzie.
UsuńTeraz, aby utrzymać jako tako narracje globalnego ocieplenia czy też tam zmian klimatycznych trzeba manipulować danymi :)
OdpowiedzUsuńNie trzeba. Wystarczyło w Polsce 31.12 spojrzeć na termometr za oknem 🙂😄😄
UsuńDlatego nie jest żadną tajemnicą, że 99% wszystkich manipulacji wychodzi ze strony negacjonistów. Negacjonisty w ogóle nie obchodzi to, że średnia globalna temperatura na świecie rośnie od wielu dekad, dla negacjonisty ważniejsze jest to, że tego i tego dnia spadł śnieg, więc globalne ocieplenie już się skończyło. Pamiętam jak rok temu bodajże pod koniec stycznia Szanowny Pan Warzecha wkleił na swoim twitterze zdjęcie za okna i się pytał gdzie się podziało to globalne ocieplenie ? Pamiętam później odpowiedź Pana Wiecha który powiedział, że Pan Łukasz Warzecha nie istnieje, bo nie ma go za oknem.
UsuńSkąd informacja że 99 % manipulacji pochodzi od kogoś tam?
UsuńNew Ocean epizod z tym ciepłem teraz działa odwrotnie jak niedawno epizody z chłodem...
Usuń@Albert
UsuńSame w sobie epizody z chłodem na naszej szerokości geograficznej to nic nadzwyczajnego, pytanie pozostaje jak długo one trwają i jak są silne ? Np kiedyś średnia liczby dni w Polsce z temperaturą poniżej 0 stopni wyosniła 69 dni dzisiaj jest to średnio 48 dni, czyli 21 dni średnio już z jakiegoś powodu ubyło, ale dlaczego ? Przecież Polska leży w dokładie w tym samym miejscu co 50 lat temu, dostaje tyle samo promieniowania od słońca co 50 lat temu, dlaczego tak drastycznie spadła liczba dni z temperaturą poniżej 0 stopni w tak krótkim czasie ? W Polsce będzie się nadal będą się pojawiały epizody chłodu, aczkolwiek z dekady na dekadę będą one coraz słabsze i coraz krócej trwały. Liczba dni z pokrywą śnieżną również spadła drastycznie, kiedyś to było 63,9 dni teraz średnia wynosi 39,5 dni. Dlatego dziwienie się dlaczego spada śnieg nie ma tak na prawdę sensu, bo nikt nie mówi, że nie będzie spadać śnieg, aczkolwiek ten śnieg będzie coraz szybciej topnieć. To samo jest z dniami ciepłymi, kiedyś liczba dni z temperaturą +30C wynosiła 3,5 dnia na rok, dzisiaj średnia wynsoi 10,4 dni.
Witaj Hubert, a co u nas z mrozem i opadami śniegu, szykuje sie jakaś zima konkretna bo śnieg w górach nadal jest tylko z armatek , możesz odpisać?
OdpowiedzUsuńa ja ci odpowiem co będzie na północy czy sie wir rozpadnie czy nie i jakie tam będą mrozy, czekam na odpowiedz.
Zima będzie w trzeciej dekadzie stycznia. Najwcześniej. A jak się rozpadnie wir polarny to ja wiem co będzie.
Usuń