niedziela, 17 listopada 2013

Tymczasem na Antarktydzie - początek rozpadu

Podczas gdy pokrywa lodowa w Arktyce przyrasta, w tym czasie topi się lód morski okalający Antarktydę. Bardziej na uwagę zasługuje inne wydarzenie, jakim jest oderwanie sporych rozmiarów góry lodowej wielkością zbliżonej do powierzchni Singapuru, lub dużego powiatu w Polsce. Mowa o lodowcu Pine Island.

Pęknięcie w lodowcu Pine Island, które zapoczątkowało proces "cielenia się" góry, NASA Earth Obsevatory.

Mający powierzchnię 175 000 km2 lodowiec Pine Island znajduje się nad zatoką o tej samej nazwie, która należy do Morza Amundsena znajdującego się u brzegów Antarktydy Zachodniej. Góra lodowa o powierzchni 720 km2 oddzieliła się od lodowca między 9 a 11 listopada. W Antarktyce jest teraz dzień polarny, gdzie listopad jest odpowiednikiem maja. Początek cielenia się tej olbrzymiej góry lodowej miał miejsce w październiku 2011 roku. Obecnie góra jest już całkowicie oddzielona od antarktycznego lądolodu i może przemieścić się na otwarte wody Oceanu Południowego. Pęknięcie w lodowcu zaobserwował niemiecki satelita TerraSAR-X. Zanim jednak do tego dojdzie minie trochę czasu.

B-31 po oddzieleniu się od lodowca w listopadzie 2013 roku, NASA Earth Observatory.

Światowa żegluga obawia się skutków oddzielenie się tej ogromnej góry mającej wymiary 30 na 25 km. B-31, to tak została nazwana ta góra może dostać się na wody oceaniczne okalające Antarktydę i zakłócić rejsy statków, szczególnie mało zwrotnych tankowców. Ryzyko jest tym duże, gdy góra dostanie się w Cieśninę Drake'a leżącą między Antarktydą a Ameryką Południową. Te obawy to nic w porównaniu z tym co może stać się przyszłości i nie chodzi tu o to, że jakiś okręt mógłby się rozbić o taką górę. 

Zmiany masy lodowej na Antarktydzie od kwietnia 2002 do lutego 2009 roku, Nauka o klimacie.

Lodowce Antarktydy, szczególnie Antarktydy Zachodniej, na którą zwraca się dużą uwagę są tak samo zagrożone topnienie co lodowce na Grenlandii, czy sama czapa lodowa w Arktyce. Ocieplenie klimatu przyspieszy proces topnienia antarktycznego lądolodu. 

I tu wracamy do tematu Arktyki, gdzie proces ocieplania się klimatu będzie przyspieszać emisje metanu i dalsze ocieplenie wód i atmosfery. Kiedy wody Oceanu Arktycznego ogrzeją się, może to doprowadzić do zatrzymania Golfsztromu, który być może przemieści się na południe i tam za pośrednictwem wód Oceanu Południowego będzie topić lądolód Antarktydy Zachodniej. Warto zwrócić uwagę na to, że lądolód ten nie spoczywa w całości na lądzie, lecz w znacznym stopniu na dnie morskim. Wody oceanu nagrzewając się mogą w końcu dostać się pod spód lodowca, podmyć go i doprowadzić do jego destabilizacji. W takim wypadku lodowiec rozsypie się i podniesie poziom światowego oceanu. W zależności o wielkości bryły fragmentu lądolodu może do być od kilku centymetrów do nawet metra. Takie coś jeszcze się nie dzieje, choć już obserwuje się początek zjawiska podmywania lądolodu. Tak więc cielenie się lodowca Pine Island, które przybrało takie rozmiary to wstęp do rozpadu antarktycznego lodu. Oczywiście rozpad lądolodu nie stanie się z dnia na dzień, ani nawet z roku na rok. Jednak kiedy proces ten się zacznie na dobre, to przyszłe pokolenia będą mogły się tylko biernie przyglądać, ratując co się da. Na razie tempo podnoszenia się poziomu mórz, choć rośnie to tylko skromne 3-4 milimetry. Proces ten przyspieszy. Nawet przy spowolnieniu emisji CO2 do atmosfery i tak osiągniemy poziom co najmniej 410-415 ppm, a nawet więcej. To przybliży nas do punktu krytycznego jakim jest poziom 450 ppm, który może nastąpić już nawet w latach 30-tych tego wieku. 


Zobacz także:

5 komentarzy:

  1. -Melchi-

    O ile mi wiadomo masa lodu Antarktydy od paru lat się powiększa ku zaskoczeniu naukowców. Już o tym pisali, więc fakt, że lód fizycznie pracuje i co jakiś czas się odrywa jakiś kawał lodu jest naturalnym procesem, a nie wyjątkowym procesem.
    Panie Hubercie - proszę dla równowagi naukowej i psychicznej wskazać również możliwe pozytywne skutki, a nie ciągle tylko możliwe kataklizmy i degrengolady klimatu i ogólnie pojęty armagedon. Nawet jeśli założymy, że świat się zmieni to czy na prawdę na gorsze? a może na lepsze?
    A o wartości pieniądza ustalonego przez samego człowieka dla jedynie człowieka już pisałem. Kiedyś było bardziej naturalnie - produkt za produkt. Teraz wymyśliliśmy wartość papierka i rozliczamy się według niego i sami stwierdzamy jaką ma mieć wartość. Przyjdą duże zmiany klimatyczne wymuszające nowe koncepcje i działania to i wartość papierka się odpowiednio ustali.
    Poza tym ostatnie badania wskazały, że golfsztrom już się zatrzymał panie Hubercie. Już o tym pisałem - proszę to sprawdzić z pańskich źródeł, bo może moje są błędne i to byłby dla mnie konkret.

    Z poważaniem
    -Melchi-

    OdpowiedzUsuń
  2. Chodzi im o przyrost lodu morskiego wokół lądu Antarktydy, nie lądolodu. Lodu morskiego,tego samego co jest na Oceanie Arktycznym. On przyrasta w wyniku spadku zasolenia, A poza tym już teraz widać, że jest to w główniej mierze kra lodowa.
    Armegeddon? No cóż, nie ja to wymyśliłem. Ale zmiany jakie zachodzące przynoszą więcej złego niż dobrego. Proszę czytać stronę pt. Nauka o klimacie.pl oraz Ziemia na rozdrożu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę o źródło (-a) potwierdzające spadek zasolenia wód wokół Antarktydy (tylko taki średnioroczny, a nie chwilowy związany z okresowym topnieniem).
      Pewnym jest za to obserwowany wzrost temperatury wód w tamtym regionie :) Podchodząc do tego po naukowemu powinienem wysnuć wniosek, że to wzrost temp wód wokół Antarktydy powoduje wzrost powierzchni lodu.

      Jurek

      Usuń
    2. http://ziemianarozdrozu.pl/artykul/1973/czy-lodu-na-antarktydzie-przybywa-czy-ubywa - PL
      i....zresztą źródła są w środku. W końcowej części artykułu, pod wykresem, ale są oczywiście po angielsku. Dla ścisłości.

      Usuń
  3. @Jurek
    psc.apl.washington.edu/zhang/Pubs/Zhang_Antarctic_20-11-2515.pdf ENG

    OdpowiedzUsuń