środa, 6 listopada 2019

Październik 2019 - dzika jazda w październiku

Październik 2019 roku charakteryzował się ciekawym rozwojem sytuacji w Arktyce. Początkowo zasięg lodu morskiego był trzecim najmniejszym w historii pomiarów, następnie zajął mocne pierwsze miejsce by na koniec miesiąca w wyniku niezwykle szybkiego przyrostu znaleźć się na drugim.

Średni zasięg arktycznej pokrywy lodowej w październiku 2019 roku. Fioletowa linia pokazuje średni zasięg lodu dla okresu 1981-2010 dla października. Sea Ice Index - NSIDC

Średni w październiku 2019 roku zasięg arktycznego lodu morskiego wyniósł 5,66 mln km2. To najmniejsza w historii 41-letnich pomiarów satelitarnych wartość. Zasięg lodu w październiku tego roku był 0,23 mln km2 mniejszy niż w 2012 roku i aż 2,69 mln km2 mniejszy niż wynosi średnia 1981-2010. Za październikowy rekord odpowiedzialne było bardzo powolne zamarzanie Oceanu Arktycznego w pierwszej dekadzie miesiąca. Do połowy miesiąca występowały ogromne przestrzenie Oceanu Arktycznego pozbawione pokrywy lodowej. Jak pokazują mapy, szczególnie widoczne to było we wschodniej części Morza Beauforta, Łaptiewów i Karskim. Mapa obok (kliknij, aby p powiększyć) pokazuje anomalie koncentracji lodu morskiego dla października 2019 roku.

 Zmiany zasięgu lodu morskiego w październiku 2019 roku. AMSR2, Institute of Oceanography, University of Hamburg

Do 13 października pokrywa lodowa w Arktyce nie miała rekordowo niskiego zasięgu. Potem do niemal samego jego końca zasięg lodu był już rekordowo niski, co szczególnie widoczne było w dniach 15-20 października. Na animacji możemy zauważyć, że w drugiej połowie października, szczególnie w trzeciej zamarzanie przyspieszyło, ale ostatecznie całościowy przyrost był wolniejszy niż rekordowym w 2012 roku. Wtedy wartość ta liczyła 3,81 mln km2, a w tym roku tylko 2,79 mln km2. Grafika obok (kliknij, aby powiększyć) przedstawia wartości przyrostu lodu dla poszczególnych lat w październiku.

Zmiany zasięgu arktycznego lodu morskiego w 2019 roku w stosunku do ostatnich lat i średniej 1981-2010.

Dzięki błyskawicznemu zamarzaniu w trzeciej dekadzie października, średnie dzienne tempo przyrostu lodu wyniosło 89,9 tys. km2, średnia 1981-2010 to 89,1 tys. km2. Mimo normalnego w skali miesiąca tempa zamarzania na uwagę zasługuje fakt, że 18 października padł spektakularny rekord - zasięg lodu był o 3,08 mln km2 mniejszy od średniej wieloletniej. Na koniec miesiąca 2019 rok przestał być rekordowy na rzecz 2016.  

Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 dla października 2019 roku. Wartość anomalii na poziomie ciśnienia 925 hPa (750 m.n.p.m). NOAA/ESRL

Za tak powolne w pierwszej połowie października zamarzanie odpowiedzialne były temperatury powierzchni arktycznych mórz, które bardzo szybko uwalniały się od lodu. Na początku miesiąca, jak pokazuje mapa obok, temperatury wynosiły od 2 do nawet 5oC. Na szczególną uwagę zasługuje tu Morze Czukockie, które w tej chwili wciąż pozostaje niemal wolne od lodu. Mimo rekordowego zasięgu lodu i wysokich temperatur wód, odchylenia temperaturowe powietrza nie były jak na te czasy wysokie. Nad większością Oceanu Arktycznego wartości te rozkładały się w przedziale od 1 do 4oC powyżej średniej. Inaczej niż np. w 2016 roku. Odpowiedzialny za to był wir polarny, który szybko obniżał temperatury w centrum Arktyki. Największe odchylnia miały miejsce nad wolnymi od lodu akwenami, co jest związane z wymianą ciepła ocean - atmosfera. Mroźne powietrza z powodu działania wiru polarnego oraz oddziaływania wyziębionych lądów spowodowało, że w drugiej połowie miesiąca ocean zaczął szybko zamarzać.

Średnie tempo spadku zasięgu lodu morskiego dla października w latach 1979-2019.

Średnioroczne tempo spadku zlodzenia w trendzie wynosi dla października tego roku  81,4 tys. km2, a więc 9,8% na dekadę w stosunku do średniej 1981-2010. Od 1979 roku w stosunku do średniej 1981-2010 czapa polarna w październiku skurczyła się już o 40%. 

Lód wokół Svalbardu powraca do normalności


Mozaika zdjęć pokrywy lodowej wokół Svalbardu 28 października 2019 roku. Sentinel/Sea Ice Denmark

Ostatnie zimy charakteryzowały się wyjątkowo niskim zasięgiem lodu wokół Svalbardu. Kilka badań wykazało związek między wielkością lodu w tymże regionie a transportem ciepła morskiego z północnego Atlantyku. Ten transport jest jednak zmienny, a więc jego osłabienie może spowodować powrót lodu wokół archipelagu mimo ocieplania się klimatu. Wydaje się, że taka sytuacja miała miejsce już zeszłej zimy, kiedy granica lodu na Morzu Barentsa powróciła do wartości typowych dla średniej wieloletniej. W tym roku sytuacja może być podobna, ale z drugiej strony obserwuje się dość niewielki zasięg lodu we wschodniej części Morza Barentsa, oraz wciąż obecny wyłom w lodzie na północ od Svalbardu. Nie należy jednak przy tym pomijać faktu cyrkulacji atmosferycznej, a w szczególności wiatru, czy występującej ostatnio komórki polarnego powietrza. 

Przybyło nieco starego lodu
http://nsidc.org/arcticseaicenews/files/1999/11/Figure5-1.png
 Zmiany obszaru, jaki zajmuje lód wieloletni i jednoroczny od 1985 roku do dziś. Powyżej mapy przedstawiające rozmieszczenie lodu wieloletniego i jednorocznego w trzeciej dekadzie października 1985 i 2019 roku. NSIDC’s EASE-Grid Sea Ice Age, Version 4.

Dzięki temu, że latem dodatni dipol arktyczny był rzadkością, oraz to, że lód wschodniego Morza Beauforta topił się powoli, a w sierpniu nie było sztormów, zwiększył się nieco udział wieloletniego lodu. Mimo to znaczna część pokrywy lodowej to lód 1-2 letni, który przetrwał ostatni sezon topnienia. Nowy sezon zamarzania otwiera nowe możliwości przyrostu lodu, ale kolejny sezon topnienia może ponownie dokonać zmian. Ponad 2-letni lód zajmuje obecnie 1/3 powierzchni czapy polarnej, podczas gdy w 2000 roku zajmował połowę. 

Na podstawie National Snow and Ice Data Center: Wild ride in October

Zobacz także:


20 komentarzy:

  1. Zauważcie, że ciepła woda (+5 st.C.) sięga obecnie z Zatoki Beringa wgłąb Morza Czukockiego prawie tej szerokości co wody Golfsztromu. Niesamowite!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Październik rekordowo ciepły na świecie. Największe odchylenia w Arktyce. Wysokie szerokości ocieplaja się najbardziej.

      Usuń
    2. @New Eocen jakie jest źródło danych o temp Morza Czukockiego?

      Usuń
    3. To pytanie Albercie do Huberta. Ja jedynie analizuję jego ryciny. W tym przypadku siódmą od góry.

      Usuń
    4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    6. Ta rycina przedstawia dane sprzed miesiąca teraz Morze to ma temp 0-2 st C.

      Usuń
    7. Zgadza się. Można posiłkować się earth.nullschool

      Usuń
  2. Mamy obecnie new eocen w Skandynawi temperatury na północy bliskie -30 owszem u nas ciepło ale jak widać nie wszędzie ciekawe co będzie w styczniu jak wystąpi tam taka anomalia na minus jak obecnie to co -50? New Eocen na całego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To przez południkową wymianę mas powietrza. Też jest to potęgowane przez zmiany klimatu (słabszy prąd strumieniowy niż kiedyś).

      Usuń
    2. To też i słabszy Golfsztrom z czasem północna i zachodnia Europa zimą i w konsekwencji całej Europie zimą będzie coraz zimniej tak samo za oceanem i coraz mniej opadów wszystko zaczyna się sprawdzać

      Usuń
    3. U nas nie będzie zimnej. Na szerokości Wielkiej Brytanii Atlantyk jest bardzo ciepły.

      Usuń
    4. Zgadza się. Europa to po Arktyce i ponoć Australi najszybciej ocieplajaca się część świata. Epizody mroźne mogą się zdarzać oczywiście, ale ogólnie częściej Azja I AMERYKA PN będą doświadczać dużych mrozów, nie Europa.
      Chyba że Zmiany klimatu szykują nam naprawdę jakiegoś suprajsa ;).

      Usuń
    5. Wszystko w rękach Słońca. Ostatni 11 letni cykl był tak słaby jak ten najsilniejszy z 3 cykli powodujących Minimum Daltona. Trzeba obserwować Słońce przez najbliższe 2 lata. Po ok 2 latach będzie wiadomo z jakim zaczynającym się właśnie cyklem będziemy mieli do czynienia. Aktualnie trwa najgłębsze Słoneczne Minimum od ponad 100 lat. Jeżeli następny cykl będzie o równie niskiej aktywności słonecznej jak ten kończący się to będzie spore ochłodzenie na Ziemi. Ale to normalne zjawisko :)

      Usuń
    6. Czyli już się asekurujesz "zobaczymy za dwa lata" "Po ok 2 latach będzie wiadomo z jakim zaczynającym się właśnie cyklem będziemy mieli do czynienia".
      Więc jeśli aktywność słońca wzrośnie to masz wytłumaczenie czemu temp. dalej szybują w górę. A jest duże prawdopodobieństwo że słońce w końcu się obudzi.
      Powiesz że się uaktywnilo i świat nie zdążył się wychlodzić. A jak aktywność pozostanie niska to też będziesz twierdził że świat nie zdążył się wychlodzic.
      Rozczarowałes mnie. Ściemniaczem zwykłym jesteś.

      Usuń
    7. To co powiem to ja decyduje i nikt nie będzie mi w usta nic wkładał. Takie zabiegi są poniżej pewnego poziomu...

      Usuń
    8. Sorry za ściemniacza, ale naprawdę się zawiodłem, myślałem że masz coś więcej.
      Tak zawsze można mówić że teoria się nie sprawdza bo bezwładność cieplna...

      Usuń
    9. Nie gniewam się :) Prognozowanie klimatu to nie prognozowanie pogody. Wg mnie na globalny klimat Ziemi decydujący wpływ na Słońce. Słońce jest zbadane na tyle, że nie można przewidzieć nic więcej poza to, że nasza dzienna gwiazda ma określone cykle. Ale jakie dokładnie będą te cykle to loteria...Mijający cykl właściwie już zakończony w wyraźny sposób przyniósł zmianę klimatu Ziemi i całego układu słonecznego, bo zmiany są nie tylko u nas i wpływają na temp na Marsie ale także księżycach Jowisza czy jeszcze w miarę wyraźnie Saturna. Na Ziemi ostatni cykl zastopował wyraźne topnienie Arktyki m.in. Ja uważam, że za min 2 lata będzie dosyć dobrze wiadomo co nas czeka na kilkanaście lat do przodu... A do tego czasu będę się zajmował m.in krytyką religii GO... opartej o głównie antropogeniczną przyczynę zmian klimatu.

      Usuń
    10. To dobrze że się nie gniewasz, bo tak zdecydowanie zareagowałeś.
      Mam uwagę taka że wpływ naszej gwiazdy na klimat Ziemi procentowo w stosunku do wpływu gazów cieplarnianych został naukowo określony i jest bardzo mały. Gdy co2 było mniej w atmosferze wówczas wplyw aktywnosci slonca faktycznie był zdecydowanie wiekszy.
      Szkoda że chcesz poświęcać czas i energię na negację powodowanych przez człowieka zmian klimatycznych bo w ten sposób (zapewne marginalny) przyczynisz się do utrudnienia w walce o godne życie dla przyszłych pokoleń.
      Nawet jeśli idea GO byłaby błędna to zmiany które teoretycznie ludzkość powinna przejść aby je minimalizować i tak byłyby dla ludzi bardzo korzystne.

      Usuń
    11. Podwojenie ilości CO2 (z 280 ppm do 560 ppm) to wymuszenie radiacyjne rzędu 4W/m2.
      Zmniejszenie aktywności Słońca to maksymalnie -1W/m2.
      Sęk w tym, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że właśnie jesteśmy w minimum więc dalszego spadku irradiancji już nie będzie.

      Usuń