Tegoroczna jesień przynosi w Arktyce inne niż rok temu warunki atmosferyczne. Koncentracja wiru polarnego w sektorze rosyjskim zaowocowała bardzo szybkim tempem zamarzania, które w listopadzie objęło Morze Karskie i Czukockie. Zdecydowanie wolniejsze zmiany miały miejsce w sektorze amerykańskim. Temperatury mocno spadły, ale nad dużym obszarem Oceanu Arktycznego były znacznie wyższe od średniej. Takie zmiany nie oznaczają zwrotu akcji. To fluktuacja trendu, a zmiany, jakie zachodzą w Arktyce są bardzo szybkie. Jeden rok czy nawet kilka lat nie ma większego znaczenia.
Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w tak zwanych fałszywych barwach.
Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. AMSR2, University of Bremen
Zasięg lodu morskiego faktycznie szybko wzrósł i czapa polarna bardziej przypomina tę z początku XXI wieku, a nawet lat 90. XX wieku, co pewnie sceptykom klimatycznym daje wiele do myślenia. Zamarzł prawie cały Ocean Arktyczny, mimo iż zasięg lodu jest podobny np. do tego z 2018 roku. Wtedy szybko zamarzały wody Morza Baffina, które leżą poza Oceanem Arktycznym. Teoretycznie jest to dobra wiadomość, i to może oznaczać, że czapa polarna w połowie marca będzie mieć dobry start na kolejny sezon. Animacja obok (kliknij, aby powiększyć) pokazuje zmiany zasięgu i koncentracji arktycznego lodu morskiego w pierwszej połowie listopada 2021.
Zmiany tempa zwiększania/zmniejszania się zasięgu lodu morskiego w 2021 roku w zestawieniu ze zmianami z 2012 i 2020 roku oraz średniej z ostatnich 10 lat.
Dane JAXA pokazują kilkudniowe spowolnienie na początku listopada, ale następnie dochodzi do przyspieszenia. To samo pokazują też dane NSIDC poniżej.
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2021 roku i wyszczególnienie względem wybranych lat oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC
Dane NSIDC pokazują, że w pierwszej połowie listopada tempo zamarzania wyniosło 90 tys. km2/dzień, podczas gdy średnia wieloletnia wynosi 70 tys. km2/dzień. Z racji tego w połowie listopada zasięg lodu był dziesiątym najmniejszym w historii pomiarów - 9,55 mln km2 - 0,94 mln km2 więcej niż w rekordowym wtedy 2016 roku. O tej porze tempo zamarzania zaczyna hamować, bo większość obszarów morskich już zamarzła, a kolej przychodzi na obszary morskie, które są jeszcze przed osiągnięcie punktu zamarzania. Mapa NSIDC obok ilustruje aktualne różnice w zlodzeniu arktycznych wód względem średniej 1981-2010.
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2021 roku w stosunku do wybranych lat i średnich dekadowych. Mapa przedstawia zasięg w zestawieniu ze średnią lat 90. XX wieku. JAXA
To dość zaskakująca sytuacja jak na ostatnie lata. Szczególnie gdy weźmie się pod uwagę rozmieszczenie lodu - zamarzł niemal cały Ocean Arktyczny. Morze Czukockie zamarzło nawet szybciej niż w latach 90. XX wieku, co jest dość niezwykle.
Powierzchnia lodu morskiego w 2021 roku na tle wybranych lat, średnich dekadowych oraz jej odchylenia w stosunku średniej 2000-2019. Dane NSIDC, wykres Nico Sun
Co ciekawe, nie jest to też efekt działania wiatru, który kolokwialnie mówiąc, na siłę zwiększa obszar lodu. Powierzchnia lodu (area) także mocno wzrosła. Jedynie na początku miesiąca z racji powstającego dipola arktycznego i przede wszystkim sztormów doszło do cofnięcia się granicy lodu.
Zmiany powierzchni lodu morskiego na Morzu Beauforta, Czukockim, Karskim i w Basenie Arktycznym w 2021 roku. NSIDC
*Przedstawione dane uwzględniają większy obszar arktycznych akwenów niż geograficzny. Obejmują część wód Basenu Arktycznego. Morze Beauforta ma 476 tys. km2, Czukockie 620 tys. km2.
*Przedstawione dane uwzględniają większy obszar arktycznych akwenów niż geograficzny. Obejmują część wód Basenu Arktycznego. Morze Beauforta ma 476 tys. km2, Czukockie 620 tys. km2.
Widać duże skrajności. Z jednej strony bardzo szybko zamarzały wody rosyjskie. W październiku Morze Wschodniosyberyjskie, Łaptiewów, a w listopadzie Czukockie i Karskie. Wraz z nimi szybko lodem pokrył się Basen Arktyczny. Z drugiej z kolei wolno zamarzało Morze Beauforta, Zatoka Hudsona i Morze Baffina.
Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 na półkuli północnej w latach 2001-2010 i 2011-2020 dla listopada. NASA/GISS
Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 w Arktyce w 2020 i 2021 roku dla 1-14 listopada. NOAA/ESRL
Takie zmiany w Arktyce to efekt działania pogody związany z rozmieszczeniem wiru polarnego. Ciężar zimna skupił się nad rosyjskim sektorem Oceanu Arktycznego, inaczej niż rok temu. Pokazują to mapy. Tym razem relatywnie chłodny obszar rozciągał się nad rosyjską częścią Morza Czukockiego, a także nad Morzem Karskim i Barentsa. Tam temperatury były 1oC niższe od średniej wieloletniej. Inna sytuacja miała miejsce w sektorze amerykańskim, gdzie średnia temperatura w pierwszej połowie miesiąca była 8oC wyższa od średniej. Animacja obok ilustruje przemieszczanie się mas powietrza i zmiany ich temperatur w dniach 1-15 listopada 2021.
Wir polarny nad rosyjską częścią Oceanu Arktycznego objął także region Morza Barentsa. Skutkowało to spadkiem temperatur. Szybkie zamarzanie w Arktyce było związane z faktem, że objęte zostały obszary, gdzie w drugiej połowie października, a potem w listopadzie było dużo do zamarznięcia. Podczas gdy w sektorze amerykańskim powierzchnia wód jest mniejsza, gdzie przykładem jest Morze Baffina.
Odchylenia temperatur od średniej 1958-2002 powierzchni arktycznych wód dla 15 listopada w latach 2013-2021. DMI
Poza samą pogodą, czy wolnymi lukami do pokrycia lodem, w grę wchodziły temperatury wód. Morze Czukockie tej jesieni, jak i zresztą latem było chłodniejsze. Z drugiej strony bardzo słabe zmiany zachodziły w Zatoce Hudsona, gdzie woda w połowie listopada miała temperaturę nawet 4oC wyższą od średniej.
Grubość lodu morskiego w latach 2016-2021 dla 14 listopada. Naval Research Laboratory, Global HYCOM
Szybkie zamarzanie Oceanu Arktycznego początkowo sprzyja wzrostowi ilości lodu, co potwierdziły ostatnio dane z modelu PIOMAS. Biorąc pod uwagę te zmiany, sytuacja w marcu 2022 powinna wyglądać dobrze. Jednak w kolejnych tygodniach wzrost grubości lodu może ulec zakłóceniu ze względu na temperatury wód kilka-kilkanaście metrów pod lodem. To, co może pomóc to konsekwentny spadek temperatur, bez silnych fal ciepła, tak jak miało to miejsce w latach 2016-2018.
Morze Karskie 13-15 listopada 2021 roku. Sentinel-1 AB, Sea Ice Denmark
Reasumując, jest to na razie jeden z lepszych sezonów zamarzania. Szybkie zamarzanie wód sąsiadujących bezpośrednio z Basenem Arktycznym dobrze rokuje na przyszłość, o ile temperatury nie będą zbyt wysokie, by móc przebić to, co może zrobić energia cieplna pod lodem.
Zobacz także:
- Raport za II połowę października - bardzo szybko zamarzła połówka Oceanu Arktycznego, poniedziałek, 1 listopada 2021 Druga połowa października 2021 roku przyniosła dość niecodzienny przebieg zamarzania arktycznych wód. Ocean Arktyczny zamarzał w dosłownie błyskawicznym tempie.
- Raport za I połowę października - pierwsze tygodnie zamarzania nie wróżą poprawy, sobota, 16 października 2021
Witaj Hubert, teraz troche się zmieni z tym zamarzaniem, bo wir polarny zmieni pozycje na Alaskę i Kanadę. I tak już długo jest na tej Syberii od Października.
OdpowiedzUsuńNiepojęte! Czyli nie będzie drugiej Chorwacji w Polsce jeszcze długo :/ zresztą, w sumie teraz to jestem pod Stuttgartem, ale pogoda nadal nie zachwyca. Niech to okno pogodowe w weekend wypadnie to zrobię parę dobrych zdjęć.
OdpowiedzUsuńNie będzie, ponieważ Polska nie leży w strefie klimatu śródziemnomorskiego i nigdy leżeć tam nie będzie, szerokości geograficzne sie Panu pokręciły. Tak samo jak nigdy na Grenlandii nie rosły cytryny.
UsuńChorwację będziesz miał latem, ale do tego będziesz miał szczawiówkę w Bałtyku.
UsuńCo do cytryn. Nie wiem czy w paleogenie rosły cytryny, ale Grenlandia 50 mln lat temu wyglądała zupełnie inaczej.
Na Grenlandii to i palmy rosły. Cytryn w obecnym formacie to chyba wówczas nie było.
Usuń