Wyjątkowo słabe dla topnienia warunki, jakie miały miejsce pod koniec czerwca i w lipcu skutkują tym, że obecne topnienie odbywa się dość wolno. Brak odpowiedniego impetu w roztopach zakończy się wynikiem porównywalnym do tego z 2013 i 2014 roku.
Mamy skrajne sytuacje w Arktyce: Rok 2013 ze słabym topnieniem, rok 2020 z silnym topnieniem, niemal takim samym jak w 2012 i obecny rok, który jest powtórką lat 2013/2014. Podobnie jak w 2013 oba szlaki żeglugowe są zamknięte. Przejście Północno-Wschodnie nie otworzyło się, choć jeszcze pod koniec lipca wiele na to wskazywało. Prawdopodobnie otworzy się, ale stanie się to gdzieś w połowie sierpnia. Przejście Północno-Zachodnie raczej pozostanie zamknięte, bo nie przewiduje się powstania warunków dających możliwość szybkiego stopienia lodu w Kanale Parry'ego. A więc będzie to sytuacja dość podobna do tej z 2013 i 2014 roku.
Dodatnie odchylenia zostaną mocno wystudzone. Po pierwsze dlatego, że Ocean Arktyczny będzie w dużym stopniu izolowany od mas powietrza z południa. Nie będzie wzorów barycznych i potencjału do dużych adwekcji ciepła. Po drugie, wspomniany wyżej cyklon, który spowoduje spadek temperatur. Średnie odchylenie temperaturowe nad Oceanem Arktycznym nie przekroczy jednego stopnia. W sektorze amerykańskim temperatury mogą się obniżyć nawet do -3oC. Taka sytuacja nie doprowadzi oczywiście do końca sezonu topnienia, ale tempo spadku powierzchni lodu będzie bardzo powolne. Będzie się odbywać za pomocą działania wody morskiej.
Lód będzie się topił od spodu, choć coraz wolniej, bo sama woda nie będzie w stanie robić tego efektywnie bez ingerencji czynników atmosferycznych. Okazjonalne napływy ciepła z południa mogą oczywiście nieco te topnienie umocnić, więc nie wiadomo, jaki będzie ostateczny wynik. Według danych jednej z boi, w Basenie Arktycznym pak lodowy mocno się stopił. 30 lipca lód miał 209 cm a 9 sierpnia już 147 cm. Choć w innych miejscach tego samego regionu topnienie pokrywy lodowej jest znacznie wolniejsze.
Słabe warunki dla roztopów mogą przełożyć na to, że sezon topnienia zakończy się dość szybko. Już w pierwszej dekadzie września może rozpocząć się sezon zamarzania, chyba że dojdzie do zmiany warunków atmosferycznych. Na razie jednak nic na to nie wskazuje.
Zobacz także:
- Słaby sezon topnienia to nie skutek braku globalnego ocieplenia, które cały czas postępuje, piątek, 29 lipca 2022 Wyjątkowo słaby w tym roku sezon topnienia w Arktyce nie jest wynikiem końca globalnego ocieplenia, a jego efektem.
- W słabym sezonie topnienia powstały duże dziury w lodzie, niedziela, 24 lipca 2022
Sprawdziłem aktywność słoneczna 2013 i 2014 rok aktywne słoneczne była duża brak było dziur koronialnych dużych i lody arktyczne było trochę więcej. sprawdziłem aktywność słoneczna od 2007 roku do 2020 roku pomijając rok 2013 i 2014 aktywność słoneczna była słaba dziur koronalnych było bardzo dużo Arktyce było bardzo mało lodu. 2021 i 2022 rozpoczął się cykl słoneczny 25 zwiększyła się trochę aktywność słoneczna ubyło dziur koronalnych i lodu trochę przybyło pomału zaczynają zanikać dziury koronalne na słońcu do końca roku może ich nie być
OdpowiedzUsuńA jak się ma Twoja aktywność do powierzchni lodu na Antarktydzie?
UsuńAntarktydzie lód ma sobie dobrze dokładnie nie pamiętam kiedy oderwały się dwie góry lodowe 2018 rok i 2020 rok od października do grudnia za 3 miesiące było 100 000 trzęsień ziemi tym rejonie na początku stycznia pęk lodowiec oderwała się góra lodowa to jest nauka a z aktywnością słoneczną zaczekaj dopiero się zaczął cyk aktywności słonecznej 25 i rośnie rośnie
UsuńJak Bozia da i warunki będą spokojnie i Arktyka będzie się spokojnie studzić po i tak słabym lecie to zasięg lodu może zakręcić się gdzieś na poziomie 5,2-5,3 mln km
OdpowiedzUsuńUżytkownik. Latach 70 XX wieku aktywność słoneczna była słaba nie ma obrazu słońca z satelity wtedy nie było satelit znalazłem dwie zimy 1973 . 1974 druga zima 1974 . 1975 były zimy ciepłe powyżej normy a tak słynna zima 1979 roku śnieżna mroźna a po 10 dniach zostały tylko zaspy i do końca sezonu nie było śniegu i nie mogłem jeździć na nartach mieszkam w dolinie Beskidy małe . Zima 1979 Polsce była krótka mroźna i śnieżna a na Grenlandii były rekordy ciepła
OdpowiedzUsuńPrzejeżdżałem koło zapory Goczałkowice niedzielę pełna wody. W środę byłem nad zaporą Porąbka i tresna koło Żywca zapory są pełne wody z Porąbki wylewa się górą woda później piszą Wisłą płynie mało wody. Jak będzie więcej deszczu to będą powodzie . Jak pamiętam inne lata co były po wodzie i wylewała soła i Wisła zapory były pełne wody
OdpowiedzUsuńJa nikogo nie chcę przekonać tylko piszę to co widzę i co się dzieje na słońcu jestem ciekawy jaka będzie aktywność słoneczna za pół roku jaki to będzie wpływ na pogodę na ziemi i czy mam rację
OdpowiedzUsuńOczywiście dla wygody powielania Waszych wyssanych z palca teorii warto pominąć Antarktydę:) https://www.abc.net.au/news/2022-08-10/lowest-july-antarctic-sea-ice-on-record/101317492
OdpowiedzUsuńJa przejeżdżając koło Twoich komentarzy, wierzę, że jesteś w stanie napisać, że na Ukrainie nie ma wojny bo ty w ogrodzie nie słyszysz żadnych strzałów.
OdpowiedzUsuńDanych za lipiec jeszcze nie ma ale wiosna było przeciętnie dla Polski ok 60-70% standardowych opadów.
https://klimat.imgw.pl/pl/climate-maps/#Precipitation/Seasonal/2022/7/Spring
Na wiosnę faktycznie było mało deszczu ja mam inny miernik deszczu jak nie muszę podlewać malin i borówek nie podlewałem tego roku arbuzy podlewam codziennie no i ogródek warzywny mały nie było potrzeby . Południu Polski środek opadów deszczu było więcej niektórzy ziemię mają tylko w doniczkach to najwięcej Pisza jak mało deszczu spadło
OdpowiedzUsuńAle Antarktyda bije rekordy mrozu może pobije tego roku czterdziestoletni
OdpowiedzUsuń