Wysokie temperatury i powolniejszy przyrost powierzchni lodu morskiego od października wypływają na całkowitą jego ilość wyrażaną w kilometrach sześciennych. To efekt ocieplającego się klimatu.
Objętość lodu w Arktyce w 2024 roku względem wartości z ostatnich lat i średniej 1979-2023. W rogu ilustracji, wyszczególnienie zmian względem wartości z ostatnich lat i średnich z minionych dekad. PIOMAS
Według wyliczeń modelu Pan-Arctic Ice Ocean Modeling and Assimilation System (PIOMAS), stan lodu morskiego nieznacznie pogorszył się w stosunku do tego, co miało miejsce w listopadzie. Tym samym ilość lodu w Arktyce jest nadal zatrważająco mała. Na koniec grudnia 2024 objętość lodu morskiego wyniosła 13 612 km3, co stanowi drugą najmniejszą w historii pomiarów wartość. Różnica w stosunku do rekordzisty 2016 roku wynosi 4,1%. Tabela obok (kliknij, aby powiększyć) przedstawia dokładną rozpiskę objętości lodu na 31 grudnia. W kolumnach przedstawione są różnice względem poprzednich lat i średnich dekadowych, także ich procentowe wartości. Miejsca zaznaczone na różowo, to lata, kiedy ilość lodu była większa niż w tym roku. Warto przypomnieć, że latem 2024 roku lód morski topił się w relatywnie łagodnych pogodowo warunkach, a mimo to wrześniowa objętość była trzecią najmniejszą w historii pomiarów. Różnice w stosunku do rekordowych lat były wtedy i są nadal bardzo małe.
Grubość lodu morskiego w grudniu 2024 roku i jej odchylenia w stosunku do średniej 1981-2010. PIOMAS/Zachary Labe
Coraz większą rolę we wpływie na czapę polarną odgrywa woda, co nie znaczy, że wpływ ciepłej atmosfery na lód morski nie ma miejsca. Ostatnie miesiące w Arktyce były ciepłe. Łagodny mróz powoduje, że lód nie zwiększa swojej grubości w odpowiednim tempie. Tak było właśnie w grudniu, co ilustruje wykres po lewej. Dzienne przyrosty przez większość miesiąca były wolniejsze od średniej z ostatnich 10 lat. Od wrześniowego minimum do końca roku wzrost ilości lodu jest mniejszy o 4% w stosunku do średniej z ostatnich 10 lat. Projekcje pokazują, że w maksimum, które przypada na kwiecień, będzie drugim najmniejszym w historii pomiarów. Różnica do rekordowego 2017 roku może wynieść mniej niż 1000 km3.
Zmiany średniej miesięcznej ilości lodu morskiego w Arktyce dla grudnia w latach 1979-2024. Dane PIOMAS
Objętość lodu w grudniu 2024 roku była 51% mniejsza niż w 1979 roku. Jednak od kilku lat widać pauzę w utracie lodu. W przypadku grudnia trend zatrzymał się po 2016 roku. Przyczyną tego stanu rzeczy jest brak dalszego spadku powierzchni lodu w okresie letnim. Tempo spadku grubości lodu nie jest na tyle szybkie, by wymusić dalszy trend spadkowy ilości lodu. Widać jednocześnie, że ilość lodu ociera się o rekordowe wartości. Niewiele brakuje do ustanowienia nowego rekordu. W przypadku stycznia tego roku perspektywa taka raczej nie powinna mieć miejsca, gdyż stopniowo sytuacja w Arktyce zaczyna się poprawiać. Jednocześnie stan lodu nie ulegnie wyraźnej poprawie.
Zobacz także:
- PIOMAS (listopad 2024) - bez istotnych zmian, 7 grudnia 2024 Sytuacja co do ilości lodu morskiego w stosunku do października niewiele się zmieniła. Nieznaczne przyspieszenie przyrostu lodu było efektem szybkiego zamarzania w listopadzie, a następnie spadku temperatury.
- PIOMAS (październik 2024) - w tym roku miało miejsce magatopnienie jak w 2012, 9 listopada 2024
- PIOMAS (wrzesień 2024) - o krok do katastrofy, 9 października 2024
Witaj Hubert
OdpowiedzUsuńZobacz co pisałem w Grudniu i ty też napisałeś , że zimy nie będzie , a to dopiero początek i dzień dokładnie sie sprawdził z tymi opadami u nas, a ja juz pisałem o tej zimie w Listopadzie , że będzie w styczniu dziesiątego 2025, to wstęp do jeszcze gorszych zdarzeń , które są przed nami.
Janusz31 grudnia 2024 10:25
Witaj Hubert
Tak jak pisałem wcześniej zbliża sie zima z bardzo dużymi opadami śniegu i z mrozem w dzień, zima jakiej dawno nie było z mrozem i może potrwać do końca stycznia. Po 10 stycznia 2025 polska będzie cała w śniegu co bardzo utrudni nam poruszanie sie. W Europie nie będzie lepiej tam też dużo opadów.
Następny gorszy kataklizm przełom lutego i marca.
Wszystkiego dobrego na ten nowy rok.
OdpowiedzUsuń
Odpowiedzi
Hubert Bułgajewski1 stycznia 2025 11:42
Wg. prognoz styczeń ma być cieplejszy od średniej z kilkudniowymi epizodami zimowymi.
Nie wiadomo, co będzie na przełomie lutego i marca. Wiadomo za to, że każdy miesiąc będzie cieplejszy od średniej.
Ale to tylko do 13 stycznia. Potem zacznie się robić ciepło i 15 stycznia w Europie nie będzie śladu po zimie. Poza tym na zachodzie Europy ma być bez opadów. Ta zima to nie to samo, co 10-15 lat temu. Cały styczeń ma być 1--2 st. C cieplejszy od średniej w Europie i w Polsce. W następną środę może być nawet 5 st. C na plusie, a w czwartek jeszcze cieplej. Nawet do 7 stopni.
UsuńNie zgodzę się. Trochę już żyje na tym świecie i dobrze pamiętam zimy od lat 1990. Były zimy co chciałem jeździć na nartach a w górach śniegu cały sezon nie było. Armatki wtedy nie były tak popularne ale i one nic by nie dały bo często po prostu padał deszcz.
UsuńWszystko się zgadza Janusz ,po krótkim epizodzie lekkiej zimy już za tydzień przedwiośnie i to na dłużej .
UsuńWir Polarny jest bardzo silny , nie chce mi sie pisać już , że Ameryka też będzie zasypana i Japonia.
OdpowiedzUsuńhttps://tvn24.pl/tvnmeteo/swiat/japonia-napadaly-dwa-metry-sniegu-a-opady-nie-slabna-st8253677
OdpowiedzUsuńWiadomo dlaczego na tej stronie: "https://polarportal.dk/en/sea-ice-and-icebergs/sea-ice-thickness-and-volume/" są inne dane? Tam dla 31 grudnia 2016 objętość jest większa niż 15 tysięcy
OdpowiedzUsuńPewnie inny sposób obliczania.
Usuńhttps://polarportal.dk/en/sea-ice-and-icebergs/sea-ice-thickness-and-volume/
OdpowiedzUsuńObecna zima odkąd zacząłem się interesować Arktyką jest zupełnie inna od pozostałych. Otóż epizody chłodu nie mają nic wspólnego z rozpadem wiru polarnego, który w tym sezonie jest wyjątkowo mocny do -90°C, 30 km nad Arktyką i niech tam siedzi bo przyczyni się do niższych temperatur w Arktyce i zbuduje może grubszy lód. Jedna jaskółka wiosny nie czyni ale wszystkie kroki które człowiek zrobił żeby chronić środowisko i zmniejszyć emisję gazów cieplarnianych mogą zaczynać przynosić efekty. W tym roku wyjątkowo zimna jest Grenlandia. Też pewnie robi robotę
OdpowiedzUsuńGeneralnie to było oczywiste, że zdarzy się miesiąc zimy zimniejszy niż w ostatnich 5 latach i denialiści się odezwą że ocieplenia nie ma i wszystko się odwróciło.
OdpowiedzUsuńNic nowego.
tobie w głowie się odwróciło i w ten sposób powstał troll, który gada kocopoły z tezami, typowy globciofil
OdpowiedzUsuńTypowy kto? 🤣🤣🤣
UsuńZobaczymy co będziesz pisał za sześć miesięcy 🤣
Niech zgadnę "co prawda się topi ale to tylko przejściowe a rosyjska wróżka napisała że będzie globalne oziębienie?"
Tymczasem na Antarktydzie lód morski osiągnął średnią 1980-2010, no nie chce się topić i co mu zrobisz
OdpowiedzUsuń