wtorek, 7 maja 2024

Na razie w Arktyce nic strasznego się nie dzieje, ale może się zadziać

Na razie sezon roztopów w Arktyce przebiega mniej więcej tak samo, jak w minionej dekadzie. Jednak temperatury rosną, zmienia się pogoda. To oczywiście nie oznacza, że coś strasznego stanie się w tym roku, ale świat jest cieplejszy o 1,3°C. Szanse na megatopnienie teoretycznie są znacznie większe niż 12 lat temu.

Zmiany zasięgu arktycznego lodu morskiego w 2024 roku w zestawieniu ze zmianami średniej 1981-2010 i roku 2012. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC

Zasięg lodu jest teraz mniejszy niż w 2012 roku, ale to nic nie oznacza. Tak samo wielokrotnie było w poprzednich latach. Potem w czerwcu warunki się zmieniały i topnienie zwalniało. Ostatecznie rekordu wrześniowego minimum nie było, czapa polarna była trzecią czy piątą najmniejszą w historii pomiarów. Aktualnie zasięg lodu jest 10. najmniejszym, i zaczyna wychodzić poza odchylenie standardowe, co nie oznacza, że będzie megatopnienie latem. Powierzchnia lodu (area) także ma całkiem spore jak na ostatnie lata rozmiary. Powierzchnia, czyli lity obszar lodu mieści się w granicach średniej z poprzedniej dekady. To pokazuje, że warunki dla topnienia są na razie neutralne.

Dzisiejsze i prognozowane na 8-10 maja 2024 roku warunki pogodowe w Arktyce i wokół niej. Tropical Tidbits

To się jednak zmienia, gdyż temperatury szybko rosną. Średnie wartości to wciąż kilkunastostopniowy mróz, ale w wielu miejscach panują wartości bliskie zeru, a nawet punkt odwilży już przekraczają. Pozwalają na to wzorce pogodowe. Np. jak widzimy na mapach wraz rozpadem wiru polarnego powstał system zaciągający ciepło znad Atlantyku. Drugi wzorzec układów barycznych wprowadzać zaczyna ciepło nad Morze Beauforta. To będzie wzmacniało topnienie lodu w kolejnych dniach. Resztę zrobi globalne ocieplenie, gdyż masy powietrza płynące z południa są cieplejsze niż kiedyś. Presja temperaturowa jest większa. Oczywiście same temperatury nie stopią lodu, gdyż nie są jeszcze na tyle wysokie, by mogły to zrobić tak, jak dziej się to na jeziorze. Wzrost temperatur musiałby być radykalny. Ale taki się oczywiście może stać, jeśli klimat na Ziemi będzie stawał się coraz cieplejszy. W pewnym momencie temperatury staną się na tyle wysokie, że czapa polarna będzie topić się w półroczu letnim nieustannie bez względu na warunki atmosferyczne.
 
Pokruszony pak lodowy na Morzu Wschodniosyberyjskim 6 maja 2024 roku. NASA Worldview

Temperatury wód pod lodem powoli rosną, ale nie są na tyle wysokie, by móc roztopić czapę polarną. Widoczny na zdjęciu pofragmentowany pak lodowy to sytuacja typowa dla ostatnich lat. W XX wieku takich zmian o tej porze roku nie było. Z drugiej zaś, obecne zmiany nie oznaczają, że w tym roku padnie rekord, gdyż w poprzednich latach kra lodowa pojawiała się na zewnętrznych akwenach już na początku maja.
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz