piątek, 29 czerwca 2018

Nieoczekiwana zmiana pogody w Arktyce, na gorsze

Czerwcowe topnienie wydaje się być nad wyraz spokojne. Do tego stopnia, że obecny zakres zlodzenia Oceanu Arktycznego jest taki sam jak w 2014, a nawet 2006 roku. Duży zasięg lodu jest m.in na Morzu Karskim czy Beauforta, ale jednocześnie mały na Morzu Łaptiewów i Basenie Arktycznym. W przypadku Basenu Arktycznego doszło w ciągu ostatnich kilku tygodni do dużego wycofania się lodu na linii Svalbard - Ziemia Franciszka. Są to zmiany dużo większe niż w 2013 roku, kiedy to granica lodu znacznie przekroczyła 80 równoleżnik na linii Cieśnina Frama - Svalbard - Ziemia Północna. Mapa obok pokazuje aktualny zasięg lodu morskiego w Arktyce.


 Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2018 roku względem wybranych lat, oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC

Dane NSIDC pokazują, że obecny zasięg lodu morskiego jest spory jak na ostatnie lata. wynosi blisko 10,2 mln km2. Ale sytuacja wciąż może się zmienić. 

  Prognozowane warunki pogodowe w Arktyce na 3 lipca 2018 roku i aktualna sytuacja. Tropical Tidbits

Sytuacja może się zmienić, gdyż warunki pogodowe uległy zmianie. Pojawił się dipol arktyczny. Mapa obok (kliknij, aby powiększyć), pokazuje sytuację pogodową w Arktyce z 28 czerwca. Widzimy tu dość dobrze prezentujący się wzór układów barycznych określany jako dodatni dipol arktyczny, którego obecność wiąże się z szybką utratą lodu morskiego Arktyki.  Dipol wciąż się utrzymuje, a prognozy wskazują, że zjawisko będzie występować przez kolejne dni. Do tego jeszcze 3 lipca prognozowany jest spory spadek ciśnienia w pobliżu półwyspu Tajmyr, co oznacza pojawienie się sztormu.

 Temperatura nad Oceanem Arktycznym (zielone kółko) przekroczyła +1oC. Earthnet

Wyż baryczny nad Morzem Beauforta oznacza niewielkie zachmurzenie, a także wzrost temperatur. Na 80 równoleżniku temperatury sięgają +1,8oC. Oznacza to, że lód topi się na powierzchni, znika pokrywa śnieżna na powierzchni lodu i powstają stawy topnienia, co przyspieszy skalę dalszych roztopów.

  Grubość lodu morskiego w latach 2016-2018 dla 27 czerwca. Naval Research Laboratory, Global HYCOM

Tegoroczna objętość i grubość lodu w przypadku czerwca  jest w lepszej kondycji niż rok temu. Ale to nie przekłada się na wynik dalszych roztopów. Animacja obok pokazuje, że zmiany w ciągu ostatnich dni przybrały dość dramatyczny charakter. Pomimo kiepskich warunków dla topnienia, lód zaczął się rozpuszczać - topi się od spodu, ale same temperatury powietrza także nie pozostają bez wpływu. Cała różnica polega na tym, że wszystko zachodzi nieco wolniej, bo nie ma odpowiedniego dla utraty lodu dryfu, za którym stoją określone układy baryczne. 


 Topniejący lód w pacyficznej części Oceanu Arktycznego 28 czerwca 2018 roku. NASA Worldview

Model HYCOM opisujący grubość może być zawodny, ale nie aż tak, by pokazywać rzeczy oderwane od rzeczywistości. Zwłaszcza że badaniem zajmuje się armia, a w tym przypadku precyzja to rzecz istotna. Potwierdzają to zdjęcia satelitarne.  Jeśli się przyjrzymy pokrywie lodowej, to zobaczymy licznie występującą drobną krę lodową, oraz dziury w lodzie. Takie rzeczy nie są charakterystyczne dla grubego lodu, chyba że ten jest targany zimowymi sztormami o dużej sile.

Należy się spodziewać pogorszenia sytuacji w Arktyce. Nie wiadomo, jaka będzie pogoda w lipcu, ale obecne zmiany każą zadać pytanie: Czy na pewno sytuacja w Arktyce wciąż wygląda tak różowo jak przez cały maj i dotychczas czerwiec?

Zobacz także:

niedziela, 24 czerwca 2018

Pochmurna i smętna pogoda wystudziła sezon topnienia lodu

W Arktyce nie jest zbyt ciepło. Jest pochmurno, a dryf lodu wynikający z działania układów barycznych stanowi przeciwwagę dla topnienia. Warunki pogodowe, jakie panowały i wciąż panują w drugiej połowie czerwca kompletnie odbiegają do tych, jakie miały miejsce w 2007, 2011, 2012 czy 2015 roku. Ten ostatni stanowił pewną odskocznię od tego co działo się w 2013 czy 2017 roku. Topnienie wręcz zamarło, zupełnie tak, jak w lipcu 2013 roku Mapa obok (kliknij, aby powiększyć) przedstawia aktualny zasięg arktycznego lodu morskiego.

Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2018 roku względem wybranych lat, oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC

Jak pokazuje wykres NSIDC, tempo spadku zasięgu lodu ponownie przyspieszyło. Obecnie zakres zlodzenia wynosi 10,5 mln km2, jest nawet większy niż w 2017 roku. Jednak zasięg to nie do końca dobry parametr. 

  Powierzchnia lodu morskiego w 2018 roku względem wybranych lat. Dane NSIDC, wykres Nico Sun

Dlatego też warto przyjrzeć się zmianom rzeczywistej powierzchni lodu w Arktyce. I co widzimy? Tempo topnienia lodu stanęło w miejscu. Lód topi się powoli, jedynie w kilku miejscach. Mapa obok pokazuje odchylenia powierzchni lodu morskiego względem średniej 2007-2016. Wszystko wskazuje na to, że 2018 rok będzie raczej powtórką lat 2013-214, wskazują na to obecnie zmiany i warunki pogodowe. Różnica będzie polegała jedynie na tym, że wrześniowe minimum znajdzie się poniżej wartości z 2013 czy 2014, i tak samo objętość lodu. Ta w połowie września może spaść do 5000 km3, czyli nieco poniżej wartości z 2013 roku, a być może wynieść mniej więcej tyle samo co wtedy.

Zmiany powierzchni lodu morskiego na poszczególnych akwenach. Wipneus, dane AMSR2, University of Hamburg

Czynnikiem na to wskazującym jest nie tylko tempo topnienia, ale sposób topnienia lodu. Rolę odgrywa jedynie temperatura i to też niezbyt wysoka. Upały panują wokół Arktyki, temperatury za kołem polarnym sięgają 25-28oC, miejscami nawet więcej. Podczas gdy nad Oceanem Arktycznym temperatury są tylko nieznacznie wyższe od średniej. Średnią regionu winduje to, co dzieje się nad lądami. Martwy sezon topnienia jest na Morzu Beauforta i na Czukockim. Stanęło też topnienie na Łaptiewów, nad którym wyż osłabł i zaczęło robić się pochmurno. Wyraźne zmiany są z kolei na Morzu Karskim.  


Zdjęcie satelitarne Arktyki 23 czerwca w podczerwieni, co daje możliwość uchwycenia chmur na tle lodu. NASA Worldview

Wyże, które wędrują po rosyjskiej stronie są dosyć słabe, i nie wzmocnią się w ciągu najbliższych dni. W Arktyce wyż musi być bardzo silny, musi zaciągać suche i gorące powietrza znad lądów, by w ten sposób wywierać presję na lód. Tymczasem wyże nie są silne, mają co najwyżej 1020 hPa. Efektem jest duże zachmurzenie, co też nie powinno dziwić, bo Arktyka nie jest sucha. 

 Prognozowane warunki pogodowe w Arktyce dla 25-28 czerwca 2018 roku. Tropical Tidbits

Czy sytuacja się zmieni? Prognozy wskazują, że mogą nadejść warunki pagodowe jak w 2012 czy 2007 roku. Prognozowany jest dipol arktyczny. Wzrosną także temperatury, bo wiatr będzie nieść ciepłe masy powietrza na północ. Ale diabeł tkwi w szczegółach. Nie wiadomo jak długo potrwa dipol. Znając realia, pewnie 2-3 dni. Sama siła wyżu nad Morzem Beauforta też nie będzie duża, tak więc choć zachmurzenie spadnie, to nie całkiem. Ale za to pojawi się dryf lodu warunkujący szybkie ubywanie lodu - eksport przez Cieśninę Frama. Ale tu też nie wiadomo na jak długo. Z pewnością tylko parę dni. Mapa obok (kliknij, aby powiększyć) pokazuje średnie odchylenie temperatur w ciągu najbliższych dni (okres 24-28 czerwca).

Oczywiście taka sytuacja jest porządana, bo oddalone zostaje widmo zaniku lodu morskiego ze wszystkimi tego konsekwencjami

Zobacz także:
  • Kolejny rok bez rekordowego topnienia, sobota, 16 czerwca 2018 Wszystko wskazuje na to, że w tym roku nie padnie rekord topnienia lodu. Przyczyną nie jest brak ocieplenia klimatu, ale zmiana wzorców pogodowych w Arktyce. Obecne prognozy nie wskazują, by w ciągu najbliższych dni pojawiły się warunki pogodowe podobne do tych z 2007 czy 2012 roku.

czwartek, 21 czerwca 2018

Arctic News - zgniła pogoda i gnijący powoli lód

Tegoroczny czerwiec w Arktyce będzie powtórką wydarzeń z minionych lat, kiedy impet topnienia hamował ze względu na warunki pogodowe. Po 2012 roku została wyznaczona nowa, trwająca do dziś norma w pogodzie, jaką jest zwiększone zachmurzenie i brak presji z strony ośrodków wysokiego ciśnienia. Szczególnie tych układów, które dają możliwość eksportu lodu przez Cieśninę Frama, co przekłada się na szybką redukcję lodu Jak pokazuje animacja obok (kliknij, aby powiększyć) w tym roku tego nie ma. 

Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w kolorowej wersji.   

 Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. AMSR2, University of Bremen

Mimo kompletnego braku warunków dla topnienia, poza krótkimi wyjątkami, to zmiany w Arktyce postępują. Pokrywa lodowa wciąż swoimi rozmiarami odbiega od czasów z początku XXI wieku, nie mówiąc już o poprzednich dekadach. Ale jeśli spojrzymy na animację obok, to zmiany, jakie zaszły między 10 a 20 czerwca wyglądają blado jak na owe czasy. Zupełnie odbiegają od tych z 2007 i 2012 roku. A nawet od tych z roku ubiegłego. 

 Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2018 roku i wyszczególnienie względem wybranych lat, oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC

20 czerwca zasięg lodu morskiego wyniósł 10,64 mln km2. Z drugiego miejsca na początku drugiej dekady czerwca spadł na szóste. Aktualny obszar zajmowany przez lód jest o 0,96 mln km2 mniejszy od średniej wieloletniej, to 8,3% różnicy. Tempo spadku ze względu na zmiany pogodowe spadło w drugiej dekadzie w stosunku do średniej wieloletniej 1981-2010. Nie mówiąc już o takich latach jak 2007 czy 2012 rok. Mapa obok pokazuje zasięg lodu z 20 czerwca względem średniej wieloletniej. Sytuacja odbiega nawet od tej z poprzedniego roku, co może oznaczać, że wrześniowe minimum spadnie tylko nieco poniżej 5 mln km2. O ile rzecz jasna nie dojdzie do zwrotu w pogodzie. 

 Zasięg lodu morskiego w 2018 roku w stosunku do ostatnich lat i średnich z ostatnich dekad. JAXA

Dzienne odczyty JAXA pokazują, że topnienie lodu jest co chwile wyhamowywane przez warunki pogodowe. W dniach 9-14 czerwca miała miejsce silna presja na topnienie lodu, na jego wycofywanie się. Później sytuacja się zmieniła i tempo spadku wyhamowało. Mapa obok pokazuje zasięg lodu w zestawieniu ze średnią z lat 80. XX wieku dla 20 czerwca. Podobnie jak w przypadku danych NSIDC, tempo spadku zasięgu lodu jest wyraźnie mniejsze od większości z ostatnich lat.


Powierzchnia lodu morskiego w 2018 roku względem wybranych lat. Dane NSIDC, wykres Nico Sun

Początkowo tempo topnienia było szybkie, ale jak pokazuje wykres, doszło do sporego spowolnienia. Powierzchnia lodu jest teraz niemal tak jak w 2013 roku. Topnienie zwolniło, bo nie ma presji ze strony warunków pogodowych. Jak pokazuje u góry animacja Wetterzentrale, nad Oceanem Arktycznym dominuje niskie ciśnienie. Hamowanie topnienia sprawiło, że powierzchnia lodu jest teraz większa niż wynika to ze średniej ostatnich lat, co pokazuje mapa obok.




Zmiany powierzchni lodu morskiego na poszczególnych akwenach. Wipneus, dane AMSR2, University of Hamburg

Warunki pogodowe sprawiły, że topnienie pokrywy lodowej na Morzu Beauforta i Czukockim stanęło w miejscu. Panuje tam przeważnie niskie ciśnienie, co oznacza duże, a miejscami całkowite zachmurzenie. Nie mówiąc już o braku dodatniego dipola arktycznego. Największe zmiany mają miejsce na Morzu Łaptiewów i Karskim, bo tam dostają się ciepłe masy powietrza znad Syberii i panuje przeważnie słoneczna pogoda. Liczne są w tych obszarach stawy topnienia. Powierzchnia lodu na Morzu Karskim mimo szybkiego spadku wciąż jest zdecydowanie większa niż w ostatnich latach.

Odchylenie temperatur od średniej 1981-2010 na półkuli północnej w dniach 9-19  czerwca w latach 2007-2018. NOAA/ESRL

Druga dekada czerwca nie była zimna. Ocean Arktyczny był jednak podzielony na zimny region Morza Beauforta i Czukockiego i ciepły po stronie rosyjskiej, gdzie temperatury w drugiej dekadzie czerwca były o 5oC wyższe niż wynika to ze średniej wieloletniej.  Lata 2007 i 2012 były znacznie cieplejsze, ciepło z racji działania wyżów barycznych i dipola, który je także sprowadzał, obejmowało prawie cały obszar O. Arktycznego. Animacja obok pokazuje, że w drugiej dekadzie czerwca ciepłe masy powietrza obejmowały rosyjską część Arktyki.  


 Zmiany średnich temperatur wokół bieguna północnego (80-90oN) w 2018 roku względem okresu 1958-2017 i średniej 1958-2002. DMI, grafika Zack Labe

Arktyka jest wilgotniejsza niż jeszcze kilka lat temu. To efekt roztopów z lat 2005-2012 i dodatkowo ciepłych trzech ostatnich zim. Efekt jest taki, że w regionie Oceanu Arktycznego nie ma tendencji do formowania się stabilnych wyżów barycznych. Chmury sprawiają, że jest zimno, które utrzymuje się przez wiele dni. Jak widzimy na wykresie, temperatury wokół bieguna północnego są w normie. W całej Arktyce ze względu na upały jakie panują na północy Kanady czy na Syberii, to odchylenie jest wyższe i sięga 1,7oC względem średniej 1981-2010. Tam gdzie zniknął lód, jak na sporym obszarze Morza Łaptiewów, temperatura sięga nawet 6oC.



 Anomalie termiczne powierzchni arktycznych wód dla 19 czerwca w latach 2014-2017. DMI

Za wyjątkiem Morza Beauforta, sytuacja temperaturowa powierzchni wód arktycznych nie odbiega znacząco od tej z poprzednich lat.

 Anomalie termiczne powierzchni arktycznych wód 20 czerwca dla 2018 roku. DMI

Temperatury wód mają wpływ na letnie topnienie, ale nie są w stanie zastąpić działania ciepłych mas powietrza i obecności stawów roztopowych na powierzchni lodu. Stan temperaturowy wód, poza Morzem Beauforta warunkuje szybkie topnienie, ale w sytuacji zmiany pogody. Animacja obok pokazuje zmiany odchyleń temperatur dla okresu 11-20 czerwca 2018. W ciągu ostatnich dni poza wodami Morza Łaptiewów, ogrzaniu uległa duża część Morza Barentsa.



 Grubość lodu morskiego w latach 2010-2016 dla 20 czerwca. Naval Research Laboratory, Global HYCOM

Zestawienie map grubości lodu pokazuje, jak w latach 2010-2018 zmieniał się ten parametr czapy polarnej. W roku 2010 i 2011 było mnóstwo grubego lodu, który za sprawą wielkich roztopów zniknął. W 2014 roku zajmował już znacznie mniejszy obszar.


 Grubość lodu morskiego w latach 2017-2018 dla 20 czerwca. Naval Research Laboratory, Global HYCOM

W 2017 i 2018 roku grubego lodu już prawie w ogóle nie ma. Choć sytuacja w tym roku jest nieco lepsza niż w roku poprzednim, to wypada gorzej niż latach pokazanych na pierwszym zestawieniu map. Rekord topnienia nie padł tylko ze względu na inne wzorce pogodowe jakie mają miejsce w porze letniej. Kilka tygodni temu było sporo grubego lodu w pobliżu Syberii. Ten lód teraz szybko się topi. Samo zaś powolne topnienie mimo wysokiej presji temperatur w rosyjskiej części Arktyki jest wynikiem tego właśnie grubego lodu. Pomijając tu kwestię braku eksportu lodu przez Cieśninę Framą czy rozległych wyżów barycznych  Na animacji widać, że ten lód staje się coraz cieńszy.

Topniejący, pokryty stawami topnienia lód na Morzu Łaptiewów po prawej i Wschodniosyberyjskim po lewej, 20 czerwca 2018 roku. NASA Worldview

Zgniła pogoda, jaka ma miejsce nad dużą częścią Oceanu Arktycznego sprawia, że całościowo zasięg i powierzchnia lodu nie kurczą się zbyt szybko. Ale zmiany po stronie rosyjskiej mogą zmienić tę sytuację, bo lód staje się tam coraz cieńszy. Na zdjęciu satelitarnym widać, że duża część lodu Morza Łaptiewów pokrywają stawy topnienia - śnieg roztopił się i zmieniło się albedo. Jeśli słoneczna pogoda utrzyma się tam, to lód ten niedługo zniknie.

 Pokrywa lodowa na Morzu Karskim 20 czerwca 2018. NASA Worldview

Podobna sytuacja zaczyna mieć miejsce na Morzu Karskim, gdzie temperatury przekroczyły zero stopni. 

Biorąc pod uwagę obecną sytuację, to nic nie wskazuje na to, by w tym roku miał paść rekord. Bardzo prawdopodobne jest to, że wrześniowe minimum będzie nieco powyżej 2017. Zgniłe, płytkie wyże i słabe niże baryczne nie dające silnego wiatru trzymają chmury i wilgoć. Ale nigdy nie mów nigdy, bo temperatury rosną. Choć nie widać, by pogoda miała się zmienić, to w rosyjskiej części Arktyki wciąż będzie bardzo ciepło, a lód będzie topił się tam coraz szybciej. Nie jest wykluczone że Przejście Północno-Wschodnie ku radości władz na Kremlu szybko zostanie otwarte. 

Ilość energii zmagazynowanej w oceanie w warstwie 0-700 metrów w latach 1957-2018. National Oceanographic Data Center (NODC)

Temperatury rosną, a energia jest gromadzona przez oceany. Ciepło będzie uwalniane, trafi też wraz z Golfsztromem w większej ilości do Arktyki. Wiadomo, co to będzie oznaczać - czapa polarna zniknie, najwyżej stanie się to kilka lat później, w innych okolicznościach pogody. Temperatury powietrza i wody będą rosnąć, więc lód będzie coraz cieńszy i w końcu się rozpuści całkowicie. 

Zobacz także: