sobota, 5 lipca 2025

Rekordowo niski zasięg lodu w Arktyce - sytuacja nie wygląda dobrze

Warunki atmosferyczne w Arktyce od kwietnia nie pozwalają na bardzo szybkie topnienie lodu, a jednak ten się topi. Szybciej niż w latach, kiedy Arktyka była zdominowana przez chmury i pogodę nijaką, a więc taką, kiedy nie dominują silne wyże baryczne, ani też cyklony. 

 

Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2025 roku w stosunku do wybranych lat i średnich dekadowych. JAXA

Czapa polarna topi się szybko, jak na zaistniałe warunki atmosferyczne. Ocean Arktyczny nadal jest zdominowany przez układy niskiego ciśnienia, choć w nieco mniejszym stopniu niż miesiąc temu. Nadal są to warunki, które bardziej hamują niż przyspieszają topnienie lodu. A mimo to zasięg lodu morskiego jest rekordowo niski, i nie można tego zgonić na szybkie roztopy w Zatoce Hudsona.
 
Tempo zwiększania/zmniejszania się zasięgu lodu morskiego w 2025 roku w zestawieniu ze zmianami średniej z ostatnich 10 lat. 

Tempo topnienia, spadku zasięgu lodu jest zbyt szybkie, by za ten spadek obarczać tylko akweny zewnętrzne jak Zatokę Hudsona. Tam zresztą i tak już lodu nie ma. 4 lipca czapa polarna zmniejszyła się o ponad 150 tys. km2. To już drugi przypadek w tym roku, co pokazuje powyższy wykres. Mapa po lewej (kliknij, aby powiększyć) pokazuje, że tak duże tempo spadku zasięgu lodu, to nie efekt zmian w Zatoce Hudsona, ani nawet na Morzu Karskim. Bardzo mocno wycofała się granica lodu w całym sektorze atlantyckim. Takie coś, nawet w ostatnich 10 latach zwykle widzi się pod koniec lipca, a nie na początku. Ostatni raz podobna sytuacja miała miejsce w 2018 roku, ale wtedy był to efekt niezwykle ciepłych zim z lat 2016-2017, a takich zim, jak wtedy ostatnio akurat nie było. Na Morzu Beauforta lód topi się z opóźnieniem, ale szybciej niż w 2013 roku.

Zmiany powierzchni lodu morskiego w 2025 roku w zestawieniu z latami poprzednimi. JAXA/AMSR2

Tak duży spadek zasięgu lodu (extent) to nie efekt tylko i wyłącznie wiatru. W ciągu ostatnich dwóch tygodni mocno skurczyła się powierzchnia lodu (area), co pokazuje ten wykres z danych JAXA. Obecnie to trzecia najmniejsza w historii pomiarów wartość. Pod koniec czerwca była rekordowa. I warto dodać, że spadek mocny jest też w Basenie Arktycznym. 

Pokrywa lodowa Oceanu Arktycznego (Morze Czukockie i Basen Arktyczny) 4 lipca 2025 roku. NASA Worldview

Jakość lodu morskiego pozostawia wiele do życzenia. Mimo słabej dla topnienia lodu pogody, jego stan wygląda źle. Lód morski jest pokruszony, zaczyna zanikać pak lodowy - spada koncentracja. Ewidentnie widać na zdjęciu satelitarnym, że lód ten jest gotowy do dalszego topnienia i całkowitego zaniku. Z konsekwencjami pogodowymi dla nas.


Prognozowane warunki atmosferyczne w Arktyce na 8 i 9 lipca 2025 roku. Tropical Tidbits

Pozostaje kwestia, jak warunki atmosferyczne będą dalej wpływały na topnienie lodu. W Arktyce powstaje ujemny dipol arktyczny. To wzór pogodowy charakteryzujący się niskim ciśnieniem w sektorze amerykańskim i wysokim w euroazjatyckim. 
 
Z reguły taki układ hamuje topnienie lodu w okresie letnim. Jednak obecny dipol będzie wyglądał nieco inaczej - będzie wyciągał ciepło nie tylko znad cieplejszego niż kiedyś Atlantyku, ale też znad zachodniej Syberii - powietrze ciepłe pochodzenia kontynentalnego. Do tego jeszcze będzie to barycznie agresywna postać dipola - z dużym gradientem ciśnienia. Oznacza to silny wiatr, który będzie rozbijał pak lodowy. Jako że lód morski jest cienki, to silny wiatr w lipcu nie oznacza nic dobrego. Czapa polarna może się więc szybko topić. To nie będzie powtórka z 2013 i 2014 roku. Nie ma na to szans.
 
 



wtorek, 1 lipca 2025

Raport za II połowę czerwca 2025 - czapa polarna wchodzi w megaroztopy

Do połowy maja sezon topnienia lodu morskiego w Arktyce był słaby. W drugiej połowie maja sytuacja zaczęła się zmieniać, i z dnia na dzień tempo roztopów przyspieszało. Koniec czerwca to już ogromne zmiany. Zmiany we wzorcach pogodowych oraz ekstremalne temperatury w strefach subpolarnych, jak w nad Zatoką Hudsona zrobiły swoje. Ewentualny rekord we wrześniu nie jest przesądzony, ale jeśli warunki dla topnienia będą dalej się utrzymywać, to taki scenariusz jest możliwy. Pokrywa lodowa Oceanu Arktycznego jest cienka, więc o topnienie i zanik lodu morskiego jest łatwiej. Warto zauważyć, co pokazuje animacja obok, że wzorce pogodowe aż bardzo nie sprzyjały roztopom. To nie było to samo, co w 2007, 2011 czy 2012 roku.

Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w tak zwanych fałszywych barwach.  

 

Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. University of Bremen/AMSR2

Taki wygląd czapa polarna w XX wieku miała dopiero na początku sierpnia, ale w dzisiejszych czasach jest inaczej. W drugiej połowie czerwca duże połacie lodu zniknęły. Na Morzu Karskim nie ma już prawie nic. Granica lodu od strony Morza Barentsa przebiega na północ 80oN, co nie powinno mieć miejsca o tej porze roku. Zwykle takie coś widuje się w sierpniu. Prawie całkowicie zniknął lód w Zatoce Hudsona, trzy tygodnie wcześniej niż zwykle. Wolniejsze są zmiany na Morzu Beauforta i we Wschodnim Syberyjskim Szelfie Kontynentalnym, ale typowe dla XX wieku. Czyli coś, co dziś w Arktyce topi się powoli, jest po prostu normą sprzed 30-40 lat. 
Animacja obok pokazuje zmiany zasięgu i koncentracji arktycznego lodu morskiego w drugiej połowie czerwca 2025 roku.   
 
 
Tempo zwiększania/zmniejszania się zasięgu lodu morskiego w 2025 roku w zestawieniu ze zmianami średniej z ostatnich 10 lat. Wykres boczny przedstawia zbliżenie na ostatnie 6 tygodni.

To, że tak wygląda arktyczna kriosfera, to efekt szybkich zmian. W drugiej połowie czerwca tempo topnienia lodu nawet dwukrotnie większe niż średnia z ostatnich 10 lat. Przez kilka dni dzienne straty przekraczały 100 tys. 
km2
 
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2025 roku w stosunku do wybranych lat i średnich dekadowych. Mapa przedstawia zasięg w zestawieniu ze średnią lat 90. XX wieku. JAXA

Przyspieszenie tempa roztopów w czerwcu sprawiło, że wcześniejsze zmiany nie mają już znaczenia. Jeszcze kilka tygodni temu sezonowa utrata lodu morskiego w sezonie 2025 była około 10% mniejsza niż w ciągu ostatnich 10 lat. Obecnie jest już 1,6% większa. Zasięg lodu morskiego na koniec czerwca znalazł się na pierwszej pozycji, co oczywiście nie oznacza, że we wrześniu padnie rekord. Wynoszący 30 czerwca 8,73 mln 
km2 zasięg lodu jest 0,31 mln km2 mniejszy niż w 2012 roku. 

Zmiany powierzchni lodu morskiego w 2025 roku w zestawieniu z latami poprzednimi. JAXA/AMSR2

Powierzchnia lodu (area) także jest rekordowo mała, co świadczy nie tylko o wpływie wiatru, ale też temperatur. I nie chodzi tu tylko o temperatury powietrza, bo akurat w sektorze atlantyckim ostatnio było doić chłodno, ale też o temperatury wody. Towarzyszy temu niska i malejąca z dnia na dzień koncentracja lodu.

Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 na półkuli północnej w latach 2001-2010 i 2011-2020 dla czerwca. NASA/GISS
Zmiany średnich temperatur wokół bieguna północnego (80-90°N) w 2025 roku względem średniej z lat 1958-2002. Mapa przedstawia odchylenia temperatur od średniej 1991-2020 w dniach 14-28 czerwca 2025 roku. DMI/NOAA 

Wzorce pogodowe sprzyjały roztopom, ale to nie to samo, co było w latach wielkich roztopów, kiedy świat był chłodniejszy niż dziś. Tylko przez pewien czas utrzymywał się dodatni dipol arktyczny, i nie był to taki układ jak np. w 2007 roku. Dipol spowodował, że w sektorze atlantyckim zrobiło się zimno, ale jednocześnie transfer ciepłych wód z Atlantyku zrobił swoje. Pak lodowy uległ fragmentacji. Arktyka, jak pokazuje mapa, była podzielona. Oznacza to, że średnia dla całego regionu utrzymywała się na poziomie normy wieloletniej. 


Zmiany średniej temperatury arktycznych wód dla czerwca w latach 1940-2024 oraz odchylenia temperatur od średniej 1979-2000 dla 29 czerwca 2025. Climate Reanalyzer

Zaczynają już rosnąć anomalie temperatur powierzchni arktycznych wód. Szybkie topnienia i transfer ciepła z południa sprawiają, że woda szybciej robi się ciepła. Widać to np. na Morzu Karskim. A nawet też i na Czukockim, gdzie lód w czerwcu topił się tam wolno, ale zmiana warunków atmosferycznych szybko podniosła temperatury wody. Miejscami woda ma tam już prawie 8 st. C, tyle ile zwykle na przełomie lipca i sierpnia. 
 
Grubość lodu morskiego w 2012 i 2025 roku dla 26 czerwca. Polar Portal/HYCOM

Wieloletni efekt działania wysokich temperatur jest taki, że dziś grubość czapy polarnej wygląda inaczej niż chociażby w 2012 roku. Tak cienki lód oznacza, że czapa polarna może drastycznie się skurczyć, gdy tylko nadarzą się ku temu warunki. Sama temperatura nie doprowadzi do rekordu we wrześniu, bo jej wzrost musiałby być dramatyczny. Dużo zależy od układów barycznych i wiatru. 

Topniejący lód na Morzu Czukockim 30 czerwca 2025 roku. NASA Worldview
 
Topniejący lód w Basenie Arktycznym od strony Svalbardu 30 czerwca 2025 roku. NASA Worldview

W obecnym klimacie istnieje potencjał, by skurczyć czapę polarną poniżej 2 mln 
km2, ale na razie nie ma możliwości, by całkowicie roztopić lód. W świecie cieplejszym o 1,5 stopnia istnieje ryzyko, że lód niemal całkowicie się roztopi przy odpowiednich warunkach atmosferycznych. W świecie cieplejszym o 2 stopnie lód morski będzie znikał pod koniec lata już co roku. Obecnie mamy świat cieplejszy o 1,4 stopnia, więc istnieje szansa na rekordowe topnienie, ale to, czy lód stopi się do 2 mln km2 i poniżej tej wartości, będzie zależało od dalszych warunków atmosferycznych. 
 
Zobacz także:

piątek, 27 czerwca 2025

Kilka dni wyżowej pogody zmieniło obraz czapy polarnej w Arktyce

Wzrost ciśnienia atmosferycznego nad Morzem Beauforta i Czukockim w połowie czerwca wzmocnił topnienie lodu morskiego. Pomimo iż powierzchnia lodu nie spadła drastycznie na wyżej wymienionych akwenach, to zmiany są duże. Widać je w Basenie Arktycznym. 

Powierzchnia lodu morskiego w Basenie Arktycznym w 2025 roku w zestawieniu z latami poprzednimi. JAXA/AMSR2

Wyż baryczny spowodował spadek koncentracji lodu morskiego w pacyficznym sektorze Oceanu Arktycznego. Z kolei w sektorze atlantyckim swoje zrobiło zjawisko atlantyfikacji regionu, bo co ciekawe, ostatnio było tam zimno. Woda dostająca się pod lód, to już inna sprawa. W rezultacie widać, że jakość lodu wygląda źle. Cały obszar paku lodowego jest pokruszony i gotowy na dalsze topnienie. 

Średnie dla 17-24 czerwca 2025 roku ciśnienie atmosferyczne w Arktyce oraz odchylenie temperatur od średniej 1991-2020. NOAA/ESRL

Wyż baryczny zmniejszył zachmurzenie, i tym samym doprowadził do wzrostu temperatur. Te były nawet 5 st. C wyższe od średniej, wzrosły więc do 2-4 st. C powyżej zera. Efekty widać na poniższych zdjęciach satelitarnych:
 
 

Czapa polarna na Morzu Beauforta (górne zdjęcie) i Czukockim (dolne zdjęcie). Zdjęcia obejmują też część Basenu Arktycznego 26 czerwca 2025 roku. NASA Worldview

Jak widać, lód morski jest pokruszony nie już na nim śniegu. Jest więc podatny na dalsze dość szybie topnienie. Zmiana pogody na pochmurną spowolni topnienie, ale nie ma żadnych szans, by zasięg lodu był taki, jak np. w latach 2013/14. Wtedy latem lód topił się bardzo powoli. Wrześniowe minimum liczyło wtedy 5 mln 
km2
 
Z kolei w sektorze atlantyckim wpływ na lód ma atlantyfikacja regionu: 
 
Czapa polarna w Basenie Arktycznym między biegunem północnym a Morzem Barentsa 26 czerwca 2025 roku. NASA Worldview

Atlantyfikacja to zjawisko zmieniające właściwości wód w Arktyce znajdujących się w sąsiedztwie Oceanu Atlantyckiego. Stąd nazwa zjawisko. Woda na północy Morza Barentsa staje się cieplejsze i bardziej słona z powodu chronicznego braku lodu. Taka woda dostaje się potem dalej na północ. Efekt wzmagają letnie temperatury. Nawet jeśli jest poniżej zera, to mróz jest na tyle słaby, że powstałe luki w lodzie już nie zamarzają. Woda pod spodem robi swoje. W dniach 17-24 czerwca temperatury we wskazanym na zdjęciu obszarze były około 2 st. C niższe niż zwykle, co oznaczało występowanie mrozu na poziomie około -1 st. C i obecność chmur. Mimo to lód wygląda tak, jak widać na zdjęciu. 
 
Czapa polarna w Arktyce jest mniejsza niż 20-30 lat temu. Poprzez wzrost temperatur w regionie zmienia wzorce pogodowe np. w Europie, nasilając ekstremalne zjawiska pogodowe. 
 

poniedziałek, 23 czerwca 2025

Początek roztopów na Grenlandii silniejszy niż w ostatnich latach

W ostatnich latach topnienie na Grenlandii zmalało ze względu na zmianę wzorców pogodowych. Możliwe że w tym roku będzie inaczej, gdyż początek sezonu znacząco się różni od tego z ostatnich 3 lat.

 

 Dzienny bilans strat/zysków grenlandzkiego lądolodu w przełożeniu na opady (ekwiwalent wody w mm) w milimetrach. Czerwony kolor oznacza straty, niebieski zyski. Mapa po lewej: stan na 22 czerwca 2025 roku. Mapa po prawej: skumulowany od 1 września 2024 do 22 czerwca 2025 bilans zysków i strat masy grenlandzkiego lądolodu. DMI/Polarportal

W odpowiedzi na rosnące temperatury Grenlandia zaczyna tracić lód. W ciągu ostatnich 20 lat skala topnienia zaskoczyła naukowców badających zmiany klimatu w Arktyce. W ostatnich latach topnienie nie było już tak intensywne. Zamiast 200-500 mld ton lodu, jak miało to wcześniej, wyspa traciła mniej niż 200 mld ton. To efekt zmian wzorców pogodowych. Podobnie jak nad Oceanem Arktycznym, tak samo nad Grenlandią częściej dominuje pochmurna pogoda. Zwiększyły się opady, a jako że wciąż panują tam mrozy, są to opady śniegu. 

 

Dzienne zmiany strat/zysków masy grenlandzkiego lądolodu wyrażonej w gigatonach w okresie 2024-2025, oraz skumulowany bilans masy powierzchniowej (SMB) od 1 września w zestawianiu ze zmianami z rekordowego okresu 2011/12. Wykres nie uwzględnia masy traconej, gdy lodowce cielą się i lód trafia do morza. DMI/Polarportal

W tym roku topnienie na Grenlandii przyspieszyło. Badania pokazują, że na skutek ocieplenia w maju lądolód topił się 17 razy szybciej niż zwykle. Według sieci naukowców badających klimat World Weather Attribution (WWA), tegoroczny maj był wyjątkowo ciepły dla Grenlandii, a tempo topnienia lodu było znacznie wyższe niż zazwyczaj. Naukowcy zwracają uwagę, że to zjawisko ma wpływ na cały świat, ponieważ topnienie lądolodu grenlandzkiego przyczynia się do wzrostu poziomu mórz. Dodatkowo maj 2025 r. był na świecie drugim najcieplejszym w historii. Należy jednak zwrócić uwagę, że choć topnienie faktycznie mogło mieć miejsce, to jednocześnie występowały pochmurne warunki. W rezultacie to co się stopiło, było uzupełniane przez opady śniegu. Wykres pokazuje, że opady śniegu prowadziły do zwiększania masy powierzchniowej grenlandzkiego lądolodu. Oczywiście ten opad nie oznacza, że lód powstanie. Tu wymagany jest czas, śnieg, który spadnie, może potem się roztopić. Dane NSIDC (mapa po lewej) pokazują, że w maju zasięg warunków dla topnienia był nadzwyczaj wysoki. W ostatnich dniach też taki jest. Około 30% powierzchni lądolodu było dotknięte topnieniem. 
 
Zachodnie wybrzeże Grenlandii 22 czerwca 2025 roku. Na powierzchni lodowca widać jeziora supraglacjalne. Sentinel/ESA
 
W najbliższych latach topnienie na Grenlandii teoretycznie może przyspieszyć z powodu rosnących temperatur. Jednocześnie może dojść do zwiększenia opadów, głównie śniegu ze względu właśnie na wzrost temperatur. 
 
Zobacz także: