wtorek, 29 marca 2022

Rozpadać się zaczyna Antarktyda Wschodnia

Niedawno Antarktyda doświadczyła ekstremalnego wzrostu temperatur związanego z postępującym globalnym ociepleniem. W wyniku napływu fali ciepła znad Oceanu Południowego rozpadł się jeden z lodowców szelfowych leżących w sąsiedztwie dużego lodowca Tottena. Mapa obok pokazuje położenie tego lodowca, którego powierzchnia wynosi ponad 500 tys. km2, a potencjał dla wzrostu poziomu oceanów to 3,5 metra. Zniszczenie lodowców szelfowych na wybrzeżu może doprowadzić do szybkiego rozpadu części znajdującej się na lądzie.

Animacja pokazująca rozpad lodowca szelfowego Conger mającego w przybliżeniu 1200 kmw połowie marce. Catherine Colello Walker/Twitter

Wydaje się, że nie ma w tym już nic dziwnego, bo w ostatnich latach to już norma, kiedy rozpadają się lodowce, odrywają się od nich góry lodowe. Jednak tym razem do zdarzenia doszło na Antarktydzie Wschodniej, która wydawało się, że jest bardziej odporna na zmiany klimatyczne. Okazuje się, że nie. Głosy ze świata nauki są jasne, że rozpad tego lodowca, w tej części Antarktydy jest "znakiem tego, co może nadejść". Dr Catherine Colello Walker z Woods Hole Oceanographic Institution powiedziała, że chociaż szelf lodowy Conger jest stosunkowo niewielki, "jest to jedno z najbardziej znaczących załamań na Antarktydzie od początku XXI wieku, kiedy to rozpadł się szelf lodowy Larsen B".
 
Szelf lodowy Conger kurczył się od połowy lat 2000, ale tylko stopniowo do początku 2020 roku - powiedziała Walker. Do 4 marca tego roku okazało się, że szelf stracił ponad połowę swojej powierzchni w porównaniu z pomiarami ze stycznia, które wyniosły około 1200 km2
 
Animacja pokazująca ostatnie 4,5 roku postępującego upadku lodowca Conger ze zdjęć satelitarnych Sentinela. Peter Neff/Twitter
 
Peter Neff, glacjolog i adiunkt na Uniwersytecie Minnesota, powiedział, że nawet niewielkie załamanie się szelfu lodowego na Antarktydzie Wschodniej było zaskoczeniem. "Wciąż traktujemy Antarktydę Wschodnią jak masywną, wysoką, suchą, zimną i nieruchomą kostkę lodu". W marcu tego roku poza rozpadem lodowca Conger zauważono także przypadki masywnego cielenia się lodowców Tottena i szelfu Glenzer. 
 
Zmiany temperatur w dniach 1 stycznia - 18 marca 2022 roku w stacji Concordia położone na wysokości 3233 m.n.p.m. Dane Concordia Station/Bienvenue sur le site du laboratoire J.-L. Lagrange
 
To, co się stało z lodowcem Conger jest o tyle poważne, że udział w tym miały temperatury powietrza, a nie drenowanie lodowca od spodu przez wodę morską. Prof Andrew Mackintosh z
Uniwersytetu Monash powiedział, że jest to "bardzo niezwykłe zdarzenie", bo lodowiec nie rozpadł się na skutek przesuwania się linii uziemienia na skutek rosnących temperatur wód, a po prostu zapadł się, co jest związane z działaniem wyjątkowo wysokich temperatur. 18 marca 2022 roku miało miejsce zwieńczenie silnej adwekcji ciepła - temperatura w stacji Concordia wzrosła do -11,8oC.  To miejsce, które znajduje się setki kilometrów od wybrzeży, blisko bieguna południowego. Mapa obok pokazuje temperatury 18 marca, na wybrzeżu była solidna odwilż, coś, co w tamtej części świata o tej porze roku nie ma miejsca. Zresztą, w ogóle wschodnia część Antarktydy to region, gdzie generalnie nie ma dodatnich temperatur w przeciwieństwie do zachodniej części. 

Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 na Antarktydzie w dniach 15-18 marca 2022 roku.  NOAA/ESRL

Punktowy dla 18 marca w stacji Concordia wzrost temperatury oznaczał odchylenie temperaturowe na poziomie 40oC. Średnie odchylenie w dniach 15-18 marca 2022 na Antarktydzie Wschodniej przekroczyło 20oC. Podobnie było na stacji Wostok, gdzie temperatura wzrosła do -17,7oC. Za ten wzrost temperatur odpowiedzialne były silne wiatry wiejące znad Australii. Wraz z nimi podążała tzw. rzeka atmosferyczna, czyli strumień powietrza niosący dużą ilość pary wodnej. Sprawa wydaje się być jasna, choć to właśnie zmiana klimatu, jaką jest globalne ocieplenie, będzie nasilać takie zdarzenia w przyszłości. "To zdarzenie pogodowe jest przykładem ocieplenia atmosfery nad lodowcami szelfowymi", powiedział prof. Andrew Mackintosh.

Zobacz także:

piątek, 25 marca 2022

Widać już pierwsze widoczne znaki sezonu topnienia

Są już widoczne gołym okiem oznaki nowego sezonu topnienia na Oceanie Arktycznym. Pokazują to zdjęcia satelitarne NASA wykonane przez satelitę Terra. 

Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2022 roku względem wybranych lat oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC

Maksimum zasięgu lodu morskiego już minęło, ale ostatnio topnienie pokrywy lodowej zwolniło z uwagi na zmianę warunków atmosferycznych. Jest to jednak sytuacja normalna, a dane satelitarne NSIDC cały czas wykazują spadek. Aktualnie (dane na 24 marca) zasięg lodu wynosi 14,475 mln km2, jest więc 0,98 mln km2 mniejszy od średniej 1981-2010 co stanowi różnicę 6,3%.  

Pak lodowy na Morzu Czukockim 24 marca 2022 roku. NASA Worldview/Modis

Pak lodowy na Wschodnim Syberyjskim Szelfie Kontynentalnym 24 marca 2022 roku. NASA Worldview/Modis

Zniszczony w wyniku działa silnego wiatru i fal lód morski między Svalbardem a Ziemią Franciszka Józefa 24 marca 2022 roku. NASA Worldview/Modis

Na pierwszym zdjęciu widać pak lodowy na Morzu Czukockim. Kontrast zdjęcia został zwiększony, aby pęknięcia i szczeliny były lepiej widoczne. Mimo ujemnych temperatur lód pęka i kruszy się. Dzieje się tak z uwagi na działania wody morskiej i wiatru. Natomiast temperatury są już zbyt wysokie, by lód mógł uzyskiwać jednolitą strukturę. Podobnie wygląda to na Morzu Łaptiewów i Wschodniosyberyjskim. Mróz jest zbyt słaby, a wiatr zbyt często wieje, by szczeliny i pęknięcia mogły zaniknąć. Na niekorzyść paku lodowego przemawia jego grubość. Mapa obok (kliknij, aby powiększyć) pokazuje aktualny stan grubości lodu morskiego. Dominuje lód mający mniej niż dwa metry grubości. Trzecie zdjęcie pokazuje lód między Svalbardem a Ziemią Franaszka Józefa. Tamtejszy pak lodowy został wręcz zniszczony przez silny wiatr i fale marskie, a zbyt lekki mróz utrudnił zamarzanie powierzchni lodu. Jak pokazuje zdjęcie, w dalszym ciągu stan pokrywy lodowej na pograniczu Morza Barentsa i Basenu Arktycznego jest zły.

Prognozowane do 29 marca maksymalne temperatury w Arktyce, oraz ich odchylenia od średniej 1979-2000. Climate Reanalyzer

W ciągu najbliższych dni topnienie czapy polarnej będzie utrzymywało się granicach normy. Z uwagi na silną adwekcję ciepła spore roztopy powinny wystąpić na Morzu Labradorskim i Baffina. Na pozostałych obszarach warunki nie będą sprzyjały szybkim roztopom, temperatury będą utrzymywały się znacznie poniżej zera. Wielkoskalowe topnienie w Arktyce zaczyna się dopiero w drugiej połowie kwietnia, a nawet w maju.
 
Zobacz także:

środa, 23 marca 2022

NSIDC - marcowe maksimum wypadło w lutym

Od 25 lutego minął już prawie miesiąc. Nie ulega więc wątpliwości, że arktyczny lód morski osiągnął swoje maksimum, i obecnie trwa tam sezon topnienia. Do końca marca pokrywa lodowa będzie się kurczyć dość wolno, ale szans na osiągnięcie wartości z 25 lutego już nie ma.

Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2022 roku względem wybranych lat oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC

Mamy już trzecią dekadę marca, a tym samym dzień polarny. Choć w przeszłości marcowe maksimum wypadało w trzeciej dekadzie miesiąca (tak było chociażby w zeszłym roku) to statystycznie maksymalna roczna wartość zlodzenia przypada zazwyczaj na drugą dekadę marca. Pod koniec marca Słońce świeci w regionie subarktycznym już zbyt mocno, by warunki atmosferyczne mogły podnieść zasięg lodu. Od 25 lutego do 22 marca czapa polarna skurczyła się o 0,37 mln km2, tak więc mało prawdopodobne, by zostało osiągnięte nowe maksimum. Powierzchnia lodu (area) także wykazuje spadek. Choć ostatnio doszło do spowolnienia, to od przełomu lutego i marca powierzchnia lodu skurczyła się o ponad 0,5 mln km2. Mapa obok (kliknij, aby powiększyć) pokazuje zasięg lodu morskiego w trakcie "marcowego maksimum" 2022 roku. Pomarańczowa linia to średnia 1981-2010 dla 25 lutego. 
 
Ranking 10 najmniejszych wartości marcowego maksimum. Tabela przedstawia wartości wyrażone w mln kilometrów i mil kwadratowych oraz daty.
 
"Marcowe maksimum" wyniosło w tym roku 14,88 mln
km2, co oznacza dziesiątą najmniejszą w historii pomiarów satelitarnych wartość. Tegoroczne maksimum jest o 0,77 mln km2 mniejsze od średniej wartości 1981-2010 i o 0,47 mln km2 większa od rekordowo niskiego z 7 marca 2017 roku. Przed rokiem 2019 cztery najniższe maksima wystąpiły w latach 2015-2018. Obserwacje satelitarne pokazują, że podobnie jak we wrześniu (wrześniowe minimum) maksymalny zasięg lodu jest coraz mniejsza. Data tegorocznego maksimum, czyli 25 lutego wystąpiła 15 dni wcześniej od średniej z lat 1981-2010 - tym dniem jest 12 marca. Tylko w dwóch latach maksimum wypadło wcześniej - w 1987 i 1996 roku, w obu przypadkach 24 lutego. W tym roku jest to druga najwcześniejsza data w zapisie satelitarnym, zrównana z rokiem 2015, w którym maksimum wystąpiło również 25 lutego.

Grubość lodu morskiego 22 marca 2022 roku. Naval Research Laboratory, Global HYCOM
 
Podobnie jak luty, prawdopodobnie także marzec będzie jednym z najcieplejszych miesięcy w Arktyce w ciągu ostatnich lat. W okresie od 1 do 21 marca na trzech czwartych Oceanu Arktycznego temperatury były co najmniej 3oC wyższe od średniej wieloletniej. Nad dużą częścią Oceanu Arktycznego między Archipelagiem Arktycznym a Svalbardem temperatury w tym okresie były od 6 do 9oC wyższe od średniej. W rezultacie grubość czapy polarnej na znacznym obszarze nie przekracza 2 metrów, a w sektorze atlantyckim dominuje pas lodu o grubości około jednego metra.
 

Na podstawie National Snow and Ice Data Center:  Arctic sea ice maximum at tenth lowest in satellite record

Zobacz także:

sobota, 19 marca 2022

Doszło do poważnej redukcji lodu na Morzu Barentsa

Potężny transfer ciepła, a w szczególności wiatr poważnie naruszyły pak lodowy w atlantyckim sektorze Oceanu Arktycznego. Mapa obok (kliknij, aby powiększyć) pokazuje szczytowy moment pogodowego ekstremum. Wokół Grenlandii powstał system cyklonów, które pompowały do Arktyki ciepłe i wilgotne powietrze znad Oceanu Atlantyckiego. Ułożenie układów barycznych nie było aż tak miażdżące dla czapy polarnej, bo pozwoliło też na częściowe obniżenie temperatur. Układy baryczne zaciągały nie tylko cieple, atlantyckie, ale też zimne, polarne powietrze znad Grenlandii. Gdyby nie to, sytuacja byłaby gorsza.

Zmiany zasięgu i koncentracji arktycznego lodu morskiego w dniach 21 lutego - 18 marca 2022 roku. AVI AMSR2/Arctic ice sea forum

Potężna burza dosłownie w kilka dni zniszczyła pak lodowy Morza Barentsa i części Basenu Arktycznego, co ilustruje powyższa animacja. Mapa obok pokazuje stan pokrywy lodowej na 18 marca. Takie obrazy zwykle widuje się pod koniec kwietnia czy bardziej w maju, a nie w połowie marca, kiedy sezon topnienia dopiero rusza. Świadczy to o tym, że stan lodu jest zły, biorąc pod uwagę, że jest to okres, kiedy czapa polarna osiąga maksymalne rozmiary, maksymalną grubość. Jest więc odporna na działanie pogody.
 
Grubość lodu morskiego 18 marca 2022 roku. Naval Research Laboratory, Global HYCOM

Teraz wiemy, że nie jest. Bieżące dane z modelu HYCOM z Laboratorium Marynarki Wojennej USA pokazują, że w sektorze atlantyckim stan pokrywy lodowej jest zły. Ze względu na to, że są to dane dzienne, istniejące dzięki modelowaniu mogą nie być dokładne i wiarygodne. Trzeba więc bazować na danych robionych seriami za pomocą satelity. Do tego służy satelita CryoSat, który mapuje pokrywę lodową przez miesiąc i w ten sposób mamy dokładny obraz. Jest on dokładny i obarczony niewielkim błędem, ale wadą jest to, że dane powstają z opóźnieniem. Teraz taki pomiar jest dobry, kiedy nie ma dynamicznych zmian powierzchni lodu, latem zmiany są dynamiczne, więc różnica między 15 lipca a 15 sierpnia jest duża, i trzeba liczyć na HYCOM. Jak widać, stan lodu w ostatnich dniach sezonu zamarzania nie wyglądał dobrze. Lód, który ma od 2,5 metra wzwyż, nie zajmuje nawet 1/3 powierzchni Oceanu Arktycznego, dominuje lód mający do 2 metrów. To sytuacja, która ewidentnie sprzyja przerzedzaniu pokrywy lodowej na skutek działania czynników pogodowych, głównie wiatru.
 
Powierzchnia lodu morskiego w 2022 roku na tle wybranych lat i średnich dekadowych. Dane NSIDC, wykres Nico Sun
 
Widzimy też, że w ciągu ostatnich dni mocno skurczyła się powierzchnia lodu, nie zasięg (extent). Ekstremalny wzór pogodowy zredukował powierzchnię lodu głównie za pomocą energii cieplej wody morskiej. Silny wiatr generuje fale morskie, wypiętrza masy wody, wynosząc je na powierzchnię. Trzeba też pamiętać, że sama powierzchnia subarktycznych wód Morza Barentsa i szerzej mówiąc północnych krańców Oceanu Atlantyckiego, jest anormalnie ciepła. Działanie ciepła atmosferycznego miało ograniczony wpływ, ponieważ punkt odwilży został przekroczony tylko miejscami i przez krótki czas.

Zniszczony pak lodowy między Svalbardem a Ziemią Franciszka Józefa 18 marca 2022 roku. NASA Worldview/Modis

Zniszczony pak lodowy w cieśninie Fram. NASA Worldview/Modis

Wystarczyło jedynie kilka dni. Oczywiście ten lód może się jeszcze odrodzić na skutek zmiany kierunku wiatru. Powierzchnia wody może jeszcze zamarznąć, bo woda jest wychłodzona, a temperatury jeszcze niskie. Tyle tylko, że ten nowy lód nie będzie miał dwóch metrów a 20 centymetrów, i zniknie za dwa miesiące.

Zobacz także:

środa, 16 marca 2022

Raport za I połowę marca - szybki koniec zamarzania

Marcowe maksimum wypadło w lutym, taka sytuacja z racji rosnących temperatur będzie w przyszłości normą. W tym roku według NSIDC miało to miejsce 25 lutego, ale wartość zlodzenia arktycznych wód nie była rekordowo mała. Już w lutym występowała presja pogodowa wzmocniona rosnącymi od dekad temperaturami, by wymusić dość wczesne tegoroczne maksimum zasięgu lodu morskiego. W marcu ta presja się nasiliła, a jej szczytem, przynajmniej jeśli chodzi o pierwszą połowę miesiąca, była silna adwekcja ciepłych mas powietrza w sektorze atlantyckim, a także występowanie aktywnych układów niskiego ciśnienia. 
 
Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w tak zwanych fałszywych barwach.    
 
Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. AMSR2, University of Bremen

Widocznym znakiem zmian oznaczających początek sezonu topnienia są zmiany, do jakich doszło od strony Oceanu Atlantyckiego. O ile to, co się dzieje na Morzu Beringa, można uznać za normę, choć nie do końca, to zmiany w sektorze atlantyckim są wyraźnym objawem postępującej zmiany klimatu.
Animacja obok (kliknij, aby powiększyć) pokazuje zmiany zasięgu i koncentracji arktycznego lodu morskiego w pierwszej połowie marca 2022 roku. Na pozostałych akwenach tempo zamarzania wyhamowało lub zanikło całkowicie, i lada dzień na wszystkich akwenach będą notowane już spadki.
 
Zmiany tempa zwiększania/zmniejszania się zasięgu lodu morskiego w 2022 roku w zestawieniu ze zmianami z 2012 i 2021 roku oraz średniej z ostatnich 10 lat.
 
Oczywiście takie zmiany nie muszą przekładać się na to, co będzie się działo w kolejnych miesiącach. Zważywszy na to, że tak duże tempo topnienia jest związane z wielkością czapy polarnej. 
 
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2022 roku i wyszczególnienie względem wybranych lat oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC

15 marca zasięg arktycznego lodu morskiego wyniósł 14,56 mln
km2 - to piąte ex aequo z 2011 rokiem miejsce w historii pomiarów satelitarnych. Ze względu na to, co działo się w ostatnich latach, ta wartość nie musi przekładać się ewentualne rekordowe topnienie. Ostatnie lata pokazują, ze im mniejszy zasięg/powierzchnia lodu, tym słabsze topnienie latem z uwagę na zmianę wzorców pogodowych, które topnienie te hamują. Dużo większe znaczenie ma grubość, ale oczywiście wielkość areału na przełomie nocy i dnia polarnego także jest widocznym znakiem postępującej zmiany. Mapa NSIDC obok ilustruje różnice w zlodzeniu arktycznych wód względem średniej 1981-2010 dla 15 marca.
 
 
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2022 roku w stosunku do wybranych lat i średnich dekadowych. Mapa przedstawia zasięg w zestawieniu ze średnią lat 90. XX wieku. JAXA
 
Cały okres zimowy charakteryzował się dużym zasięgiem lodu morskiego, marzec to zmienił. I w jednym i w drugim przypadku wpływ miały warunki pogodowe. Jednak tak szybka zmiana sytuacji to nie tylko wpływ samej pogody.  

Powierzchnia lodu morskiego w 2022 roku na tle wybranych lat, średnich dekadowych oraz jej odchylenia w stosunku średniej 2000-2019. Dane NSIDC, wykres Nico Sun

Kurczy się nie tylko sam zasięg lodu, na który wpływ ma głównie wiatr. Kurczy się też powierzchnia (area) lodu, a tu w grę wchodzi już nie tylko wiatr, a temperatury. Na razie tylko wody, która już nie może się wychładzać, a stopniowo zaczyna się nagrzewać. Długość dnia sprawia, że ciepło jest w stanie mocniej penetrować regiony polarne niż miesiąc czy dwa miesiące wcześniej.

Zmiany powierzchni lodu morskiego na morzach: Beringa, Grenlandzkim, Barentsa i Basenie Arktycznym w 2022 roku. NSIDC

Największe spadki na skutek działania silnego wiatru oraz ciepłych mas powietrza zanotowano w sektorze atlantyckim. Duże, przedwczesne spadki odnotowane zostały w Basenie Arktycznym.

 Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 na półkuli północnej w latach 2001-2010 i 2011-2020 dla marca. NASA/GISS
Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 w Arktyce w 2020, 2021 i 2022 roku dla 28 lutego - 14 marca. NOAA/ESRL

W okresie od października do stycznia 2021 roku rozkład temperatur sprzyjał zamarzaniu. W lutym sytuacja zaczęła się zmieniać i dodatnie odchylenia temperaturowe objęły też zewnętrze obszary, które wcześniej były chłodne. Pierwsza połowa marca tego roku była niezwykle ciepła w pasie od Morza Beringa do Barentsa i Grenlandzkiego, co wiązało się z silnym meandrowaniem prądu strumieniowego. Największe odchylenia zanotowano w centralnej części Oceanu Arktycznego, bo aż 10oC. Animacja obok ilustruje przemieszczanie się mas powietrza i zmiany ich temperatur w dniach 1-15 marca 2022.
 
Zmiany średnich temperatur wokół bieguna północnego (80-90oN) w 2022 roku względem średnich z poszczególnych dekad. DMI, grafika Nico Sun
 
Biorąc pod uwagę poprzednie lata, kiedy to nie każdy marzec był ciepły, można to uznać ze element zmienności pogodowej. Po prostu jest inna cyrkulacja atmosferyczna, ale temperatury rosną. Mapy NASA pokazują, jak bardzo zmieniły się temperatury w Arktyce. Tak więc takich marców, gdzie zamiast -30oC będzie -20oC będzie więcej. 

Odchylenia temperatur od średniej 1958-2002 powierzchni arktycznych wód dla 15 marca w latach 2014-2022. DMI

Temperatury północnych krańców Atlantyku wciąż są wyższe od średniej, więc częściej będą takie sytuacje, kiedy sezon topnienia będzie zaczynał się wcześniej. Anomalie nie są tak wysokie, jak np. w 2017 roku, ale wystarczające, by stanowić w pewnym momencie barierę nie do przebicia. Chyba że z północy wieje nieustannie wiatr niosący zimne powietrze. Tak się działo ostatnio na Morzu Beringa, gdzie powierzchnia lodu wzrosła, ale zasięg szybciej, co świadczy o tym, że lód po prostu rozpraszany przez wiatr.
 
Grubość lodu morskiego w latach 2015-2022 dla 15 marca. Naval Research Laboratory, Global HYCOM

Wysokie temperatury, czyli lekkie mrozy w porze zimowej, będą ograniczać przyrost grubości czapy polarnej. Ostatnie lata, jak pokazują to mapy, to czas cienkiego lodu. W tym roku sytuacja jest nieco lepsza, ale to głównie zasługa spiętrzania lodu Wzdłuż wybrzeży Syberii nie nagromadziło się w minionym sezonie lodu, bo inaczej wiał wiatr. Poza tym pak lodowy wzdłuż wybrzeży Ameryki Północnej ma się nijak do tego, co miało miejsce jeszcze w 2015 roku.

Wyłom w lodzie Basenu Arktycznego na północ od Ziemi Franciszka Józefa 15 marca 2022 roku. NASA Worldvie/Modis

Rozproszony lód na Morzu Beringa 15 marca 2022 roku. NASA Worldview/Modis

Koniec sezonu zamarzania i początek topnienia odbywa się w dość dramatycznych okolicznościach, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę ostatnie kilka dni. To jednak nie oznacza, że w dziesiątą rocznicę rekordowego topnienia będzie rekordowe topnienie. Choć każdy kolejny rok zwiększa też szansę. W 2020 roku było dosłownie o włos.

Zobacz także:
 

niedziela, 13 marca 2022

Brutalny początek sezonu topnienia 2022

Sezon zamarzania 2021/22 już się zakończył. Jest mało prawdopodobne, by doszło do odwrotu sytuacji. Zważywszy na to, że w ciągu ostatnich kilku dni spadł nie tylko zasięg lodu (extent), ale i powierzchnia (area), a więc faktyczny obszar lodu morskiego, a nie ten, gdzie uwzględniane są wolne przestrzenie. Teraz w Arktyce formują się warunki atmosferyczne, które wzmocnią topnienie w sektorze atlantyckim. Mapa obok (kliknij, aby powiększyć) pokazuje aktualny zasięg i koncentrację arktycznego lodu morskiego. To, co się rzuca w oczy, to wyłom w lodzie na północ od Svalbardu, co świadczy nie tylko o samej atlantyfikacji arktycznych wód, ale też presji pogodowej.

Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2022 roku w stosunku do wybranych lat i średnich dekadowych. JAXA

Presja pogodowa zresztą także jest związana z tym zjawiskiem, gdyż otwarte wody wpływają na warunki atmosferyczne regionu arktycznego. Jak pokazuje wykres, maksimum zasięgu lodu morskiego już minęło, a obecnie widzimy, że Arktyka konsekwentnie traci lód. Owszem, może się to zmienić, ale szans na przebicie maksimum już nie ma. 

Powierzchnia lodu morskiego w 2022 roku na tle wybranych lat, średnich dekadowych oraz jej odchylenia w stosunku średniej 2000-2019. Dane NSIDC, wykres Nico Sun

Biorąc też pod uwagę, że spada także powierzchnia lodu, co świadczy, że nie tylko wiatr jest czynnikiem redukującym, ale temperatury. W ciągu ostatnich 6 dni powierzchnia lodu skurczyła się o 0,25 mln km2.  

Dzisiejsze prognozowane warunki pogodowe w Arktyce i obszarach rozciągających się wokół niej na 14-16 marca 2022 roku. Tropical Tidbits

Początek sezonu topnienia będzie charakteryzował się dość brutalnymi okolicznościami pogodowymi. Nad Morzem Baffina i Labradorskim rozwija się system silnych ośrodków niskiego ciśnienia, które ulegną wzmocnieniu. 14 marca na południe od Grenlandii rozwinie się bardzo głęboki niż baryczny o ciśnieniu 930 hPa. Tyle zwykle mają cyklony tropikalne. Tak duża siła jest związana z różnicami temperatur pomiędzy zimną Grenlandią a coraz cieplejszymi wodami Oceanu Atlantyckiego. Cyklon będzie tłoczyć ciepłe powietrze na północ, co doprowadzi do wzmocnienia innego niżu i powstania sztormu w cieśninie Fram. Powstanie swoisty łańcuch przenoszący morskie ciepło nad Ocean Arktyczny. Ten pogodowy system niżów zasilanych różnicą temperatur Grenlandia-Atlantyk utrzyma się przynajmniej do 16 marca.


Dzisiejsze i prognozowane na 14-16 marca odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 w Arktyce. Karsten Haustein

Największym problemem dla czapy polarnej będzie wiatr - jego siła fizyczna, która będzie prowadzić do fragmentacji paku lodowego, ale temperatury też nie będą bez wpływu. Wiatr będzie wykorzystywać energię cieplną fal morskich północnych krańców Atlantyku. Ponadto niże baryczne spowodują powstanie silnej adwekcji, w wyniku czego temperatury na biegunie północnym mogą wzrosnąć niemal do zera.

Północny kraniec Morza Barentsa, po lewej widoczny jest archipelag Svalbardu 12 marca 2022. NASA Wordview/Terra

Na pewno temperatury między Svalbardem a biegunem północnym wzrosną do zera i możliwe, że w niektórych miejscach przez kilka godzin będzie powyżej zera, co oznacza już ewidentne topnienie. 

Według prognoz będzie to sytuacja, która potrwa najwyżej kilka dni. Będzie to jednak zdarzenie pogodowe o bardzo ekstremalnym wymiarze. Zwykle o tej porze roku w Arktyce jest spokój, a temperatury oscylują w okolicy -30oC, a nie zera. W przeszłości owszem też występowały podobne zdarzenia w drugiej połowie zimy czy na początku wiosny, ale w ostatnich latach jest to już nowa norma. Te warunki negatywnie wpłyną na stan lodu, zwiększając ryzyko ogromnych roztopów latem. Jednocześnie też może zadziałać to w drugą stronę, jak w ostatnich latach. 

To się okaże.

Zobacz także:





 

sobota, 12 marca 2022

PIOMAS (luty 2022) - widać w miarę dobrą poprawę stanu czapy polarnej

Choć warunki pogodowe nie zawsze sprzyjały w okresie styczeń-luty 2022 roku, to stan pokrywy lodowej nieco się poprawił. Oczywiście mowa jest tu o stosunku do lat 2016-2018 i średnio rzecz ujmując w minimalnym stopniu całej poprzedniej dekady.

Objętość lodu w Arktyce w 2022 roku względem wartości z ostatnich lat i średniej 1979-2020. PIOMAS

Na 28 lutego 2022 dane z modelu PIOMAS pokazują wartość 20 882 km3. Z jednej strony jest to dużo, biorąc pod uwagę postępująca od wielu lat zmianę klimatu. Wielu laików spodziewało się, że zmiany będą dużo większe, niektórzy nawet oczekiwali, że rok do roku Arktyka będzie tracić lód. Tak to nie działa. Wtedy mielibyśmy już koniec lodu, żylibyśmy w czasach rodem z paleogenu. Zmian wykładniczych poza samymi emisjami CO2 na szczęście nie ma. 

Różnice grubości arktycznego lodu morskiego w lutym 2022 w stosunku do średniej 2011-2020. PIOMAS

Wysokie temperatury spowodowały, że w pasie czapy polarnej od Grenlandii do półwyspu Tajmyr grubość lodu pozostała zła w stosunku od ostatnich lat. Z kolei dane CryoSat-2 (mapa obok) pokazują wyraźnie negatywne zmiany w obszarze starego lodu morskiego, a także w wielu innych miejscach co świadczy w dużej mierze o temperaturach. Owszem, są także miejsca odzysku, wynikające z działania warunków pogodowych ostatnich tygodni i tego, co działo się latem zeszłego roku.
 
Na tej tabeli przedstawiona jest dokładna rozpiska objętości lodu na 28 lutego. W różowych kolumnach przedstawione są różnice względem poprzednich lat i średnich dekadowych, także ich procentowe wartości. Sumarycznie nic tak naprawdę się nie zmieniło. Całkowita ilość lodu na 28 lutego 2022 jest dziewiątą najmniejszą w historii pomiarów. Przykładowo na dziesiątym miejscu jest rok 2019, a za nim rok 2013. Rekordzistą jest rok 2017, ale w 2017 roku nie miało miejsce silne topnienie. Świadczy to o tym, że ubytek lodu w okresie zimowym może zwiększyć szanse na rekordowe topnienie, ale nie musi. Zważywszy na to, że wilgotna, ciepła pogoda zimą często przekłada się na zimną pogodę latem, co spowalnia letnie topnienie. Tempo zmian, co pokazuje wykres obok całościowo było w granicach średniej. Spowolnienie zamarzania pod koniec lutego może budzić pewne obawy, ale jest zbyt wcześniej by wyciągać jakiekolwiek wnioski. 

Zmiany grubości lodu w latach 1979-2022. PIOMAS/Zachary Labe
 
Całościowo grubość lodu przyrastała w typowym dla tego okresu tempie, ale nie wykazywała przyspieszenia tak jak rok temu ze względu właśnie na temperatury. Wspomniane wyżej spowolnienie przyrostu ilości lodu pod koniec lutego było związane z brakiem zamarzania, a wręcz topnieniem lodu na obrzeżach czapy polarnej, co też nie jest dobrą informacją. 

Zmiany średniej miesięcznej ilości lodu morskiego w Arktyce dla lutego w latach 1979-2022. Dane PIOMAS

W przypadku okresu zimowego nie ma żadnego spowolnienia trendu spadkowego, nie mówiąc już o jego zatrzymaniu tak, jak w przypadku sezonu topnienia latem. W latach 2016-2018 warunki będące w dużej mierze efektem zmian klimatycznych wzmocniły trend. Potem doszło do odbicia, które być może w przyszłym roku zacznie wygasać i w latach 2024-2016 dojdzie do ponownego spadku. Gdyby zmiany miały się odbywać tak, jak myślą sceptycy to Arktyka już byłaby wolna od lodu.
 

Zobacz także: