niedziela, 26 kwietnia 2015

Obraz zniszczenia

To kolejny dzień, gdzie w Arktyce działa niekorzystny układ zwany dipolem arktycznym. Temperatury nad Oceanem Arktycznym są wyższe o 1-2oC. Oba te czynniki generują duże zmiany w pokrywie lodowej, prowadząc do drastycznego topnienia.


Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego 25 kwietnia 2015 roku. AMSR2

Tempo spadku zasięgu lodu na razie nie jest wysokie, a widoczne są zmiany na powierzchni lodu. Mapa AMSR2 pokazuje koncentrację lodu i przede wszystkim zasięg. Zasięg czapy polarnej jest obecnie o prawie pół miliona kilometrów kwadratowych mniejszy od średniego zasięgu z okresu 1981-2010.

Tworzące się szczeliny i kra lodowa w lodzie pokrywającym Morze Beauforta.

Powyższa animacja przedstawia krótką wycieczkę nad Morzem Beauforta 25 kwietnia 2015. Granica lodu odsuwa się od wybrzeży Ameryki Północnej, a na powierzchni czapy polarnej tworzą się wielkie pęknięcia i kra lodowa - tylko kilka dni wiatru i niezwykle silnego odchylenia temperatur, a mianowicie jej znacznego wzrostu w przeciągu ostatnich kilku dni. A dipol ma potrwać jeszcze kilka dni, po czym nad Oceanem Arktycznym zapanuje rozległy wyż, co oznacza małe, lub miejscami brak zachmurzenia.


Grubość pokrywy lodowej na Morzu Beauforta 25 kwietnia 2015 roku. HYCOM

Następują zmiany w grubości paku lodowego na Morzu Beauforta, a ubytek w lodzie w tym roku jest znacznie większy niż rok temu. A jako, że trend dotychczasowych warunków pogodowych jeszcze się utrzyma, to ubytek w lodzie na tym akwenie będzie jeszcze większy. Trudno powiedzieć, jak będą prezentować się warunki pogodowe za 10 i więcej dni, ale obecne zmiany i stan rzeczy dają już do myślenia. Spadek zasięgu lodu w Arktyce we wrześniu poniżej 4 mln km2 oznacza dalszą eskalacje ekstremów pogodowych na Ziemi. 

Zobacz także:
  •  Arctic News - pierwsze ukłucie, wtorek, 21 kwietnia 2015 W drugiej dekadzie kwietnia zasięg występowania lodu morskiego w Arktyce pierw przyrastał, a następnie ponownie zaczął się zmniejszać. Tempo spadkowe zasięgu arktycznego lodu morskiego jest typowe dla kwietnia, gdzie częstym zjawiskiem są krótkotrwałe przyrosty i stagnacje. Warunki pogodowe sprzyjały przyrostowi lodu przede wszystkim na Morzu Beringa. To jednak ma niewielkie znaczenie z uwagi na postać lodu na tym akwenie. Bardziej istotne jest to, co zaczyna się dziać na Morzu Beauforta.

sobota, 25 kwietnia 2015

2012 - powrót?

Zdaje się, że to co zaczyna się dziać nad Oceanem Arktycznym, przypomina wydarzenia z 2012 roku. Wtedy też pak lodowy Morza Beauforta doświadczać zaczął przedwczesnego topnienia.

Odchylenia temperatury od średniej 1979-2000 w dniach 25-28 kwietnia 2015 roku. Climate Reanalyzer

Temperatura na Ziemi jest wysoka, a ostatnie lata są najcieplejszymi w historii pomiarów od przełomu XIX/XX wieku. Wysokie odchylenia temperatur występują w Arktyce. Animacja pokazuje zmiany, jakie zajdą w ciągu najbliższych dni.

Zmiany temperatur w Arktyce i wokół niej w dniach od 25 do 28 kwietnia 2015 roku. Climate Reanalyzer

Ciepło dociera już bardzo daleko na północ, za koło polarne. Dodatnie temperatury coraz bardziej sięgają wybrzeży pokrytego lodem Oceanu Arktycznego. Najbardziej widoczne jest to teraz nad wybrzeżem Morza Beauforta. Animacja pokazuje 12-godzinną sekwencję zmian temperatur w Eurazji i Ameryce Północnej w ciągu najbliższych dni. Noce wciąż są mroźne, ale w dzień temperatura za kołem polarnym sięga, lub już przekracza zero stopni, co oznacza topnienie śniegu.


Sytuacja pogodowa w Arktyce 25 kwietnia 2015 roku. Gęsto ułożone izobary oznaczają silny wiatr, gdzie lód będzie dryfować na południe do Atlantyku przez C. Framą.  Wetterzentrale

Co więcej, nad Oceanem Arktycznym zagościł dipol arktyczny. Wysokie ciśnienie obejmuje Grenlandię i Archipelag Arktyczny. Niskie - północną Rosją. Następuje odpływ lodu przez Cieśninę Frama, a tym samym jego utratę. 28 kwietnia wiatry osłabną, ale niekorzystny wzór baryczny pozostanie. Dipol może zniknąć 1 maja, ale centrum Arktyki zajmie silny i rozległy wyż. A to oznacza słoneczną pogodę i wzrost temperatur.

Grubość pokrywy lodowej na Morzu Beauforta, Czukockim i części Basenu Arktycznego 23 kwietnia 2015 roku. HYCOM

To dopiero początek, a już są widoczne zmiany, co przedstawia mapa Naval Research Laboratory. Co więcej, w 2012 roku o tej porze takich zmian w grubości lodu jeszcze nie było. Zaczęły się one pojawiać dopiero w maju.

Szczeliny i powstająca kra lodowa na Morzu Beauforta 23 kwietnia 2015 roku. Zdjęcie NASA

Trudno przewidzieć, co będzie w pogodzie za 10-20 dni. Nie wiemy tego. Ale wiemy, że zmiany zmierzają w złą stronę. Perspektywa kolejnego rekordu w Arktyce jest kwestią czasu. Być może nawet tego roku. To jest możliwe. Jeśli do tego dojdzie, to czekają nas katastrofy klimatyczne i szereg bardzo nieprzyjemnych zdarzeń, jakie się z tym wiążą.

wtorek, 21 kwietnia 2015

Arctic News - pierwsze ukłucie

W drugiej dekadzie kwietnia zasięg występowania lodu morskiego w Arktyce pierw przyrastał, a następnie ponownie zaczął się zmniejszać. Tempo spadkowe zasięgu arktycznego lodu morskiego jest typowe dla kwietnia, gdzie częstym zjawiskiem są krótkotrwałe przyrosty i stagnacje. Warunki pogodowe sprzyjały przyrostowi lodu przede wszystkim na Morzu Beringa. To jednak ma niewielkie znaczenie z uwagi na postać lodu na tym akwenie. Bardziej istotne jest to, co zaczyna się dziać na Morzu Beauforta.


Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. AMSR2 Uni Bremen

Na  mapie University of Bremen AMSR2 możemy zauważyć trzy niepokojące zmiany. Pierwsza, to dość wczesne roztopy na Morzu Karskim, co jest podobne do okresu w 2012 roku. Druga, to osłabienie lodu na obszarze od bieguna północnego do Svalbardu. Ilość lodu zaczyna się tam obniżać. Trzecia niepokojąca zmiana, to bardzo duża ilość szczelin i pęknięć w lodzie Morza Beauforta. Dlaczego niepokojące? Przedwczesne topnienie lodu na Morzu Karskim spowoduje dodatnie sprzężenie zwrotne i dalsze roztopy na tym akwenie i wzrost temperatur i dalsze topnienie lodu. Kruszenie lodu w rejonie bieguna północnego ułatwi jego transport przez Cieśninę Frama, i co za tym idzie spadek ilości i powierzchni lodu. Popękany, kruchy lód jest bardziej mobilny aniżeli jednolity, gruby pak lodu. Co do Morza Beauforta to sytuacja jest podobna. Lód przedwcześnie tam pęka i topi się. Na zdjęciach satelitarnych widać powstające połynie (płonie wiatrowe i cieplne), które staną się elementem dodatniego sprzężenia zwrotnego. A prognozy pogody zakładają dalsze pogarszanie się sytuacji.

 Zmiany zasięgu arktycznego lodu morskiego między 10 a 20 kwietnia 2015 roku. Kliknij, aby powiększyć.

Same zmiany w zasięgu lodu nie są duże, to normalne o tej porze roku, ale wymienione powyżej zmiany na poszczególnych obszarach mogą budzić poważny niepokój. Zbyt duże roztopy w Arktyce doprowadzą do kolejnej serii niszczycielskich klęsk pogodowych na Ziemi i anomalii. A lód na Morzu Beringa? Ten lód jest na tym akwenie jest ważny, bo stanowi zaporę dla roztopów na Morzu Czukockim i dalej na Morzu Arktycznym (Basen Arktyczny), dodatkowy element sprzężenia zwrotnego. Szczególnie gdy dochodzi do wzorcowego układu dipola arktycznego, gdy lód przemieszcza się na linii środkowy Pacyfik (C. Beringa) - Ocean Atlantycki do Cieśniny Frama. Teraz ten lód powiększa się, ale jest to proces na wyrost, gdyż lód wyrzucany jest na południe, a jak widać na mapie i animacji - jego koncentracja nie rośnie. Woda się nagrzewa, Słońce świeci coraz wyżej i mocniej, więc ilość tego lodu się nie zmienia, będzie już tylko spadać.

Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2015 roku na tle rekordowego 2012 roku i wyszczególnienie na tle ostatnich lat. NSIDC

20 kwietnia 2015 roku zasięg czapy polarnej Arktyki według NSIDC wyniósł 13,96 mln km2 i jest exe aequo z 2006 rokiem trzecim najmniejszym w historii pomiarów. Rekordzistą jest 2007 rok kiedy to 20 kwietnia zasięg lodu liczył 13,76 mln km2. Drugim jest 2014 rok - 13,89 mln km2. Z kolei w 2012 roku czapa polarna miała 20 kwietnia 14,64 mln km2, to 0,68 mln km2 więcej niż w tym roku. Oczywiście to nie przesądza sprawy, ale jeśli weźmiemy pod uwagę obecne zmiany i ewentualne, negatywne zmiany późną wiosną i latem, to rekordowe topnienie jest możliwe.

Średnie temperatury na półkuli północne i w Arktyce 21 kwietnia 2015 roku. Climate Reanalyzer

Dodatnie temperatury sięgają już wybrzeży Oceanu Arktycznego (Morze Beauforta). Topnieje śnieg w kanadyjskiej tundrze i zaczyna topnieć lód na Morzu Beauforta, a także pokrywający arktyczny lód śnieg. W drugiej dekadzie kwietnia, jak pokazuje mapa obok w Arktyce było cieplej niż zwykle, szczególnie nad Morze Barentsa. W ciągu najbliższych dni wysokie temperatury i ciśnienie wystąpią w północno-zachodniej części Kanady i nad Morzem Beauforta. Ciepło dotrze także w rejon półwyspu Tajmyr i Morza Karskiego.


Porównanie grubości lodu 20 kwietnia 2012 z 2015 rokiem. Naval Research Laboratory, HYCOM

Objętość lodu teraz jest pewnie wciąż zauważalnie większa niż w 2012 roku. Ale mapy HYCOM pokazują dwie negatywne zmiany w pokrywie lodowej Arktyki.  Przede wszystkim cieńszy lód na Morzu Łaptiewów i Wschodniosyberyjskim. Druga, nowa zmiana, to cienki lód w południowo-wschodniej części Morza Beauforta. W 2012 roku tego nie było.

Morze Beauforta 20150420
Topniejąca pokrywa lodowa na Morzu Beauforta. Granica śniegu (w lewej części zdjęcia) przesuwa się na północ, coraz bliżej wybrzeży Oceanu Arktycznego. Zdjęcie NASA, 20 kwietnia 2015 roku.

Zdjęcie pokrywy lodowej w południowo-wschodniej części Morza Beauforta i w Zatoce Amundsena w dużym przybliżeniu.

Na pierwszym zdjęciu widać, że obszar wolny od śniegu jest bardzo blisko wybrzeży Oceanu Arktycznego. Dalej widać popękany lód na Morzu Beauforta. Na drugim zdjęciu widać zbliżenie na południowo-wschodnią część tego morza. Widać, że lód nie tylko pęka, pojawią się głębokie szczeliny i płonie wiatrowe, gdzie te wolne od lodu miejsca będą się nagrzewać. A prognoza pogoda zakłada, że tak właśnie będzie.

Czy możliwe jest rekordowe topnienie lodu w tym roku? Jeszcze kilkanaście lat temu prognozowano, że Arktyce będzie wolna od lodu pod koniec tego wieku, a obecne wrześniowe minima wystąpią w połowie wieku. Peter Wadhams z Cambrigde University ostrzegł w październiku 2012 roku, że Arktyka może być wolna od lodu już w 2015 roku. Taki stan rzeczy doprowadzi do drastycznego wzrostu temperatur nie tylko w Arktyce, ale i na całej planecie. Całkowite stopnienie lodu w tym roku jest mało prawdopodobne, ale pobicie rekordu z 2012 wydaje się być jak najbardziej realne. 


Zobacz także:

poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Władcy upadłego królestwa

Ze słowami na ustach - "Komuś może się to nie spodobać, ale to jego problem. Najważniejsze jest to, że my tego chcemy i będzie to dobre dla naszego kraju",  Rosjanie rozpoczynają podbój nowych ziem, a raczej wód, które póki co są pokryte lodem. Tak oto rosyjski wicepremier Dmitrij Rogozin uroczyście otworzył dryfującą stację badawczą North Pole 2015.

Tak jak przed wiekami, tak dziś Rosja przyjmuje postawę średniowiecznego królestwa, którego możni władcy zajmują pierw Krym, potem pod postacią separatystów ukraiński Donbas, tak teraz chcą podbić Arktykę. Po to by zdobyć surowce i czerpać z tego korzyści. Tak postępowały dawne królestwa w średniowieczu, czy w XVIII wieku żeglarskie potęgi, jak Hiszpania, czy Francja. Na razie cała ta impreza ma charakter badawczy. Na terenie stacji badawczej przebywają wyłącznie naukowcy. Ale na początku kwietnia mogliśmy się dowiedzieć o ćwiczeniach rosyjskich wojsk na krach lodowych Oceanu Arktycznego. Rosja coraz bardziej chce zaznaczyć swoją obecność w Arktyce, która powinna mieć taki sam status jak Antarktyda. 

 Rosjanie założyli bazę na czapie polarnej Arktyki, w pobliżu bieguna północnego. To na razie wstęp do prawdziwego podboju Arktyki i tego co znajduje się pod dnem oceanu. Czy jednak powinni mieć powody do radości? Zdjęcie Kresy.pl

Dlaczego oni to robią? Arktyka to niegościnny region, pokrywy lodem. Powodem są surowce, a dokładnie paliwa kopalne w postaci ropy i gazu. I tu dochodzimy do sedna problemu. W sumie to każdy może zetknąć sobie tam flagę jaką chce. Arktyka nie ma uregulowanego statusu, więc w XXI wieku będzie się o nią toczyć rywalizacja, a być może i wojna. Szczególnie w sytuacji, gdy na świecie zacznie brakować surowców energetycznych i minerałów. Deklaracja, że chce się wydobywać spod dna Oceanu Arktycznego jakiekolwiek paliwa kopalne, jest bardzo groźnym podejściem. Atmosfera Ziemi od 5-10 mln lat nie widziała tak dużej koncentracji dwutlenku węgla w atmosferze. Denialiści klimatyczni podkreślają, że skoro ilość CO2 rośnie, to szybko powinny rosnąć temperatury. I będą rosnąć, a ostatnie lata tego wieku były najcieplejsze od początków XX wieku. Kolejne ocieplenie klimatu jest w drodze, nawet jeśli zatrzymamy spalanie paliw kopalnych, to temperatura na Ziemi będzie rosnąć dalej.

W ziemskiej atmosferze jest ponad 400 ppm CO2, prawie dwukrotnie więcej niż w ciągu ostatniego miliona lat. Tyle ile było 5 do 10 mln lat temu. A już za kilkanaście lat możemy  mieć skład atmosfery taki, jaki był 40 mln lat temu. Scripps, Keeling Curve

Przez ostatnie lata świat doświadczył wielu katastrof pogodowych. I wręcz - katastrof klimatycznych, które zachwiały światowym rynkiem żywności. Sama Rosja także doświadczyła problemów z globalnym ociepleniem. Bezprecedensowa fala upałów latem 2010 roku doprowadziła do spadku plonów rosyjskich zbóż o 40%. Straty wyniosły 15 mld dolarów. Problem nie pozostał jednak w Rosji, która wstrzymała eksport zboża. Sytuacja ta, wraz z innymi katastrofami spowodowany przez globalne ocieplenie i nadmierne topnienie lodu w Arktyce przyczyniła się do wzrostu cen żywności na światowym rynku.  Wzrost cen żywności przyczynił się do wybuchu protestów w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie, to tzw. Arabskiej Wiosny.

http://2.bp.blogspot.com/-LgW_rQpypo8/Uh3wmeGY83I/AAAAAAAAB1c/r9-4WkMnt1c/s1600/Amur.jpg
Rzeka Amur w sierpniu 2013 roku. Zdjęcie Terra, NASA

A Rosja? W 2013 roku, też latem Daleki Wschód doświadczył ekstremalnej powodzi. Największej od przynajmniej 120 lat. To nie zrobiło większego wrażenia na Rosjanach. Przynajmniej na razie człowiek zdaje się nie przejmować problemem klimatu. Pytanie tylko - jak długo? 2010 rok obfitował w serie katastrof, będących efektem końcowym spalania paliw kopalnych na świecie. Bardzo możliwe i zgadza się z tym wielu ekspertów, że wojna w Syrii, to nie wynik niechęci do prezydenta Baszszara al-Asada. Syrię mogliśmy dawniej poznać m.in w programie "Globe Trekker" na kanale Travel. Syria była w miarę zamożnym i atrakcyjnym turystycznie krajem. Jakoś nikt nie miał pretensji, że Asad niepodzielnie rządzi krajem od 2000 roku. Dziś Syria to zniszczony przez wojnę kraj, której przyczyną były niepokoje społeczne wywołane przez wzrost cen żywności i załamanie rolnictwa przez wieloletnią suszę. Czyli ogólnie przez globalne ocieplenie.

http://4.bp.blogspot.com/-qXetcWdnY7w/VDPjRBBL4II/AAAAAAAAFiA/NiJKgconnbA/s1600/Chaos-human.jpgNas, czy Rosjan może nie obchodzić to, że gdzieś daleko dochodzi do destabilizacji sytuacji, że w jakimś kraju Trzeciego Świata są problemy przez ocieplający się klimat - nie jest to naszą sprawą. Problem robi się dopiero gdy dziesiątki tysięcy uchodźców uciekają przez Morze Śródziemne do Europy. Głód, zamieszki i konflikty, przy okazji radykalizacja poglądów i wykorzystywanie sytuacji przez islamskich fanatyków, powoduje, że ludzie migrują. Uciekają przed niebezpieczeństwem, kierując się do bezpiecznej Europy. Tylko, że w Europie też mieszkają ludzie i pewnie też mają problemy, wcale im nie potrzeba do szczęścia tysięcy zdesperowanych uchodźców. Problem będzie się nasilać. Kraje z których będą w przyszłości uciekać uchodźcy, takich jak Egipt, północna Nigeria, czy Somalia zamieszkuje co najmniej 250 mln ludzi - jedna trzecia ludności Europy. A są to jedynie szacunki ogólnikowe, gdyż nie wiadomo z ilu tak naprawdę krajów będą uciekać uchodźcy i ilu mieszkańców będą te kraje liczyć, za 10 czy 50 lat. Afrykę zamieszkuje ponad miliard ludzi, za 50 lat mogą to być nawet dwa miliardy ludzi. Do tego należy dodać Bliski Wschód (bez Egiptu) z obecnie liczącą blisko 400 mln populacją.

 Tysiące, dziesiątki tysięcy uchodźców z Afryki przybywa na południe Europy przez wody Morza Śródziemnego. Zdjęcie AP Photo/Francesco Malavolta

Razem mamy więc 600-700 mln potencjalnych w przyszłości uchodźców. Czy za 50 lat będzie gotowi na ich przyjęcie? A może czy Rosja będzie gotowa przyjąć 20-30 mln ludzi za 50 lat z pozbawionego ropy naftowej Bliskiego Wschodu? Czy też mieszkańców Chin, które już dziś mają problemy ze zmianą klimatu. Tego pewnie nie wiemy, a może i wiemy. I możliwe, że zrobimy wtedy wszystko, by ich nie przyjąć. Za 50 lat warunki klimatyczne w Europie i w Rosji się zmienią. Zmienią się warunki na całej planecie, mało prawdopodobne, by Europa chciała w przyszłości przyjmować tych ludzi. 

Tak więc dziś Rosjanom wydaje się, że są jak dawni możnowładcy, którzy mogą czerpać korzyści z podbitej ziemi czy to na Krymie, czy też na ziemi niczyjej, na północy. Ziemi, która w przyszłości może stać się przekleństwem Rosji. Państwa które będzie niczym upadłe królestwo, zniszczone przez skutki zmian klimatu i braku surowców. To może wydawać się mało prawdopodobne, w końcu przecież mówią, że globalne ocieplenie to nic strasznego, że topnienie lodu to same korzyści. Widać, że tych korzyści jest i będzie coraz mniej.

Zobacz także:

niedziela, 19 kwietnia 2015

Droga do Piekła

Zima szybko się kończy na Syberii, śnieg cofa się na północ, a temperatury rosną. Większość regionu wciąż pokrywa śnieg, ale za parę tygodni to się zmieni. Tysiące kilometrów kwadratowych Syberii pokrywa wieczna zmarzlina z uwięzionym weń metanem. Tymczasem 12 kwietnia wybuchły tam pierwsze pożary. Początkowo związane z wypalaniem traw, lecz później w następnych tygodniach, odludne regiony na północy ogarną epickie pożary.  Film pokazuje iście apokaliptyczny obraz katastrofy, gdzie ludzie uciekają przed ogniem.



Fakt, wszystko zależeć będzie od pogody. Tym razem to w zachodniej części Kanady, jak i na całej linii od Pacyfiku do Atlantyku granica śniegu przesuwa się szybciej niż na Syberii. Tam też możliwe, że lada dzień pojawią się pierwsze pożary.

 Ściana ognia zagraża mieszkańcom miasta Czyta na południu Syberii w Kraju Zabajkalskim.

Pożary zabiły już 29 osób i zniszczyły 39 wsi w Chakasji na południu Syberii. Przynajmniej, bo dane pewnie się jeszcze zmienią. Więcej informacji i zdjęcia można zobaczyć tutaj.

Pożary na południu Syberii 17 kwietnia 2015 roku. Zdjęcie NASA

Nie skończy się to tylko na spalonych wioskach i okolicznych lasach. To kolejny sezon letni, gdzie dymy z pożarów na Syberii będą widoczne gołym okiem, nawet z  Księżyca. Wzrost temperatur na Syberii i coraz większe pożary będą skutkować roztapianiem się wiecznej zmarzliny. Rozmarzanie wiecznej zmarzliny (co zresztą ma już miejsce) będzie skutkować uwalnianiem się metanu do atmosfery, który następnie przekształci się w trwały dwutlenek węgla. Proces ten doprowadzi do dalszej eskalacji globalnego ocieplenia i wszystkich tego negatywnych konsekwencji. 

Zobacz także:
  •  Pożary zmieniają Arktykę, piątek, 28 czerwca 2013 Obszary ciągnące się w strefie podbiegunowej pokrywa tundra, a dalej na południu lesista tajga. Tajga, to ogromna powierzchnia zimozielonych lasów rozciągających się na tysiące kilometrów, od zachodniej Kanady aż po wschodnią Rosję. To drugie po Amazonii płuca świata.  Ekosystem ten ulega ostatnio zmianom. Jedną z nich są pożary, które coraz agresywniej niszczą znajdujące się tam lasy.

czwartek, 16 kwietnia 2015

Powolne roztopy w cieniu rekordów

Proces topnienia lodu jest podobny do tego z 2012 roku. Choć w ciągu ostatnich paru dni zasięg lodu  przyrasta (obecnie trzeci najmniejszy w historii pomiarów), co jest naturalną sytuacją dla kwietnia, to są akweny gdzie pokrywa lodowa cofa się. Ciepło wędruje na północ, co też jest jak najbardziej naturalnym procesem. Jednak tempo nagrzewania się lądu i powietrza zachodzi szybciej niż kilkadziesiąt lat temu. Mapa obok (kliknij, aby powiększyć) pokazuje, że dodatnie temperatury w niektórych miejscach występują już bardzo blisko koła polarnego, szczególnie w zachodniej części Kanady.


Odchylenia temperatur od średniej 1979-2000 na świecie 16.04.2015. Climate Reanalyzer

Wiele ostatnich miesięcy było najcieplejszych w historii pomiarów. Marzec 2015 był drugim najcieplejszym w historii pomiarów od 1880 roku. Średnia globalna temperatura według NASA było 0,84oC wyższa od średniej z XX wieku. Na drugim miejscu znalazł się marzec 2010, tylko nieznacznie cieplejszy od tegorocznego. Ale pierwsze trzy miesiące są cieplejsze od tych z 2010 i tak samo od opiewanego przez denialistów 1998 roku, gdzie miało miejsce niezwykle silne El Niño. Teraz El Niño dopiero się zaczyna. Temperatura na Ziemi rośnie, a to, że wolno to efekt gromadzenia energii przez oceany, a nie słabnącego ostatnimi czasy Słońca.

Zmiany  w pokrywie lodowej Morza Karskiego między 9 a 15 kwietnia 2015 roku. Arctische Pinguin, AMSR2


Ostatnio cofa się i topnieje lód na Morzu Karskim, silny wpływ na to ma wiatr, ale także rosnące temperatury. W 2012 roku lód na tym morzu także szybko się roztapiał. W 2013 i w 2014 roku taka sytuacja nie miała miejsca. Podobnie jest w przypadku przyrostu lodu na Morzu Beringa, gdzie w marcu i w lutym lód na tym akwenie się cofał. W 2012 roku, podobnie jak obecnie lód na tym akwenie powiększa się. Do pewnego czasu, bo pod koniec kwietnia, lub na początku maja zacznie się szybko topić.

Zmiany w pokrywie lodowej Zatoki Hudsona między 9 a 15 kwietnia 2015 roku. Arctische Pinguin, AMSR2

Co do lodu na Zatoce Hudsona wpływ ma ewidentnie wiatr. Ale izotermy powyżej zera bardzo szybko przesuwają się w Ameryce Północnej w kierunku Arktyki.  Przewiduje się, że dodatnie temperatury mogą pojawić się za kilka dni nawet nad wybrzeżem Morza Beauforta.

Morze Karskie 20150415
Topniejący lód na Morzu Karskim 15 kwietnia 2015 roku. Zdjęcie NASA

Zatoka Hudsona 20150415
Tworząca się na Zatoce Hudsona kra lodowa i szczeliny w lodzie. Zdjęcie NASA

Morze Beauforta
Szczeliny w lodzie w południowo-wschodniej części Morza Beauforta (2014.04.15). Zdjęcie NASA

Już od dłuższego czasu, na Morzu Beauforta tworzą się potężne szczeliny. Ostatnio bardziej z powodu działania tak zwanego. Wiru Beauforta. Proces ten bardzo się nasila, wpływ na ten stan rzeczy ma dipol arktyczny, który czasem pojawia się w Arktyce. Obecnie zjawisko to nie występuje. 

Temperatury na Ziemi rosną, co przełoży się na dalsze topnienie lodu w Arktyce. W wyniku tego procesu wzrosną temperatury także i tam, i to znacznie szybciej niż na całej planecie. Taki stan rzeczy prowadzi i będzie prowadzić do anomalii, do amplifikacji arktycznej. To właśnie przez to w Europie mają miejsce coraz częstsze ekstrema pogodowe i blokady cyrkulacji atmosferycznej. Rezultatem jest ostatnio panująca susza i częste silne wiatry w środkowej części Europy, a przede wszystkim w Polsce.  

sobota, 11 kwietnia 2015

Arctic News - podwaliny topnienia

W marcu pokrywa lodowa Arktyki według pomiaru National Snow and Ice Data Center była rekordowo niskich rozmiarów. Także w ciągu ostatnich kilku dni czapa polarna ma rekordowo niski zasięg. Przez wiele ostatnich dni w Arktyce częstym elementem pogodowym był tzw. dipol arktyczny, który przyczynił się do spowolnienia wzrostu objętości lodu morskiego w Arktyce. Możliwe, że ostatnie zmiany w objętości lodu przyczynią się do dalszych "negatywnych" zmian w ilości lodu na Oceanie Arktycznym.

Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. AMSR2 Uni Bremen

Na lód pokrywający Ocean Arktyczny duży wpływ obecnie ma jeszcze wiatr, gdyż masy powietrza o temperaturze powyżej zera stopni Celsjusz nie są w stanie w obecnej chwili dotrzeć nad zamarznięty ocean. Ale pojawiające się pęknięcia i szczeliny mogą stać się podwaliną silnych roztopów w Arktyce, jeśli w następnych tygodniach zachmurzenie w Arktyce będzie niskie. W zeszłym roku często występowało duże lub nawet całkowite zachmurzenie przez co lód nie topił się tak szybko jak np. w 2010, czy 2012, czy też wcześniej, bo w 2007 roku. Póki co w Arktyce zaczynają tworzyć się warunki, które przełożą się na szybkie topnienie późną wiosną i latem. I nie chodzi tu tylko o sam zasięg lodu, czy powierzchnię (dane CT), która nie jest obecnie rekordowo niska.

Zmiany zasięgu arktycznego lodu morskiego między 31 marca a 10 kwietnia 2015 roku. Kliknij, aby powiększyć.

Spadek zasięgu lodu, który oznacza trwający sezon topnienia jest ewidentny. Animacja pokazuje, że w pierwszej dekadzie kwietnia cofać się zaczął lód na Morzu Karskim, Barentsa, Beringa i Labradorskim. Topnienie lodu na morzach takich jak Morze Beauforta zacznie się w maju. W przypadku tego morza, co przedstawia zamieszczona dalej animacja, zachodzą zmiany w grubości lodu.

Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2015 roku na tle rekordowego 2012 roku i wyszczególnienie na tle wybranych lat. NSIDC

W dniach od 6 do 10 kwietnia zasięg arktycznego lodu morskiego był rekordowo niski. I co ciekawe drugim w kolejce nie jest rok 2012 lecz 2006. 10 kwietnia 2015 roku zasięg lodu w Arktyce wg NSIDC wyniósł 14,04 mln km2, dla 2006 roku jest to wartość wynosząca 14,08 mln km2, czyli praktycznie tyle samo co 10 kwietnia 2015. Trzecią najmniejszą dla 10 marca była czapa polarna w 2007 roku - 14,11 mln km2. A 2012 rok? Znajduje się daleko w tyle, na dziewiątym miejscu - 14,86 mln km2. Czy to oznacza, że w tym roku padnie spektakularny rekord? Nie do końca tak to musi wyglądać. Jeśli warunki pogodowe się zmienią, w Arktyce zrobi się pochmurno, nie będzie dipola arktycznego i tak dalej, to wtedy sytuacja się zmieni. I rekordu nie będzie, aczkolwiek wrześniowe minimum z pewnością spadnie poniżej 5 mln km2.


Zmiany grubości lodu na Morzu Beauforta i Czukockim między 1 a 10 kwietnia 2015 roku. HYCOM
                                                                                             
Ogólnie grubość lodu przyrasta, co jest naturalne o tej porze reku. W połowie kwietnia objętość lodu zacznie się powoli obniżać. Są jednak miejsca, gdzie albo już nastąpił szczyt i to dawno, jak na Morzu Łaptiewów, albo miejsca, gdzie już topnienie zachodzi. Takim miejscem jest Morze Beauforta. Na razie wpływ na to ma dipol arktyczny. Nad morzem tym bardzo często gości potężny wyż, choć nie zawsze jego centrum znajduje się akurat nad tym morzem. Często ten antycyklon znajduje się bardziej nad centrum Arktyki i jego wiatry odrywają lód od wybrzeży Alaski, północno-zachodniej Kanady i Wyspy Banksa, co widać na powyższej animacji. Jak wyżej już wspominano, to może być jedna z podwalin tegorocznego, wzmożonego topnienia lodu, podobnie jak miało to miejsce w 2012 roku. Oczywiście wszystko będzie zależeć od późniejszych warunków pogodowych.

Początek kwietnia nad Oceanem Arktycznym był częściowo zimny. Znajdowały się jednak miejsca, gdzie było cieplej niż wynosi średnia 1981-2010. Kliknij na mapę obok, aby zobaczyć szczegóły. Ostatni odczyt danych ze strony Climate Reanalyzer pokazuje, że w Arktyce jest ciepło, szczególnie nad Morzem Karskim. W ogóle na świecie jest cieplej niż miało to miejsce kiedyś. Nawet jeśli gdzieś jest zimniej, co szybko podchwytują denialiści, np. na Grenlandii czy Antarktydzie, to w skali globalnej jest cieplej. Ostatnio od 0,4-0,5oC cieplej niż wynosi średnia z okresu 1979-2000. I prawie 1oC cieplej niż w połowie ubiegłego wieku.

Odchylenia temperatury od średniej 1979-2000 na półkuli północnej 11 kwietnia 2015 r. Climate Reanalyzer

Średnia temperatura 11 kwietnia 2015 r. na półkuli północnej.

Kolejną podwaliną dla tegorocznego (być może) szybkiego topnienia lodu jest szybkie roztapianie się pokrywy śnieżnej, co wynika z działania wysokich temperatur i słonecznej pogody. Mapa temperatur pokazuje, że nawet w części kanadyjskich Terytoriów Północno-Zachodnich temperatury przekroczyły zero stopni - śnieg zaczyna się roztapiać.

Zdjęcie satelitarne północno-zachodniej Kanady i Morza Beauforta
Śnieg topnieje w północno-zachodniej części Kanady, zaś na powierzchni lodu pokrywającego M. Beauforta tworzą się potężne szczeliny. Kliknij na zdjęcie, aby zobaczyć w dużej rozdzielczości. NASA

Morze Karskie i Łaptiewów, kwiecień 2015
Lód zaczyna topnieć na Morzu Karskim, widoczne są także zmiany w pokrywie lodowej Morza Łaptiewów. Kliknij, aby powiększyć. 10 kwietnia 2015 roku, NASA

Jeśli odbijający promienie słoneczne śnieg ulegnie stopnieniu, to powierzchnia lądu szybko się nagrzeje. Przez co ciepło będzie mogło dotrzeć nad Ocean Arktyczny. Na pierwszym zdjęciu widać, że w rejonie wielkich kanadyjskich jezior śnieg już topnieje. W miejsce odbijającego promienie słoneczne śniegu, będzie pochłaniająca energię ciemna powierzchnia gruntu. Taki mechanizm był jedną z podwalin rekordowych roztopów w 2012 roku. Przez to właśnie pod koniec maja 2012 roku nad Ocean Arktyczny dotarło ciepło - powstały stawy topnienia na powierzchni arktycznego lodu, w rezultacie czego lód zaczął się niebezpiecznie wszystko topić. Topnienie od czasu do czasu wspomagał niesławny w ostatnich latach dipol arktyczny. Woda morska szybko się nagrzała, co pozwoliło na uformowanie się potężnego, polarnego cyklonu, który zniszczył znaczne obszary paku lodowego, przyspieszając sierpniowego topnienie (choć naukowcy z Polar Science Center of the Applied Physics Laboratory Uniwersytetu Waszyngtońskiego uważają, że GAC 2012 nie przyczynił się do pobicia rekordu z 2007 r.). Taki scenariusz jest możliwy, jeśli i tym razem warunki pogodowe będą kontynuowane, jak wtedy. 

Zobacz także:
  • Arctic News - początek spadku właściwego, środa, 1 kwietnia 2015
  • Arctic News - początek roztopów, poniedziałek, 16 marca 2015 Najprawdopodobniej jest to już początek roztopów w Arktyce, ale wciąż istnieje jeszcze możliwość znacznego przyrostu pokrywy lodowej w Arktyce. Potężne sztormy i skutki jakie się z nimi wiążą (od fal morskich, po napływ ciepłych wód z południa), przyczyniły się do przedwczesnych roztopów. Od 10 marca spadek zasięgu lodu w Arktyce stanął w miejscu, co może (choć nie musi) wiązać się z nadejściem "drugiego maksimum. Na przykład w 2012 roku wydawało się, że sezon topnienia zacznie się na początku marca, ostatecznie maksimum padło dopiero 20 marca...