czwartek, 13 lutego 2014

Zasięg lodu - spadek wciąż trwa

Rekordowo niski zasięg lodu dla okresu zimowego (luty) nadal się utrzymuje. Najnowsze dane IARC-JAXA pokazują dalszy spadek zasięgu lodu w Arktyce.

Zmiany zasięgu lodu w 2014 roku na tle ostatnich lat, poniżej wyszczególnienie. IARC-JAXA

Wykres JAXA i szczegółowy wykres dla okresu 10 styczeń - 20 luty pokazują wciąż trwający spadek zasięgu lodu. Wszystko więc na to wskazuje, że 2014 rok zapisze się jako rok, kiedy w lutym padł rekord dla zasięgu lodu. Czerwona linia jest poniżej pozostałych linii wyznaczających pozostałe lata. Zasięg lodu wyniósł na 12 lutego 13,60 mln km2 i jest o 1,6 mln km2 mniejszy niż średnia z lat 80-tych XX wieku. 12 lutego 2012 roku zasięgu lodu liczył 13,91 mln km2 a w 2013 roku  14,12 mln km2. Według danych NSIDC zasięg lodu także jest najmniejszy w historii pomiarów dla miesiąca lutego.

Zasięg lodu w Arktyce - porównanie. AMSR2 Uni Bremen

Warto zwrócić uwagę, że nie jest to rekord w dosłownym znaczeniu (jak wrześniowe minimum), gdyż nie dotyczy on CAŁEGO okresu zimowego, tylko w tym wypadku lutego i miejmy nadzieję, że nie całego miesiąca. W 2011 roku na przykład. zasięg lodu był najmniejszy dla stycznia i został przełamany przez obecny zasięg 11 lutego. Ale mimo wszystko, jeśli obecny trend się utrzyma przez przynajmniej jeszcze jeden tydzień, to możemy spokojnie powiedzieć o rekordowo małym zasięgu lodu zimą. Mimo wszystko obecna sytuacja jest rekordowa. Pokrywa lodowa jest najmniejsza od tysięcy lat, a być może od czasów pliocenu. Możemy więc mówić o bezprecedensowej sytuacji. To nie wróży nic dobrego na przyszłość dla Arktyki.

Zestawienie map AMSR2 Uni Bremen pokazuje zmiany, jakie zaszły od 8 do 12 lutego. Nieznacznie przyrósł lód na Morzu Beringa, cofnął się lód na Morzu Barentsa. Niewidoczne na mapie jest Morze Czukockie, gdzie lody także się cofnęły. Powierzchnia lodu dla 12 lutego jest drugą najmniejszą w historii pomiarów. Sytuacja pozostaje bez zmian, gdyż koncentracja lodu nie uległa pogorszeniu, nie powstały nowe duże szczeliny i ubytki w lodzie.

Sytuacja pogodowa w Arktyce - 12 lutego 2014. Wetterzentrale

Do spadku zasięgu lodu przyczynia się pogoda. Wiatr i ciepłe wody morskie (patrz niżej) doprowadziły do cofnięcia się granicy lodu. Spore dodatnie odchylenia występują w wodach Morza Barentsa, co uniemożliwia rozrastanie się lodu w kierunku południowym. Podobnie jest nad Morzem Ochockim, gdzie wiatr i ciepłe powietrze cofnęły lód, zmniejszając jego zasięg.

Anomalia termiczne wód na północ od 60oN. DMI

Silnie nagrzane wody są groźne, gdyż mogą topić lód nawet o tej porze roku. A jeśli nie, to uniemożliwiać rozszerzanie się granicy lodu. Obecna sytuacja w Arktyce pogarsza się. Okres kiedy czapa lodowa po powolnym topnieniu 2013 miała się znakomicie, zaczyna przechodzić do historii. Prawdopodobnie też objętość lodu PIOMAS od 31 stycznia spowolniła swój przyrost, co skutkuje spadkiem różnicy między tym rokiem, a rekordowymi latami 2011-2012.  Według prognoz po 15 lutym sytuacja powinna się poprawić.

Obecnie zmiany w lodzie, jakie obserwujemy wyraźnie świadczą, że czapa lodowa Arktyki może zniknąć w ciągu najbliższych kilku lat.


Zobacz także:
  • Zasięg lodu w Arktyce - padł historyczny rekord, środa, 12 lutego 2014
  • Arctic News - kończąca się idylla, niedziela, 2 lutego 2014 Na półtora miesiąca przed zakończeniem przyrostu arktycznego lodu, możemy zauważyć wyraźne skazy. Nie jest to z perspektywy ostatnich lat nic nadzwyczajnego, niemniej jednak jest to przypomnienie, że już niedługo zacznie się sezon topnienia lodu. W ciągu ostatnich tygodni w Arktyce panował względny spokój, bywały lata gdzie pokrywa lodowa była o wiele mocniej sfatygowana przez silne wiatry i inne czynniki niż teraz. Ale luty dopiero się zaczął, o ile styczeń był dość spokojny, to luty może być zupełnie inny...

2 komentarze:

  1. Dla mnie najciekawszą konsekwencją zmian klimatu jest jej wpływ na światową gospodarkę i geopolitykę tj. które państwa zyskają a które stracą. Czy zmiany okażą się decydującym czynnikiem w powstaniu nowych potęg gospodarczych lub upadku drugich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno jest mówić o jakichkolwiek zyskach. Jedyne co przychodzi na myśl to wydłużenie sezonu wegetacyjnego i brak mrozu, lub mniejsza ilość. Ale biorąc pod uwagę te jedyne w zasadzie korzyści, to zysków praktycznie nie ma żadnych.
      Co z tego, że okresy wegetacyjny np. w Polsce wydłuży się i rośliny będą rosnąć np. na początku marca, Trawa będzie zielona jeszcze w październiku. Nasili się liczba burz, porywistych wiatrów, czyli nawałnic, które będą przynosić straty na różnym szczeblu. A później? Scenariusz PETM 2 gdzie w Polsce gości podzwrotnikowy klimat. Będzie trzeba zmienić dietę, zamiast ziemniaków sorgo. Przykładów można podawać wiele. A Arktyka i Rosja , czyli złoża? W zamian za morze wolne od lodu ruscy otrzymają suszę i pożary jak w 2010 roku. Nad brzegami O Art. i nad samym oceanem będą szaleć intensywniejsze sztormy. Ciężko będzie się wydobywać ropę. No i dodajmy do tego, że wiele państw na świecie może nie będzie chciało kupować drogiej rosyjskiej ropy jednocześnie męcząc się z katastrofami klimatycznymi, które uszczuplą budżet. Np. Wielka Br. łączne straty i wydatki z powodzią mogą sięgnąć nawet miliarda funtów. Dużo. A za 10 lat może się taka powódź powtórzyć. A jeszcze przed bo powiedzmy y2015-2017 będzie susza i też kłopot.

      Nie ma żadnych korzyści. Jak już to tylko krótkoterminowe korzyści, które nie będą połączone w spójną całość, bo jak jeden kraj ucierpi, to będzie miało to wpływ na inny kraj, który jest zależny od tego pierwszego. Dajmy na to, Europa zostanie wymęczona przez pogodę, co przyniesie straty w następstwie recesję, Spadnie zapotrzebowanie na gaz i ropę, co wywoła recesję w Arabii. To system powiązań. Sami Arabowie też będę mieć problemy z pogodą. Np. gwałtowne powodzie, a i cyklony do nich będą docierać. Np. Gonu (nie pamiętam, który to był rok).

      Usuń