Zbliża się koniec kwietnia, a zmiany jakie zachodzą w Arktyce wyprzedzają sytuację nawet o miesiąc. Szczególnie widoczne jest to na Morzu Beauforta, i nie tylko tam. Wykres JAXA obok przedstawia zasięg lodu morskiego w 2016 roku na tle rekordzistów, w tym 2012. 26 kwietnia zasięg lodu w 2012 był o 0,9 mln km2 większy niż teraz. Z kolei prognozowane warunki pogodowe w Arktyce w dalszym ciągu są okropne, gdzie wysokie temperatury będą wywierać ogromną presję na czapę polarną.
Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. AMSR2 Uni Bremen
To co się dzieje na Morzu Beauforta można nazwać surrealizmem. Czymś, do czego normalnie nie powinno dojść, a jednak to się stało. Tam właśnie zmiany są największe - to fundament do megatopnienia 2016 - nowego rekordu wrześniowego minimum. A przynajmniej do skrócenia czapy polarnej do wartości bliskich tym z września 2012. Na Morzu Beringa dryfują resztki kry lodowej, która zniknie za kilka dni. Załamanie jest także na Morzu Karskim. W tej chwili nie ma w Arktyce miejsca, które wypadałoby lepiej niż w 2012 roku.
Zmiany zasięgu lodu morskiego na Morzu Beauforta między 20 a 26 kwietnia 2016. AMSR2, Arctische Pinguin
Tempo zmian na Morzu Beauforta szokuje, pokazuje to powyższa animacja. W takim tempie, jeśli nic się nie zmieni (uwzględniając grubość lodu, na razie topi się cienki lód z brzegu, gruby topnieje od spodu, ale jego powierzchnia się nie zmienia), to w czerwcu połowa akwenu, a nawet 3/4 będą wolne od lodu. W lipcu cały akwen będzie wolny od lodu, wraz z Morzem Czukockim i Karskim. Wolniej będą zachodzić zmiany na Morzu Wschodniosyberyjskim i Łaptiewów (przynajmniej z obecnej perspektywy), ale tam lód jest cienki, więc nie musi się teraz roztapiać, by potem zniknąć w lipcu, lub na początku sierpnia.
Zmiany zasięgu lodu morskiego na Morzu Karskim między 20 a 26 kwietnia 2016. AMSR2, Arctische Pinguin
Wolniejsze, ale też radykalne zmiany następują w akwenie Morza Karskiego. Tamtejszy pak lodowy w coraz większym stopniu przybiera postać kry lodowej, a granica lodu odsuwa się od wybrzeży Rosji.
Odchylenia temperatur wód w Arktyce w stosunku do średniej 1961-1990. NOAA/NCEP
Dalsze topnienie najprawdopodobniej będzie się już tylko nasilać. Wody powierzchniowe szybko się nagrzewają. Temperatury na Ziemi są wyższe niż dawniej. Są bardzo zbliżone do tych, jakie panowały w czasie interglacjału eemskiego, tu brakuje już naprawdę niewiele. Topi się cały lód na Morzu Karskim, pokazują to dane temperatur z NOAA. Mapa obok przedstawia temperatury wód w Arktyce. Tam gdzie temperatury są wyższe niż -1,5°C lód zaczyna się topić, topnieje, lub już się stopił, a woda nagrzewa się dalej. Jako, że Ocean Arktyczny jest zasolony, to temperatura nie musi sięgać zera stopni. Lód topi się już w niszczej temperaturze, w zależności od stopnia zasolenia.
Pokrywa lodowa na Morzu Beauforta 26 kwietnia 2016 roku. NASA Worldview
Lód na Morzu Karskim 26 kwietnia 2016 roku. NASA Worldview
Resztki lodu, rozdrobniona kra lodowa na Morzu Beringa. NASA Worldview
Zdjęcia satelitarne oddają realizm sytuacji, jaka ma miejsce w Arktyce. To, co się dzieje w Arktyce już od kilku miesięcy jest bezprecedensowe i potencjalnie katastrofalne w skutkach. Animacja obok (kliknij, aby powiększyć) przedstawia zmiany, jakie zaszły na Morzu Beauforta, na Alasce i północno-zachodnim krańcu Kanady.
Temperatury na Alasce i w północno-zachodniej części Kanady 26 kwietnia w godzinach popołudniowych. Earthnet
Dodatnie temperatury wędrują coraz dalej na północ, do wybrzeży Oceanu Arktycznego. Śnieg roztapia się już kilkadziesiąt kilometrów od wybrzeży Morza Beauforta. Poniżej animacja danych z Climate Reanalyzer pokazuje prognozowane
temperatury w Arktyce. Sytuacja jest katastrofalna. Fala ciepła uderzy w
zachodnią część Kanady, obejmie też niemal całą Alaskę. To niebywała sytuacja, gdyż dodatnie temperatury na koniec kwietnia
nie powinny wędrować tak daleko na północ i obejmować znacznych
obszarów w obrębie koła polarnego. Na Syberii będzie chłodniej, ale i tam wartości termiczne nad znacznymi obszarami będą co najmniej o parę stopni Celsjusza wyższe.
Na początku maja prognozuje się falę ciepła (prawdopodobnie nawet 25-27°C) w zachodniej Kanadzie, blisko Oceanu Arktycznego. Te dodatnie sprzężenie zwrotne uruchomi zjawisko pożarów lasów borealnych - sadza dotrze nad Ocean Arktyczny, dziesiątki milionów ton dwutlenku węgla trafią do atmosfery. Zagrożona będzie też wieczna zmarzlina, z której wydostawać się będzie metan - silny gaz cieplarniany.
Prognozowane temperatury w Arktyce 28 kwietnia - 4 maja 2016. Climate Reanalyzer
Kolejna animacja pokazuje prognozowane anomalie temperatur w Arktyce i obszarach leżących wokół niej. W samej Arktyce temperatury są niezwykle wysokie, odchylenie sięga 4°C dla całego regionu. Takie wartości będą coraz częstsze. Obserwowany w Arktyce wielomianowy trend wskazuje na pojawienie się anomalii temperatury przekraczających 4°C przed rokiem 2020, 6°C przed 2030 i 15°C przed 2050. Wolna od lodu Arktyka jest coraz bliżej, ze wszystkimi tego konsekwencjami.
Zobacz także:
- Żądza zniszczenia II, poniedziałek, 25 kwietnia 2016 Mapa Japońskiej Agencji Kosmicznej JAXA przedstawia zasięg lodu morskiego 24 kwietnia 2016 na tle średniej z lat 80. XX wieku. 30 lat temu spory obszar Morza Beringa był pokryty lodem, który dopiero zaczynał się topić. Teraz lód prawie zanikł. Po drugiej stronie, Morze Barentsa jest w dużej mierze pozbawione lodu. Część Morza Karskiego, przy akwenie Barentsa także jest pozbawiona lodu. Prognozy z 23 kwietnia zakładały napływ ciepła i wiatr nad obszar Morza Karskiego, są już tego rezultaty.
Autor bloga pisze o pożarach lasów borealnych i ich wpływie(sadza,co2)na klimat Arktyki,ale znalazłem informację,która może przeczyć tej tezie(ale nie wiem czy jest prawdziwa).(Wiedza i Życie/1/2007/Sygnały/Klimatologia/Pożary studzą Ziemię).(Klimat ociepla się tuż po pożarach,lecz potem długo się oziębia).Kluczowe mechanizmy rządzące klimatem mają charakter sprzężeń zwrotnych,dodatnich lub ujemnych.Weżmy np.topnienie lodowców.Gdy ustępujący lód odsłania ziemię,jasność powierzchni maleje,co sprawia,że absorbuje ona więcej ciepła słonecznego,co z kolei przyspiesza topnienie lodu.To dodatnie sprzężenie zwrotne,pogłębiające zmiany.Lecz fakt,że nasza planeta nigdy nie straciła lodów bezpowrotnie,świadczy o tym,że muszą istnieć również ujemne sprzężenia,działające jak hamulec.Co ciekawe,właśnie odkryto,że pewne sprzężenie uważane za dodatnie jest w rzeczywistości ujemne.Pożary lasów emitują do atmosfery ogromne ilości sadzy i co2,który jest gazem cieplarnianym.Powoduje to,rzecz jasna,globalne ocieplenie.Amerykańscy i australijscy badacze udowodnili jednak doświadczalnie,że w przypadku pożarów lasów borealnych efekt ten szybko się odwraca.Sadza znika z atmosfery po kilku tygodniach,co2 wraca do normy po kilku latach,a na ziemi po wypalonym lesie przez wiele dziesięcioleci długo zalega śnieg,odbijając promienie słońca z powrotem w kosmos.Z obliczeń wynika,że łączny wpływ tych wszystkich zjawisk na średnią roczną temperaturę jest ujemny.Tak więc im cieplej,tym więcej pożarów,tym więcej śniegu na ziemi,i tym chłodniej,a to oznacza,że pożary lasów borealnych paradoksalnie hamują globalne ociepleni.(ADP)Informacja jest dość stara.Czy dane obserwacyjne potwierdzają,lub obalają tę kontrowersyjną tezę(hipotezę)?
OdpowiedzUsuńWe wcześniejszym artykule widziałeś pewnie wykres zasięgu śniegu. Najnowsze dane pokazują dalsze szybkie topnienie śniegu. Im wyższe temperatury, niezależnie od tego co powoduje ich wzrost, to śnieg będzie topić się coraz szybciej, na czym by on nie leżał. http://www.star.nesdis.noaa.gov/smcd/emb/snow/plots/daily_snow_extent/multisensor_4km_nh_snow_extent_by_year_graph.png
UsuńNo pewnie najlepiej wyrżnąć wszystkie lasy w pień bo idzie mityczne globalne ocieplenie. A dzisiaj przymrozek. Eh...
UsuńAnonimowy piszący o 17:05 chyba miał rację że się oziębia ale tylko dany teren pozbawiony roślinności bo szybciej oddaje ciepło dalej (nie akumuluje na dłużej ) oraz pokrycie terenów popiołem który jest jaśniejszy* od zalesionego obszaru.Mimo nawet jak całe ciepło absorbowane się zmniejszy na obszarze objętych pożarem to i tak nie wychodzi do dobrze dla środowiska :brak pochłaniania dwutlenku węgla na danym obszarze,ułatwiona erozja gleb ,oraz ułatwienie dla przemieszczania się mas powietrza możliwe duże wahania temperatur(np szybkie przemieszczenie się ciepła lub chłodu)
Usuńgrzeg8
*-są różne wersje
Lasy zajmują mniejszą powierzchnię niż oceany.
UsuńNie wiem co chciałeś tym wpisem skomentować bo nie było chyba nigdzie w tym wątku pisane o oceanach? Chociaż lasy i oceany łączy to że zapobiegają nagłym zmianą temperatury( zarówno wzrostowi jak i wychłodzeniu) w ich rejonie.
Usuńgrzeg8
To, że spalone powiedzmy 10 000 km2 lasu ma niewielki wpływ na ewentualne chłodzenie, gdyż leży śnieg. Musiałoby się naprawdę dużo lasu spalić, a to naruszyłoby wieczną zmarzliną na wielkiej powierzchni i przyczyniłoby się do dalszego ocieplenia. Z kolei większy wpływ mają oceany, bo ich powierzchnia jest znacznie większą od lasów i jeszcze większa od spalonych obszarów leśnych.
UsuńNie widać, by klimat na Syberii się miał ochładzać, wolniej ogrzewać, przez to, że jest tam o 3% mniej lasów.
Jasne że oceany mają większy wpływ niż lasy bez oceanów życie na Ziemi raczej by miało marne szanse powstać bo by warunki termiczne (duże wahania temperatur) były by skrajne. :)
UsuńJa pisze że lokalna temperatura może być niższa nie dla całego regionu bo na to wpływa więcej czynników.Tak samo masz na pustyni jak zapada noc szybko się wyziębia.W okolicy lasu zawsze masz łagodną zmianę temperatur na otwartej przestrzeni występują większe wahania może się szybko ochłodzić ale też może potężnie się nagrzać.-Bilans czy będzie dodatnia anomalia czy ujemna zależy od specyfiki danego miejsca i to bardzo lokalnie.
grzeg8
".Lecz fakt,że nasza planeta nigdy nie straciła lodów bezpowrotnie,świadczy o tym,że muszą istnieć również ujemne sprzężenia,działające jak hamulec"
OdpowiedzUsuńCo do tego tzw. faktu mam wątpliwości.
"co2 wraca do normy po kilku latach"
Jakoś tego nie widać.
Widziałem ostatnio w artykule że Niemcy STRASZYLI ŻE W TYM ROKU JEST WYSOCE PRAWDOPODOBNE ŻE ZNIKNIE LÓD NA BIEGUNIE PÓŁNOCNYM.
OdpowiedzUsuńBo może się stopić poniżej 2 mln km2
UsuńOkoło 2000000 to za dużo.Aby nie było na biegunie to musi być nie więcej niż 1000000 a może nawet mniej.Chociaż niewykluczone że z tego regionu ostatni stopiłby się lód morski przy Grenlandii.A jaka JEST RÓŻNICA POMIĘDZY KLIMATEM PÓŁNOCNEJ GRENLANDII(np. w Kap Morris Jesup )I BIEGUNA PÓŁNOCNEGO?Podobno biegun północy wręcz jest cieplejszy od północnej Grenlandii mimo tego że sporo dalej od równika.Tu coś jest http://www.ogimet.com/cgi-bin/gsynres?lang=en&ind=04301&ano=2016&mes=5&day=1&hora=6&min=0&ndays=30 i do odwilży sporo brakuje a na biegunie północnym odwilż była w styczniu.
Usuń