Sytuacja w Arktyce jest poważna. Biorąc pod uwagę to co się teraz dzieje, i jak wyglądają prognozy, to szansa na rekordowe topnienie jak na razie rośnie. Owszem, nie jest ona stuprocentowa, bo warunki pogodowe mogą ulec zmianie, tak jak miało to miejsce w ostatnich latach. Mapa (kliknij, aby powiększyć) przedstawia zasięg lodu morskiego 23 maja 2019 roku.
Powierzchnia lodu morskiego na Morzu Beauforta i Czukockim w 2019 roku w zestawieniu z poprzednimi latami. Wipneus, dane AMSR2, University of Hamburg
Na Morzu Czukockim powierzchnia lodu od wielu dni jest rekordowo mała, choć różnice są bardzo niewielkie. Na Morzu Beauforta mamy do czynienia z bezprecedensowym, dynamicznym topnieniem - powierzchnia lodu wchodzi na rekord z 2016 roku.
Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego na Morzu Beauforta i Czukockim 23 maja dla 2012, 2016 i 2019 roku. AMSR2, University of Bremen
O tym, że sytuacja robi się nieciekawa świadczy powyższe zestawienie map. W 2012 roku na Morzu Beringa wciąż było sporo lodu, dziś o tej porze nie go już w ogóle, poza resztkami wzdłuż wybrzeży Zatoki Anadyrskiej. 7 lat temu lód dopiero co zaczynał się topić na Morzu Czukockim. Teraz topnienie choć zwolniło, to za kilka dni może przyspieszyć ponownie. I w końcu Morze Beauforta, gdzie w 2012 roku o tej porze roku lód się roztapia. Ale to co działo o tej porze w 2016 roku i teraz jest bez precedensu. Wykres obok pokazuje obecne zmiany powierzchni lodu morskiego Arktyki względem ostatnich lat.
Kra lodowa na Morzu Beauforta 23 maja 2019 roku. NASA Worldview
Na zdjęciu satelitarnym (kliknij na link źródłowy) możemy zauważyć, że woda z rzeki Mackenzie wpływa już do Morza Beauforta. Dalej widzimy, że lód na tym akwenie jest kompletnie strzaskany. Dalszy rozpad kry lodowej to kwestia dni, co najwyżej kilku tygodni - w zależności od dalszego rozwoju warunków pogodowych.
Dryf lodu w Cieśninie Naresa w dniach 18-23 maja 2019 roku. NASA Worldview
Poważna sytuacja ma także miejsce w Cieśninie Naresa, gdzie od wielu dni dryf lodu działa na takiej samej zasadzie jak w cieśninie Fram. Nares pełni taką samą rolę, widzimy to na animacji, gdzie gruba kra lodowa ucieka przez ten kanał do Morza Baffina, i tam roztapia się całkowicie. Dziennie ubywa więc po kilkadziesiąt kilometrów sześciennych lodu.
Prognozowane odchylenia temperatur od średniej 1979-2000 w Arktyce na 25-28 maja 2019 roku. Climate Reanalyzer
Niestety, na razie nie widać, by doszło do powtórki z ostatnich lat. Co prawda pojawi się płytki niż baryczny nad Morzem Beauforta, ale będzie nietrwały. Nad całym Oceanem Arktycznym dominować będzie wysokie ciśnienie. A przede wszystkim, wysokie będą temperatury, co pokazuje animacja. Przez najbliższe dni punkt odwilży będzie przekraczany nad niemal całym obszarem Oceanu Arktycznego. W takiej sytuacji należy oczekiwać, że tempo wycofywania się lodu morskiego będzie przyspieszać. Lód stanie się cieńszy, zniknie z jego powierzchni śnieg i w końcu się rozpuści.
Być może wraz z nastaniem czerwca pogoda się zmieni. W Arktyce robi się wilgotno, choć dociera też tam suche i ciepłe powietrze kontynentalne. Niezależnie od tego, już teraz sytuacja jest bardzo zła, gorsza niż w 2012 roku.
Zobacz także:
- Morze Beauforta - jest gorzej niż w 2012 roku, niedziela, 19 maja 2019 Sytuacja na Morzu Beauforta jest gorsza niż w 2012 roku, kiedy to miało miejsce rekordowe topnienie lodu.
- Złowieszcza gardziel pluje lodem, piątek, 10 maja 2019
- Rekordowe topnienie przed letnim przesileniem, czwartek, 19 maja 2016
Trzymajmy kciuki za Efekt Demona. Lipiec musi być pochmurny. MUSI!!!
OdpowiedzUsuńMusi to na Rusi. Zresztą jak nawet będzie pochmurny, to może za to u nas będzie wreszcie upalnie i słonecznie.
UsuńMasz rację tu chociaż raz. Musi to na Rusi . Przypomnę Ci to przy okazji
UsuńPodejrzewam że lipca te życzenia nie obchodzą.
Usuń@New Eocen
OdpowiedzUsuńNawet jak w tym roku nam się uda to armagedon nastapi za rok czy za dwa. Tu trzymanie kciuków nic nie da. Tu działa po prostu fizyka
Wiem.
OdpowiedzUsuńPrzyjdzie mi wyjechać na Wyspę Wrangla.
W Polsce już wszędzie jest za ciepło...
Dla Ciebie jest za ciepło, bo jesteś skrajnym zimolubem. Dla mnie i większości rodaków Polska to wciąż zimny kraj. Jesteśmy w ogonie Europy jeśli chodzi o temperatury.
UsuńJakim tam zimnolubem. Normalnolubem :-)
UsuńJakie to były piękne czasy gdy dni z temp. maks. pow. 20 st.C. było w roku 65... a teraz? W roku 2018 aż 150(!). Jak tu żyć?
Akurat dni z temp. powyżej 20 stopni nie są złe jeśli nie ma upału. 20-25 stopni to jest komfort termiczny.
UsuńDla mnie to żaden komfort. Komfort to temperatury +10 - +15 st.C. A w lecie +15 - +20 st.C.
UsuńNew Eocen spójrz proszę obiektywnie,a nie jak fanatyk walki,z globalnym ociepleniem.
UsuńDla większości osób 20-25 stopni,to chyba rzeczywiście komfort termiczny.Warunki takie uwielbiają też takie rośliny,jak kukurydza(o ile jest woda).
Bardziej chyba należałoby zwrócić uwagę na ekstramalne susze,powodzie,huragany,
upały,a niekoniecznie na to,że jest więcej dni z temperaturą 20-25 stopni.
Pozdrawiam gorąco.
Patrzę obiektywnie.
UsuńTemperatury o kilka stopni wyższe w naszej szerokości geograficznej to ekstremalne susze, huragany i powodzie. Jedź Arek na Grenlandię i zapewniaj tamtejszym Michałom komfort termiczny na poziomie 25 st.C.
W końcu im też się coś należy, prawda? ;-/
A co do roślin:
Usuń"Gdy maj zimny a w czerwcu pada gospodarz pełną stodołę posiada"
W lecie +15 do +20 to jest norma, ale dla temp. średniej, a nie maksymalnej.
UsuńPrzestań pitolić o tej większości. Już Ci kiedyś pisałem że przez tą większość krótkowzrocznych Hitler mógł zrobić to co zrobił. Więc to nie jest żaden argument.
Usuń"A co do roślin:
Usuń"Gdy maj zimny a w czerwcu pada gospodarz pełną stodołę posiada""
Czyżby arbuzów???
Oliwek Unknown :-)
UsuńPAN Hubert często pisze że gdy padną kolejne minimalne rekordy zasięgu lodu będziemy to szybko odczuwać. W mojej subiektywnej ocenie po 2012 nastąpił przełom w pogodzie i u nas i na świecie. Np. ilość ekstremalnych zjawisk pogodowych czy to że od tamtej pory nie mieliśmy w Polsce na poważnie ostrej zimy. Czy bezprecedensowe susze i upały przerywane bardzo wilgotnymi sezonami 2016 i szczególnie 2017. Nie wiem czy to jest powiązane bardziej z ubytkiem czapy polarnej czy po prostu z ciągle postępującym GO. Innymi słowy czy np. sezon z rekordowym topnieniem spowoduje rzeczywiście że zauważymy nasilenie tego wszystkiego czy będzie to postępować niezależnie a ilość lodu jest tylko objawem.
OdpowiedzUsuńJaki wpływ na klimat Polski może mieć zasięg lodu odnotowywany we wrześniu, gdy słońce w Arktyce wtedy już ledwo świeci? Jakie to ma znaczenie czy będzie wtedy 3 czy 5 mln km2, skoro albedo już nie ma. Ba, Arktyka ma już wtedy ujemny bilans energii, więc im mniej lodu, tym lepiej, bo więcej ciepła odda ocean pozbawiony lodu. Czy nie powinniśmy patrzec przede wszystkim na zasięg wokół przesilenia letniego (+-1 miesiąc) i to pod warunkiem, że jest wyż i świeci słońce nagrzewając wodę, zamiast się eksytować wrześniowym minimum?
UsuńKażdy dzień ze słońcem w okresie bliskim przesileniu i każdy km2 oceanu bez lodu (ale też i śniegu na lądach) jest na wagę złota, bo to dodatkowe dżule energii, która zamiast być odbite w kosmos pozostaną z nami w ziemskiej atmosferze lub oceanach:)
UsuńZ perspektywy długofalowej ważniejszy jest według mnie zasięg lodu,wokół przesilenia letniego,o ile jest wyż i świeci Słońce.O wiele ważniejszy,niż zasięg śniegu,gdyż ziemia ma,o wiele mniejszą pojemność cieplną,od oceanu,i na dłuższą metę gromadzi,o wiele mniej dodatkowej energii.
UsuńNa krótkę metę zaś rekord wrześniowy jest ważniejszy,aniżeli ten wokół przesilenia letniego.Nieważne bowiem,na krótkę metę,ile energii ocean zgromadził,ale to ile odda atmosferze,a odda więcej, gdy zasięg lodu,jest mniejszy.Do tego na krótkę metę,zasięg śniegu może być ważniejszy od zasięgu lodu,gdyż ląd szybciej się nagrzewa,od wody.
Pozdrawiam.
Marcin też ma rację. Im mniejszy zasięg lodu we wrześniu tym więcej energii jesienią oddanej do atmosfery. A zatem ciepła zima z huraganem? Latem susza? Trudno wyczuć ale na pewno nie pozostaje to obojętne.
UsuńLod jest barierą zatrzymującą ciepło w oceanie. Kiedy zaczyna znikać oprócz tego że zwiększa się pochlanianie energii przez ocean (W zależności o jakiej porze jak Arek pisze myslimy) to dodatkowo podgrzewa sie atmosfera szybciej, ujawniając nam jaką energię gromadzi woda. Dzięki temu że zanika lód dowiadujemy się co narobilismy. Dopóki było go dużo nasze działania podgrzewajace planetę były maskowane.
UsuńNew Eocen, jako alternatywę dla ciepłej zimy będziesz miał ciepło zatrzymane w wodzie pod cienkim lodem tak jak w tym roku.
UsuńAlternatywa to atmosfera z CO2 na poziomie 300 ppm.
UsuńNie ma już takiej alternatywy. Nawet poniżej 400 ppm nie zejdziemy. Ciekawi mnie tylko jakiemu poziomowi C02 odpowiadają obecne temperatury, bo to że globalne ocieplenie nie nadąża za wzrostem CO2 jest oczywiste.
UsuńFajny los zgotowalismy my i wielu naszych poprzedników dzieciom i wnukom. Sami nie mając już łatwych źródeł energii bedą musieli jeszcze prowadzić działania w skali globu. Chyba że się posypie cywilizacja trochę to już nic nie będzie można.
UsuńSzkoda mi dzieci które nic nie zawinily. Nie żałuję za to tych wszystkich korzystających garściami z dóbr cywilizacji, konsumpcyjnych i ślepych. "Niech się ociepla, będzie przyjemnie". Mam nadzieję że posiadający ziemię ludzie chodz będzie ciężko jakoś swoje rodziny wykarmia. A konsupcjonosci niech padają z głodu.
Pozdrawiam.
99% wpływu na klimat ma Słońce. A po 0.5% człowiek i Ziemia. Najbliższe dekady będą teraz coraz chłodniejsze. Już 5 lat temu zastopowało się ocieplenie.
UsuńMoże i Słońce odpowiada,w 99% za klimat,ale czy myślisz,że stała słoneczna zmienia się aż o 100%,i jak jest minimum słoneczne,Słońce wogóle,nie daje ciepła?
UsuńOtóż nie-stała słoneczna zmienia się raptem o 0.1-0.2%.
Więc jesli wpływ człowieka wynosi 0.5% -wychodzi na to,że działanie czlowieka ma większe znaczenie,aniżeli zmiany stałej słonecznej!!!
Pozdrawiam.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Usuń"99% wpływu na klimat ma Słońce. A po 0.5% człowiek i Ziemia. Najbliższe dekady będą teraz coraz chłodniejsze. Już 5 lat temu zastopowało się ocieplenie."
UsuńTe dyskusje nie mają żadnego sensu...
"Najbliższe dekady będą teraz coraz chłodniejsze. Już 5 lat temu zastopowało się ocieplenie."
UsuńCzy odważysz się zeznać to w sądzie pod groźba kary śmierci?
Nie ładnie pisać pod wpływem ...
UsuńNA PEWNO NIE PISZE POD WPŁYWEM FRAJERSTWA.POCHWAL SIĘ W JAKIE BAJKI WIERZYSZ.NAJGROŹNIEJSZE BAJKI TO TE W KTÓRE WIERZY WIELU NP. RELIGIE I NIEKTÓRE IDEOLOGIE.
UsuńUnknown a ty co znowu bierzesz?
UsuńUff. To dobrze że nie jesteś pod wpływem ideologii, tylko wieszczysz nadejście epoki lodowcowej czy dużego ochlodsenia...
UsuńJa w nic nie wierzę. Ja widzę i dziwię się że wielu nic nie widzi.
"Artur3227 maja 2019 23:14
UsuńUnknown a ty co znowu bierzesz? "
Biorę od was lekcje że społeczeństwo jest głupsze niż podejrzewałem.
"Uff. To dobrze że nie jesteś pod wpływem ideologii, tylko wieszczysz nadejście epoki lodowcowej czy dużego ochlodsenia..."
Do kogo to było?
Jak sądzisz?
UsuńNie sądzę.Natomiast widzę że za dużo tu osób sądzi.Oczekuję odpowiedzi.
UsuńMojej odpowiedzi czy ogólnie czekasz odpowiedzi?
UsuńJeśli mojej to Kamilu (bo jeśli dobrze pamiętam tak się chyba przedstawiales kiedys) lub Unknown to wierz w co chcesz. Nic mi do tego, Twoja sprawa.
Z mojej strony nie ma nic wspólnego z wiarą to zagadnienie tylko nauka i obserwacje własne. Nie chce Ci już nic na przekór pisać ani nikomu.
Pozdrawiam serdecznie z sosnowych borów.
Wcześniej się spytałem do kogo to było i nie odpowiedziałeś.Oczekuję odpowiedzi a nie głupich tekstów na poziomie przedszkolaka.Wyraźnie widać do kogo to było -sam pisałeś o sądzeniu więc chyba nie mogło być do kogoś innego.
UsuńW ciągu ostatnich 3 dni zasięg lodu zmniejszył się o zaledwie 104 tys. km2. To bardzo niewiele jak na tak dobre warunki do topnienia.
OdpowiedzUsuń376.755 tys km2-tyle już wynosi strata,do 2016 Roku,jeśli chodzi o zasięg,według JAXA.
UsuńPytanie,czy jutro też wzrośnie?
Ostatnio nie brakowało wyżowych warunków,skoro powierzchnia na cryospherecomputing.tk spadała około 2 razy szybciej,niż zasięg.
Brakowało jednak z tego, co rozumiem-eksportu lodu,przez cieśninę Frama(Wyż był za bardzo w centrum Arktyki,a powinien być bliżej wybrzeży Ameryki Północnej-by pchać lód,od wybrzeży Ameryki Północnej,w kierunki ciesniny Frama,by spadała nie tylko powierzchnia,ale też zasięg lodu).
Tak ja to rozumiem.Wybacz,jeśli cos nie tak,mówię.Staram się przybliżyć temat,na miarę swych możliwosci.
Pozdrawiam serdecznie.
Może coś opóźniać.
UsuńW tym roku nie będzie rekordu, 2012 dalej będzie liderem ;)
OdpowiedzUsuńNie zgadzam się.Nie robi się nieciekawie ale ciekawie jak w chińskich czasach.
OdpowiedzUsuń411.789 tys km2,tyle już wynosi strata 2019,do 2016,jeśli chodzi o zasięg,według JAXA.
UsuńTrudno zatem wierzyć we wrzesniowy rekord,gdy z dnia na dzień,rośnie strata do 2016.
Aczkolwiek być może prognozy się sprawdzą,i umocni się z powrotem wyż nad Morzem Beauforta,po chwilowym osłabieniu,a wtedy prędzej czy później, topnienie przyspieszy.
Nie wytrzyma bowiem nawet gruby lód,gdy długo panować będzie wyż.
Pozdrawiam serdecznie.
Się okaże.Do tego ważniejsza jest różnica objętości a nie powierzchni lodu!Jak podasz różnicę objętości to będzie istotny parametr do analizy.Do tego na pewno trochę ubyło lodu na Grenlandii i okolicach.
UsuńMam pytanko dotyczące lodu na Morzu Bałtyckim.W tym roku już pod koniec kwietnia nie było lodu w Zatoce Botnickiej.Czy kiedyś lód znikł tak wcześnie czy to jest 1 raz?
OdpowiedzUsuńOpiszcie mi żywot arabusów z Kuwejtu za 100 lat przy codziennym ponad 50 stopniowym upale(oczywiście w cieplejszym czasie).
OdpowiedzUsuńOczywiście jak się klimat ociepli średnio o zapowiadane 6 stopni ogólnie i około 3 stopnie średniej wieloletniej czyli około 2 w lato w Kuwejcie.Myślę że sam wzrost temperatura by był mniej groźny niż zmiana upału w wersji suchej na wersję mokrą.50 stopni przy wilgotności 60 % raczej by nie pozwalało na długi pobyt na zewnątrz.A huragany podejrzewam żeby były bardzo solidne.A zwłaszcza kręcioły- u nas było sporo przy około 20 stopniach i narozrabiały.
UsuńWbrew plotkom o potopie w Polsce są miejsca w Polsce gdzie nadal by się przydał deszcz.W tej chwili nigdzie nie jest sytuacja zła ale wystarczy tydzień z upałami aby sytuacja wróciła do tej dawniejszej.
OdpowiedzUsuńA to akurat jest oczywiste jak to że za chwilę te upały nadejdą zaś czerwiec przynajmniej w części Polski będzie bardzo ciepły, znacznie cieplejsze niż być powinien.
UsuńMoje arbuzy mogą uważać że temperatura nie jest wyższa niż powinna.Na pewno teraz jest dla nich za zimno na solidny wzrost.
UsuńNa arbuzy to do Grecji Unknown.
UsuńCo za bezsensowny pomysł.Sam transport bym miał droższy niż koszt uprawy tych arbuzów!Dla kilku kilogramów nie ma to żadnego sensu.Do tego już są posadzone.
UsuńBez sensu jest narzekać na zbyt niską temperaturę dla arbuzów w Polsce. Równie dobrze sadź kokosy. I narzekaj cały rok.
UsuńW poprzednim roku dla tych z rozsady wystarczyło.Podobno niektórzy mieli gotowe już na początku lipca.W tym roku gorzej ale myślę że jeżeli będzie nawet ociupinkę zimniej nie powinno być problemu.Z tym że ja mam nieznaną odmianę.Zasiałem w poprzednim roku z arbuza sklepowego i zebrałem arbuzy mojej produkcji z poprzedniego roku i z nich wyciągnąłem nasiona i zasiałem znowu.Czyli podejrzewać się powinno że wymagają temperatury sporej.A kraczesz jak Hubert o tym ociepleniu to postanowiłem się dostosować do ocieplenia.Co prawda maj był niespecjalny ale sadzonki dopiero niedawno sadziłem bo słusznie straszyli mrozami.I jeszcze nie wszystkie zasadziłem.Jak nie wierzysz że miałem to mogę podać obrazek.Chociaż ogórki w wersji z rozsady będą gotowe na początku czerwca jak się ociepli .
UsuńI mój tekst dotyczył raczej aktualnej pogody a nie klimatu.Na południu Polski np. Krakowie chyba lepiej siać arbuzy niż kalafiory bo tam większa szansa na duże problemy kalafiorów z suszą niż arbuzów z zimnem.Oczywiście jeżeli nie jest wysoko.
UsuńZatem ciesz się tymi arbuzami bo w latach osiemdziesiątych XX wieku to nikomu nie przyszłoby nawet do głowy w Polsce arbuzy siać w gruncie. Masz namacalny dowód jak szybko się ociepla.
UsuńTo jest dowód że się ochladza.
Usuń"Zatem ciesz się tymi arbuzami bo w latach osiemdziesiątych XX wieku to nikomu nie przyszłoby nawet do głowy w Polsce arbuzy siać w gruncie. Masz namacalny dowód jak szybko się ociepla."
OdpowiedzUsuńBzdury piszesz.Niektórzy pod folią uprawiali.Podobno w Skierniewicach nawet pomarańcze były.I nie pisz o dowodach.Zwracasz się do mnie jak do ciemnej masy.A co do ocieplenia- może pomoże przetrwać np. wybuch superwulkanu .
Czy nie byłoby lepiej dla Ciebie,gdybyś był ciemną masą,co nieświadomie błądzi,aniżeli kimś mądrym,kto wie jak jest,ale pisze inaczej- tylko po to,by denerwować innych?
UsuńW szklarni uprawiają pomarańcze nawet na Islandii. Arek świetnie podsumował twe "wywody".
UsuńNie pisałem że tam nie uprawiają.I nie zmienia tego to że napisałem wcześniej prawdę.Arbuzy chyba przetrwały temperatury poprzedniej nocy ale nie wiem czy tam był mróz.Na pewno był około 50 km ode mnie.
UsuńDodam że piszesz jak zarozumiały arogant co wie co wszyscy mieli w głowie.Jeżeli mieli w głowie niektórzy czyny zbrodnicze i nawet je realizowali czemu by nikt nie miał spróbować uprawy arbuzów w gruncie?O ile arbuz był z rozsady to w cieplejsze lato nawet by mógł się dawniej udać.
UsuńJeżeli prawda denerwuje innych to będę denerwował.A nie pisałem że nie uprawiają na Islandię więc przestańcie się czepiać jakbym bzdury pisał.
OdpowiedzUsuńOczywiście na Islandii.Podałem fakty a już widzę wyszukiwanie czegoś czego nie było w moim tekście i wypisywanie ze niby coś pisałem.
UsuńSłuchaj... dobra jeszcze się powstrzymam. W Skierniewicach uprawiano pomarańcze w szklarni. Jest tam ośrodek doświadczalny. To nie to samo co foliak z arbuzami.
UsuńTo nie to samo ale nie zmienia to tego że napisałem prawdę.do tego arbuzy były w gruncie.Pod folią to bym sie nie obawiał bo nawet tam gdzie poprzedniej nocy był największy mróz to chyba by pod folią nie było problemu.Ale może wypróbuję mój projekt-drzewa cytrynowe w każdym polskim mieście.Chociaż na razie w moich okolicach.Tu przynajmniej są jakieś szanse że ciepłą zimę przetrwa nad bajorem.U mnie słabe mrozy tej zimy były a -7 cytryna ma szanse przetrwać.
UsuńOczywiście największy mróz standardowo mierzony w Polsce a nie na 10 km.
Usuń