piątek, 3 maja 2019

Kwiecień 2019 - rekordowe straty w arktycznym lodzie

W kwietniu zostały osiągnięte rekordowo niskie wartości zasięgu lodu morskiego Arktyki. Na początku miesiąca tempo spadku zlodzenia było bardzo szybkie z powodu topnienia na Morzu Ochockim. Następnie doszło do spowolnienia ze względu na przyrost lodu na Morzu Beringa, a także Barentsa. Mimo tego faktu, według danych NSIDC zasięg lodu przez cały kwiecień pozostał na rekordowo niskim poziomie.

Średni zasięg arktycznej pokrywy lodowej w kwietniu 2019 roku. Fioletowa linia pokazuje średni zasięg lodu dla okresu 1981-2010 dla kwietnia. Sea Ice Index - NSIDC

Zasięg lodu morskiego w swej średniej dla kwietnia tego roku wartości wyniósł 13,45 mln km2, to 1,24 mln km2 mniej od średniej wartości z okresu 1981-2010. Zlodzenie było rekordowo niskie, średnio 0,23 mln km2 mniej od poprzedniego rekordzisty - kwietnia 2016 roku. 

 Zmiany zasięgu lodu morskiego w kwietniu 2019 roku. AMSR2, Institute of Oceanography, University of Hamburg

Za rekord odpowiedzialne były zmiany na Morzu Ochockim, tam topnienie było bardzo szybkie. Przez to właśnie arktyczna kriosfera sumarycznie kurczyła się w szybkim tempie w pierwszej połowie kwietnia. W dniach 1-12 kwietnia rekordowo niski zasięg lodu miał miejsce także na Morzu Beringa, ale potem doszło do odwrócenia sytuacji ze względu na zmianę kierunku wiatru. W pozostałych obszarach Arktyki zmiany były niewielkie lub niemal żadne. Niewielkie straty w lodzie występowały w Zatoce Św. Wawrzyńca, oraz na Morzu Grenlandzkim. Warunki pogodowe zmieniły także sytuację na Morzu Karskim, gdzie po marcowym kurczeniu się paku lodowego, w kwietniu nastąpił ponowny jego rozrost. Lód niemal całkowicie zniknął na południu Morza Barentsa (wzdłuż wybrzeża Rosji). Całkowity zanik nastąpił też na Morzu Białym.

Zmiany zasięgu arktycznego lodu morskiego w 2019 roku w stosunku do ostatnich lat i średniej 1981-2010.

Mimo rekordowych wartości zasięgu lodu całościowo tempo wycofywania się lodu morskiego nie było wcale takie szybkie. Po 10 kwietnia dwukrotnie doszło do spowolnienia, a nawet przyrostu lodu. W kwietniu czapa polarna skurczyła się o 1,02 mln km2, podczas gdy średnia 1981-2010 wynosi 1,18 mln km2.

Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 dla kwietnia 2019 roku. Wartość anomalii na poziomie ciśnienia 925 hPa (750 m.n.p.m). NOAA/ESRL

Temperatury powietrza w całej Arktyce były wyższe od średniej w pierwszej połowie miesiąca. Szczególnie nad Morzem Wschodniosyberyjskim i Grenlandią. Średnia temperatura w kwietniu dla tych miejsc była nawet 9oC wyższa od średniej. W pozostałych miejscach od 3 do 5oC powyżej średniej, także nad Morzem Ochockim,  Ogólnie wysokie temperatury w Arktyce wiązały się z obecnością dipola arktycznego, co pokazuje mapa obok (kliknij, aby powiększyć). Średnia wartość ciśnienia nad Morzem Beauforta przekraczała 1020 hPa, podczas gdy nad Tajmyrem panowało niskie ciśnienie. Niskie wartości ciśnienia miały miejsce nad większą częścią Alaski. Warunki te umożliwiły wlanie ciepłego powietrza nad Ocean Arktyczny. 

W drugiej połowie kwietnia sytuacja była podobna. Temperatury nad większością Oceanu Arktycznego utrzymywały się na wysokim poziomie. Nawet do 8oC powyżej średniej nad Morzem Grenlandzkim. Niższe odchylenie (1-5 stopni) występowało nad Morzem Beringa z racji bardzo małego zlodzenia. Zimniej niż zwykle było nad Archipelagiem Arktycznym i nad Morzem Karskim.

Średnie tempo spadku zasięgu lodu morskiego dla kwietnia w latach 1979-2019.

Średnioroczne tempo spadku zlodzenia w trendzie wynosi dla kwietnia 2019 38,8 tys. km2, a więc 2,64% na dekadę w stosunku do średniej 1981-2010. Od 1979 roku w stosunku do średniej 1981-2010 czapa polarna w kwietniu skurczyła się już o ponad 10%. 

Coraz mniej wieloletniego lodu
 Zmiany obszaru, jaki zajmuje lód wieloletni i jednoroczny od 1984 roku do dziś. Powyżej mapy przedstawiające rozmieszczenie lodu wieloletniego i jednorocznego w kwietniu 1984 i 2019 roku. W. Meier, NSIDC

Młody lód jest cieńszy od wieloletniego. Od lat obserwujemy zmiany polegające na utracie udziału lodu wieloletniego nad rzecz jednorocznego czy dwuletniego. Oznacza to, że czapa polarna staje się coraz cieńsza. Dawniej stary lód, mający powyżej 4 lat zajmował około 30% udziału w czapie polarnej, Nowe dane z kwietnia tego roku pokazują już tylko 1,2%. Zimna jesień i część zimy sprawiły, że udział lodu mającego 3-4 lata znacznie wzrósł z 1,1% w 2018 roku do 6,1% w tym roku. 

Jeśli topnienie w tym roku będzie słabe, to ten lód powinien przetrwać. Gdy tak się stanie, to będzie miał wpływ na wzrost udziału lodu wieloletniego w sezonie zamarzania 2019/20. Należy zwrócić jednak uwagę na liczby, które będą wciąż niewielkie.

Zmiany w lodzie wędrującym do cieśniny Fram
Naukowcy z Instytutu Alfreda Wagnera po latach obserwacji doszli do wniosku, że obecnie już tylko 20% lodu, który tworzy się na płytkich akwenach Oceanu Arktycznego dociera obecnie do Basenu Arktycznego, by tam dołączyć do tzw. Prądu Transpolarnego Dryfu. Ze względu na działanie zimnego wiatru znad wychładzającej się jesienią Syberii, Morze Karskie, Łaptiewów i Wschodniosyberyjskie są uważane za szkółkę dla lodu morskiego Arktyki. Teraz 80% tego lodu topi się niż zdoła opuścić ową szkółkę tworząc solidny, gruby pak lodowy. Przed rokiem 2000 jedynie 50% lodu ginęło.
Mapa po lewej przedstawia podstawowe wzorce dryfu paku lodowego w Arktyce. Schemat u góry pokazuje proces tworzenia się paku lodowego, który ostatecznie trafia do cieśniny Fram. Wykres na dole pokazuje prawdopodobieństwo przetrwania lodu w czasie letnich roztopów, który uformował się wcześniej w okresie zimowym.

Wniosek jest z tego taki, że lód obecnie jest cienki, także w cieśninie Fram, którą zasila transpolarny dryf. Obserwacje pokazują, że lód opuszczający przez ową cieśninę Ocean Arktyczny jest średnio 30% cieńszy niż 15 lat temu. Przyczyna: ciepłe zimy, i agresywniejszy sezon topnienia z racji ocieplającego się klimatu. Dodatkowo coraz więcej lodu tworzy się już nie na płytkich morzach, ale dalej na północy. Cienki lód jest bardziej mobilny - łatwiej i szybciej dociera do cieśniny Fram. Dziś dipol arktyczny, który przecież nie jest anomalią jest groźny dla czapy polarnej.

Na podstawie: National Snow and Ice Data Center: Rapid ice loss in early April leads to new record low

Zobacz także:

6 komentarzy:

  1. Gdy czytam artykuł na portalu twojapogoda.pl widzę, że może on ucieszyć Michała.
    Nie będzie on musiał przejmować się arktycznym śniegiem, jeśli spełnią się prognozy tam przedstawiane(mowa o 7 maja, z wcharts.eu-termin więc nie tak, odległy).

    Otóż według tego artykułu w czasie, gdy w Europie będzie fala arktycznych chłodów, na Syberii zagoszczą rekordowe upały.

    Doprowadzi to, według artykułu, do błyskawicznych roztopów-cytuje:,, Zazwyczaj na początku maja śniegi i lody puszczają tam z wolna, jednak teraz proces ten będzie przebiegać bardzo szybko i może się źle skończyć"(chodzi zapewne o roztopowe powodzie).
    Kolejny cytat:,, Wszystko wskazuje, że będzie to trwała anomalia i nie potrwa kilka dni, lecz nawet kilka tygodni"(z tego co rozumiem, do podobnych zdarzeń, doszło w 2010,który to zapisał się, jako najcieplejszy maj w arktyce. Kto wie, może ten będzie jeszcze cieplejszy, gdy się patrzy na takie prognozy...).
    Więcej na stronie:
    https://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/2019-05-03/w-europie-fala-arktycznych-chlodow-a-na-syberii-rekordowe-upaly-wszystko-stanelo-na-glowie/

    Gorąco polecam, i pozdrawiam. Mam nadzieję, że zainteresuje kogoś, mój wpis.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raz się zdarzyło, to się zdarzy i drugi raz. Poza tym nie raz, bo kiedyś takie wzorce pogodowe też się zdarzały.Tyle tylko, że przy niższych temperaturach.

      Usuń
  2. To nie koniec dobrych wieści, dla Michała.3 maja zasięg według JAXA,ponownie wszedł na rekord,i prowadzi,o 27.127 tys km2 nad 2016 Rokiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko ok Arku ale jeszcze poczekajmy. To od czerwca zacznie się rollercoaster. Roztopy na Syberii nie poprawiają punktu wyjścia. Czyżby kolejny rok 2012? Trzymać kciuki za niże? Dla nas będzie to oznaczało suszę. I tak źle i tak niedobrze :-/

      Usuń
    2. Rollercoaster to raczej Lipiec i Sierpień, jesli w Czerwcu warunki będą takie jak w 2012 a w Lipcu i SIerpniu takie jak rok temu to rekordu nie będzie, to że teraz warunki są takie jakie są to nie oznacza że 2019 we Wrześniu będzie liderem

      Usuń
    3. Poszczególne miesiące są do pewnego stopnia,jak naczynia połączone.Jeśli więc w maju i czerwcu,byłyby znakomite warunki do topnienia,w lipcu i sierpniu byłoby bardzo trudno,o takie warunkie jak Rok temu.Mogłyby być gorsze,ale chyba nie aż takie, jak Rok temu.To po pierwsze.

      Po drugie znakomity maj i czerwiec być może,nie zagwarantowałby jeszcze rekordu,ale gdyby był fatalny maj i czerwiec,możnaby chyba już z czystym sumieniem powiedzieć,tak jak Rok temu,że napewno jest to już kolejny rok ,bez rekordu.

      Pozdrawiam.

      Usuń