czwartek, 27 czerwca 2019

Żądza zniszczenia - cienki i brudny lód

Lód morski w Arktyce staje się coraz bardziej cienki i topi się bez najmniejszych przeszkód. Do tego jego kolor zmienia się ze śnieżnobiałego na szklisty odcień szarości, seledynowy i szarobrunatny. To sytuacja idąca w parze z brakiem stałego zachmurzenia i wysokim temperaturami, jest ona równoznaczna z dalszym, niepohamowanym topnieniem. 

Zmiany zasięgu lodu morskiego w dniach 22-26 czerwca 2019 roku.  AMSR2, Institute of Oceanography, University of Hamburg

Lód systematycznie topi się. Największe zmiany widoczne są po stronie rosyjskiej, od Morza Karskiego po Wschodniosyberyjskie. I wbrew pozorom rosnący zasięg lodu na Morzu Beauforta jest mylący. O ile w drugiej dekadzie czerwca jego powierzchnia na Morzu Beauforta wzrosła, to w trzeciej przestała już rosnąć, a lada dzień zacznie spadać. Pierw z powodu spychania kry w obszar ciepłych wód przybrzeżnych, a dalszym horyzoncie czasowym z powodu rosnących temperatur i perspektywy powrotu wyżu barycznego.

 Powierzchnia lodu morskiego w 2019 roku względem wybranych lat. Dane NSIDC, wykres Nico Sun

Tymczasem całościowo powierzchnia lodu szybko spada, co świadczy o tym, że topi się on bez przeszkód. I to bardzo szybko. W ciągu ostatnich dni w tempie ponad 100 tys. km2 na dobę, ale 26 czerwca zanotowano spadek wynoszący aż 172 tys. km2. Bezwzględnie ścigany jest wciąż rekordowy rok 2012, ale jeśli nic się nie zmieni w pogodzie, to zostanie prześcignięty. Mapa obok przedstawia odchylenia powierzchni lodu morskiego względem średniej 2007-2016. Sama jego koncentracja jest niemal identyczna co w 2012 roku.


Kra lodowa na Morzu Wschodniosyberyjskim i "brudny" lód obok Wyspy Wrangla 26 czerwca 2019 roku. NASA Worldview

To co zasługuje na uwagę, to nie tylko sama jakość lodu (coraz bardziej drobna kra lodowa), a jego kolor.

Glony, które zmieniły odcień kry lodowe między Wyspa Wrangla a Półwyspem Czukockim. Sentinel-2

Na znacznym obszarze czapa polarna ma szklisty pozbawiony bieli odcień, co świadczy o braku śniegu. W wielu miejscach lód ma lekką domieszkę błękitu, co świadczy o tym, że na jego powierzchni są niewielkie ilości wody. Lód w znacznym stopniu jest po prostu mokry od dużej ilości wody w atmosferze, która skropliła się na jego powierzchni. Ale nie to zasługuje na uwagę, nie stawy topnienia na Morzu Łaptiewów, lecz brunatnoszare odcienie. Co to jest? Pierwsza myśl to osady pochodzące z pożarów tajgi, lub dymów z chińskich czy polskich elektrowni. Ale to nie to. Choć owszem, do Arktyki trafiają pyły przemysłowe niesione wiatrem z wielu państw. To... glony, które kwitną pod spodem lodu morskiego i rozrastają się zmieniając jego barwę, tak jak pokazują to zdjęcia i fotografia lotnicza obok (kliknij, aby powiększyć). I choć Nitzschia frigida  - lodowa okrzemka (główny winowajca) nie jest niczym niezwykłym, to zjawisko to staje cię coraz bardziej powszechne, bo lód staje się coraz cieńszy. 


Grubość lodu morskiego w 2016 i 2019 roku dla 25 czerwca. Naval Research Laboratory, Global HYCOM

Te glony stanowią więc kolejny element dodatniego sprzężenia zwrotnego. Zmieniają albedo i przyspieszają topnienie lodu - cienkiego lodu, który lada dzień się rozpuści. Sama z kolei grubość nie wygląda dobrze, co pokazuje zestawienie map modelu HYCOM z Laboratorium Marynarki Wojenne USA. W tym roku sytuacja według danych HYCOM wygląda gorzej niż w 2016 roku, kiedy czapa polarna o włos przekroczyła wrześniowe minimum z 2007 roku w zupełnie innych niż w owym roku warunkach.

 Czapa polarna Basenu Arktycznego od strony Morza Łaptiewów 26 czerwca 2019 roku. NASA Worldview

Sytuacja nie wygląda dobrze. Na tym zdjęciu widać dziurki w lodzie i powstająca kra lodowa. To świadczy o tym, że lód na północ od Morza Łaptiewów jak i Czukockiego topi się już od spodu. Woda jest ciepła, anormalnie ciepła i najwyraźniej penetruje już czapę lodową od spodu. Świadczy o tym wyżej przedstawiona mapa grubości lodu z 25 czerwca.

Mamy więc kolejne przesłanki świadczące o tym, że rekordowe topnienie lodu nie jest wykluczone. To może się wydarzyć. 

Zobacz także:

 

55 komentarzy:

  1. Lód na Morzu Beauforta zacznie się topić, ale za to spadną anomalie na Wschodniosyberyjskim. Coś za coś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Morze Wschodniosyberyjskie świetnie topiło się w zeszłym Roku,jeszcze i we wrześniu.

      Jest zatem duża szansa,że jak nie teraz,to później się stopi.
      Morze Beuforta zaś powinno się topić jak najszybciej,by wyrobić się z toonieniem do września.

      Poza tym niedawno mówiłeś,że na Morzu Wschodniosyberyjskim,
      praktycznie nie ma już lodu,i powinien topić się przede wszystkim gruby lód,a nie Morze Wschodniosyberyjskie,a teraz szkoda Ci,że może tam być ,słabsze topnienie?

      Usuń
    2. Masz rację, Morze Beauforta jest teraz kluczowe dla osiągnięcia rekordu wrześniowego, ale nie tylko to się liczy. Teraz słońce świeci najwyżej i każdy m2 lodu (nawet cienkiego) odbija w kosmos cenne dżule energii. Widać jak tam gdzie nie ma już lodu woda się szybko nagrzewa. A jak cienki lód puści dopiero we wrześniu to już "po ptokach". Dlatego ja patrzę nawet bardziej na obecny zasięg niż wrześniowy, bo ten ma znaczenie już raczej tylko symboliczne.
      Mam wrażenie że w 2012 warunki były lepsze do topnienia i topiła się jednocześnie praktycznie cała czapa polarna. W tym roku jest z tym trochę gorzej, bo Wschodniosyberyjskie zaszalało, ale na Beauforta był wtedy przestój, a teraz może być na odwrót. Przydałoby się natomiast, aby przestojów nie było nigdzie.

      Usuń
    3. A ja już widzę słabnące wyże i rosnące zachmurzenie czyli początek Efektu Demona. Zobaczycie, że lipiec nie powali na kolana i rekord z 2012 pozostanie niezagrożony.
      Niestety dla nas może to oznaczać suszę ponieważ niże atlantyckie znów ominą Europę Środkową. Teraz pozostaje czekać i trzymać kciuki za parszywą pogodę nad Central Basin.

      Usuń
    4. A tak lipiec u nas będzie suchy .

      Usuń
    5. Michał ma rację.Suchy i zimny lipiec,nie idzie w parze,ze sobą.

      Lipiec ma bowiem potencjał,do wyższych temperatur,aniżeli czerwiec,gdyż ma za sobą,dłuższy okres nagrzewania atmosfery,a wysokość Słońca,jest praktycznie taka sama,jak w czerwcu(nieznacznie tylko spada),więc nie przekłada się,błyskawicznie na ochładzanie.

      Ochłodzić lipiec mogą,w zasadzie, tylko atlantyckie niże.

      Jeśli zaś nawet lipiec będzie pochmurny,w arktyce,choć narazie ,według arctic sea ice forum,w niedzielę może pojawić się, perfecyjny dipol arktyczny(Przesadzają,i mylą się raptem,na 3 dni do przodu,a pan Hubert niepotrzebnie mówi,o perspektywie powrotu wyżu barycznego,nad Morze Beaforta?)-to nie znaczy,że u nas musi być sucho,słonecznie jak w zeszłym Roku.

      Co prawda,jak w arktyce są silne wyże,bądź niże -nie mogą być ,w zasadzie jednoczesnie, na lądach Półkuli Północnej.

      Ileż razy jednak wyże,bądż niże ,obejmują całą arktykę,by na lądach musiałoby być, dokładnie odwrotnie?Raczej chyba rzadko.

      W 2015 Roku na przykład-lądowe wyże,potrafiły obejmować ocean arktyczny,i słonecznie było ,nad lądami,i oceanem.
      Zaś w 2017 nie brakowało niży,zarówno w arktyce,jak i u nas.

      Przynajmniej ja,tak to dostrzegam.Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  2. Nie tylko lipiec nasz klimat będzie kontynentalny surowy latem i zimą padać będzie z czasem mniej ze względu na słabnące prądy morskie upalne lata i lodowate zimy nas czekają ale to będzie stopniowe nie każde lato będzie upalne i nie każda zima mrożna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tą zimą to nie do końca. Atlantyk będzie na tyle ciepły aby co chwilę podsyłać nam zimą głębokie niże. Golfsztrom nawet jeśli osłabnie to bez przeszkód dotrze do wybrzeży Anglii. Z racji tego, że Arktyka będzie z coraz mniejszą ilością lodu nie popłynie stamtąd arktyczny chłód. Jedynie Azja może choć nie musi podesłać nam mroźny wyż. Stawiam na to, że zimy utrzymają się na tym samym poziomie lub się ocieplą. Problemem będą huragany.

      Usuń
    2. Czyli jeśli dobrze rozumiem, osłabienie Golfstromu spowoduje u nas w zasadzie zanik pór przejściowych (wiosny i jesieni) oraz gwałtowne przejście z zimy do lata i na odwrót?

      Usuń
    3. Zimy nadal będą się ocieplać nawet przy słabnącym Golfsztromie.Lata będą przeważnie upalne z małymi wyjątkami a zimy ciepłe także z małymi wyjątkami no może jedna zima na 10 może wypadnie nieco chłodniej .

      Usuń
    4. Wszystko zależy od meandrów prądu strumieniowego. Jak zaciągnie powietrze z nad Grenlandii to możemy mieć 1-2tyg epizody z -20 do -25stC. Jak zaciągnie ciepło znad morza śródziemnego to epizod będzie powyżej 0stC zimą. Generalnie średnio będzie cieplej (i zimy i lata) a meandry wprowadzą duże gradienty temperatur w krótkich okresach czasu.

      Usuń
    5. Michał oczywiscie źle rozumiesz.Zim nie będzie prawie wcale więc raczej jesienie b3dą dłuzsze .

      Usuń
  3. Hubercie mam uwagi do akapitu: "Tymczasem całościowo powierzchnia lodu szybko spada, co świadczy o tym, że topi się on bez przeszkód. I to bardzo szybko."
    Zupełnie nie zgadzam się z określeniem prędkości roztopów. Uważam że nie są one szybkie (ani wolne). Są normalne i takie same jak w latach 80-tych. Wykresy na „Arctic See Ice Area” idą równolegle. Lepszym parametrem opisu szybkości topnienia byłaby wartość dP/dt czyli np. dobowa utrata powierzchni. Najlepiej uśredniana z kilkoma wcześniejszymi dniami. Gdy wartość dP/dt zacznie odbiegać od trendu wieloletniego na przestrzeni kilku tygodni to wtedy zacznie się moment przełomowy w Arktyce.
    Jeszcze ciekawiej byłoby prześledzić dm/dt czyli utratę masy lodu w czasie. Wykonanie wykresu wartości dm/dt w czasie z ostatnich kilku-kilkunastu lat pokazałoby czy gradient tej wartości rośnie czy nie. Wg mnie rośnie powoli. Rekordy są wtedy gdy dP/dt lub dm/dt uzyskują nową największą dotychczas wartość w historii pomiarów lub w określonym przedziale czasowym (tydzień kalendarzowy lub miesiąc). Nie wiem czy te ‘wartości’ są gdzieś dostępne w necie ale chętnie bym ujrzał takie wykresy.

    OdpowiedzUsuń
  4. New Eocen północny Atlantyk się ochładza coraz bardziej a problem się nasili jeśli będzie topnieć lądolód Grenladii Golfsztrom sprawia że mamy łagodne zimy na naszej szerokości geograficznej bez ciepła z tego sytemu będzie lodowaty dramat bo słonca w zimie mało ocean zimniejszy będzie na północy więc nie będzie transportu ciepła a latem nie będzie chłodnych frontów atmosferycznych i będzie piekło w lato. Michał można tak powiedzieć będzie pora ciepła z małą ilością opadów i zimna sucha ale to po dramatycznym osłabieniu tego systemu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I oczywiście słabnąca aktywność słońca też ma wpływ wbrew pozorom trzeba patrzeć szeroko nie na jeden czynnik co2 który nigdy nie był głównym czynnikiem zmian nie raz w historii temperatura spadała a co2 rosło http://jeremyshiers.com/blog/wp-content/uploads/2014/07/globalTempAndCo2_last600MillionYears.png Ale wyznawcy nowej religii argumentów nie przyjmują.

      Usuń
    2. Lodowaty dramat Boże co on bredzi.Na razie to my mamy piekielny dramat i to nie będziemy mieć tylko JUŻ MAMY !

      Usuń
    3. Artur znowu nie czytasz ze zrozumieniem napisałem po osłabieniu Golfsztromu dopiero będą takie zimy bo nie będzie miało co sprowadzać ciepła na nasze szerokości zimą A ten proces się dopiero zaczyna więc nie licz że z miejsca każde lato będzie upalne czy każda zima mrożna jak na razie nie widać trendu zmian zimą od 1990 roku i czy się podoba czy nie to fakt https://blog.meteomodel.pl/wp-content/uploads/2018/03/14_zima.png

      Usuń
    4. Już widać pierwsze skutki tych upałów :im większe upały ,im więcej anomali dodatnich tym niektórzy więcej gadają o jakiś lodowatych dramatach,strasznych mrozach itp.Takie straszne upały jednak bardziej szkodzą niz myslałem.

      Usuń
  5. Mieszkam w centrum Polski dni upalnych czyli 30+ było 6 dni a mamy rekordowy czerwiec w skali Polski od kiedy takie pomiary są to dużo upalnych dni? 27 dni w zasadzie zleciało czerwca nawet rekordowwy czerwiec nie daje dużo upału wiec jaki drama? Dni mrożnch w roku jest znacznie więcej i to nie musi być zimna zima

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprecyzuje dni z temperatura poniżej zera dokładniej nawet przy ciepłej zimie nie mówić o normalnej a tym bardziej zimnej

      Usuń
    2. Tak, dni z całodobowym mrozem jest w Polsce niestety wciąż znacznie więcej niż tych z upałem, a do tego dochodzi depresyjnie niskie usłonecznienie zimą. Generalnie narzekać u nas na nadmiar słońca i ciepła wręcz nie wypada.
      Widziałem ten film na cda o osłabieniu Golfsztromu i trochę przeraża mnie wizja mroźnych zim, choć nie bardzo wierzę, że do niej dojdzie, bo mamy już ponad 400 ppm CO2. Może rolę prądów morskich w transporcie ciepła przejmą u nas wiatry?

      Usuń
    3. @Michał co z tego w interglacjale Emskim było znacznie mniej lodu morskiego i lądolodów a temperatura była wyższa globalnie o ok 2 st poziom oceanów nie porównywalnie wyższy niż obecnie przy co2 blisko 300 ppm teraz mamy ponad 100 ppm i co jak widzimy w porównaniu do tamtcy czasów lodownia

      Usuń
    4. U mnie dni z całodobowym mrozem o zgrozo minus 1 było w tym roku moźe ze 4.Dni powyżej 30 już ponad 10.Polska NW

      Usuń
  6. Co do filmu to nie bajka przekonasz się sam zobaczymy co będą mówić wyznawcy co2 pewnie powiedzą to chwilowe itd. bo co innego wymyśla?

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeszcze jedno temperatra poniżej zera rano może być nawet na początku czerwca na nizinach w tym roku przymrozki skończyły się pod koniec maja ujemna temperatura pojawiła się na nizinach w każdym miesiącu prócz lipca a upał pojawił się w kwietniu maju czerwcu lipcu sierpniu i wrześniu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale przynajmniej wszystko się wyjaśniło. Już wiemy skąd czerpiecie wiedzę na temat tych mających nadejść zmian. Z tego typu filmów. To stamtąd te rewelacje o lodowym dramacie .Wszystko jasne, dzięki, nie mam więcej pytań.

      Usuń
    2. Nie na podstawie filmów tylko faktów to jeszcze raz jak podważasz na jakiej postawie jakieś fakty prócz religii?

      Usuń
    3. @Michał porównaj sobie obecny interglacjał do wcześniejszych http://clivebest.com/blog/wp-content/uploads/2013/12/Global-temps.png Nasz się różni tym ,że jest znacznie zimniejszy niż poprzednie ale jest długi no to kolejny fakt nie z filmu tylko z badań naukowych ale co tam fakty jest religia

      Usuń
    4. Jak już pokazujesz integlecjały, to pokazuj wszystkie

      http://www.iceandclimate.nbi.ku.dk/images/images_research_sep_09/EPICA_without_current.PNG

      Usuń
    5. Jak wszystkie to wszystkie czemu tak mały wicinek? A może tak https://wattsupwiththat.files.wordpress.com/2013/06/co2_temperature_historical.png

      Usuń
    6. Nie wiesz co stało się 400 tys lat temu, a chcesz rozmawiać o sytuacji sprzed miliardów lat ? :) Myślę, że nie ma co wychodzić poza Eocen, bo aktywność słońca się sporo zmienia (+10% na miliard lat).

      Usuń
    7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    8. Swoją drogą wrzucasz podstawowe wykresy jak być je pierwszy raz widział na oczy i jak byś myślał, że komuś zaimponujesz. Każdy kto tu się udziela zna cała historię temperatur, zmian klimatu, zlodowaceń, cykle Milankovicia, cykle oceaniczne i dużo więcej.

      Usuń
    9. @Bart lepiej posługiwać się szerszą skalą czasową pytałem czy wyznawcy umią wyjaśnić spadającą ilość co2 i rosnącą temperaturę i odwrotnie i nie umią https://wattsupwiththat.files.wordpress.com/2013/06/co2_temperature_historical.png widać jasno korelacja jest słaba zaledwie kilka procent ktoś z nich powie słabsze słonce ale to nie tłumaczy wzrostu temperatury i spadku co2 co nie raz tak było nawet w najnowszej historii ocieplenia i ochłodzenia nie są i nie były przez co2 bo pierw temperatura rosła lub spadała teraz mamy ponad 400 ppm i znacznie zimniejszy okres niż Emski i z duża ilością lodu w porównaniu do tamtych czasów co też jest faktem ale wyznawcy tego nie rozumieją i nie zrozumieją

      Usuń
    10. Opieranie się na jednym czynniku co2 który nigdy nie był głównym ani dominującym czynnikiem zmian temperatury to jest farsa pomijając wszystko inne a to nie ja tylko Historia dowodzi, że temperatura może spadsć a co2 rosnąc i odwrotnie ale co tam fakty religia w co2 ważniejsza mimo małej korelacji

      Usuń
    11. Przecież nikt się tu nie opiera tylko na jednym czynniku co2 czy innym .Te zmiany są zbyt skomplikowane aby mogły być poparte tylko jednym czynnikiem,chociaż ma on znaczenie .A już na pewno nie można czerpać wiedzy o tych zmianach z jakiś filmów fantastyczno -naukowych .

      Usuń
    12. @Artur ja nie twierdze, że co2 nie ma żadnego znaczenia jakiś ma ale to jest jeden z wielu czynników i nie był ani nie jest decydujący dlatego Twierdze, że jeśli dalej będzie topić się lądolód to prądy morskie osłabną i nie będzie miało co transportować ciepła zlodowacenia teraz raczej nie będzie na to potrzba czasu ale dzięki ciepłym prądom oceanicznym średnia temperatura zimy u nas jest wysoka jak na nasza szerokość geograficzna a bez tego już tak nie będzie latem a to będzie jeszcze gorzej bo nie będzie chłodnych frontów i będzie klimat Kazachstanu.

      Usuń
    13. Jeszcze nie raz nas klimat zaskoczy jeszcze nie raz się Artur zdziwisz i zrozumiesz że to nie jest tak że co2 nam zafunduje ciepły klimat cały rok tak nie będzie za dużo ma na to wpływ

      Usuń
    14. Ależ oczywiście,że zaskoczy.Ekstremalne upały ,wielo-miesięczne susze wiosną i latem ,ciepłe zimy ,huragany zimą ,upały pojawiające się nawet pod koniec października ...Zaskoczeń będzie co niemiara.

      Usuń
    15. Użytkownik tylko że mowimy ciągle o Kimacie lokalnym z tym osłabieniem Golfsztromu. Owszem może być mniej energi transportowane przez to do nas. Ale ogólnie i tak tej energi będzie w systemie Ziemskim przybywać.
      Czy uważasz że bilans energetyczny Ziemi jest dodatni od pewnego czasu za fakt? (Pomijam przyczyne)

      Usuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Poszło 200 tys. km2 powierzchni (9,991 mln km2). Weszło na 2012 rok. Zobaczymy co będzie w kolejnych dniach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mały błąd,proszę pana-powierzchnia wynosi teraz 7,991 mln km2,a nie 9,991 mln km2.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Oczywiscie 6,991 mln km2,a nie 7,991 mln km2.
      Niestety ja ,też się pomyliłem.
      Jeszcze raz pozdrawiam.

      Usuń
    3. Nie pamiętam dokładnie czy pisałem to w maju czy czerwcu ale jednoznacznie skłaniałem się ku rekordowi w tym roku chociaż słowo rekord traktuje tu symbolicznie,bo nawet gdyby go nie było trendy są oczywiste.

      Usuń
  10. Ja pragnę spytać Cię,New Eocen,czy widzisz jeszcze,początek efektu,swego uwielbianego Demona,kiedy zasięg według,danych JAXA,za dzień wczorajszy,prześcignął 2012,a powierzchnia lodu,na cryospherecomputing.tk-jest już właściwie tak samo mała,jak w 2012,po tym, jak ostatniej doby ubyło 200 tys km2 ,powierzchni lodu???

    Czy dalej uważasz,że rekord jest w tym Roku,niezagrożony,jak w ubiegłych latach???
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przypomnę Ci twoje słowa:,,A ja już widzę słabnące wyże i rosnące zachmurzenie,czyli początek efektu Demona".
      Jakoś nie czekałeś do lipca,z ich wygłoszeniem.

      Nie przesądzam oczywiście,że w tym Roku musi paść rekord.2012 może bowiem z łatwością się obronić,zwłaszcza w sierpniu.Wtedy bowiem,zyskał większą przewagę,nad innymi latami-dzięki niewiarygodnemu sztormowi,zaś w lipcu topnienie,było w sumie mocno zbliżone,do innych lat-jedynie,z lekką przewagą 2012.

      Nie będzie mu chyba jednak tak latwo się obronić,jak chociażby w zeszłym Roku,kiedy topnienie już o tej porze,nie czekając na lipiec,wyhamowało-obudziło się dopiero, w drugiej połowie lipca,dzięki sile sztormów,lecz nie zdąrzyło już,z ogrzaniem stopionych akwenów,i w sierpniu wyhamowało ponownie.

      W wrześniu z kolei, pojawiały się ,sprzyjające topnieniu układy baryczne,ale już było za późno,by wyszło z tego megatopnienie.

      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. I nie da się ukryć, że przez najbliższe dwa tygodnie niże będą rządzić w Arktyce. Przynajmniej tak mówią prognozy.

      Usuń
    3. Czasem sięgasz,po dane Zack Labe.Czy on tez widzi niże,ostrzegając przed dipolem arktycznym,na swoim profilu?

      Jeśli będą niże atlantyckie,i wyże pacyficzne -to będzie to dipol arktyczny,a nie samodzielne panowanie niżów.

      Wyże pacyficzne,niczym,,dmuchawa",pchają lód,w kierunku ciesniny Frama,a niże atlantynckie,niczym,,odkurzacz"-zasysają go na dalej,na południe, od cieśniny Frama,eksportując go.

      Wówczas jest dodatni dipol arktyczny,a nie panowanie niżów,jak w zeszłym Roku!

      Pozdrawiam.

      Usuń
    4. Sięgać po dane Zacka to co innego niż wczytywać się w jego ostrzeżenia. Ja uważam, że pochmurna pogoda z temperaturami w okolicach zera dość mocno stopuje mega topnienie. Zobaczymy po lipcu czy się udało czy tym razem nie. Ja widzę potencjał do przetrwania lodu ale może się mylę...

      Usuń
  11. Oczywiscie powinnno być zdążyć,a nie zdąrzyć.

    Za błąd przepraszam,i pozdrawiam jeszcze raz.

    OdpowiedzUsuń
  12. Cały czas nie jest dobrze. Szykują się dwa ataki ciepłych nas powietrza od strony Jamału i od strony Morza Beringa. Niże sprowadzają chmury ale też i ciepłe powietrze. Zobaczymy co z tego wyniknie.

    OdpowiedzUsuń