środa, 7 sierpnia 2019

Lipiec 2019 - gorący i ognisty czas letnich roztopów

Przez większość dni jak i średnio w całym lipcu tego roku zasięg lodu morskiego był rekordowo niski. W drugiej połowie miesiąca temperatury nad Oceanem Arktycznym powróciły do średniej wieloletniej, podczas gdy Europa doświadczyła kolejnej rekordowej fali upałów. Pod koniec miesiąca gorące masy powietrza znad Europy przesunęły się na północ nad obszar Grenlandii znacznie wzmagając tam topnienie. W lipcu i na początku sierpnia miały miejsce rekordowe pożary lasów wokół Oceanu Arktycznego.

 Średni zasięg arktycznej pokrywy lodowej w lipcu 2019 roku. Fioletowa linia pokazuje średni zasięg lodu dla okresu 1981-2010 dla lipca. Sea Ice Index - NSIDC
 
Zasięg lodu morskiego w lipcu tego roku ustanowił nowy rekordowy poziom - 7,59 mln km2. Ta średnia miesięczna wartość była o 80 tys. km2 mniejsza od wartości z 2012 roku, kiedy miało miejsce rekordowe topnienie. Jednocześnie czapa polarna zajmowała obszar o 1,88 mln km2 mniejszy niż wynosi średnia 1981-2010. Według pomiarów satelitarnych NSIDC rekordowo niski zasięg lodu występował w dniach 10-14 lipca, oraz 20-301 lipca. Mapa obok (kliknij, aby p powiększyć) pokazuje anomalie koncentracji lodu morskiego dla lipca 2019 roku. Jedynym miejscem, gdzie zasięg lodu był nieco większy od średniej, to region Svalbardu, w niewielkim też stopniu region Wyspy Banksa. 

 Zmiany zasięgu lodu morskiego w lipcu 2019 roku. AMSR2, Institute of Oceanography, University of Hamburg

Lód wycofywał się bez przeszkód w większości regionów Oceanu Arktycznego. Szczeglinie na Morzu Łaptiewów, Czukockim, w zachodniej połowie Morza Beauforta i w Zatoce Hudsona. Inna sytuacja była na Morzu Barentsa, gdzie granica lodu przesuwała się dość wolno i osiągnęła swoje położenie typowe dla średniej wieloletniej lipca. Przyczyną była duża ilość lodu w tej części Arktyki powstała na skutek wielotygodniowych wiatrów w półroczu zimowym.  Wolno wycofywał się lód na Morzu Wschodniosyberyjskim, ale ostatecznie jego zasięg w tej części Arktyki był w większości mniejszy od średniej. A i tak już w połowie miesiąca Przejście Północno-Wschodnie było żeglowne. Inna sytuacja miała miejsce w Przejściu Północno-Zachodnim, które może w tym roku nie otworzyć się całkowicie.
.
Zmiany zasięgu arktycznego lodu morskiego w 2019 roku w stosunku do ostatnich lat i średniej 1981-2010.
 
W lipcu, który jest najcieplejszym miesiącem w Arktyce, jak i zresztą na półkuli północnej, tempo topnienia jest najszybsze. W lipcu tego roku tempo to wynosiło 105,7 tys. km2 dziennie, a więc znacznie szybciej niż wynosi średnia wieloletnia - 86,8 tys. km2/dzień.  Poza tym sezonem, tylko 7 lat doświadczyło utraty lodu w lipcu przekraczającej 100 tys. km2/dzień, to rok 1990, 1991, 2007, 2009, co ciekawe też rok 2013, potem rok 2015 i 2018. Rekordzistą jest rok 2007 - 114,2 tys. km2/dzień. Wykres obok przedstawia roczne zmiany zasięgu lodu morskiego w tym roku, oraz we wszystkich latach poprzednich.

Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 dla lipca 2019 roku. Wartość anomalii na poziomie ciśnienia 925 hPa (750 m.n.p.m). NOAA/ESRL
 
Szybkie tempo topnienia w lipcu tego roku było w dużym stopniu związane z bardzo wysokimi temperaturami w pierwszej połowie lipca. Niewielką rolę odgrywał dryf lodu. Druga połowa miesiąca nie była już tak ciepła, ale całościowo lipiec był bardzo ciepły. W obszarze 80-90oN był trzecim najcieplejszym w historii pomiarów. Nad większością Oceanu Arktycznego temperatury były średnio 2oC wyższe od średniej wieloletniej, a między Grenlandią a biegunem nawet 4oC wyższe. W drugiej połowie lipca dość chłodno było nad Morzem Wschodniosyberyjskim i Łaptiewów. Miejscami było tam 4oC zimniej niż zwykle. Jak pokazuje mapa obok, w lipcu panował już inny wzór ciśnienia niż w poprzednich miesiącach, gdzie dominowały układy wysokiego ciśnienia. Chłodne warunki nad Wschodnim Syberyjskim Szelfem Kontynentalnym były związane z układem niskiego ciśnienia, który zaciągał zimno z wnętrza czapy polarnej. No i oczywiście występowało przy tym duże zachmurzenie. Stąd też nieadekwatnie powolne w stosunku do całości topnienie lodu na Morzu Wschodniosyberyjskim.

Średnie tempo spadku zasięgu lodu morskiego dla lipca w latach 1979-2019.

Zasięg lodu w lipcu skurczył się o 3,28 mln km2, a więc więcej niż wynosi średnia wieloletnia. Średnioroczne tempo spadku zlodzenia w trendzie wynosi dla lipca tego roku  69,3 tys. km2, a więc 7,32% na dekadę w stosunku do średniej 1981-2010. Od 1979 roku w stosunku do średniej 1981-2010 czapa polarna w lipcu skurczyła się już o 30%. 


Wczesne roztopy na Morzu Beauforta, to wczesny rozpad lodu i wysokie temperatury wód tego akwenu

W tym roku lód topił się bardzo wcześnie na Morzu Beringa, a potem na Morzu Czukockim, co doprowadziło do ogrzania się wód tych akwenów. W wyniku tego topnienie przeniosło się na Morze Beauforta.

Temperatury powierzchni arktycznych wód 21 lipca 2019 roku. Na Morzu Czukockim, wzdłuż wybrzeży Alaski, temperatury wód były o 5oC wyższe od średniej wieloletniej.  National Oceanic and Atmospheric Association (NOAA)

W wyniku tych zmian topnienie przeniosło się na Morze Beauforta. Na tych wyżej wymienionych akwenach topnienie, jak pokazuje mapa obok rozpoczęło się średnio miesiąc wcześniej niż zwykle. Podobna sytuacja miała miejsce w Zatoce Hudsona, a także Baffina. Średnio 20 dni wcześniej roztopy zaczęły w się w części Morza Karskiego i Łaptiewów, a nawet na Morzu Lincolna leżącym miedzy Grenlandią, a Wyspą Ellesmere'a. Kluczowe jest jednak tu Morze Beauforta, ze względu na bezpośredni styk z wieloletnim lodem, oraz groźne następstwa ewentualnego dipola arktycznego z eksportem lodu przez cieśninę Fram. Wczesne roztopy mają wpływ na pojawienie się stawów topnienia, choć ich obecność uzależniona jest także od warunków pogodowych wiosną. Przede wszystkim przedwczesne roztopy determinują wysokość temperatur wód, i dalsze bezproblemowe topnienie lodu w sytuacji zmiany warunków atmosferycznych latem na niekorzystne. I tak o to, jak pokazuje powyższa mapa, temperatury arktycznych wód dość wysokie.


Szalejące pożary w Arktyce
Innym czynnikiem, który odgrywa rolę w tempo topnienia lodu są pożary lasów borealnych wokół Oceanu Arktycznego.


Zdjęcie satelitarne Arktyki 24 lipca 2019 roku. Czerwone punkty na mapie, to ogniska pożarów. NASA Worldview

Podstawowy i bezpośredni czynnik to zmiana albedo za którą odpowiada sadza pochodząca z dymów powstałych na skutek spalania biomasy. Sadza osiada na lodzie i zmienia jego albedo, co powoduje większe pochłanianie promieniowania słonecznego, a tym samym ogrzewanie się powierzchni. Od początku czerwca wokół Oceanu Arktycznego zaobserwowano ponad 100 dużych pożarów lasów. Dym z tych pożarów częściowo dodarł nad obszar lodu morskiego. Pożary stanowią także zagrożenie dla lokalnych społeczności, są zagrożeniem dla życia i zdrowia. Chodzi tu przede wszystkim od pogorszenie jakości powietrza, ale i też samo zagrożenie ogniem. Według Europejskiej Agencji Monitorowania Atmosfery Copernicus, tegoroczne pożary są bardziej intensywne niż zwykle. Całkowita moc promieniowania radiacyjnego (TFRP) związana z tymi pożarami była 10 razy większa od średniej. TFRP pochodzi z danych spektroradiometru (MODIS) i uwzględnia promieniowanie cieplne (intensywność płomieni) oraz ilość wytwarzanego dymu. 

Ogromne dymy z pożarów na północy Syberii nad rzeką Leną. Sentinel

Bezprecedensowe pożary stanowią też problem klimatyczny z daleko idącymi skutkami. Chodzi bowiem o emisje CO2 do atmosfery. Pożary na Alasce w czerwcu uwolniły 50 mln ton CO2, podczas gdy syberyjskie dotychczas  166 mln ton tego gazu


Tymczasem na Antarktydzie zasięg lodu wciąż pozostaje na rekordowych wartościach. 
Procentowe odchylenia (średnia 1981-2010) zasięgu lodu morskiego wokół Antarktydy dla lipca w latach 1979-2019. Wieloletni trend ma charakter wznoszący o wartości 0,6-0,7% na dekadę.

Sytuacja na Antarktydzie się nie zmienia. Zasięg lodu Oceanu Południowego wciąż pozostaje na rekordowo niskim poziomie, a tempo jego przyrostu w lipcu nie było szybkie. Jak pokazuje wykres, trend wznoszący jest niwelowany przez spadki, jakie miały miejsce w ciągu ostatnich lat. Czynniki, które decydowały o przyroście lodu morskiego Antarktydy, takie jak spadek zasolenia przestają już działać, bo rosną temperatury oceanów. Mapa obok pokazuje średni zasięg lodu morskiego wokół Antarktydy dla lipca w zestawieniu ze średnią 1981-2010.

Na podstawie: National Snow and Ice Data Center: Europe’s heat wave moves north

Zobacz także:
  • Czerwiec 2019 - sezon roztopów wchodzi na wyższy bieg, środa, 3 lipca 2019 Tempo spadku zasięgu lodu morskiego przyspieszyło znacznie po spowolnieniu, a wręcz pauzie jaka miała miejsce w połowie czerwca. Pod koniec ubiegłego miesiąca zlodzenie Oceanu Arktycznego było niemal identyczne jak w 2012 roku, kiedy miało miejsce rekordowe topnienie. Wysokie temperatury, oraz wzorce pogodowe podobne do tych z 2012 roku miały wpływ na przyspieszenie topnienia lodu. Szczególnie bardzo silna adwekcja ciepłych mas powietrza nad Morzem Łaptiewów i Wschodniosyberyjskim.

13 komentarzy:

  1. Widać że kryzys klimatyczny nabiera tempa. Najmniejsze zlodzenie w historii pomiarów w lipcu. Spowodowane samym topnieniem bez pomocy sztormów. Już prawie zniknął lód wieloletni. To wszystko pokazuje że niebawem zacznie się dziać na oceanie arktycznym. Tak mi się wydaje z tego co czytam na tym blogu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marcinie, czytając tego bloga i nie tylko można odnieść wrażenie, że katastrofa powinna nadejść już dawno. O Arktyce wolnej od lodu czytam już od 2012 roku. To od tamtego rekordowego topnienia trwa przydługawe i nudnawe już budowanie nastroju grozy i nadchodzącej katastrofy, która jakoby jest już na wyciągnięcie ręki, ale jakoś nigdy nie może nadejść. To od 2012 każdy następny rok miał już być tym ostatnim dla Arktyki. Przecież niektórzy stawiali już krzyżyk w 2013 roku, stawiali i w tym roku. I to ponoć znawcy. A tymczasem rekordu jak nie było, tak dalej nie ma... Pewnie, że nie ma już grubego lodu i koniec jest naprawdę bliski, ale jak się czyta o tym od 8 lat, to zwyczajnie staje się już nudne, a nie straszne... Czytanie o Arktyce wolnej od lodu przypomina mi czytanie o prognozowanym spadku cen nieruchomości w Polsce, który też rzekomo lada moment nastąpi, ale jakoś nigdy nie może nadejść. I tak już od dobrych kilku lat...
      Widać z dzisiejszej perspektywy, że ten 2012 rok to była mocna fluktuacja w dół i Ci, którzy opierali na nim swoje prognozy Arktyki szybko wolnej od lodu mocno się przejechali.

      Usuń
    2. Masz rację to była mocna fluktuacja w 2012. I też racja że czytając tu wpisy bardzo dużo się przewija takich treści alarmujacych. Ale w sumie minęło ledwie 7 lat. Czasowo to jest nic, a naprawdę się dzieje na świecie z klimatem. Kryzys klimatyczny nie ma nadejść lada moment, on trwa. A my ludzie jesteśmy drobinkami w świecie i z naszej perspektywy ciężko czasem nam coś dostrzec ;)

      Usuń
    3. Cały problem polega na tym, że 7 lat w skali zmian klimatycznych to dla przyrody mgnienie oka.
      Ale weź idź w góry i wytłumacz naszemu świerkowi, że to żadna sensacja. Po prostu musi ich uschnąć np. 100 000 sztuk bo tak. Weź powiedz polskiemu rolnikowi, że od dzisiaj jak chce uprawiać warzywa to jedynie z systemem nawadniania. Weź idź powiedz rybom w Wiśle, że 30 cm w najgłębszym miejscu to normalne.
      Z dużego miasta z domu z klimą nic nie widać... a przepraszam widać w internecie, że Arktyka jeszcze nie jest bez lodu.

      Usuń
  2. Czyli pożary uwolniły razem 216 mln CO2. To jednak zaledwie 0,5% z naszych całkowitych rocznych emisji szacowanych na 40 mld CO2. Czyli jakieś dwa dni emisji ze spalania paliw kopalnych i wylesiania. Pożary dołożyły więc swoją cegiełkę do ocieplenia klimatu, ale jest to bardzo malutka cegiełka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pożary się jeszcze palą, tak więc może będzie to 1 % a to już dosyć znaczący wzrost.

      Usuń
  3. Przepraszam za pytanie nie do końca na temat, ale... czy ktoś wie co się stało z ZNR? Od dobrych kilkunastu dni pojawia się komunikat:"Ta strona nie działa". Na początku myślałem, że to tylko przejściowe problemy, a tu jednak nie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest jakiś problem z PHP, czy czymś tam. Nie bardzo wiem o co chodzi, nie znam się na tych sprawach informatycznych.

      Usuń
  4. Już temperatura w Arktyce spada co jest normalne i oczywiste , a rekord stoi pod znakiem zapytania a na naszym podwórku nic nadzwyczajnego gorąco do poniedziałku może i dalej nie widać żadnego gorąca

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znaczącej poprawy sytuacji z opadami też nie widać.

      Usuń
    2. Nawet od wczoraj wzrosła powierzchnia lodu w Arktyce, a zasięg wg JAXA nie jest już rekordowy od 6 sierpnia, o czym informował wcześniej Arek. A u nas już od półtora miesiąca temperatury utrzymują się w normie. Zatem zdecydowane uspokojenie sytuacji.

      Usuń
    3. Szkoda że wody podziemne i powierzchniowe nie są w takiej normie u nas...

      Usuń