piątek, 13 marca 2020

Ostre wejście w sezon topnienia 2020

Sezon topnienia zaczyna się z przytupem. W Arktyce pojawił się dość agresywny ze względu na gradient ciśnień dipol arktyczny. Do tego, z Europy i znad Oceanu Atlantyckiego dociera rozległa fala ciepłego powietrza.


 Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2020 roku względem lat 2005-2019 i średnich dekadowych. JAXA

Wszystko wskazuje na to, że sezon topnienia 2020 już się rozpoczął. Według danych JAXA marcowe maksimum wypadło 3 marca i wyniosło 14,45 mln km2. W chwili obecnej zasięg lodu wynosi 14,27 mln km2. Przebicie wartości z 3 marca jest mało prawdopodobne, ale tempo spadku przez najblizsze dwa tygodnie będzie powolne, a przynajmniej powinno takim być z uwagi na wciąż bardzo niskie temperatury w regionie. Ze względu na stratosferyczny wir polarny z lutego, w tym miesiącu (przynajmniej do 20-25) nie należy oczekiwać silnych i długotrwałych adwekcji ciepła nad Ocean Arktyczny, ale dipol jak najbardziej występować może. Mapa obok (kliknij, aby powiększyć) przedstawia aktualny zasięg lodu morskiego w zestawieniu ze średnią lat 80. XX wieku.

Powierzchnia lodu morskiego w 2020 roku względem wybranych lat. Dane NSIDC, wykres Nico Sun 

Powierzchnia lodu także wykazuje spadek, co ewidentnie świadczy o rozpoczętym już sezonie topnienia, który wymusza dipol i sztormy. Tak samo jak w przypadku zasięgu dojdzie do odbicia, ale prawdopodobieństwo, że wartość 13,4 mln km2 zostanie przebita jest mało prawdopodobne.

 Warunki pogodowe w Arktyce 13 marca i prognoza na następny dzień. Tropical Tidbits

Ten sezon jak pokazuje mapa, rozpoczyna się bardzo mocno. Oczywiście dużych zmian w zasięgu/powierzchni lodu morskiego w perspektywie 5-7 dni nie należy się spodziewać, to sytuacja ta odbije się na ilości lodu tworzącego czapę polarną. Na mapie widać, że dziś (13 marca) wystąpił dość agresywny wzór pogodowy. Przede wszystkim chodzi o eksport lodu przez cieśninę Fram. Układ izobar rozciąga się od Morza Czukockiego do cieśniny, co jest równoznaczne z fizyczną utratą lodu. Do tego jeszcze występuje silny wiatr, na pograniczu Morza Barentsa i Basenu Arktycznego szaleje sztorm. Następnego dnia sztorm przemieści się bliżej Grenlandii i osłabnie, ale nad Alaską umocni się wyż, którzy zacznie oddziaływać na pak lodowy Morza Beauforta. Pokazuje to mapa obok. 

 Średnie temperatury powietrza 13 marca 2020 i ich odchylenia od średniej 1979-2000 na półkuli północnej. Climate Reanalyzer

Na uwagę poza dipolem zasługuje też silna adwekcja ciepła z Europy. Wciąż ma miejsce cyrkulacja strefowa podyktowana silnym wirem polarnym. Sam wir stratosferyczny rozpada się, temperatury ostatnio znacznie wzrosły. Cyrkulacja ta jednak pozostanie przez co najmniej kilkanaście dni. Efektem tego jest nie tylko ciepłe przedwiośnie i wichury w Polsce (na chwilę zrobi się zimno), ale emisja ciepła aż za Ural, co pokazuje powyższa mapa i mapa obok pokazująca szczegóły.  Za Uralem na wysokości 55oN jest nawet 6oC, a miejscami pewnie i więcej. Taka sytuacja utrzyma się przez najbliższe 10 dni z niewielkimi przerwami. To będzie oznaczać szybkie topnienie śniegu. Zresztą to już ma miejsce.


Dipol arktyczny poważnie uszkodził pak lodowy Morza Łaptiewów (13 marca 2020). NASA Worldview

Zachodnia część Rosji 13 marca 2020 roku. NASA Worldview

Na zdjęciu satelitarnym możemy zobaczyć skutki działania silnego wiatru nad Morzem Łaptiewów. Owszem, na razie można patrzeć na to, jako zwykłe zdarzenie, ale lód jest cieńszy niż kilkanaście lat temu. Mapa HYCOM obok pokazuje, że po stronie euroazjatyckiej stan pokrywy lodowej wygląda bardzo źle. Lepiej jest po stronie amerykańskiej, ale nijak ma się to do tego, co było 20 czy 30 lat temu. 

Wracając tu do sprawy cyrkulacji strefowej, to na zdjęciu satelitarnym możemy zauważyć, jak śnieg już się roztapia na Syberii. Pozostaje teraz teraz pytanie kluczowe: Co nas to obchodzi? Zważywszy na to obecność epidemii chińskiego wirusa. Wirus króluje w mediach, ale za kilka czy kilkanaście miesięcy sytuacja się zmieni. Epidemia zostanie opanowana jak każda inna z przeszłości. A globalne ocieplenie i topniejąca Arktyka zostaną. Możemy też sobie odpowiedzieć na pytanie: Czemu ludzkość nie działa tak mocno w sprawie klimatu jak w sprawie koronawirusa? Przecież globalne ocieplenie też niesie za sobą zagrożenie egzystencjalne, tyle tylko, że w większym horyzoncie czasowym. Świat już teraz ma poważne problemy ze zmianami klimatu, których już nie da się ot tak zamieść pod dywan.

Zobacz także:
  • Dipol arktyczny i sztormy zainaugurują sezon topnienia 2020, poniedziałek, 9 marca 2020 Sezon topnienia 2020 prawdopodobnie już się rozpoczął. Należy przy tym zwrócić uwagę na to, że po pierwsze pewność co do tego będzie w drugiej połowie marca. A po drugie, faktycznie topnienie, ubywanie lodu ma miejsce w kwietniu, bo do kwietnia rośnie jego objętość. Można uznać, że tegoroczny sezon roztopów rozpocznie dipol arktyczny, a temu barycznemu zjawisku towarzyszyć będą sztormy.

25 komentarzy:

  1. Na początku kwietnia możemy się zdziwić w którym miejscu jesteśmy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niewykluczone, że już się rozpoczął sezon topnienia, choć w najbliższych dniach, dojdzie pewnie jeszcze, do zamarzania, i noc z soboty na niedzielę, będzie jeszcze i u nas mroźna.

      Nie liczyłbym jednak, na to już na początku kwietni, sezon topnienia, wejdzie na 1 miejsce, jak w zeszłym Roku-dlatego, że wir stratosferyczny, niedawno dopiero osłabł, więc wszystko wskazuje, raczej na to, że narazie nie będzie tak wielkich dodatnich, anomalii temperatury, jakie były, pod koniec marca zeszłego Roku, by już na początku kwietnia-sezon topnienia, był na 1 miejscu.

      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. Wbrew sugestiom ja uważam że lepiej żeby nadal było mokro.Jeżeli będzie sucho do końca marca to w kwietniu może znowu być ten sam problem co w poprzednim roku.A jak ma być zimno to niech to będzie w marcu a nie kwietniu czy maju żeby znowu mi nie wymarzły brzoskwinie.Tj. chodzi o zaczątki owoców czy kwiatki.W czerwcu ostatnio trudno o przymrozki u mnie.

      Usuń
    3. Dodam że Poznaniacy pewnego dnia nie ruszając się z miejsca mogą sobie uświadomić ze są nad morzem.

      Usuń
    4. Nie mogę pozbyć się wrażenia że ten rok będzie równie ciekawy co poprzedni.Nadal nie można wykluczyć że będzie to 3 pod rząd rekordowy rok w Polsce jeżeli chodzi o temperaturę.Gorzej gdyby był to dodatkowo rok rekordowy w przypadku suszy,potopów czy ilości kręciołów wyrywających chałupy z fundamentami rodem z Oklahomy z USA.

      Usuń
  2. Pięknie dziś w górach. Ani żywej duszy na szlakach. Sytuacja na świecie niesamowita.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 14 marca były pustki w pociągach.Pociąg 4 wagony i ilość pasażerów około 20 i to nie na zadupiastej trasie.

      Usuń
    2. Dodam że wcześniej w pociągu z Warszawy do Szczecina co miał około 7 wagonów tez nie było za dużo pasażerów.Ja bylem sam w przedziale a wszystkich pasażerów było chyba z 40 a miejsc dla wszystkich około 300.A tot ej lodowatej nocy 13/14 marca.

      Usuń
  3. Panika zbiorowa przybiera na sile , a tymczasem 13 osób wyzdrowiało z koronowirusa w Polsce o tym w mediach nie mówią bo nie pasuje do tych co panikują pozdrawiam wszystkich

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie byś pasował, do Wielkiej Brytanii. Tam rząd, oficjalnie przyznał, że chce by 60 procent społeczeństwa, uległo zakażeniu, by w końcu, ogół osób się uodpornił-szacując, że z tego co słyszałem, że może umrzeć 277 tys osób, a 5,5 mln może być hospitalizowanych-każąc, by społeczeństwa się, na to przygotowało!!!

      To są ogromne liczby, a trzeba jeszcze pamiętać, że gdy ogół będzie się uudporniać, najprawdopodobniej wirus będzie mutował, by przetrwać, i może być jeszcze groźniejszy, nim społeczeństwo się uodporni, nie walcząc z chorobą(zdaje mi się, że tak właśnie może być, skoro w przypadku grypy hiszpanki, jesienny nawrót choroby był jeszcze groźniejszy)!!!

      Usuń
    2. Wielka Brytania wyjdzie z tego z wielkim zyskiem. Przejmie emerytury wszystkich staruszków. Naturalna eutanazja. Mam nadzieję, że to tylko takie chore dywagacje bo inaczej to strach na starość pozostawać w Europie.

      Usuń
    3. Oczywiście w przypadku wirusów,i bakterii należy mówić,o zarażeniu,a nie zakażeniu,jak w przypadku pasożytów.

      Najważniejsze jest jednak to,jak szokujący plan ma, Wielka Brytania-otóż naprawdę chce, uodpornić społeczeństwo,nie licząc się z kosztami społecznymi-zakażając je,i prowadząc do tego,że w końcu ogół osób,w sposób naturalny,zacznie zwalczać wirusa,bez żadnej szczepionki.

      Wydaje się to rozwiązanie tańsze finansowo,ale jego kosztem ,może być nawet milion ludzkich istnień-polecam artykuł:
      https://oko.press/wielka-brytania-koronawirus-milion-zgonow/

      Usuń
    4. Niestety znowu się pomyliłem-chodzi oczywiście,o zarażenia,a nie zakażenia.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    5. Jeśli kosztem byłoby milion ludzkich istnień to nie sądzę aby per saldo było to rozwiązanie tańsze finansowo. Nic tylko kupować akcje firm robiących trumny. Chyba, że GB planują do dołu i wapnem. Ciekawe czy tam wogóle testy na koronawirusa robią?

      Usuń
    6. Nie udowodniono istnienia wirusów!Ten tzw. koronawirus to pewnie coś innego.W każdym razie nie z nam takiego co by zeznał w sądzie pod groźbą kary śmierci ze to prawda.O wiele większym zagrożeniem niż "koronawirus" są nowotwory i trucizny z żarcia sklepowego.Które zwykle też ułatwiają zachorowanie na choroby zakaźne tego typu.Więc to oni też ponoszą winę za to.Ja nie panikuję jak debile.Zabrałem tylko nadtlenek wodoru na wszelki wypadek jakby był problem.A na wycieczce w kółko kaszlałem ale zdecydowanie nie z powodu choroby zakaźnej.Nie jest to choroba ani specjalnie pospolita ani tym bardziej szczególnie groźna.Wystarczy porównać z grypą a zwłaszcza nowotworami .
      A te liczby wcale nie są szokujące.W przypadku prawdziwej pandemii jak to bywało np. w średniowieczu trupów powinno być w Europie około 200 miliomów przyjmując procentowe standardy śmiertelności w przypadku pandemii europejskiej .Bywało tak że około 30% populacji szło do trumny.Tu więcej o o tego typu przypadkach: https://tytus.edu.pl/2019/01/21/zielona-wyspa-czy-dzuma-naprawde-ominela-polske-kazimierza-wielkiego/ .Głowy nie dam że jest artykuł bezbłędny ale chyba opis epidemii wiarygodny.I teraz porównajcie ilość trupów teraz i wtedy.Niektórym by się taka prawdziwa epidemia przydała.zwłaszcza w krajach rabskich i Afryce aby się tak nie reprodukowali.

      Usuń
    7. "Świetnie byś pasował, do Wielkiej Brytanii. Tam rząd, oficjalnie przyznał, że chce by 60 procent społeczeństwa, uległo zakażeniu, by w końcu, ogół osób się uodpornił-szacując, że z tego co słyszałem, że może umrzeć 277 tys osób, a 5,5 mln może być hospitalizowanych-każąc, by społeczeństwa się, na to przygotowało!!! "
      Jeszcze raz nawiążę do tego tekstu.Gdyby było takie podejście do wszystkich chorób to licząc w sumie przypadki śmierci na każdą chorobę to by mogło wyjść kilkadziesiąt milionów trupów licząc za każdą z kilkuset znanych pospolitych chorób po 100000 trupów.To dowodzi absurdalności tego podejścia.Do tego tu jest tekst o szczepach a za każdy inny pewnie by miało być też liczone jak za oddzielną chorobę.Ja się tego nie boję.Bać to trzeba się konsekwencji tej paniki i kosztów.

      Usuń
    8. Mogę od razu z niemal całkowitą pewnością stwierdzić jak się skończy ta "epidemia koronawirusa".Nabiją niepotrzebnych kosztów,tysiące zbędnych artykułów,telewizornia będzie bełḱotać bzdury o tym a później się skończy i o tym"zapomną" i o bzdurach o których gadali.A powinno być inaczej-trzeba by takim "odświeżyć" pamięć pałowaniem za wygadywanie tych bzdur oraz wizytą komorników wspartych przez ZOMO z dorodnymi pałami u politykierów.

      Usuń
    9. Nie tylko u nas, boją się zarazy, lecz boi się każdy, oprócz Wielkiej Brytanii, więc czy naprawdę wszyscy powariowali,i chcą tylko, zniszczyć, światową gospodarkę???

      Sam dobrze wiesz, jakie były epidemie w Średniowieczu-teraz medycyna jest lepiej rozwinięta, lecz czy aż tak dobrze, by groźna choroba zakaźna, nie była mimo wszystko, dotkliwie odczuwana (we Włoszech już chyba mają problem, z przepełnieniem szpitali)???

      Daj Boże, żeby nie było żadnego kataklizmu, jeśli chodzi, o straty w ludziach, i skończyło się tylko na strachu, i stratach finansowych!!!

      Usuń
    10. Ale problemy już są i napisałem że z powodu ogólnego zatrucia łatwiej o zachorowanie.np. wielu pacjentów chorych na nowotwory umiera w końcu na choroby zakaźne bo mają zepsutą odporność przez"lekarstwa" onkologiczne.Może medycyna lepiej rozwinięta ale kierowana jest przez mafiozów więc trudno się spodziewać prawidłowego działania.doktor Mengele wiecznie żywy.Były już dawno akcje z pavulonem.

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak tylko, czy nie możnaby zaprzestać komentarzy tylko o koronawirusie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektórym to odbija.Nawet zrobili specjalnie na stronie meteomodel wpis o tym mimo że niby miał to być blog tylko klimatyczno meteorologiczny.Nie będę twierdził że ten tzw. koronawirus jest zupełnie niegroźny ale na pewno jest bezkarnie demonizowany i co gorsze wywołuje szkodliwą przynajmniej ekonomicznie panikę.Ja polecam na to nadtlenek wodoru i witaminę c.To 2 biorę zapobiegawczo a nadtlenek wodoru do leczenia bo ten 2 niestety ale niezbyt przyjemny w użyciu.Tylko nie zapomnijcie rozcieńczyć.

      Usuń
    2. Dodam że samo to mi nie przeszkadza byle tylko jakichś bzdur propagandowych nie pisano.Aktualnie ta "potworna epidemia" byłaby ciekawym tematem dla psychologów i psychiatrów zajmujących się urojeniami prześladowczymi itp. przypadkami.A pokiełbasiłem bo chodziło o ten nadtlenek wodoru że są nieprzyjemne objawy po spożyciu.I to raczej poniżej 1%bo 30% to o wiele za dużo.

      Usuń
    3. Sądząc po tym w jakim stylu wypowiada się @Unknown to ten nadtlenek rozcieńczył do roztworu 40% nie w tym co powinien.

      Usuń
    4. Może byś się zastanowił co piszesz?Czy byś był taki odważny i zeznać to pod karą śmierci w sąðzie?Bo jak nie to tekst nie jest wiarygodny.A 40% nadtlenku wodoru nie posiadałem .

      Usuń