piątek, 15 maja 2020

Złe przeczucia - zwiększone ryzyko megatopnienia z powodu wysokich temperatur

Podczas gdy przez ostatnie dni Polska zmagała się z niezwykle niskimi temperaturami, to w Arktyce temperatury zaczęły niepokojąco szybko rosnąć. W ciągu ostatnich kilku dni punkt zero stopni został przekroczony na dużym obszarze Oceanu Arktycznego. Taka sytuacja zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia w tym roku rekordowych roztopów. Zdjęcia satelitarne pokazują, że topnienie wyraźnie się rozkręca. Mapa obok (kliknij, aby powiększyć) pokazuje aktualny zasięg arktycznego lodu morskiego.

Odchylenia temperatur od średniej 1979-2000 w Arktyce w dniach 8-12 maja 2020 roku. Po prawej: wysokość geopotencjału reprezentująca ułożenie i stan troposferycznego wiru polarnego. NOAA/ESRL

Po 5 maja temperatury w Arktyce zaczęły rosnąć, w ciągu ostatnich dni na znacznym obszarze dobiły i przekroczyły one punkt odwilży. Wzrost temperatur zainicjował wyż znad północnych krańców Kanady i Morza Beauforta, który szybko stworzył dodatni dipol arktyczny. Na mapie widzimy, że w dniach 8-12 maja wysokie (powyżej 4oC) dodatnie odchylenia objęły spory obszar Oceanu Arktycznego. Druga mapa pokazuje, że w maju nie było już troposferycznego wiru polarnego - rozpadł się już w kwietniu, większa jego część znalazła się nad północną Europą. 

 Zmiany średnich temperatur wokół bieguna północnego (80-90oN) w 2020 roku względem średnich z poszczególnych dekad. DMI, grafika Nico Sun

Jeszcze na początku miesiąca średnia temperatura wokół bieguna północnego wynosiła -12oC, teraz jest to -3oC, a miejscami wartość ta przekracza nawet zero stopni. Niepokojąco szybki wzrost temperatur miał miejsce na rosyjskim wybrzeżu Oceanu Arktycznego. W Pewek nad Morzem Wschodniosyberyjskim 9 maja termometr pokazał 7,9oC, 15 maja temperatura maksymalna wzrosła do 8,8oC. Warunki te stworzył nie tyle co sam dipol, ale wyż baryczny, który zapewnił dostęp dla promieni słonecznych. W maju Słońce świeci już dość wysoko nad horyzontem, więc temperatury mogą rosnąć już bez problemu. Dodać należy, że w Rosji topnienie śniegu i wzrost temperatur postępuje tak samo jak w 2012 roku. Lepiej jest za to w Ameryce Północnej.


Prognozowane warunki pogodowe w Arktyce na 16-19 maja 2020 roku. Tropical Tidbits

Prognozy pokazują, że sytuacja w ciągu najbliższych dni niewiele się zmieni. Wyż osłabnie, ale nie zniknie. Do gry wejdzie wyż znad zachodniej Syberii, który w przyszłym tygodniu jeszcze bardzie podniesie tam temperatury.

Prognozowane  odchylenia temperatur od średniej 1979-2000 w Arktyce na 16-20 maja 2020 roku. Climate Reanalyzer

Powyższa animacja dokładnie pokazuje, że wysokie temperatury nie znikną, a jedynie dojdzie do ich niewielkiego spadku i to nie wszędzie. Co więcej, klin wyżowy doprowadzi do potężnego wzrostu temperatur na zachodzie Syberii. Na tyle duży, że nawet na półwyspie Tajmyr dominować będą dodatnie temperatury. 

 Morze Karskie 14 maja 2020 roku. W dole zdjęcia widać topniejący śnieg na północnym zachodzie Syberii. NASA Worldview

Na półwyspie Tajmyr może być 1-2oC powyżej zera, a to obok północnej Jakucji jedno z najzimniejszych miejsc Eurazji. Tam śnieg znika najpóźniej. Takie temperatury to rezultat wcześniejszych wysokich temperatur nad Obem, co doprowadziło do szybkiego topnienia śniegu.  Brak pokrywy śnieżnej daje możliwość wędrówki izoterm na północ - ziemia się nagrzewa, oddaje ciepło. Potem też pojawią się pożary.

Na chwilę obecną wiele wskazuje, że letnie topnie może być rekordowe - oczywiście na chwilę obecną. Nie wiadomo co będzie się działo w czerwcu, a potem w lipcu. Czy w sierpniu będą sztormy, ale jeśli tak, to czy silne.

 Zobacz także:
  • Wyż baryczny podnosi temperatury nad Oceanem Arktycznym, wtorek, 12 maja 2020 Nad Oceanem Arktycznym powstał potężny wyż baryczny, który zaczął podnosić temperatury. Układ ten zaczął powstawać 6 maja a dwa dni później stworzył dodatni dipol arktyczny z eksportem lodu przez cieśninę Fram. Teraz wyż umacnia się, bo znalazł się na środku pokrytego lodem Oceanu Arktycznego.

13 komentarzy:

  1. Dzisiejsza temperatura w Jakucku, pokazuje, że nie trzeba, przyszłego tygodnia, by w Syberii zrobiło się ciepło.

    Były tam dzisiaj 22 stopnie Celsjusza, podczas gdy u nas chyba nigdzie, nie było tak ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To przez ten arktyczny lód takie cyrki z pogodą. Gdyby o tej porze roku lodu na biegunie już nie było, to nie miałoby skąd napływać do Polski lodowate powietrze. Proste jak konstrukcja cepa. Wszędzie byłoby przyjemnie ciepło i nie trzeba by w maju w kurtkach chodzić.

      Usuń
    2. Wolę chodzić w kurtce po lesie niż w koszulce po stepie...

      Usuń
    3. Otóż to Jędrek!
      Niezależnie od, jak twierdzi Bart, przyszłych wzrostów opadów, temperatura powietrza na tyle wzrośnie, że las typu śródziemnomorskich zarośli będzie codziennością a niewykluczone, że szczytem marzeń.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Czekam na niego już od 9 lat!

      Usuń
    2. Oby nie było. Wtedy nasilą się suszę i inne anomalie. Może rekordu nie będzie bo po stronie Amerykańskiej jest grubszy lód i mamy jeszcze lód na beringa. Jest jakieś minimum nadziei całe szczęście że w tym roku rekordu nie będzie xd no chyba że będzie pogoda taka jak w 2012

      Usuń
    3. A jaką mamy alternatywę? Przymrozki w maju, opady śniegu (jak 8 cm w Suwałkach 12.05) i chodzenie w kurtkach do końca maja? Wspaniała perspektywa! Dziękuję bardzzo. To ja już wolę suszę i płacić 20 zł za kg pietruszki niż tkwić w tej beznadziejnej zimnicy. Wiosna jest i powinno już dawno być co najmniej po 20 stopni każdego dnia, a nie jakieś nędzne 15 i lodowate wiatry z północy. Kolejny koszmarny maj w tym roku.

      Usuń
    4. Spójrz Michale na Morze Beuforta-to kluczowe Morze, w kontekście całego, sezonu topnienia, topi się zaskakująco słabo, jak na obecne, zdawałoby się, dobre warunki topnienia.

      Czy w przyszłości zdoła, ono nadrobić zaległości, dzięki rewelacyjnym warunkom topnienia, czy też jak zwykle, słabe topnienie, na Morzu Beuforta, przełoży się, na słaby sezon topnienia, w ostatecznym topnieniu???

      Usuń
    5. @Michał
      Jak lód stopnieje, to w Polsce może wcale nie być pietruszki

      Usuń
    6. O pietruszkę to chyba zdecydowanie łatwiej, jak o zboże do chleba(lepiej się chyba opłaca nawadnianie, z wód gruntowych-z deszczowni).

      Wiele rzeczywiście wskazuje na to, że im ciepłej w Arktyce, tym mniejszy kontrast termiczny, między arktyką,a niższymi szerokościami geograficznymi, a kontrast termiczny- napędza fronty, na Północnym Atlantyku.
      Z tej racji grozi nam, więc susza.

      Fronty jednak napędza też konwekcja-intensywne parowanie, nagrzanego oceanu, terenu.

      Dlatego też na równiku nie brakuje deszczy, choć jest tam ciepło, a susza to stan przejściowy-między zanikiem frontów, na styku zimnych i gorących mas powietrza, a rozwojem takich frontów, jak na równiku, gdy dochodzi do intensywnego parowania.

      Tak ja to rozumiem, i wiele razy Bart wyjaśniał, że wraz z ociepleniem, wzrosnąć mogą też opady, i susza nie musi być, ostatecznym skutkiem, globalnego ocieplenia.

      Usuń
    7. Zgadza się dlatego w strefach zwrotnikowych jest najbardziej sucho i jest najwięcej terenów pustynnych i półpustynnych.

      Usuń