Tempo spadku zasięgu lodu morskiego w kwietniu było nieco mniejsze od średniej wieloletniej, ale ze względu na szybki spadek w drugiej połowie marca średni kwietniowy zasięg znalazł się na czwartym miejscu. Mapowanie czapy polarnej pod kątem wieku wskazuje na nieznaczny wzrost powierzchni starszego lodu, ale wciąż dominuje lód jednoroczny.
Średni zasięg arktycznej pokrywy lodowej w kwietniu 2020 roku. Fioletowa linia pokazuje średni zasięg lodu dla okresu 1981-2010 dla kwietnia. Sea Ice Index - NSIDC
Zasięg arktycznego lodu morskiego w kwietniu wyniósł średnio 13,73 mln km2. Dla przypomnienia marcowe maksimum było dopiero jedenastym najmniejszym w historii pomiarów, większym niż w ciągu ostatnich pięciu lat. Jednak tempo cofania się lodu wzrosło w drugiej połowie marca, i w kwietniu zlodzenie było podobne do obserwowanego w ostatnich latach. W związku z tym zasięg pokrywy lodowej w kwietniu 2020 roku osiągnął czwartą najniższą wartość - 0,28 mln km2 powyżej rekordowo niskiego poziomu z kwietnia 2019, oraz 0,96 mln km2 poniżej średniej 1981-2010. Mapa obok (kliknij, aby powiększyć) pokazuje anomalie koncentracji lodu morskiego dla kwietnia 2020 roku.
W kwietniu lód kurczył się przede wszystkim na Morzu Ochockim i Beringa, czyli na akwenach zewnętrznych, poza tym także na Morzu Labradorskim, i dość szybko na Morzu Baffina. W przeciwieństwie do ostatnich lat, duży zasięg lodu występował na Morzu Barentsa. Tutaj rolę odegrał ocean, bo temperatury wód Morza Barentsa obniżyły się ze względu na mniejszy transport ciepłej wody z północnego Atlantyku. Nic więc dziwnego, że zimowa pokrywa lodowa w tym regionie wróciła do swoich dawnych rozmiarów. Być może to ochłodzenie właśnie było odpowiedzialne za powstanie silnego wiru polarnego pod koniec 2019 roku.
Tempo spadku zlodzenia w kwietniu wynosiło 33,4 tys. km2 na dobę, było więc wolniejsze niż zwykle - średnia dla kwietnia do 37 tys. km2 dziennie. Dominowały straty głównie na Morzu Beringa i Ochockim, gdzie tempo topnienia wynosiło odpowiednio 3,7 i 16,1 tys. km2/dzień. Ogólnie rzecz biorąc, zasięg lodu morskiego w Arktyce zmniejszył się w kwietniu o 1,05 mln km2.
Średnie temperatury w kwietniu 2020 były od 2 do 5oC wyższe od średniej nad większością Oceanu Arktycznego i Morza Beringa, za wyjątkiem Svalbardu i Morza Barentsa, gdzie temperatury były zbliżone do średnie średniej Nad Morzem Baffina także było znacznie cieplej niż zwykle - 6-8oC powyżej średniej. Wysokie temperatury panowały także na Syberii - nawet do 8oC powyżej średniej. Zupełnie inna sytuacja miała miejsce w Kanadzie. Ten rozkład temperatur jest wynikiem ponadprzeciętnego ciśnienia nad Alaską, Kanadą, a także Syberią, w połączeniu z niższym ciśnieniem nad środkowym Oceanem Arktycznym. To pomogło w transporcie ciepłego powietrza z południa nad Morze Beringa jak również nad Morze Karskie. Wiatr wywołał również dryf lodu na wyżej wymienionych akwenach.
Co ciekawe, w kwietniu zanotowano bardzo niskie temperatury na północy Alaski. W Barrow (Utqiaġvik) 20 kwietnia było -28.9oC, co według Ricka Thomana z Międzynarodowego Centrum Badań Arktycznych w Fairbanks okazało się rekordem zimna dla tego dnia.
Średnioroczne tempo spadku zlodzenia w trendzie wynosi dla kwietnia tego roku 38,9 tys. km2, a więc 2,65% na dekadę w stosunku do średniej 1981-2010.
Wiek lodu
Nowe dane pokazują, że po zimie 2019/20 stan pokrywy lodowej uległ pewnej poprawie.
W latach osiemdziesiątych XX wieku na koniec sezonu zamarzania znaczna część Oceanu Arktycznego była pokryta starym lodem. Od lat obserwuje się spadek udziału wieloletniego lodu. W ubiegłym roku odnotowano rekordowo małą powierzchnię ponad 4-letniego lodu. W dniach 11-17 marca tego roku wieloletni lód zajmował obszar 326 tys. km2, czyli 4,3% powierzchni czapy polarnej. To więcej niż rok temu, kiedy w marcu było tylko 91 tys. km2 lodu wieloletniego czyli jego udział wynosił 1,2% powierzchni czapy polarnej. Tak więc, w ciągu ostatniego roku nastąpiło pewne uzupełnienie najstarszego, najgrubszego lodu. Ilość ta jest jednak nadal znacznie niższa niż w połowie 1980 roku, kiedy to ponad 2 mln km2, czyli około 35% powierzchni czapy polarnej zajmował lód ponad 4-letni.
Antarktyda
Zlodzenie Oceanu Południowego od połowy marca do pierwszych dni kwietnia było zbliżone do średniej wieloletniej, potem tempo zamarzania spadło.
Wartości zlodzenia nie były jednak rekordowo niskie. Od kilku dekad obserwuje się bardzo powolny trend wzrostowy zasięgu lodu morskiego wokół Antarktydy czego przyczyną jest m.in spadek zasolenia wód. Mimo rekordowych wartości z 2017 roku, trend wciąż jest dodatni, co pokazuje wykres obok. Ze względu na postępujące ocieplenie klimatu, w ciągu najbliższych kilku lat dojdzie do zmiany trendu - czyli zmiany na Oceanie Południowym będą takie jak w Arktyce.
Na podstawie National Snow and Ice Data Center: Storm Damage
Zobacz także:
Zmiany zasięgu i koncentracji arktycznego lodu morskiego w kwietniu 2020 roku. AMSR2, University of Bremen
W kwietniu lód kurczył się przede wszystkim na Morzu Ochockim i Beringa, czyli na akwenach zewnętrznych, poza tym także na Morzu Labradorskim, i dość szybko na Morzu Baffina. W przeciwieństwie do ostatnich lat, duży zasięg lodu występował na Morzu Barentsa. Tutaj rolę odegrał ocean, bo temperatury wód Morza Barentsa obniżyły się ze względu na mniejszy transport ciepłej wody z północnego Atlantyku. Nic więc dziwnego, że zimowa pokrywa lodowa w tym regionie wróciła do swoich dawnych rozmiarów. Być może to ochłodzenie właśnie było odpowiedzialne za powstanie silnego wiru polarnego pod koniec 2019 roku.
Zmiany zasięgu arktycznego lodu morskiego w 2020 roku w stosunku do ostatnich lat i średniej 1981-2010.
Tempo spadku zlodzenia w kwietniu wynosiło 33,4 tys. km2 na dobę, było więc wolniejsze niż zwykle - średnia dla kwietnia do 37 tys. km2 dziennie. Dominowały straty głównie na Morzu Beringa i Ochockim, gdzie tempo topnienia wynosiło odpowiednio 3,7 i 16,1 tys. km2/dzień. Ogólnie rzecz biorąc, zasięg lodu morskiego w Arktyce zmniejszył się w kwietniu o 1,05 mln km2.
Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 dla kwietnia 2020 roku. Wartość anomalii na poziomie ciśnienia 925 hPa (750 m.n.p.m). NOAA/ESRL
Średnie temperatury w kwietniu 2020 były od 2 do 5oC wyższe od średniej nad większością Oceanu Arktycznego i Morza Beringa, za wyjątkiem Svalbardu i Morza Barentsa, gdzie temperatury były zbliżone do średnie średniej Nad Morzem Baffina także było znacznie cieplej niż zwykle - 6-8oC powyżej średniej. Wysokie temperatury panowały także na Syberii - nawet do 8oC powyżej średniej. Zupełnie inna sytuacja miała miejsce w Kanadzie. Ten rozkład temperatur jest wynikiem ponadprzeciętnego ciśnienia nad Alaską, Kanadą, a także Syberią, w połączeniu z niższym ciśnieniem nad środkowym Oceanem Arktycznym. To pomogło w transporcie ciepłego powietrza z południa nad Morze Beringa jak również nad Morze Karskie. Wiatr wywołał również dryf lodu na wyżej wymienionych akwenach.
Co ciekawe, w kwietniu zanotowano bardzo niskie temperatury na północy Alaski. W Barrow (Utqiaġvik) 20 kwietnia było -28.9oC, co według Ricka Thomana z Międzynarodowego Centrum Badań Arktycznych w Fairbanks okazało się rekordem zimna dla tego dnia.
Średni miesięczny zasięg lodu morskiego dla kwietnia w latach 1979-2020.
Średnioroczne tempo spadku zlodzenia w trendzie wynosi dla kwietnia tego roku 38,9 tys. km2, a więc 2,65% na dekadę w stosunku do średniej 1981-2010.
Wiek lodu
Nowe dane pokazują, że po zimie 2019/20 stan pokrywy lodowej uległ pewnej poprawie.
Zmiany obszaru, jaki zajmuje lód wieloletni i jednoroczny od 1985 roku do dziś. Powyżej mapy przedstawiające rozmieszczenie lodu wieloletniego i jednorocznego w marcu 1985 i 2020 roku.
W latach osiemdziesiątych XX wieku na koniec sezonu zamarzania znaczna część Oceanu Arktycznego była pokryta starym lodem. Od lat obserwuje się spadek udziału wieloletniego lodu. W ubiegłym roku odnotowano rekordowo małą powierzchnię ponad 4-letniego lodu. W dniach 11-17 marca tego roku wieloletni lód zajmował obszar 326 tys. km2, czyli 4,3% powierzchni czapy polarnej. To więcej niż rok temu, kiedy w marcu było tylko 91 tys. km2 lodu wieloletniego czyli jego udział wynosił 1,2% powierzchni czapy polarnej. Tak więc, w ciągu ostatniego roku nastąpiło pewne uzupełnienie najstarszego, najgrubszego lodu. Ilość ta jest jednak nadal znacznie niższa niż w połowie 1980 roku, kiedy to ponad 2 mln km2, czyli około 35% powierzchni czapy polarnej zajmował lód ponad 4-letni.
Antarktyda
Zlodzenie Oceanu Południowego od połowy marca do pierwszych dni kwietnia było zbliżone do średniej wieloletniej, potem tempo zamarzania spadło.
Średnie odchylenia koncentracji antarktycznej pokrywy lodowej w kwietniu 2020 roku. Sea Ice Index - NSIDC
Wartości zlodzenia nie były jednak rekordowo niskie. Od kilku dekad obserwuje się bardzo powolny trend wzrostowy zasięgu lodu morskiego wokół Antarktydy czego przyczyną jest m.in spadek zasolenia wód. Mimo rekordowych wartości z 2017 roku, trend wciąż jest dodatni, co pokazuje wykres obok. Ze względu na postępujące ocieplenie klimatu, w ciągu najbliższych kilku lat dojdzie do zmiany trendu - czyli zmiany na Oceanie Południowym będą takie jak w Arktyce.
Na podstawie National Snow and Ice Data Center: Storm Damage
Zobacz także:
- Marzec 2020 - wschód Słońca bez rekordu marcowego maksimum, piątek, 3 kwietnia 2020 Tegoroczne maksimum zlodzenia arktycznych wód wypadło 5 marca i było 11-tym najmniejszym w historii pomiarów satelitarnych. Początkowo spadek zasięgu lodu był bardzo powolny, ale potem znacznie przyspieszył.
- Luty 2020 - lodowaty wir i dodatnia oscylacja arktyczna, czwartek, 5 marca 2020
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz