Topnienie czapy polarnej postępuje, ale w pierwszej dekadzie maja było nieco wolniejsze od średniej wieloletniej. W ciągu ostatnich dni pojawiły się warunki atmosferyczne, które zaczynają przyspieszać ten proces. Mowa o dodatnim dipolu arktycznym i coraz rozleglejszym wyżu barycznym. Pod koniec kwietnia zaczął rozpadać się troposferyczny wir polarny, więc ciepłe masy powietrza zaczęły docierać do wybrzeży Oceanu Arktycznego. W chwili obecnej wir jest rozbity na części, a jedna z nich doprowadziła do potężnego spadku temperatur w Polsce, jednocześnie zaś wzrosły temperatury nad Morzem Czukockim.
Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w kolorowej wersji.
Czapa polarna na początku maja wciąż w głównej mierze topiła się na akwenach zewnętrznych - na Morzu Ochockim i Labradorskim, ale coraz większe zmiany widać na akwenach stykających się z Basenem Arktycznym. Są one na razie niewielkie, ale świadczą, że topnienie, wycofywanie się lodu zaczyna ogarniać już całą kriosferę. Tak się dzieje na Morzu Beauforta, gdzie zmiany są niewielkie, nieporównywalnie mniejsze niż w 2016 roku, ale już się zaczynają. A wedle prognoz topnienie tam ulegnie nasileniu, być może szybko dogoni zmiany z 2016 roku. Animacja
obok (kliknij, aby powiększyć) pokazuje zmiany zasięgu i koncentracji
lodu morskiego w dniach 30 kwietnia - 10 maja 2020.
Tempo spadku zasięgu lodu morskiego było nieznacznie wolniejsze od średniej wieloletniej, ale z uwagi na zmiany głównie z marca, zlodzenie w pierwszej dekadzie maja było znacznie mniejsze niż wynosi średnia wieloletnia. 10 maja zasięg lodu wyniósł 12,8 mln km2, to 0,79 mln km2 poniżej średniej 1981-2010 co stanowi różnicę 5,8%. Nastąpił więc niewielki spadek względem kwietnia. Mapa NSIDC obok ilustruje aktualne różnice w zlodzeniu arktycznych wód względem średniej 1981-2010.
Podobnie jak w poprzednich latach czy to zasięg czy powierzchnia pokrywy lodowej, rozmiary te są mniejsze niż w 2012 roku. Ale obserwacje ostatnich lat pokazują, że taka sytuacja nie musi przekładać się na szybkie topnienie w lipcu i sierpniu, oraz na kolejny rekord. Niemniej takie wartości, jakie się notuje wiosną ostatnich lat, robią wrażenie. Szczególnie, że lód nie jest już tak gruby jak kiedyś. Mapy NSIDC i JAXA pokazują, że granica lodu w większości miejscach przebiega dalej na północ niż parę dekad temu. Jedynie obok Svalbardu pokrywa lodowa rozciąga się na obszarze takim jak w XX wieku.
Topnienie na samym początku maja wyhamowało, ale potem, jak pokazuje wykres ponownie zaczęło przyspieszać. Warunki atmosferyczne, rozkład układów barycznych wystudził topnienie, ale zmiany, jakie rozpoczęły się kilka dni temu, zaczynają tempo kurczenia się powierzchni lodu przyspieszać. Od 30 kwietnia do 10 maja stopiło się niecałe 0,3 mln km2 lodu, czyli tyle ile średnio topi się na początku maja. Mapa obok pokazuje odchylenia powierzchni lodu względem średniej 2007-2016.
Na przełomie kwietnia i maja doszło do zmian pogodowych w Arktyce, w wyniku czego od Morza Łaptiewów po Archipelag Arktyczny temperatury spadły, były nawet 5
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2020 roku i wyszczególnienie względem wybranych lat, oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC
Tempo spadku zasięgu lodu morskiego było nieznacznie wolniejsze od średniej wieloletniej, ale z uwagi na zmiany głównie z marca, zlodzenie w pierwszej dekadzie maja było znacznie mniejsze niż wynosi średnia wieloletnia. 10 maja zasięg lodu wyniósł 12,8 mln km2, to 0,79 mln km2 poniżej średniej 1981-2010 co stanowi różnicę 5,8%. Nastąpił więc niewielki spadek względem kwietnia. Mapa NSIDC obok ilustruje aktualne różnice w zlodzeniu arktycznych wód względem średniej 1981-2010.
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2020 roku względem lat 2005-2019 i średnich dekadowych. JAXA
Podobnie jak w poprzednich latach czy to zasięg czy powierzchnia pokrywy lodowej, rozmiary te są mniejsze niż w 2012 roku. Ale obserwacje ostatnich lat pokazują, że taka sytuacja nie musi przekładać się na szybkie topnienie w lipcu i sierpniu, oraz na kolejny rekord. Niemniej takie wartości, jakie się notuje wiosną ostatnich lat, robią wrażenie. Szczególnie, że lód nie jest już tak gruby jak kiedyś. Mapy NSIDC i JAXA pokazują, że granica lodu w większości miejscach przebiega dalej na północ niż parę dekad temu. Jedynie obok Svalbardu pokrywa lodowa rozciąga się na obszarze takim jak w XX wieku.
Topnienie na samym początku maja wyhamowało, ale potem, jak pokazuje wykres ponownie zaczęło przyspieszać. Warunki atmosferyczne, rozkład układów barycznych wystudził topnienie, ale zmiany, jakie rozpoczęły się kilka dni temu, zaczynają tempo kurczenia się powierzchni lodu przyspieszać. Od 30 kwietnia do 10 maja stopiło się niecałe 0,3 mln km2 lodu, czyli tyle ile średnio topi się na początku maja. Mapa obok pokazuje odchylenia powierzchni lodu względem średniej 2007-2016.
Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 w Arktyce w roku 2007, 2012 i 2020 dla 1-8 maja. NOAA/ESRL
Na przełomie kwietnia i maja doszło do zmian pogodowych w Arktyce, w wyniku czego od Morza Łaptiewów po Archipelag Arktyczny temperatury spadły, były nawet 5