środa, 9 grudnia 2020

Listopadowe śniegi - skąd ich tyle?

Od wielu lat w przypadku miesięcy zimowych, jak i w ogóle w półroczu zimowym nie obserwuje się spadku powierzchni pokrywy śnieżnej. A przecież w związku z postępującym ociepleniem klimatu, taki spadek powinien być. Prawda?

Zmiany powierzchni pokrywy śnieżnej na półkuli północnej dla listopada w latach 1975-2020. Rutgers University/GSL

Nie prawda. To nie tak. Owszem jest wzrost temperatur. Te rosną od lat, bo rośnie ilość gazów cieplarnianych w atmosferze. Przykładem są nowe dane dotyczące listopada. Copernicus Climate Change Service (C3S) podał, że listopad na Ziemi był o 0,77oC cieplejszy od średniej 1981-2010. To największa w historii pomiarów wartość, 0,13oC więcej niż w 2019 i 2016 roku. Co ciekawe w kontekście śniegu, to właśnie na Dalekiej Północy było najcieplej, w tym także nad Oceanem Arktycznym. To dlaczego śniegu w listopadzie nie ubywa? Powinien być trend spadkowy, a nie jest.

 
Średnia dla listopada ilość wody zawartej w kolumnie atmosfery o powierzchni jednego metra kwadratowego (TPW/m2) w latach 1980-2020. NOAA/NCEP

Odpowiedzią jest samo globalne ocieplenie. W miarę jak rosną temperatury, rośnie ilość pary wodnej w atmosferze. Innymi słowy, cieplejsza atmosfera jest w stanie pomieścić więcej wody niż zimniejsza. To tłumaczy, dlaczego na biegunie południowym jest bardziej sucho niż na Saharze. Wzrost temperatur na Dalekiej Północy nie oznacza, że zamiast śniegu spadnie deszcz, bo ten nie może padać w temperaturze -10oC. Oczywiste jest to, że w temperaturze -30oC pada mniej, a nawet wcale, a przy -10oC pada więcej. Przy -5oC jeszcze więcej. Proste, mamy większą ilość wilgoci w atmosferze, więc jest większa szansa na duże opady. Mapa obok pokazuje, że listopad 2020 na Dalekiej Północy nie był suchy. 
 
Różnice (w cm) pomiędzy aktualną dzienną grubością pokrywy śnieżnej a średnią wieloletnią z lat 1998/99-2011/12. Obszary, w których aktualna głębokość śniegu mieści się w granicach ±5 cm od średniej wieloletniej, są zacienione na szaro. Gruba czerwona linia na mapie wskazuje na historyczne położenie granicy śniegu. Canadian Cryospheric Information Network
 
Na Syberii mocno nasypało, mniej w Kanadzie, bo tam listopad był suchszy. Natomiast w Skandynawii częściej padał deszcz niż śnieg, dlatego tam śniegu nie ma tak dużo jak na Syberii. Im więcej pada, tym większa grubość pokrywy śnieżnej. Dodatkowo opady obejmują kolejne obszary, które stały się wilgotniejsze, ale nie nastąpił tam wzrost temperatur na tyle duży, by mógł padać deszcz. Dodatkowo swoje trzy gorsze daje Tybet, który w przypadku regionu eurazjatyckiego jest uwzględniany na mapie i wykresach. Skorą rosną tam temperatury, to nie jest już tam tak sucho jak wcześniej, więc zimą pada więcej. A że jest mróz, to pada śnieg.
 
W przyszłości w okresie zimowym sytuacja zbytnio się nie zmieni. Jeśli spojrzymy na wykres danych z Uniwersytetu Rutgersa na samym początku, to zauważymy, że od kilku lat trend wznoszący słabnie. Za kilka lat może zacząć się odwracać. Dalej na południe już śnieg nie spadnie. Potem z powodu dalszego ocieplania się klimatu trend ulegnie odwróceniu, i zacznie podążać w dół.   
 
Zobacz także:

10 komentarzy:

  1. śniegu pada więcej, bo jest cieplej (zamiast - 20, - 15 zamiast - 10,-5)a więc wilgotność jest większa i szansa na większe opady również. I dlatego czytam ten blog od wielu lat. Zawsze nauczę się czegoś nowego. Dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro pada więcej śniegu na większym obszarze to powinien on odbijać promieniowanie słoneczne i energię słoneczna więc może to dobry znak?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiosną szybko się roztopi. A poza tym, oceany akumulują ciepło na całej planecie i to one rozdają karty.

      Usuń
  3. " Innymi słowy, cieplejsza atmosfera jest w stanie pomieścić więcej wody niż zimniejsza. To tłumaczy, dlaczego na biegunie południowym jest bardziej sucho niż na Saharze. " - Trochę to nielogiczne. Cieplejsza atmosfera jest w stanie pomieścić więcej wody niż zimniejsza i dlatego na Antarktydzie jest zimniej teraz niż zwykle?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wilgotność bezwzględna na biegunie jest o wiele, wiele niższa niż na Saharze. Wilgotność względna, czyli to co odczuwamy, na biegunie jest oczywiście wyższa.

      Usuń
  4. Mróz zawsze osusza powietrze.Wystarczy prosta obserwacja,w dzien +5 w nocy -2 i gwarantowane skrobanie szyb w aucie dla odmiany w dzien -5 w nocy -10 problem ze skrobaniem znika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczególnie mocno problem ze skrobaniem znika gdy w dzień -5 i w nocy -5 🙂
      Każdy spadek temperatury zwiększa wilgotność względną powietrza. Pomimo tego, że wilgotność bezwzględna czyli ilość wody w powietrzu maleje. Gdyby 1 m3 powietrza przenieść znad Sahary nad Biegun Pd to z tego 1 m3 wytąciłoby się natychmiast kilkadziesiąt litrów wody.

      Usuń
    2. Jesteś pweien tych kilkudziesięciu litrów wody? Nie chce mi się w to uwierzyć.

      Usuń
    3. w nic nie należy wierzyć, wiara ma związek jak to z religiami ze ślepym przyjmowaniem czegoś zazwyczaj absurdalnie niemożliwego jako faktu :). Oceankowi chodziło na pewno o mg wody w m3 powietrza...

      Usuń
  5. Czy w sytuacji jak klimat ociepli się skrajnie, czyli pójdziemy scenariuszem RCP 8.5 i doznamy ocieplenia np o 4-6 stopni do końca tego wieku to czy nadal ilość śniegu będzie rosła ?

    OdpowiedzUsuń