piątek, 5 marca 2021

Poleciała kolejna góra lodowa wielkości dużej metropolii

Kolejna ogromna góra lodowa oderwała się od Antarktydy. Dokładnie od lodowca szelfowego Brunta leżącego nad Morzem Weddella, na pograniczu Antarktydy Zachodniej i Wschodniej. Choć proces zdaje się być naturalny, to częstość i wielkość odrywających się gór lodowych w ostatnich latach świadczy o postępujących skutkach globalnego ocieplenia. Kurczące się w ten sposób lodowce szelfowe Antarktydy przyspieszą rozpad lądolodu. Zdjęcie obok (kliknij, aby powiększyć) przedstawia widok na ogromną szczeliną powstałą na skutek pęknięcia w lodowcu Brunta.
 
Stare położenie stacji badawczej Halley VI na lodowcu Brunta w 2017 roku i nowe, oddalone o 23 km od pierwotnego.
 
Góra lodowa mająca powierzchnię 1270 km2, a więc powierzchnię podobną do Los Angeles czy Chicago, oderwała się 26 lutego. W rejonie pęknięcia znajduje się stacja naukowa należąca do British Antarctic Survey. Naukowców, 12-osobową załogę ewakuowano w połowie lutego. Stacja już w 2017 roku musiała zostać przeniesiona na bezpieczną odległość ze względu na powstające pęknięcie w lodowcu, co pokazuje grafika w lewym dolnym rogu powyższego zdjęcia. Relokacja stacji była uzasadniona, gdyż pęknięcie systematycznie poszarzało się w tempie około 1,7 km rocznie, grożąc powstaniem następnej góry lodowej. Mapa obok przedstawia rozwój sytuacji. 
 
Nasze zespoły były od lat przygotowywane na oderwanie się góry lodowej z lodowca szelfowego Brunta. Codziennie monitorujemy okolicę za pomocą zautomatyzowanej sieci precyzyjnych instrumentów GPS, które otaczają stację, mierzą, jak lodowiec odkształca się i porusza. Korzystamy również ze zdjęć satelitarnych. Wszystkie dane są przesyłane z powrotem do Cambridge do analizy, więc wiemy, co się dzieje nawet podczas zimy na Antarktydzie, kiedy na stacji nie ma personelu, jest ciemno, a temperatura spada poniżej -50oC, powiedziała profesor Jane E. Francis, dyrektor BAS
 
Góra lodowa A-74, która oderwała się od lodowca Brunta pod koniec lutego 2021. NASA Earth Obsevatory
 
Nowa lokalizacja stacji na razie wydaje się być bezpieczna. Przynajmniej na jakiś czas.  W nadchodzących tygodniach lub miesiącach góra lodowa może się oddalić albo osiąść na mieliźnie i pozostać blisko szelfu. Stacja Halley znajduje się w głębi lądu, na części, która pozostaje połączona z kontynentem. Nasza sieć instrumentów da nam wczesne ostrzeżenie, jeśli oderwanie się tej góry lodowej spowoduje zmiany w lodzie wokół naszej stacji, dodała Francis. 

Simon Garrod, dyrektor operacyjny w BAS, stwierdził, że gdyby nie decyzja sprzed czterech lat o przeniesieniu stacji w głąb lądu, dzisiaj mogłoby jej już nie być. Obecnie naszym zadaniem jest baczne obserwowanie sytuacji i ocena ewentualnego wpływu ocielenia na pozostałą część szelfu. Nieustannie weryfikujemy nasze plany awaryjne, aby zapewnić bezpieczeństwo naszym pracownikom, chronić naszą stację badawczą i utrzymywać wyniki badań naukowych, które podejmujemy w Halley, powiedział Garrod.

Adrian Luckman, brytyjski glacjolog i profesor geologii na Uniwersytecie w Swansea w Walii, badał obrazy szelfu i szacował, kiedy ta duża bryła lodu może oderwać się od lodowca. Chociaż cielenie się szelfów Antarktydy jest całkowicie normalną sprawą, tak duże przypadki, jak to z piątku, jest jednak dość rzadkie i ekscytujące. Trzy długie szczeliny, aktywnie rozszerzające się w systemie lodowca szelfowego Brunt przez ostatnie pięć lat, zwiastowały, że wydarzy się coś spektakularnego, powiedział Luckman Jak dodał, na razie trudno ocenić, czy to ocielenie będzie przyczyną kolejnych rozłamów szelfu.
 
Wpływ lodu morskiego

Zasięg i koncentracja antarktycznego lodu morskiego w połowie lutego 2021. AMSR2, University of Bremen

Na topnienie antarktycznych czy też grenlandzkich lodowców, a tym samym na ubytek masy lądolodu wpływa ocieplający się klimat. Bezpośrednim i oczywistym czynnikiem jest temperatura powietrza. Jednak na Antarktydzie wpływ temperatur atmosfery jest mocno ograniczony, gdyż region jest chłodniejszy od Grenlandii i całej Arktyki. O ile powszechnie mówi się o podmywaniu lodowców od spodu przez coraz cieplejsze wody, czemu sprzyja m.in. rzeźba dna morskiego, to warto zwrócić uwagę na inny czynnik. To zmiany w lodzie morskim. Jego brak wpływa na stabilność lodowców szelfowych, podobnie jak stan lodowca szelfowego wpływ na lądolód. Część lodu morskiego trzyma się mocno linii brzegowej, pełni on rolę swoistego korka. Dodatkowo obecność solidnego lodu morskiego przy linii lodowca eliminuje efekt działania fal morskich uderzających w wybrzeże. Sama obecność lodu jest także czynnikiem klimatotwórczym. Tam gdzie nie ma lodu, panują inne warunki pogodowe, z reguły temperatury są wyższe, bo powierzchnia nie ma już -10
°C a +2°C. W takiej sytuacji następuje szybsze topnienie lodowca szelfowego. O ile w tym roku lód na Oceanie Południowym nie topił się szybko, to inaczej było w ostatnich latach.

Zanik lodu morskiego na Antarktydzie może wywołać takie same zmiany jak w Arktyce. Brak lodu latem na Morzu Baffina, Grenlandzkim, w Cieśninie Naresa sprzyja wzrostowi temperatur w regionie, zwiększa opady, zwłaszcza deszczu.

Zmiany masy antarktycznego lądolodu w latach 2002-2020. Dane pomiarowe z GRACE 2002-2017 i GRACE-FO 2018-2020.

Należy się więc spodziewać, że tempo strat w antarktycznym lądolodzie przyspieszy. Na razie nie dzieje się to zbyt szybko. Wolniej niż w przypadku Grenlandii, bo w skali wielolecia średnio 149 Gt rocznie, ale proces przyspiesza. W latach 2017-2020 tempo to zwiększyło się do blisko 230 Gt rocznie. Jednak w przyszłości zmiany będą szybsze. Teraz większą rolę odgrywa sama rozszerzalność cieplna oceanów niż topnienie lądolodów, ale to się zmieni w ciągu następnych lat. Od Antarktydy co roku będą odrywać się wielkie góry lodowe w coraz większej liczbie, a potem fragmenty lądolodu wielkości województw. Poziom morza wzrośnie o kilka metrów. Nie stanie się to za rok, ale kiedyś się stanie. Obecnie tempo wzrostu poziomu morza wynosi 3-4 mm, za kilka lat może to być już 6-7 mm. 
 
Zobacz także:

8 komentarzy:

  1. Topnieje 230 Gt rocznie, a lodu jest 27 mln km3. To są ilości niezauważalne. W tym tempie stopi się za 1 mln lat :). Pod warunkiem, że nie zacznie zamarzać jak np teraz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ciągu 3lat średnio o 80Gt i przyspiesza. Za 10 lat może to być 1000Gt, za 20 lat 5000Gt.

      Usuń
  2. Co jeszcze wpływa na wzrost poziomu mórz poza topnieniem Antarktydy i Grenlandii? Podano tu 4 mm przyrostu rocznie jest mórz. A to nie wynika matematycznie z podanych roztopów: 230GT Antarktyda i 250GT Grenlandia. Razem to daje 1.3 mm wzrostu poziomu mórz. A skąd się biorą kolejne mm?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozszerzalność cieplna wody plus lodowce górskie

      Usuń
  3. Przeczytaj jeszcze raz ostatni akapit. Hubert wyraźnie tam napisał skąd się biorą obecne wzrosty. Chcesz prowadzić poważną dyskusję, a nie potrafisz przeczytać krótkiego tekstu że zrozumieniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masz racje nie sądziłem ze rozszerzalność cieplna wody może aż tak wpłynąć na poziom oceanów. Ale wziąłem kalkulator i tak to jest możliwe...

      Usuń
  4. Dobrze, że nie liczydło. Na liczydle pewnie by wyszło dokładniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wziąłem 0,5 litra i wyszło jeszcze dokładniej.
      Bo nie od dziś wiadomo, że "bez poł litra nie razbieriosz"😉

      Usuń