poniedziałek, 12 kwietnia 2021

Ryzyko megatopnienia - problem znów wraca

Ponownie pojawia się ten sam problem, co rok temu, czy w latach wcześniejszych: szybkie topnienie lodu, ekstrema pogodowe, które to napędzają, wzrost temperatur i szybki zanik śniegu wokół Oceanu Arktycznego. Owszem, można założyć, że jest to dmuchanie na zimne, że szybkie zmiany teraz wywołają później odwrotny skutek do zamierzonego i rekordowego topnienia nie będzie. Ale czy na pewno?

Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2021 roku względem lat 2005-2020 i średnich dekadowych. JAXA

Dane JAXA pokazują, że ostatnio doszło do bardzo dużego spadku zasięgu lodu morskiego. Jeszcze dwa-trzy tygodnie temu zlodzenie arktycznych wód jak na ostatnie lata było całkiem imponujące, teraz wartość jest drugą najmniejszą w historii pomiarów i prawdopodobnie może wejść na rekordowy poziom lub trzymać wartości ex aequo z rekordowym o tej porze roku 2019 roku.  

Powierzchnia lodu morskiego w 2021 roku na tle wybranych lat, średnich dekadowych oraz jej odchylenia w stosunku średniej 2000-2019. Dane NSIDC, wykres Nico Sun

Jeszcze gorzej jest w przypadku powierzchni lodu (area), gdzie w grę wchodzi nie tylko sam wiatr, który może fizycznie przesunąć granicę lodu, ale też temperatury. W przypadku Morza Barentsa i Karskiego w grę wchodziła nie tylko siła wiatru, ale energia cieplna wód. Animacja obok pokazuje zmiany z 1-11 kwietnia 2021 (można otworzyć w osobnym oknie i powiększyć ctrl+). Dostrzeżemy, że powierzchniowe odchylenia na północy Morza Barentsa stały się nawet ujemne, bo energia wody została zużyta na topnienie lodu. Z kolei w przypadku Zatoki Hudsona wpływ miały ciepłe masy powietrza. W miejscowości Kuujjuarapik leżącej na 55
oN nad brzegami Zatoki Hudsona temperatura ostatnio wzrosła do 11,5oC. To bardzo dużo jak na tamtejszy region.
 
Zmiany powierzchni lodu morskiego na poszczególnych akwenach. Wipneus, dane AMSR2, University of Hamburg

Sztormy wykorzystujące potencjał globalnego ocieplenia i do tego fakt mizernej grubości lodu poczyniły daleko idące zmiany. W ciągu ostatnich kilkunastu dni Morze Barentsa dwie trzecie swojego lodu. Efekt działania warunków pogodowych z zimy 2020/21 już zniknął, a problem tzw. atlantyfikacji narasta z każdym kolejnym rokiem. Także na Morzu Karskim i Zatoce Hudsona zanotowano duże zmiany. Animacja obok (kliknij, aby powiększyć) pokazuje zmiany zasięgu lodu morskiego na Morzu Barentsa i Karskim w dniach 7-11 kwietnia 2021. Granica lodu zbliża się do 80
oN, zdecydowanie za szybko. Im mniej lodu w tej części Arktyki, tym większe ekstrema pogodowe u nas objawiające się negatywnymi zmianami we wzorcach opadowych. 

Prognozowane warunki pogodowe w Arktyce i obszarach rozciągających się wokół niej 13-16 kwietnia 2021 roku. Tropical Tidbits

Prognozy są pesymistyczne. W Arktyce powstaje wzór pogodowy wraz z dodatnim dipolem arktycznym, który może przyspieszyć topnienie lodu. Dipol pojawi się 15 kwietnia. Innym problemem będzie wyparcie komórki polarnego powietrza z kanadyjskiej Arktyki, w tym Alaski. Zimno przemieści się nad Syberię. Taka sytuacja doprowadzi nie tylko do zmian na Morzu Beauforta, ale szybkiego topnienia śniegu. W przypadku Syberii zmiany nie będą miały istotnego znaczenia. Nie tylko dlatego, że zimne powietrze nie obejmie całego regionu, ale dlatego, że lód pokrywający rosyjskie wody jest cienki. Jeśli będzie tam zimniej dwa tygodnie dłużej, to przy obecnym stanie klimatu niewiele to pomoże. Animacja obok przedstawia prognozowane na 13-16 odchylenia temperatur od średniej 1979-2000. Znacznie też wzrosną temperatury nad Oceanem Arktycznym, które będą hamować wzrost grubości czapy polarnej, który o tej porze roku jeszcze ma miejsce. 

Prognozowane na 15 kwietnia temperatury w Kanadzie i na Alasce. Windy.com
 
Prognozowane na 15 kwietnia temperatury na Syberii. Windy.com
 
Dojdzie do dużego wzrostu temperatur w regionach leżących wokół Oceanu Arktycznego. Ilustrują to powyższe mapy. Co ciekawe, na skutek podzielonego i  słabnącego wiru polarnego w troposferze, w Polsce wciąż będzie zimno. W sumie to i bardzo dobrze, do zderzenia zimnego powietrza znad wciąż istniejącej czapy polarnej z ciepłym z południa przyniesienie opady deszczu, a nawet śniegu. Sytuacja hydrologiczna nie będzie się więc pogarszać. Kurcząca się komórka polarnego powietrza i przy tym ekspansja komórki Hadley'a będzie oznaczać duże problemy z opadami w Polsce.
 
Powierzchnia pokrywy śnieżnej w 2021 roku dla Ameryki Północnej, Europy i Azji w stosunku do średniej 2000-2019. NSIDC, grafika Nico Sun

W ciągu ostatnich tygodni wzrost temperatur był na tyle wysoki, by doprowadzić do szybkiego wycofania się pokrywy śnieżnej. Tym razem największe zmiany są widoczne w Ameryce Północnej. Im szybciej stopnieje śnieg, tym szybciej będzie się topić lód. Prognozowany wzrost temperatur w kanadyjskiej Arktyce i na Alasce spowoduje szybkie topnienie śniegu. Przewiduje się, że już na początku drugiej połowy kwietnia na Alasce w niektórych miejscach zniknie śnieg, co pokazuje grafika obok. Dlatego też należy oczekiwać tym razem przedwczesnych roztopów na Morzu Beauforta. Zdąży roztopić się gruby lód, który odłożył się po minionej nocy polarnej. Potem zostanie cienki lód po stronie rosyjskiej, który także w dużym stopniu się roztopi. Prognozy NOAA w dalszym ciągu podtrzymują perspektywę silnego topnienia latem 2021.

 
Zobacz także:

14 komentarzy:

  1. Leci na łeb na szyję, jak tak dalej pójdzie to minimum wypadnie w czerwcu najpóźniej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Minimum w czerwcu? 🙂
      To ciekawe co we wrześniu? 😉

      Usuń
    2. We wrześniu będzie GIGAminium xD

      Usuń
  2. No właśnie co? Skoro już teraz jest taka jazda...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, że to tak nie działa?

      Usuń
    2. Ten facet dobrze gada

      Usuń
    3. A na którego odpowiedziałem ten rok będzie przełomowy

      Usuń
    4. Nitfluad, a jak to działa ? Ty wiesz więcej niż ja na ten temat...

      Usuń
    5. Wiem tyle, że ekstrema pogodowe to zjawiska chwilowe. Zakotłuje się, wywrze swój wpływ i przejdzie do historii. Jeżeli myślisz, że roztopy będą nadal tak nieskrępowanie postępować, to masz braki w wiedzy z poziomu gimnazjalnego (obecnej podstawówki). Więc zanim zaczniesz znów wymyślać jak to wszystko już za moment poleci na łeb na szyję zastanów się, czy te scenariusze nie gryzą się z podstawowymi prawami fizyki.

      Usuń
  3. Ja już nie wiem jak... Jakaś podpowiedź?

    OdpowiedzUsuń
  4. Czyli zaczeło się od ostrego popnienia. Ciekawe, czy rzeczywiście analiza mówiąca o minimum w tym roku opierała sie o jakieś jasne przesłanki, a nie tylko wróżenie z danych. Pogodę strasznie ciężko przewidzieć, a zwłaszcza sezon topnienia lodu w Arktyce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przesłanką było pewnie jesienne ciepło uwięzione pod lodem.

      Usuń
  5. Jest mierzona temperatura Wody głębinach czy satelity podają to mnie ciekawi

    OdpowiedzUsuń