niedziela, 20 kwietnia 2025

Dlaczego lód w Arktyce się nie topi?

O rekordowym marcowym maksimum nikt już nie mówi, poza spóźnionymi w tej sprawie mediami telewizyjnymi. Teraz uwagę komentujących zmiany zachodzące w Arktyce przykuwa coś innego. To ledwo co postępujący sezon topnienia. Zasięg lodu kurczy się bardzo powoli, wręcz w ogóle się nie kurczy.

Zmiany zasięgu arktycznego lodu morskiego w 2025 roku w zestawieniu ze zmianami z wybranych lat oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC

Zwykle w kwietniu topnienie, a więc kurczenie się zasięgu/powierzchni lodu morskiego zaczyna się rozkręcać. Zmiany oczywiście nie są jeszcze duże, bo to dopiero początek sezonu, i region musi się pierw nagrzać, temperatura wody musi się podnieść. Tym razem w ogóle nie widać zmian. Wykres pokazuje zmiany typowe dla marca, a nie dla kwietnia. Zasięg lodu jest poza podium. Od 1 do 17 kwietnia ubyło jedynie 80 tys.
km2 lodu. Zwykle o tej porze ubywa około 700 tys. km2 lodu, czyli 0,7 mln km2. Zmiany w tym roku są więc blisko 90% słabsze niż zwykle. Tak coś nie zdarza się często. Sytuacja ta wpłynęła na różnice w stosunku do wielolecia, co ilustruje mapa obok. Mimo to wciąż są widoczne. W końcu w marcu miał miejsce rekord. 
 
Zmiany powierzchni lodu morskiego w 2025 roku w zestawieniu z latami poprzednimi. JAXA/AMSR2

Powierzchnia lodu (area) także kurczy się powoli, co świadczy o roli temperatur mających wpływ na topnienie lodu, a nie tylko i wyłącznie samego wiatru. Także znajduje się poza podium.
 
Średnia wartość ciśnienia atmosferycznego w dniach 1-17 kwietnia 2025 roku oraz odchylenia temperatur od średniej w wyżej wymienionym okresie. NOAA/ESRL
 
Dlaczego tak się stało? Epoka lodowcowa, koniec globalnego ocieplenia? Nic z tych rzeczy, szczególnie gdy spojrzymy, co ostatnio dzieje się w Polsce. W Arktyce zagościł taki wzór pogodowy w postaci takich, a nie innych układów wiatrów i przepływu mas powietrza, że topnienie lodu na chwilę obecną jest niemożliwe. To tzw. dodatni dipol arktyczny. Ten wzór baryczny o tej porze roku działa tak, że przeciąga zimne powietrze nad czapą polarną, i przenosi je nad Atlantyk. Widać efekt na drugiej mapie - zimne obszary nad Morzem Barentsa i Grenlandzkim. Do tego nad Aleutami zagościł spory układ niskiego ciśnienia, który wyciąga zimno znad Morza Czukockiego w stronę Beringa. Niż baryczny związany z dipolem przynosi chmury nad Morzem Karskim, zatrzymuje więc topnienie śniegu. Zdjęcie satelitarne po lewej pokazuje w podczerwieni układ chmur nad Arktyką 18 kwietnia. Tam, gdzie znajdują się wspomniane niże, są chmury. O tej porze roku nad akwenami leżącymi w pobliżu koła polarnego Słońce operuje już mocno. Powyżej 80oN jeszcze nie, więc brak chmur nic tam jeszcze nie daje. 
 
Zmiany powierzchni lodu morskiego na morzach: Beringa, Karskim, Barentsa i Grenlandzkim w 2025 roku w zestawieniu z latami poprzednimi. JAXA/AMSR2

Efekt działania takich wzorców pogodowych pokazują wykresy dla akwenów, na które niże baryczne oddziałują. Działają tu zarówno wiatry, które wypychają lód, jak i temperatury, które prowadzą do zamarzania wody. Tak więc nawet tam, gdzie jest słonecznie, wiatr robi swoje, a wychłodzona woda uniemożliwia topnienie lodu. I warto dodać, że dodatni dipol arktyczny z takim czasem trwania jak teraz, w czerwcu siałby pogrom w Arktyce.
 
Jak długo to potrwa? Według prognoz dipol zacznie zanikać, ale system spowalniający topnienie pozostanie. Wyż baryczny rozgości się nad środkiem Oceanu Arktycznego, poza nim na obrzeżach będą dominować cyklony. Antycyklon w końcu zacznie obracać się przeciwko czapie polarnej. Teraz jest czynnikiem chłodzącym, bo Słońce dopiero co zaczyna oddziaływać na lód, ale za tydzień będzie już inaczej. Zacznie na dobre działać efekt dnia polarnego. Temperatury wzrosną i zatrzymają przyrost grubości lodu w centralnej części czapy polarnej, Średnia grubość lodu zwykle rośnie do maja. Obrzeżom jednak te niże baryczne nie pomogą, bo lód i tak się tam stopi bez względu na pogodę. Lód w środku nie będzie natomiast wystarczająco gruby. Ostatecznie globalne ocieplenie i tak sobie z tym poradzi.


5 komentarzy:

  1. Wpis bez dwóch słów : ,, globalne ocieplenie,, nie ma racji bytu. To ja tam wolę żeby było ogólnie cieplej niż chłodniej. Precz z globalnym ochłodzeniem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolejny przyrost zasięgu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. W zeszłym roku imponujący zasięg zrobił lód na morzu Ochodzkim, który po miesiącu wyparował. Obecnie zasięg RdR jest porównywalny i będzie się zmieniał ale na korzyść obecnego roku

    OdpowiedzUsuń
  5. Oglądałem latach 80 xx wieku pokrywe lodową na oceanie arktycnym zapamiętałem ( ser szwajcarski)

    OdpowiedzUsuń