poniedziałek, 16 grudnia 2019

Raport z I połowy grudnia - szybkie zamarzanie z jednym dużym wyjątkiem

Pierwsza połowa grudnia kontynuuje trend zamarzania z listopada, a więc niemal bezproblemowe zwiększanie się zasięgu/powierzchni lodu morskiego dzięki dość korzystnym warunkom atmosferycznym. Na animacji obok możemy zauważyć, że wir polarny choć w kolejnych dniach grudnia tracił stabilność, to pozwalał na utrzymanie bardzo niskich temperatur nad atlantycką częścią Oceanu Arktycznego, a także nad Zatoką Hudsona. Jednocześnie były bardzo niekorzystne warunki dla zamarzania Morza Czukockiego, Beauforta i Beringa.

Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w kolorowej wersji. 

Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. AMSR2, University of Bremen

Czarnym koniem zamarzania arktycznych wód w pierwszej połowie grudnia była Zatoka Hudsona, która bardzo długo pozostawała wolna od lodu, a także akweny leżące po stronie atlantyckiej. Pozwoliło to na utrzymanie dobrego tempa zwiększania się powierzchni całej arktycznej kriosfery. Wyjątek stanowiło Morze Czukockie. Jak pokazuje mapa, wciąż jest ono wolne od lodu. Także Morze Beauforta straciło część lodu wzdłuż wybrzeży Alaski. A te akweny w sytuacji letniego topnienia mają dużo większe znaczenie niż szybko zamarzająca Zatoka Hudsona, czy Morze Barentsa. Animacja obok (kliknij, aby powiększyć) pokazuje zmiany zasięgu i koncentracji lodu morskiego w dniach 30 listopada - 15 grudnia 2019. 

Zmiany tempa zwiększani/zmniejszania się zasięgu lodu morskiego w grudniu 2019 roku w zestawieniu ze zmianami z 2016 i średniej z ostatnich 10 lat. 

Grudzień kontynuował warunki dla zamarzania płytkich, otoczonych lądami akwenów: Zatoki Hudsona, Morza Karskiego. Także za sprawą niskich temperatur wód: Morza Barentsa i atlantyckiej części Basenu Arktycznego. Dlatego też, jak pokazuje wykres, tempo zamarzania (w  tym wypadku zmiana zasięgu lodu) było szybkie.

Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2019 roku i wyszczególnienie względem wybranych lat, oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC

15 grudnia zasięg arktycznego lodu morskiego według danych NSIDC wyniósł 11,82 mln km2 i nie jest tym samym rekordowo niski, utrzymując się bardzo blisko wartości z 2006, 2007 czy 2012 roku. Zajmuje obszar 0,95 mln km2 mniejszy od średniej 1981-2010 co stanowi różnicę wynoszącą jedynie 7,4%. Szybkie tempo zamarzania sprawiło, że różnica ta z połowy listopada spadła o 5%. 

Mapa NSIDC obok ilustruje aktualne różnice w zlodzeniu arktycznych wód względem średniej 1981-2010.



 Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2019 roku względem lat 2005-2018 i średnich dekadowych. JAXA 

Także dane JAXA pokazują, że czapa polarna charakteryzuje się całkiem sporymi rozmiarami.  Mimo to, różnice względem czasów z XX wieku, w tym wypadku lat 80. są wciąż dobrze widoczne. Szczególnie w przypadku Morza Czukockiego, które powinno zamarznąć pod koniec listopada. Nawet tam, gdzie warunki dla zamarzania przez ostatnie tygodnie były dobre, to też widać różnice - granica lodu w atlantyckim sektorze ciągnie się co najmniej 200 km dalej niż w latach 80. XX wieku, co wpływ ma na kształtowanie się warunków pogodowych m.in. w Polsce. 

Powierzchnia lodu morskiego w 2019 roku względem wybranych lat. Dane NSIDC, wykres Nico Sun 

Zasięg lodu podatny jest na zmiany kierunków wiatru, więc nie zawsze podąża tempem zmian rzeczywistej powierzchni lodu morskiego. Ale ostatnie tygodnie pokazują, że zasięg i powierzchnia mocno się korelują z powodu niskich temperatur i działania rozległej komórki polarnej. Mapa obok pokazuje odchylenia powierzchni lodu względem średniej 2007-2016. Na niej widać, że występuje zwiększona powierzchnia lodu po stronie Oceanu Atlantyckiego, oraz w Zatoce Hudsona. 15 grudnia powierzchnia lodu była o blisko 0,8 mln km2 większa niż w rekordowym wtedy 2016 roku. Niewiele mniejsza, bo wynosząca niemal 0,5 mln km2 różnica miała miejsce w przypadku zasięgu. 

Zmiany powierzchni lodu morskiego na poszczególnych akwenach. Wipneus, dane AMSR2, University of Hamburg

Zarówno listopad jak i pierwsza połowa grudnia 2019 różnią się od tego co działo się w 2016 roku. Ale mimo to są akweny, na których ekspansja lodu była powolna. Powyższe zestawienie przedstawia zmiany powierzchni na wszystkich akwenach morskich Arktyki. Wykres obok przedstawia wyszczególnienie zmian na Morzu Czukockim. To kolejne półrocze zimowe, które otwiera drogę dla rekordowych wartości pierw na Morzu Czukockim, które koniec końców powinno zamarznąć jeszcze w tym roku. Następnie na Morzu Beringa, na którym stan lodu wygląda bardzo źle.

Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 w Arktyce w latach 2007-2019 dla 30 listopada - 10 grudnia. NOAA/ESRL

Lata w których miały miejsce spektakularne roztopy, czyli 2007, 2012 i 2016 rok były późną jesienią i zimą ciepłe. Zestawienie map pokazuje, że warunki temperaturowe z 2007 rokiem na czele były ekstremalne. W przypadku roku 2007 roku duży wpływ na to miało nie tylko samo topnienie lodu latem, ale też bardzo często występujący dipol arktyczny. W tym roku, mimo ogólnie dobrej kondycji wiru polarnego, temperatury był w środkowym pasie Oceanu Arktycznego od 2 do 5oC wyższe od średniej wieloletniej. W pierwszej dekadzie grudnia wir polarny (animacja na początku) został częściowo rozbity, a nad region Morza Beauforta i Czukockiego dostały się ciepłe masy powietrza pochodzenia pacyficznego. To spowodowało wyhamowanie zwiększania się powierzchni lodu na Morzu Czukockim i cofnięcia się paku lodowego na Morzu Beauforta, w tym nawet lokalnych roztopów. Animacja obok ilustruje przemieszczanie się mas powietrza i zmiany ich temperatur w dniach 7-12 grudnia 2019. 

Zmiany średnich temperatur wokół bieguna północnego (80-90oN) w 2019 roku względem średnich z poszczególnych dekad. DMI, grafika Nico Sun

W grudniu nad Ocean Arktyczny dotarła największa dotychczas w tym sezonie zamarzania fala ciepła. W wyniku czego, jak pokazuje wykres spadek temperatur spowolnił. Temperatury nad Morzem Czukockim 9-10 grudnia miejscami wzrosły nawet do zera stopni. 12 grudnia na Wyspie Wrangla temperatura wzrosła do -0,8oC, a ostatnie dni to panujący tam ledwie kilkustopniowy mróz. Oczywiście za sprawą działania wiru polarnego w innych częściach Arktyki ostatni dni opłynęły pod znakiem niskich temperatur. W rejonie bieguna północnego temperatury wynoszą około -25oC, a na północy Kanady spadają do ponad -30oC. Wir polarny w Arktyce sprawia, że w Polsce nie ma zimy, i nie będzie jej też na Wigilię. 


Odchylenia temperatur od średniej 1958-2002 powierzchni arktycznych wód dla 14 grudnia w latach 2014-2019. DMI

Temperatury powierzchni wód pozostają wysokie, są wyższe niż w latach 2013-2015. Wyjątek stanowią lata 2016-2018 ze względu na to, że w tym roku chłodniejsze są północne krańce Atlantyku. Za niskie temperatury na północnych krańcach Atlantyku prawdopodobnie odpowiada zmniejszony transport oceanicznego ciepła z południa. Ale nie bez wpływu jest też działanie wiru polarnego. Niskie temperatury powietrza powodują, że woda się wychładza. Niejasne do końca jest to, czy chłodne wody między Skandynawią a Svalbardem to cykliczna zmiana, trwająca kilkanaście miesięcy, która potęguje działanie wiru polarnego. Czy może jednak urzeczywistniające się już skutki topnienia lodu na Grenlandii, i tym samym spowalnianie cyrkulacji termohalinowej, co oznacza zanikanie Golfsztromu w tej części Oceanu Atlantyckiego. 


 Grubość lodu morskiego w latach 2014-2019 dla 15 grudnia. Naval Research Laboratory, Global HYCOM 
 
Nad podstawie danych z modelu HYCOM nie zaobserwowano na razie, czy wir polarny wywarł wpływ na zwiększanie się grubości lodu. Stan pokrywy lodowej nie wygląda dobrze, co pokazuje powyższe zestawienie map. Najwcześniej w lutym będzie można zweryfikować to, jak warunki atmosferyczne wpłynęły na rozwój lodu morskiego. Teraz, jak pokazuje animacja obok lód zwiększa swoją grubość w tempie, które można przyjąć, że jest w miarę dobre.



 
Mozaika zdjęć pokrywy lodowej Basenu Arktycznego, Morza Czukockiego i Morza Wschodniosyberyjskiego z 14-16 grudnia 2019 roku. Sentinel, Sea Ice Denmark

  
Mozaika zdjęć pokrywy lodowej Morza Beauforta z 14-16 grudnia 2019 roku. Sentinel, Sea Ice Denmark
 
Kilkudniowa fala ciepła i wiatr zatrzymały zamarzanie Morza Czukockiego i jak pokazuje drugie zdjęcie, poważnie naruszyły pak lodowy Morza Beauforta. Zdjęcie obok przedstawia widok na Morze Beauforta w Barrow na Alasce 10 grudnia 2019 roku. Takie zjawiska zdarzały się już wcześniej, ale z powodu zmian jakie mają miejsce w całej Arktyce, wzrostu temperatór wód i atmosfery, to zjawiska te będą coraz częstsze. 


 Mozaika zdjęć pokrywy lodowej atlantyckiej części Basenu Arktycznego i Morza Barentsa z 14-16 grudnia 2019 roku. Sentinel, Sea Ice Denmark

Póki co, sezon zamarzania wygląda dobrze. Za wyjątkiem tego, co dzieje się w pacyficznym sektorze Oceanu Arktycznego. To jest jednak pierwsza połowa sezonu zamarzania. Za kilka dni rozpocznie się druga. Jeśli będzie wyglądać tak samo, to czapa polarna poraz kolejny uniknie rekordowych roztopów, chyba że warunki atmosferyczne za kilka miesięcy szybko zniweczą to, co działo się w półroczu zimowym. 

Zobacz także:

26 komentarzy:

  1. Chciał nie chciał atmosfera przejmuje na siebie rolę energetycznego pasa transmisyjnego od Atlantyku po Europę środkową. Bardzo ciepły grudzień jest niemal pewny. Zobaczymy co dalej. W górach żenująca jesień. Aż w piecu nie ma po co rozpalać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I właśnie o to chodzi. Mniej spalimy węgla dzięki takiej pogodzie, czyli mniej zanieczyścimy i mniej podgrzejemy atmosferę. To chyba akurat dobrze? Przy syberyjskich mrozach to by dopiero licznik się kręcił.

      Usuń
    2. No i co z tego Michał jak od maja we wszystkich urzędach, biurach, szklanych wieżowcach i samochodach klima będzie pracowała na full.

      Usuń
    3. Trudno przekonywać kogoś kto uważa że ciepło wpłynie za odwrócenie globalnego ocieplenia

      Usuń
    4. To mówisz New Eocen że po tej sniezycy niewiele u Ciebie zostało ;)?

      Usuń
    5. Klimatyzatorów przybywa, ale to wciąż podczas tej waszej ukochanej zimki najbardziej "dokładamy do pieca". Zużycie energii jest wtedy największe w roku, a w Polsce energia=węgiel. Latem przynajmniej dni są długie, nie trzeba palić światła i można się przesiąść na rower oraz są liście, które pochłaniają ten dwutlenek węgla. Naprawdę nie wiem co wy dobrego widzicie w mroźnej, śnieżnej i długiej zimie.

      Usuń
    6. Może jesteś za pusty żeby to wiedzieć ?

      Usuń
    7. Dlugosc dnia i brak liści są w zasadzie niezalezne od pogody zimą...

      Usuń
    8. Niestety Michał ale zużycie letnie niebezpiecznie zbliża się do zużycia zimowego. Zimą możesz się bardziej ubrać latem bardziej się nie rozbierzesz.
      Jaka śnieżyca Marcin? Normalnie niech szlag to trafi! Wiosna, i to gdzie? W Krowiarkach, w masywie Śnieżnika, w grudniu ;-).

      Usuń
    9. Przeprowadź się na Pomorze wschodnie. Caly listopad i w Grudniu w centrum i na południu Polski widze koło 8, 10 stopni wciąż coś z południa zawiewa, a u nas ludzkie 3, 5 stopni, chmury piętra niskiego itp... Nawet było przekropnie po tym piekle letnim :D

      Usuń
    10. Tylko na sniegi duże nie licz. Od 2013 nie kojarzę porządnej pokrywy śnieżnej. Jakieś mniej niż tygodniowe epizody jedynie albo mróz bez śniegu.

      Usuń
  2. Ciekawe jaka jest przyczyna chlodniejszych wód między Skandynawia A Svalbardem. Atlantyk zdecydowanie wygrywa z Syberia u nas już wiele zim. Nie chce mi się wierzyć żeby to było tak wyraźne i proste.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozbawia nie bzdury o tym , że zimy w tym sezonie nie będzie mamy dopiero grudzień regularna zima może być do kwietnia mamy 17 grudnia a są tu osoby piszące że zimy nie bedzie.

    OdpowiedzUsuń
  4. To jak zdaży się wpiersze 2 tygodnie lata zimne powiedzy do 17 czerwca anomalia wyniesie -1 to można mówić o końcu lata? Ta zima będzie lekko chłodna lub w normie zobaczycie. Grudzień ciepły ale co z tego jak w marcu morzemy mieć regularną zimę w ostatnich latach bardziej zimowo jest w marcu niż grudniu zima się tylko przesuwa nie zanika.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że zima może jeszcze zaskoczyć ale z roku na rok szansa na to jest coraz mniejsza.

      Usuń
    2. Przecież ty użytkownik pisałes że juz pod koniec pazdziernika zacznie sie zima ,potem że na poczatku grudnia a teraz już pleciesz cos o marcu.To i tak postęp.

      Usuń
    3. Zresztą nawet jak by było kilka dni mrozu w lutym czy marcu to co z tego kiedy 3/4 zimy jest albo ciepło albo ekstremalnie ciepło jak na zimę.

      Usuń
  5. Aby półgłówki marnowały prąd na klimatyzację nie trzeba nawet 25 stopni.Około 12 w nocy w pociągu była włączona klimatyzacja!Nawet kanarowi zwróciłem uwagę ale stwierdził że napisano że pociąg jest z klimatyzacją.A jakby napisali że pociąg z gównem to czy by ich usprawiedliwiło?Przecież to nie lipiec w Kuwejcie był a koniec sierpnia w tym roku.Tak samo pamiętam przypadek też koło północy w warszawskim tramwaju.
    Wy tu kombinujecie nie wiadomo co jak zmniejszyć emisję a tu takie wytryski absurdu odchodzą.Trzeba od tego zacząć jeżeli chcecie coś zrobić a nie wymyślać podatki,opłaty itp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodziło o napisanie że klimatyzacja nie tyle w składzie co pociągu co jeździ wtedy we nocy.Do Warszawy przyjeżdżał wcześnie rano.Jak wyjeżdża we Wrocławiu na pewno nie było więcej niż 23 stopnie.

      Usuń
    2. To tak samo jak z zimowym grzaniem, też przesadzają. Ale choćby wszystko wyłączyli, to i tak już niewiele zmieni. Ludzie biegają teraz w szale świątecznych zakupów jak w jakimś amoku i kupują setki bzdetów wyprodukowanych przy użyciu paliw kopalnych, które potem wyrzucą na śmieci, a na ulicach tysiące lampek i ozdób. Tego szaleństwa nic już nie zatrzyma. Zapomnijmy więc o redukcji emisji CO2.

      Usuń
    3. Po prostu niektórzy za dużo zarabiają.Ja kupuję dosyć rzadko i staram się coś kupować co jest potrzebne.A jeżeli nieco mniej potrzebne to tanie i trwałe.

      Usuń
    4. https://m.youtube.com/watch?v=E2oxVZhi4Pc

      Usuń
    5. Można dużo zarabiać ale trzeba mądrze wydawać. To co proponuje Unia to socjalistyczna utopia. Świat ma na to wywalone:
      https://swiatrolnika.info/publicystyka/7040-swiat-buduje-1400-nowych-elektrowni-weglowych-a-polsce-nakazuje-sie-dekarbonizacje
      A gdzie ropa naftowa, gdzie gaz ziemny? Oj roboty mi nie zabraknie...

      Usuń
    6. Pisałem już że UE to komuniści i to jeszcze antypolscy."Ryby śródlądowe" są dowodem na to że tam nie mają po kolei we łbach.RWPG przy nich wydaje się szczytem rozsądku.

      Usuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń