piątek, 18 września 2020

NSIDC - nagły spadek i drugie miejsce

W pierwszym tygodniu września zasięg lodu morskiego gwałtownie się skurczył, przekraczając tempo spadku z poprzedniego roku. W sumie można już stwierdzić, że wrześniowe minimum 2020 jest drugim najniższym w historii pomiarów satelitarnych. Silne napływy ciepłego powietrza znad Syberii, oraz odpowiednie wzory baryczne stały się przyczyną, że w tym roku nie można już mówić o ex aequo z takimi latami jak 2016. W drugiej dekadzie września tempo spadku zasięgu lodu znacznie spadło. Najprawdopodobniej wrześniowe minimum 2020 już za nami.

Zasięg arktycznej pokrywy lodowej 15 września 2020 roku. Fioletowa linia pokazuje średni zasięg lodu w okresie 1981-2010 dla 15 września. Sea Ice Index - NSIDC
 
15 września zasięg arktycznego lodu morskiego wyniósł 3,74 mln km2, a więc znacznie poniżej wartości z 2007,2016 i 2019 roku i niecałe 0,4 mln km2 powyżej wartości z rekordowego 2012 roku. Mimo braku rekordu ważną informacją jest to, że wcześniej zlodzenie arktycznych wód poniżej 4 mln km2 spadło tylko raz - w 2012 roku. W okresie 31 sierpnia - 5 września czapa polarna kurczyła się w tempie 79,8 tys. km2/dziennie. To najszybsze tempo zmian w historii pomiarów dla wyżej wymienionego okresu. Te zmiany odbywały się w euroazjatyckiej części Oceanu Arktycznego - w Basenie Arktycznym od strony Morza Barentsa, Karskiego i Łaptiewów. Mapa obok (kliknij, aby powiększyć) pokazuje zasięg i koncentrację arktycznego lodu dla 12 września.
 
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2020 roku i względem wybranych lat oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC

To, co w tym roku budzi poważne obawy, to zasięg pokrywy lodowej od strony Europy i części Rosji. Znajduje się tam rozległy obszar wolnych od lodu wód, gdzie granica czapy polarnej przebiega w okolicy 85oN, w wielu miejscach powyżej tego równoleżnika. W tym roku dość powolne zmiany miały miejsce na Morzu Beauforta. Pozostał tam ogon niestopionej kry lodowej, która ciągnie na północ od delty rzeki Mackenzie i wschodniej części Alaski.


Mapa pokazujące różnice w wielkości czapy polarnej między 1 a 14 września 2020 roku.

Na tej mapie możemy zobaczyć różnicę w zasięgu lodu między 1 a 14 września. Seledynowy odcień pokazuje stan na 14 września, a biały na 1 dnia miesiąca.
 
 
Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 w Arktyce dla 1-14 września, oraz średnie dla tego okresu ciśnienie atmosferyczne. NOAA/ESRL

W pierwszych dwóch tygodniach września temperatury znacznie powyżej średniej występowały w dużej części euroazjatyckiego regionu Oceanu Arktycznego. Były nawet 6oC wyższe od średniej wieloletniej, co pokazuje powyższa mapa. Chłodne warunki panowały na Półwyspie Czukockim i na zachodzie Alaski, średnio było tam 1-2oC chłodniej niż zwykle. Pierwsza połowa września przyniosła dość szybki spadek temperatur w części Kanady, oraz na Grenlandii. Sytuacja baryczna charakteryzowała się dominacją wysokiego ciśnienia na wschodnią częścią Syberii i niskiego po stronie Oceanu Atlantyckiego. Charakterystycznym elementem pogodowym w Arktyce był dipol ułożony w poprzek Oceanu Arktyczny, tzw. neutralny dipol arktyczny, który spowodował duże cofnięcie się lodu od strony Morza Karskiego i Łaptiewów. Mapa obok przedstawia uśredniony kierunek dryfu lodu między 26 sierpnia a 1 września. Podobny co w pierwszej połowie września wzór baryczny miał miejsce  także w sierpniu. Stałą cechą były wiatry wiejące od strony Rosji, także wiatr utrudniający zanik lodu na Morzu Beauforta.

Temperatury powierzchniowe arktycznych wód oraz zasięg lodu dla 13 września 2020 roku. Dane pochodzą z Polar Science Center i NOAA. Zostały opracowane na podstawie pomiarów z kilku boi a także pomiaru satelitarnego.

W tym roku szybkie topnienie w okresie wiosenno-letnim doprowadziło do znacznego wzrostu temperatur. Zmiany te przyczyniły się do dramatycznych zmian w rosyjskiej części Oceanu Arktycznego. Jedyną korzyścią płynącą z tych zmian jest perspektywa bieguna północnego wolnego od lodu jeszcze w latach 20. tego wieku z zachowaniem się oczywiście lodu w sektorze amerykańskim. To pozwoliłoby na swobodny ruch morski z pominięciem nie tyle co niebezpiecznej Zatoki Adeńskiej, ale też strefy ekonomicznej Rosji. Naukowcy informują iż Arktyka weszła w stan "nowego klimatu arktycznego". Ten nowy stan charakteryzuje się wyższymi temperaturami, większą powierzchnią otwartych wód, mniejszą ilością lodu morskiego, rosnącą przewagą opadów deszczu nad opadami śniegu. W Arktyce pogoda, która kiedyś uważana była za ekstremalną, staje się normą. Lato 2020 roku jest tego przykładem.

Na podstawie National Snow and Ice Data Center: Suddenly in second place

Zobacz także:


10 komentarzy:

  1. Czyli można już ogłosić oficjalnie, że od 8 lat nie możemy się doczekać nowego rekordu minimalnego zasięgu lodu arktycznego. Ciekawie kiedy wreszcie padnie ten rekord.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlatego po raz drugi w historii pomiarów zlodzenie spadło poniżej 4 mln km2... A ty się cieszysz, jakby powieRZchnia i zasięg rosły. Trend jest taki, że raczej zbliżamy się do rekordu niż się oddalamy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nikt poważny nie patrzy na jeden rok, tylko na trend z wielolecia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pytanie, czy wrześniowe minimum objętości, będzie na 2 miejscu?

    Gdyby minimum objętości, wypadło 15 września, wychodziłoby 3 miejsce, z minimalną stratą 7 km3(gdy się patrzy, na to, co podawano, w zeszłym Roku), czy też 9 km3[gdy się patrzy, na dane, które podaje, jeden ze specjalistów-Arctic Sea Ice Forum-mogą to być dane po korekcie(większe korekty, niż 2 km3 były, po wrześniowym minimum 2012),bądź jego błąd].

    Patrząc na przebieg, spadków dziennych objętości, można odnieść wrażenie, że minimum objętości, mogło wypaść 16 września, notując 2 miejsce.

    Ostatecznie jednak przekonamy się, jak było, po kolejnym raporcie Piomas. Tak bowiem gorąca była walka, o 2 miejsce, jeśli idzie, o objętość.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piszesz pierdoły i tyle w temacie. Popatrz sobie na wykresy powyżej.

    OdpowiedzUsuń
  6. Może ktoś wyjaśnić dlaczego tempo topnienia lodu nie przyspiesza z dekady na dekadę ( a raczej tempo topnienia w ostatniej dekadzie osłabło) skoro rosną temperatury i powinny się nasilać sprzężenia zwrotne spowodowane spadkiem albedo w Arktyce i ogrzewaniem Oceanu Arktycznego?? Pojawiły się jakieś silne ujemne sprzężenia zwrotne? Wzrost zachmurzenia czy co tam jeszcze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo co się miało stopić ekspresowo to się już stopiło. Został jedynie lód jednoroczny, który się co roku odbudowuje. To tak jakbyś dziwił się, że na Mazurach zdarza się jeszcze dość gruba lodowa pokrywa na jeziorach pomimo, że są też lata prawie bez lodu.

      Usuń
    2. Ale jak nie przyśpiesza, jak przyśpiesza?

      Usuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty z powodu próby odpowiedzi na spam.

    OdpowiedzUsuń