piątek, 13 stycznia 2023

Śniegu na Ziemi już nie przybywa

Od wielu lat w porze zimowej obserwuje się trend wzrostowy powierzchni pokrywy śnieżnej. Jednak w ostatnich latach widać, że ten trend zaczyna wygasać. Jedno i drugie jest związane z globalnym ociepleniem.

Zmiany powierzchni pokrywy śnieżnej na półkuli północnej dla grudnia w latach 1975-2022 oraz przybliżenie zmian dla lat 2010-2022. Rutgers University/GSL

W grudniu 2022 roku śnieg pokrywa 43,56 mln km2. To jedna z największych wartości ostatnich kilkudziesięciu lat, co ilustruje powyższy wykres. Z drugiej strony, trendu wzrostowego już nie widać. Druga część wykresu pokazuje, że od ponad 10 lat mamy trend spadkowy, i grudniowa wartość była czwartą najmniejsza od 2010 roku. Co więcej, różnice względem trzech pozostałych wartości są niewielkie. 

Powierzchnia pokrywy śnieżnej w 2023 roku dla Ameryki Północnej, Europy i Azji w zestawieniu ze średnią 2000-2019. NSIDC, grafika Nico Sun

Oczywiście na razie w skali wielolecia nie można mówić od odwróceniu trendu. Tak samo jak w przypadku lodu morskiego. Jednak brak wzrostu śniegu w ostatnich latach w miesiącach zimowych świadczy o postępującym ociepleniu klimatu. Wykres pokazuje, że w pierwsze dni stycznia to powierzchnia pokrywy śnieżnej mniejsza od średniej wieloletniej. Przyczyną tego stanu rzeczy są temperatury. Mapa obok (kliknij, aby powiększyć) pokazuje, że pierwsza dekada stycznia na półkuli północnej była niezwykle ciepła. 

Północne Chiny i Mongolia 9 stycznia 2023. NASA Wordview

Szczególnie w Ameryce Północnej i Europie z wyjątkiem Skandynawii. Ciepło było także w Azji Środkowej, w tym południowej części Syberii i Chinach. To tłumaczy mniejszą niż zwykle powierzchnię pokrywy śnieżnej. Na zdjęciu satelitarnym widać, że w Chinach nie ma śniegu, a także w prawie całej Mongolii. W jednym i drugim przypadku będzie to oznaczać nasilenie wiosennych i letnich susz. 

Zobacz także:


3 komentarze:

  1. Tu bym się nie rozpędzał. Nie można na podstawie końcówki cyklu stwierdzać, że trend się zmienił. Jeśli tak to biorąc ostatnie 5 lat objętości lodu w Arktyce to trzeba byłoby wysnuć wniosek, że trend się odwrócił i lodu przybywa.

    OdpowiedzUsuń
  2. czy robi Pan Panie Hubercie podobne cięcia wykresów dotyczących spadku ilości (zasięgu i powierzchni) lodu w Arktyce, w poszczególnych miesiącach w ostatnich 10 latach?

    OdpowiedzUsuń
  3. Poza tym w roku 2018 wyraźnie coś nie pykło na obu wykresach 🙂

    Dla mnie sprawa wygląda następująco. Powierzchni pokrywy śnieżnej może faktycznie z czasem ubywać, w końcu gdzieś ten trend przy GO musi się przełamać 😉, ale objętość pokrywy śnieżnej będzie na pewno rosnąć. Zwiększone parowanie Oceanu Arktycznego w połączeniu z lekko mroźną nocą polarną da w przyszłości megaopady śniegu.

    OdpowiedzUsuń