wtorek, 1 stycznia 2019

Arctic News - lodowata niecała Arktyka

Druga połowa grudnia była kontynuacją dość dobrych warunków dla sezonu zamarzania. Nie było ekstremalnych fal ciepła rozlewających się po całym obszarze zajmowanym przez Ocean Arktyczny. Choć oczywiście zdarzały się incydenty, szczególnie w trzeciej dekadzie grudnia. Możliwe że objętość lodu w grudniu zwiększy się względem poprzednich lat, ale różnice będą raczej niewielkie. Pokaże to raport PIOMAS. Mimo wszystko sytuacja w Arktyce wciąż jest daleka od tego, co miało miejsce 20-30 lat temu.

* Ze względu na problemy finansowo-polityczne w USA, nie ma danych NOAA odnośnie temperatur, a także wykresu interaktywnego NSIDC.

Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w kolorowej wersji.  

Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. AMSR2, University of Bremen

Zimne wiatry z wnętrza Arktyki spowodowały powstanie lodu na Morzu Beringa wcześniej niż w ostatnich latach. Między innymi w grudniu 2017 roku. Silne, mroźne wiatry w ciągu ostatnich dni dały także możliwość zbliżenia się paku lodowego do północnych wybrzeży Svalbardu. Niskie temperatury musiały w końcu odnieść skutek. Jednocześnie głębokie niże spowodowały wycofanie się lodu na Morzu Karskim. Animacja obok (kliknij, aby powiększyć) pokazuje zmiany zasięgu i koncentracji lodu morskiego w dniach 15-31 grudnia 2018 roku.

 Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2018 roku względem 2012 i średniej 1981-2010. NSIDC

Lokalne zmiany w pogodzie i brak dostatecznego wychłodzenia wód, sprawiły, że pokrywa lodowa nie rozrastała się w wystarczająco szybkim tempie. 31 grudnia zasięg lodu morskiego wyniósł 12,46 mln km2, to 1,06 mln km2 mniej niż wynosi średnia wieloletnia. Czapa polarna jest tym samym 7,9% mniejsza od średniej wartości z okresu 1981-2010. Sytuacja względem połowy grudnia się nie zmieniła. Mapa NSIDC obok ilustruje aktualne różnice w zlodzeniu wód w Arktyce względem średniej 1981-2010.
 Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2018 roku względem lat 2005-2017 i średnich dekadowych. JAXA

Dane JAXA pokazują wyraźne spowolnienie przyrostu zlodzenia w Arktyce. Dopiero pod koniec roku doszło do ponownego przyspieszenia. Wolniejszy przyrost jest związany z wyższymi niż zwykle temperaturami wód, oraz lokalnymi napływami ciepłych mas powietrza. Widać to na przykładzie wspomnianego wyżej Morza Karskiego.  Mapa obok pokazuje, że granica lodu po stronie Oceanu Atlantyckiego w dalszym ciągu przebiega znacznie dalej na północ niż kiedyś. Lepsza jest za to sytuacja na Morzu Beringa - to efekt częstych wiatrów północnych, które niosą mroźne powietrze z arktycznego wnętrza.


 Powierzchnia lodu morskiego w 2018 roku względem wybranych lat. Dane NSIDC, wykres Nico Sun

Powierzchnia lodu nie jest już tak duża względem ostatnich lat, jak miało to miejsce w listopadzie. Jest to końcowy rezultat tego, co działo się w ostatnich latach. Szybsze topnienie oznaczające wyższe temperatury wód. Mimo ogólnie dobrych warunków atmosferycznych dla zamarzania Arktyki, lokalne zmiany odciskają swoje piętno, co pokazuje poniższe zestawienie map.  Mapa obok pokazuje odchylenia powierzchni lodu od średniej 2007-2016.

  Zmiany powierzchni lodu morskiego na poszczególnych akwenach. Wipneus, dane AMSR2, University of Hamburg

Zestawienie wykresów pokazuje lokalne zmiany w powierzchni lodu. O ile na Morzu Beringa lód rozrastał się w miarę szybko, to zgoła inna była sytuacja na Morzu Karskim. Tak zwana "atlantyzacja" Arktyki wpływa na warunki pogodowe, a tym samym także na stan lodu Morza Karskiego.

 Skumulowany wskaźnik stopniodni chłodu (FDD) w Arktyce w kolejnych latach oraz średniej z poprzednich dekad. Na osi poziomej – kolejne miesiące sezonu, od września do czerwca. Poziome linie przerywane (50cm, 100cm, 150cm, 200cm) pokazują odpowiadają progom wymaganym do powstania warstwy lodu odpowiednich grubości. DMI, grafika Nico Sun

Ten wykres pokazuje, jak wygląda sezon zamarzania. Jak widzimy, sytuacja jest lepsza niż w sezonie 2016/17, ale na tle całości wypada źle. Zmiany pogodowe są niewystarczające, bo koniec końców Arktyka wciąż jest cieplejsza niż wynika to z wieloletniej normy.

 Zmiany średnich temperatur wokół bieguna północnego (80-90oN) w 2018 roku względem  średniej 1958-2002. DMI

Nad Oceanem Arktycznym przez ostatnie dni było i jest zimno. Lokalnie nawet jest poniżej normy wieloletniej. Temperatury na biegunie północnym spadają do -30oC. Ale w Arktyce jako całości jest 3-4oC cieplej niż być powinno. Zmieniły się warunki pogodowe, wir polarny w grudniu był stabilny, zimno trzymało się Oceanu Arktycznego, a ciepło miało ograniczony dostęp. Jednocześnie wysokie odchylenia panowały i wciąż panują poza Oceanem Arktycznym, co pokazuje mapa obok.


Odchylenia temperatur od średniej 1958-2002 powierzchni arktycznych wód dla 30 grudnia w latach 2014-2017. DMI

Temperatury powierzchni wód są nieco mniejsze niż w dwóch ostatnich latach. Ale różnice są naprawdę niewielkie.  

Odchylenia temperatur od średniej 1958-2002  powierzchni arktycznych wód 30 grudnia 2018 roku. DMI

Niezmiennie skala anomalii jest wysoka. Jest zupełnie inaczej niż w 2013 czy 2014 roku, nie mówiąc już o latach wcześniejszych i całym XX wieku. Szczególnie widać to na wodach północnych krańców Atlantyku. Co by się nie działo w pogodzie, to ostatecznie sytuacja wiele się nie zmieni. Owszem, poprawi się objętość lodu, lada dzień się dowiemy. Ale takie warunki musiałyby trwać. Tymczasem może dojść do zmiany. Kto wie kiedy. Animacja obok pokazuje zmiany (kosmetyczne) odchyleń temperaturowych powierzchni wód w Arktyce dla drugiej połowy grudnia 2018. 



  Grubość lodu morskiego w latach 2010-2018 dla 31 grudnia. Naval Research Laboratory, Global HYCOM

Analizując dane z Laboratorium Marynarki Wojennej USA widzimy, że stan lodu w sumie pozostaje bez zmian. Tu przybyło, tam ubyło, sumarycznie niewiele się zmieniło. Możliwe, że lodu będzie na koniec grudnia więcej niż w 2016 czy 2017 roku, ale różnice będą niewielkie, będą wynikiem tego, co działo się jesienią. Gruby lód praktycznie nie istnieje. Animacja obok pokazuje zmiany grubości lodu w drugiej połowie grudnia 2018.


 Mozaika zdjęć satelitarnych Morza Barentsa i części Basenu Arktycznego z 29-31 grudnia 2018 roku wykonanych w podczerwieni. Sea Ice Denmark/Sentinel 1AB

  Mozaika zdjęć satelitarnych Morza Karskiego z 29-31 grudnia 2018 roku wykonanych w podczerwieni. Sea Ice Denmark/Sentinel 1AB

Pierwsza połowa sezonu zamarzania okazała się pod względem warunków atmosferycznych lepsza dla przyrostu lodu na tle dwóch poprzednich lat. I tu kończą się różnice. Czapa polarna na Oceanie Arktycznym w dalszym ciągu wygląda źle i nie jest przygotowana na następny sezon topnienia, który zacznie się za trzy miesiące.


 Zobacz także:


25 komentarzy:

  1. Jeśli chodzi o grubość lodu to ja widzę wyraźną poprawę. Naprawdę jestem zaskoczony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie tak od 2016 poprzez 2017 i do 2018. Oczywiście to żaden wielki przełom ale i tak niesamowite, że stan się nie pogorszył. Niech pada śnieg na Syberii a nad Central Basin umacnia się wyż. Może choć trochę odwleczemy to co nieuniknione?

      Usuń
    2. A co z latem? Znów Arktyka się uratuje kosztem suchego i gorącego lata u nas? Czy może wreszcie słońce zaświeci nad Arktyką rozprawiając się ostatecznie z lodem, a nam przynosząc w zamian rześkie, wilgotne lato? Którą opcję byście preferowali? Bo wydaje się, że trzeciej opcji nie ma...

      Usuń
    3. Wydaje mi się,że czasem zdarzają się odstępstwa od reguły i wyżowo jest zarówno w arktyce,jak i u nas(lipiec 2015),bądż też niżowo zarówno w arktyce,jak i u nas(lato 2017).
      Regułą jest jednak to co mówisz Michale(wyżowe lato w arktyce,oznacza niżowe lato u nas-z tego co kojarzę,tak było w 2012;niżowe lato w arktyce,oznacza z kolei wyżowe lato u nas-lato 2018).
      Pozdrawiam w Nowym, 2019 Roku.

      Usuń
    4. Jak dla mnie Arktyka może długo przebywać na sztucznej kroplówce póki mamy tam latem pogodę niżową, a u nas wyże :) Tylko trzeba koniecznie zainwestować w system zbiorników retencyjnych by nie obciążać rolnictwa, bo taki stan może się utrzymywać latami. Prawdopodobne, ze dopiero stopiona Arktyka zmieni ten trend, a wyże na południu i tak bardziej nagrzewają ziemię niż wyże w Arktyce (można się spierać co do czerwca i lipca, gdzie jest mała różnica).

      Usuń
    5. Pewnie tak Bart tylko w takim układzie zwiększa się atmosferyczny transport ciepła pomiędzy południem a północą i przyjdzie nam zmagać się z zimowymi huraganami

      Usuń
  2. Z tego co rozumiem,na arctic sea ice forum mowa o tym,że licząc 10 ostatnich lat,1 stycznia zanotowano 4 z najwyższych przyrost zasięgu lodu,co spodowało,iż w tej chwilii jest 5 z najmniejszych zasięg lodu(dobę temu był 3).
    Jak dalej będzie,coraz pewniejsze będzie,iż na wiosnę ,zasięg nie będzie należał, do najmniejszych.
    Trzeba cierpliwie obserwować,a czas wszystko, ostatecznie zweryfikuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście według JAXA.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  3. Abstrahując od BAE w przyszłości, nie jestem pewny, czy dobrze rozumiem: czy rzeczywiście większy zasięg przy jednoczesnym spadku grubości to w ogóle dobrze? Cienki lód i tak łatwo i szybko się stopi a pokrywa lodowa sprzyja akumulacji ciepła w wodzie pod lodem. To jak to jest? Korzystnie czy nie bardzo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To korzystne dla ocieplenia jak ktoś lubi GO :) Dzięki osłonie lodu powierzchnia Arktyki ma temperaturę niższa o 20-35 stopni i emituje dużo mniej podczerwieni w kosmos. To samo tyczy się konwencji. Lód zimą w Arktyce izoluje ocean przed wychłodzeniem.

      Usuń
  4. Jeśli się pogoda nie spie* to w Marcu zasięg i nie tylko może być zupełnie gdzie indziej niż to miało miejsce przez ostatnie kilka lat, kto wie może zakręci się tam gdzie był 2014 r oby, z grubością też powinno być odrobinkę lepiej, tak czy siak mamy zimę w Arktyce taką jak trzeba w końcu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I bardzo dobrze! A w górach wreszcie solidnie dowaliło śniegu. Czyżby wreszcie normalny rok przed nami?

      Usuń
    2. Będzie dokładnie odwrotnie - dzięki ochronie oceanu w marcu zasięg będzie powoli zbliżał się do wyników z 2017, 2018 i będzie szansa na duży roztop latem. Paradoksalnie lód w Arktyce zimą sprzyja gromadzeniu się energii i przyśpieszeniu GO.

      Usuń
    3. Zgadzam się Bartem. Aby nasz "klimatyzator" działał bardzo wydajnie powinien eksportować cały lód na południe a biegun powinien być wolny od lodu zimą. Ale chyba taki układ jest mało realny. Lepsze wtedy by było oddawanie ciepła na biegunie, a topniejący lód na południu pobierałby nadmiar energii.

      Usuń
    4. Albo lód gdy jest dzień polarny i jego brak gdy jest noc polarna...

      Usuń
    5. Duży roztop latem jest możliwy każdego roku. Wystarczy rekordowy lipiec.

      Usuń
    6. Rekordowy lipiec też się z czegoś bierze, bo to nie czysta loteria i można mu pomóc.

      Usuń
    7. Generalnie zgadzam się z Bartem,że nie ma przypadków,czystej loterii,lecz jest konsekwencja działań.
      Zgadzam się z tym,że wysoki zasięg lodu na wiosnę,sprzyja gorącym wyżom latem,bo z jednej strony jest mniej wilgoci w atmosferze(ocean słabiej odparowuje zimą,gdy zasięg lodu jest większy),a z drugiej jest chyba mniejsze parowanie od góry,gdy woda zmagazynuje więcej energii,i więcej lodu rozpuści się od spodu,zamiast parować od góry.
      Myślę jednak,że topnienie zależy od szeregu czynników-nie tylko od tego,co się dzieje w arktyce,lecz tego co się dzieje ,poza nią-bardzo trudno więc dokładnie wszystko przewidzieć,jak będzie latem,tak jak ciężko przewidzieć ,anomalie prądu strumieniowego,przynoszące odstępstwa ,od reguły.
      Gorąco pozdrawiam.

      Usuń
    8. No to skoro wszyscy się zgadzają to pozostaje czekać. Na razie wir polarny trzyma się mocno a śniegu na Syberii przybywa...

      Usuń
    9. Wielka plama chłodu na Atlantyku również promuje wyżowe lato w Europie

      Usuń
  5. W arktyce dziś, już 6 miejsce według JAXA(za dzień 2 stycznia).Wczoraj było 5(na dzień 1 stycznia).
    Tymczasem na Antarktydzie rekordowo niski zasięg(według JAXA),i z każdym dniem rośnie szansa, na pobicie rekordowego minimum zasięgu lodu morskiego-na koniec sezonu topnienia,z 2017 Roku.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeprasz najmocniej za błąd.Oczywiście chodzi o zasięg wokół Antarktydy,a nie na Antarktydzie,która jest kontynentem.
      Chodzi więc o Antarktykę(obszar wód opływających Antarktydę).

      Usuń
    2. Czyli jak na półkuli północnej się troszkę poprawia to na południowej się pogarsza. Globalnie nie ma żadnego odbicia tylko ciepło się inaczej rozlokowuje.

      Usuń
  6. Jeśli sprawdzą się prognozy to szykuje się mocne ssanie przez cieśninę Frama.

    OdpowiedzUsuń