niedziela, 24 marca 2019

Wejście smoka

Tegoroczne topnienie pokrywy lodowej w Arktyce, jego początek jest dosłownie wejściem smoka. W końcu musiało do tego dojść, po tak dość spokojnym sezonie zamarzania, gdzie ekstremów termicznych było niewiele. Mapa obok pokazuje aktualny zasięg lodu morskiego w Arktyce. Rozgrywająca się sytuacja w Arktyce zaczyna przypominać tę z czasów spektakularnych sezonów topnienia.

 Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2019 roku względem lat 2005-2018 i średnich dekadowych. JAXA

Mamy już ewidentny sezon roztopów, co pokazuje powyższy wykres. Czapa polarna skurczyła się już o 0,36 mln km2 i aktualnie jest o 1,47 mln km2 mniejsza od średnich wartości z lat 80. XX wieku, kiedy to zmiany klimatyczne zaczynały być dopiero dostrzegalne na Dalekiej Północy. To niespełna 10% różnicy, ale to dość duża zmiana, co widać na załączonej mapie. Granica lodu znajduje się dalej na północ niż kiedyś, przez co dla przykładu zimne masy powietrza nie docierają już z taką siłą, jak kiedyś. Może to i dobrze, bo niewielu z nas jest entuzjastami zimna, zwłaszcza prezenterzy niektórych mediów. Ale to zachwianie równowagi ostatecznie oznacza kłopoty, o czym ostatnio mogli przekonać się chociażby Amerykanie. Ale i nas czekają też przykre tego konsekwencje, na które musimy być przygotowani: susze, powodzie, wyjątkowo silne burze, etc.

 Sytuacja pogodowe w Arktyce 24 marca 2019 roku. Tropical Tidbits

Wzorce pogodowe uległy zmianie zmianie. Złowrogo przypominają te z lat 2005-2012, kiedy miały miejsce wielkie roztopy. Przede wszystkim zwracamy uwagę na wyż baryczny znad północnej Kanady, który obejmuje część Morza Beauforta. Powstał niezgrabny, ale groźny dodatni dipol arktyczny. Po drugiej stronie widzimy głęboki rozległy niż znad północnego Morza Barentsa. Te dwa układy oznaczają transmisję ciepła nad obszar pokrywy lodowej. Przede wszystkim jednak oddziałują mechanicznie na pokrywę lodową za pomocą wiatru. Mapa obok (kliknij, aby powiększyć) ilustruje obraz anomalii temperaturowych za którymi stoją dwa przedstawione wyżej układy baryczne.

Prognozowane warunki pogodowe w Arktyce na 25-28 marca 2019. Tropical Tidbits

Ilość lodu w Arktyce jest większa niż w ostatnich latach dla tej pory roku. Dlatego też prognozowana sytuacja pogodowa nie jest jeszcze (przynajmniej na razie) katastrofalna, szczególnie że nie wiemy co będzie później. Ale jeśli niekorzystne wzorce pogodowe, potęgowane przez globalne ocieplenie będą się powtarzać w kolejnych tygodniach, to sytuacja ta stanie się katastrofalna. Przy obecnych temperaturach, obecnej ilości lodu, powtórka z 2007, 2010 czy 2012 roku będzie oznaczać katastrofę klimatyczną.

Prognozowane odchylenia temperatur od średniej 1979-2000 w Arktyce na 25-28 marca 2019 roku. Climate Reanalyzer

Mapy pogodowe pokazują wygięcia prądu strumieniowego oraz izobary układów barycznych, które wyznaczają trasę ciepła wędrującego nad Ocean Arktyczny. Wyż znad Alaski i wędrujący znad północnego Pacyfiku niż baryczny zaciągną duże ilości ciepła. Powstanie też wiatr, który dokona spustoszeń na tworzącej się w ciągu ostatnich dni pokrywie lodowej Morza Beringa. Szkody powstaną też na Morzu Czukockim i Beauforta. To samo zrobi ośrodek niskiego ciśnienia znad okolic Morza Barentsa i Karskiego, który wraz z wyżami syberyjskimi sprowadzi ciepło nad Morze Karskie, Barentsa, część Basenu Arktycznego i Morza Łaptiewów. Animacja pokazuje te zmiany - rozległe obszary o bardzo wysokich odchyleniach temperaturowych. 

Nad Morzem Karskim i Czukockim punkt odwilży może zostać przekroczony. O tej porze w Arktyce jest niewiele cieplej niż w lutym, Słońce świeci bardzo nisko. Temperatury wiele więc nie zdziałają.  Ale dużą rolę będzie odgrywać wiatr. Poza tym, szybko rosną temperatury nad lądami. Zaczęło się dość dobre przegotowywanie warunków dla topnienia lodu latem. Nie tylko ze względu na prognozowane warunki pogodowe.


Ilość śniegu na półkuli północnej w ekwiwalencie wody w 2019 roku. Canadian Cryospheric Information Network

Podobnie jak rok temu przez zimę nagromadziło się dużo śniegu, bo w atmosferze jest więcej wilgoci niż kiedyś. Zimy są wilgotniejsze i meandry prądu strumieniowego też swoje robią. Jednak te wielkie zwały śniegu zaczęły szybko się topić, szybciej niż rok temu. Jak pokazuje mapa obok, w wielu miejscach grubość pokrywy śnieżnej jest większa niż zwykle, ale w innych miejscach śnieg bardzo szybko się topi. Szczególnie w zachodniej Kanadzie, co może być złym znakiem dla tegorocznych roztopów na Oceanie Arktycznym.


Alaska i południowa część Morza Beauforta i Czukockiego 23 marca 2019 roku. NASA Worldview

Początek topnienia 2019 zaczyna się wiec bardzo nieciekawie. Obecnie rozgrywające się warunki pogodowe kuszą los, który może okazać się w tym roku bardzo nikczemny. Cisza przed burzą musi się kiedyś skończyć.

Zobacz także:



21 komentarzy:

  1. Mam nadzieję że w tym roku w końcu stopi się więcej śniegu niż w rekordowym tam kilka lat wtecz roku.

    Jak myślicie, co będzie pierwsze? Sklonowanie mamuta czy całkowity zanik pokrywy śnieżnej w Arktyce?
    To i to już za pare lat. Pytanie tylko, za ile?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że całkowity zanik pokrywy lodowej w Arktyce nastąpi dużo szybciej niż sklonowanie mamuta czy lądowanie na Marsie. A najlepiej już w tym roku. Nie boję się żadnej katastrofy klimatycznej, bo wg mnie jej po prostu nie będzie.

      Usuń
    2. Już jest, tylko ty jej nie dostrzegasz. Mieszkańcy miast słabo widzą.

      Usuń
    3. Podpalić swoją chałupę i iść do sąsiada oglądać meble. Tak to wygląda z lotem na marsa. Powinniśmy zrobić najpierw porządek na Ziemi jeśli to możliwe jeszcze.

      Usuń
    4. Sklonowanie Mamuta będzie pierwsze.

      Jeśli chcemy ogrzać mocno planetę to zależy nam na dużej ilości lodu jesienią/zimą, a małej wiosna/lato.

      Tu wielu osobom się wydaje, że mało lodu zimą jest tragedią,vs jest dokładnie odwrotnie. Dużo lodu zimą to dużo mniejszą emisja energii z oceanu. W tym roku wody z południa nie mieszały się z morzem arktycznym i stąd jego niższa temperatura i duży zasieg lodu. Bardzo dużo energii się dodatkowo skumulowało. Będzie szybciej gorąco.

      Usuń
    5. Raczej hybryda mamuta że sloniem jeśli już ;)

      Usuń
    6. Bart, cienka warstwa lodu zimą też jest tragedią. Zastanów się dlaczego.

      Usuń
    7. Michał co ktoś kto pisze takie bzdury szuka na blogu na którym jednak ludzie są nieco rozsądniejsi. No chyba że bawisz się w jakiegoś trolla. W każdym razie ty niczego nie dostrzegasz bo widzisz tylko czubek własnego nosa i własnej wygody. A taki np.snieg pod nogami wygodny nie jest bo się buciki zabrudzą. Przeklęte pokolenie chciejów i wygodnictwa.

      Usuń
    8. Czy walka z globalnym ociepleniem,jest dla Ciebie celem samym,w sobie?Czy też jest jedynie,środkiem do celu,jakim jest dobro ludzkości?
      Jeśli to drugie,miej proszę na uwadze dobro tych wszystkich,którzy nie chcą walczyć z globalnym ociepleniem,i nie obrażaj nikogo,kto ma inne poglady od twoich,lecz z szacunkiem do innych wyjaśniaj,swoje racje.
      To tyle odnośnie,wzajemnego poszanowania.Zawsze bowiem warto być człowiekiem,niezaleznie od tego,kto jakie ma poglądy.

      Usuń
    9. Artur mowi prosto z mostu to co myśli. Podejrzewam że więcej osób myśli podobnie jak On tylko się boimy mówić żeby nie daj Boże kogoś nie urazić. A mimo wszystko jest przy tym kulturalny. Ja tam Artur Cię popieram. Oczywiscie szanuje zdanie innych ale Ty też możesz wyrazić swoje.
      Tak wogole to i tak w Internecie nie sposób kogoś przekonać do swoich racji na forum. Jedynie w rozmowie w cztery oczy czy mniejszym gronie na zywo jest to możliwe. Pozdrawiam.

      Usuń
    10. No może mnie poniosło ale już mnie to zaczęło denerwować .Tu wcale nie chodzi takim osobom o poglądy czy wiedzę .Im chodzi tylko o własną wygodę bo im akurat nie pasuje np.zimno /deszcz /śnieg bo np.samochód trzeba myć a to trzeba odśnieżyć itp itp (Michał i inni nieraz pisali na nizinach śnieg nie jest potrzebny a dlaczego ? A bo się zabrudzi biedak jeden z drugim i jeszcze mu ten śnieg przeszkadza np. w jeździe na przykład rowerem ) To czysty egoizm a nie żadne poglądy .Napisałem co miałem napisać i więcej się w tym tonie nie wypowiem .pozdr.

      Usuń
  2. @dzidizdiz24 marca 2019 20:17
    Putin czeka, ale ludzkość raczej nie.

    W zasadzie przewidzenie, kiedy zniknie lód jest bardzo proste. Wyznaczyć dokonać obliczeń. Trzeba wiedzieć ile potrzeba energii by stopić lód o danych wymiarach. Jaka jest z tego tytułu potrzebna temperatura i przez ile musi ta temperatura działać przy określonej wartości. Ile przy 0,5 stopnia, ile przy 1 stopniu i tak dalej. Biorąc pod uwagę temperaturę w 2000 roku i prognozę na podstawie dotychczasowego wzrostu można było przewidzieć, że lód zniknie pod koniec tego wieku. Biorąc pod uwagę topnienie w 2007 roku można było dodać do wzrostu działanie dipola arktycznego plus większy niż przewidywano wzrost. Wiec wyszło 1 2012-2015.

    Problem stanowi zmienność pogodowa, skutki jakie wywołuje pogoda. Ze względu na pogodę nie da się tak naprawdę przewidzieć końca lodu w Arktyce. Łatwo jest obliczyć, kiedy ma się wzór oparty o stałe warunki, czyli 50 dni słonecznych i50 pochmurnych latem. Czyli warunki neutralne. Inaczej jest kiedy trafia się lato całe z chmurami, lato bez odpowiedniego wiatru. A także nikt nie przewidział, że nadmierne topnienie w latach 2005-2012 spowolni dalsze topnienie bo w Arktyce zrobi się wilgotno, czyli wspomniany tu efekt Demona/New Eocena.

    Reasumując, ze względu na niestałość warunków nie da się przewidzieć daty całkowitego stopienia lodu. Można przewidzieć na podstawię wzrostu temperatur i dotychczasowego trendu. Większość naukowców więc podaje, że będzie to do 2030 roku. Nie będzie to w tym roku, ani w następnym. Może w tym roku paść rekord, np. 3,1 mln km2, ale w 2020 roku może to być 4 mln km2, bo znów pojawią się chmury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to sama prawda co Hubert napisałeś.
      A tymczasem w Hiszpanii przyroda budzi się do życia. Widać już delikatny spadek stężenia CO2 nad tamtym terenem:
      https://earth.nullschool.net/#current/chem/surface/level/overlay=co2sc/orthographic=8.94,44.96,738/loc=-7.007,38.801

      Usuń
  3. https://sites.google.com/site/cryospherecomputing/daily-data wygląda na to, że się zrobił restart do 2012. Zaczynamy jeszcze raz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten pik wygląda ciekawie. Sądzę, że w tym roku może być faktycznie nieciekawie. Duża szansa, że w końcu przebijemy rekord z 2012

      Usuń
  4. https://earth.nullschool.net/#current/wind/surface/level/overlay=temp/orthographic=-157.39,67.35,1415/loc=-176.653,69.296 i jeszcze to.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Duże wahniecia w tym sezonie wystepują

      Usuń
    2. Te wahnięcia to można raczej łatwo wyjaśnić. Lód jest jaki jest (tzn. cienki)i występuje natychmiastowa reakcja na zmiany pogody: temperatura trochę wzrośnie- błyskawicznie topnieje, trochę spadnie tworzy się szybko kilkucentymetrowa warstwa.
      Te wzrosty i spadki w jaskrawy sposób pokazują tylko "jakość" tegorocznego lodu. Może zasięg był i pokaźny, ale nie poszło to w parze z jego jakością

      Usuń
  5. Amerykanie w ciągu 5 lat powrócą na księżyc. Będzie ciekawie.
    Może i dobrze. Paradoksalnie chodz główne przywództwo USA jest delikatnie mówiąc słabo zaangażowane w wysiłki nad zmianą modelu gospodarki na mniej emisyjny to jednak to oni mogą "ocalić" ludzkosc przed najgorszymi konsekwencjami zmian klimatu.
    Na sama redukcję emisji jest zbyt późno. Jest ona ważna ale w kontekście dalszej przyszłości. W ciągu kilkudziesięciu lat konieczne będzie przysłonięcie Ziemi przed promieniowaniem aby ograniczyć nagrzewania.
    Tańsze sposoby czyli rozpyanie areozoli w atmosferze są niestety obarczone dużym ryzykiem dla środowiska.
    O wiele droższe ale bezpieczniejsze byłyby przesłony w kosmosie. I tu i tu bez Ameryki nie mamy szans na skuteczną realizacje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po pierwsze,by takie przesłony były skuteczne-musiałyby mieć odpowiednio dużą powierzchnię,tym bardziej,że nie możnaby ich zastosować nad równikiem,gdzie byłyby najskuteczniejsze,by nie zniszczyć roślinności,pozbawiając ją nasłonecznienia.
      W tej chwilii więc są to,o ile dobrze wiem ,astronomicznie koszty,absolutnie niewykonalne-misje kosmicznie, musiałyby zdecydowanie stanieć,by dało się to zrobić.

      Po drugie przyroda odreagowuje anomaliami,nie tylko na ocieplenie,ale też na ochłodzenie(najlepszy stan,to taki kiedy jest równowaga termiczna,i nie ma ani ocieplenia,ani też ochłodzenia)-potrzeba zatem cierpliwości,i nie należy niczego robić nagle,by nie doczekać się gorszych anomalii pogodowych,od tych które są teraz.

      Takie jest moje zdanie.Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. Jeśli chodzi o kosmiczną przesłonę to wg mojej wiedzy istnieje wizja aby umieszczona była w punkcie libracyjnym między Ziemia A słońcem czyli bardzo daleko od planety, a co za tym idzie jeśli dobrze rozumuje efektem byłaby że do ziemi docieraloby promieniowanie równomiernie (bez zaciemniania szczególnie jakiegoś obrszaru) nieco słabsze. Koszty oczywiście kosmiczne.
      Bardziej prawdopodobne jest dzialanie na ziemi. Aerozol w atmosferze lub np. tworzenie chmur nad oceanami.
      Słyszeliście o odkryciu nowego sprzężenia zwrotnego - zaniku chmur w obszarach rownikowych nad oceanami z powodu wzrostu temperatury?

      Usuń