poniedziałek, 14 września 2020

Nie ma jeszcze końca sezonu topnienia

Sezon topnienia oficjalnie się jeszcze nie zakończył, a obecne i prognozowane warunki pogodowe mogą go przedłużyć.

 Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2020 roku względem wybranych lat, oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC
 
Według danych NSIDC 13 września zasięg arktycznego lodu morskiego wyniósł 3,75 mln km2 i nie jest to ostateczny wynik. Pokrywa lodowa jest aktualnie o 367 tys. km2 większa od wartości wrześniowego minimum z 2012 roku, co stanowi różnicę niespełna 10%.

 Zmiany powierzchni lodu morskiego na Morzu Beauforta i Basenie Arktycznym w 2020 roku w zestawieniu ze zmianami z poprzednich lat. NSIDC
 
Arktyczne wody jednak już zamarzają, ale nie wszędzie. Dane satelitarne pokazują, że mają już miejsce niewielkie przyrosty w Basenie Arktycznym. Jest to związane z dość niskimi temperaturami występującymi od strony Kanady. Z kolei na Morzu Beauforta nie notuje się jeszcze wyraźnego wzrostu. 

 Dzisiejsze i prognozowane na 15-17 września warunki pogodowe w Arktyce. Tropical Tidbits

Sezon zamarzania może się opóźnić ze względu na pogodę. Chodzi o to, co dzieje się od strony Rosji. Wciąż występują i będą występować warunki umożliwiające przesuwanie się granicy lodu morskiego w kierunku bieguna. Dziś (14 września) przez Ocean Arktyczny przechodzi sztorm, Mapa obok (kliknij, aby powiększyć) pokazuje rozkład wiatrów i temperatur. Jest to zjawisko niezwykle szkodliwe dla pokrywy lodowej. Silny wiatr powoduje pękanie paku lodowego i kruszenie kry. Zwłaszcza że lód w tej części czapy polarnej, gdzie pokazuje zielone kółko na mapie, jest niezwykle cienki. Ma nawet mniej niż jeden metr grubości.

Temperatury powietrza w Arktyce 14 września 2020 roku (12:00 UTC) oraz odchylenia temperatur od średniej 1958-2002 powierzchni arktycznych wód dla 13 września. Climate Reanalyzer/DMI

Sztorm jest o tyle groźny, że w Arktyce wciąż jest ciepło, anormalnie wysokie są także temperatury wód. Wykorzystywany jest więc potencjał cieplny tych wód, które topią pokrywę lodową przy jednoczesnym dryfie wywołanym przez wiatr. Z kolei dodatnie temperatury powietrza uniemożliwiają jakiekolwiek zamarzanie. Temperatura musi spaść kilka stopni poniżej zera, by woda morska, szczególnie mocno zasolona po stronie rosyjskiej mogła zamarzać. Jeśli wieje silny wiatr, są sztormy, to dochodzi do mieszania wód - wynoszenia cieplejszej wody na powierzchnię. Problem robi się o tyle poważny, gdy jeszcze dodatkowo w Arktyce znajdują się nisko zawieszone chmury, które o tej porze działają jak koc zatrzymujący ciepło.

Istnieje więc wysokie prawdopodobieństwo, że nadchodzące zamarzanie może przebiegać bardzo słabo. Chyba że warunki pogodowe będą temu sprzyjać, tak jak miało to miejsce rok temu.

Zobacz także:

9 komentarzy:

  1. Co tam po drugiej stronie? Dawno nie było żadnego artykułu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po drugiej stronie piźdźi, aż miło, prawie 19Mm2 extent i wstyd o tym mówić w dobie Globalnego Ocieplenia :)

      Usuń
  2. Już wkrótce gdy w Arktyce lód nie będzie występował nawet podczas nocy polarnych, w Polsce zacznie się uprawa palm, mango, i papai żyć nie umierać :D .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspaniała perspektywa-niedobór wody, gołe pola i żywność zza granicy zamiast pięknych 4 pór roku i zieleni wkoło w porze ciepłej. Super perspektywa. Każdy na to czeka :)

      Usuń
  3. I pół kraju pod wodą, ale co tam reszta będzie jeść mango.

    OdpowiedzUsuń
  4. max 70 metrów więc nie ma co przesadzać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grenlandia 6 mertówa a Antatktyda koło 70 metrów z tego co pamiętam

      Usuń
    2. No właśnie zatem 6 lub 7m a nie 70m. Stopienie na dole nam nie grozi.

      Usuń