piątek, 8 grudnia 2023

PIOMAS (listopad 2023) - słaby mróz zaczął hamować zamarzanie

To było do przewidzenia, że zbyt szybkie zamarzanie niewiele pomoże, a zbyt słaby mróz zacznie spowalniać tempo zwiększania się grubości lodu. Wielkość czapy polarnej w Arktyce zaczyna ponownie zbliżać się do podium.

Objętość lodu w Arktyce w 2023 roku w zestawieniu ze zmianami z lat 1979-2022. PIOMAS, grafika Zachary Labe

W listopadzie Arktyka doświadczała przeważnie wysokich temperatur, szczególnie w obszarze Basenu Arktycznego. To ewidentnie wpłynęło na tempo przyrostu lodu. 30 listopada 2023 objętość lodu wyniosła 10 765 
km3, co stanowi piątą najmniejszą w historii pomiarów wartość. Miesiąc wcześniej było to siódme miejsce. Maksymalna różnica w stosunku do rekordowego dla listopada 2016 roku wynosi 1381 km3, czyli niecałe 15%. 10,5% w stosunku do 2020 roku, kiedy letnie topnienie otarło się o rekord. Tabela obok (kliknij, aby powiększyć) przedstawia dokładną rozpiskę objętości lodu na 30 listopada. W kolumnach przedstawione są różnice względem poprzednich lat i średnich dekadowych, także ich procentowe wartości. Miejsca zaznaczone na różowo, to lata, kiedy ilość lodu była większa niż w tym roku.
 
Grubość lodu morskiego w listopadzie 2023 roku i jej odchylenia w stosunku do średniej 1981-2010. PIOMAS/Zachary Labe

Zbyt wysokie odchylenia temperatur w listopadzie nad Oceanem Arktycznym oznaczają lekki mróz. Im słabszy mróz, tym wolniej zamarza woda. Temperatura lodu spada, następuje jego wyziębienie, to powoduje, że woda pod lodem się wychładza i też zamarza. Tak samo, jak na jeziorach. Dlatego przy słabym mrozie nie powinno się wchodzić na lód. Jak pokazują to powyższe mapy, w stosunku do wielolecia nic się nie zmieniło. Wykres obok przedstawia zmiany tempa przyrostu objętości lodu w ciągu ostatnich tygodni. W pewnym momencie doszło do sytuacji, kiedy lód przestał zwiększać swoją objętość. Było to związane z natarciem ciepłych mas powietrza, o czym była mowa w raporcie NSIDC. Potem z powodu działania w dalszym ciągu zbyt słabego mrozu, tempo przyrostu lodu było wyraźnie wolniejsze od średniej. 

Grubość arktycznego lodu morskiego w 2023 roku w zestawieniu z latami 1979-2022 i średnich wartości dekadowych. PIOMAS/Zachary Labe  

Na wykresie widzimy, że grubość lodu szybko się zwiększała w listopadzie, co może dziwić. Sytuacja polega na tym, że Ocean Arktyczny szybko zamarzał w październiku i w pierwszej połowie listopada. I tu właśnie diabeł tkwi w szczegółach, co ilustruje mapa obok. Od października do listopada 2023 lód zwiększał swoją grubość na zewnętrznych obszarach Oceanu Arktycznego. Te wody były do połowy października wolne od lodu, potem na skutek szybkiego spadku zaczęły dość szybko zamarzać. Skoro tak się stało, a niskie temperatury nie ustąpiły (wpływ zimnych mas powietrza znad lądów Dalekiej Północy), to lód zwiększał swoją grubość. Płytkie wody też się szybko wychładzają, bo są płytkie. Inaczej niż w przypadku większych głębokości, gdzie można wykorzystywać ruchy pionowe wody. Białe odcienie, to miejsca, gdzie przyrost był niewielki lub wręcz żaden. To efekt działania z jednej strony słabych mróz, z drugiej zaś upwellingu. Pamiętajmy, że Ocean Atlantycki dostarcza ciepło do Arktycznego. Widać też czerwone odcienie, czyli miejsca, gdzie miąższość lodu nadal spadała. To efekt działania wody, głównie z Atlantyku. Temperatury powietrza były wtedy zbyt wysokie, by kompensować ten wpływ.
 
 
Zmiany średniej miesięcznej ilości lodu morskiego w Arktyce dla listopada w latach 1979-2023. Dane PIOMAS

Od ponad 10 lat Arktyka nie znajduje się pod presją ocieplającego się klimatu w takim stopniu, by tracić lód. Nie jest to jednak koniec trendu, a jego wygaszenia. Według niedawnych zresztą badań ten efekt w ciągu najbliższych lat zniknie, być może już nawet w przyszłym roku. W ciągu ostatnich czterech dekad w przypadku listopada objętość lodu zmniejszyła się o 54%. Jest to więc dość spora zmiana.
 
Zobacz także:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz