czwartek, 21 sierpnia 2014

Powierzchnia lodu w Arktyce jest mniejsza niż w 2002 roku

To niemożliwe, a jednak. Powierzchnia lodu pokrywającego Ocean Arktyczny jest mniejsza niż w 2002 roku. Poniższy wykres pokazuje zmiany powierzchni lodu w 2014 roku (czerwona linia) i z poprzednich lat.

Zmiany powierzchni arktycznego lodu morskiego w 2014 roku, na tle ostatnich lat. Cryosphere Today

Według analiz danych Cryosphere Today w drugim tygodniu sierpnia czapa lodowa praktycznie w ogóle się nie topiła. Podobna sytuacja miała miejsce rok temu pod koniec lipca. Co się stało? Przecież zasięg lodu malał i wciąż maleje, a mimo to powierzchnia lodu nie zmniejszała się w takim tempie jak zasięg. Przyczyną jest zimna i często pochmurna pogoda. Układ wiatrów powoduje, że lód jest spychany, a ilość ciepła docierającego do Arktyki w ostatnich dniach dość ograniczona. Co nie znaczy, że ciepłe masy powietrza tam nie docierają. Oczywiście ciepło wody morskiej topiły i wciąż topią lód, a w wielu miejscach występowały także przyrosty lodu. Dlatego bilans zmian był niemal zerowy. Na lód działały głównie siły fizyczne wiatru, gdzie pak lodowy był spychany, a jego koncentracja rosła. W konsekwencji czego zasięg lodu kurczył się, a sama powierzchnia lodu nie, lub kurczyła się bardzo powoli. Końcowy rezultat widać na wykresie poniżej.

Powierzchnia lodu w Arktyce 19 sierpnia dla poszczególnych lat.

Wykres przedstawia powierzchnię lodu w Arktyce dla 19 sierpnia wg danych CT. Ostatni raz czapa lodowa tak dużych rozmiarów wcale nie była w 2009 roku, a trzy lata wcześniej, bo w 2006 roku. A i tak różnice nie była duża, bo tylko 60 tys. km2. W przypadku takich obszarów jak czapa polarna, to tyle co nic. Dzięki zaistniałej sytuacji poprawiły się statystyki dla czapy lodowej w Arktyce. Teraz powierzchnia lodu jest o 0,7 mln km2 mniejsza niż w okresie 1979-2008. Jeszcze kilka tygodni temu, było to ponad 1 mln km2.

Grubość lodu w Arktyce 20 sierpnia 2014 roku. HYCOM

Dobrze też wygląda grubość lodu w Arktyce. Co prawda od strony półwyspu Tajmyr lód jest bardzo cienki i tak samo na Morzu Wschodniosyberyjskim, to wszędzie indziej jest on gruby. Pas grubego lodu ciągnący się wzdłuż Alaski w kierunku Dalekiego Wschodni wciąż istnieje. Być może nie zdąży się już roztopić. Solidnie wygląda także obszar lodu dalej w kierunki bieguna północnego, gdzie lód ma trzy metry grubości. Na samym biegunie czapa polarna ma niecałe dwa metry, co też jest dość dobrym wynikiem. 

Wniosek jest taki, że szansa na przyrost we wrześniu względem poprzedniego roku wzrosła. Co więcej bardzo dobrze, a jeszcze nawet lepiej niż dla lipca będą przedstawiać się dane PIOMAS opisujące objętość lodu dla sierpnia. 


Zobacz także:

3 komentarze:

  1. Chyba większa jest powierzchnia lodu niż w 2002 roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na grafice dałem ostatnie lata, żeby nie robił się bajzel z liniami.

      Co do mapy, Ta od NOAA od jakiegoś czasu wydaje mi się podejrzana Ale trzeba zwrócić uwagę na to, że lód jest gruby i nie topił się o góry. Bo lód topi się także od góry, a nie tylko od spodu. Nie było stawów, śnieg się za późno stopił, lub nie stopił w ogóle. Więc lód topnieje od spodu. A jako, że są chmury, no o góry jest całkiem bezpieczny. Ale główną rolę to odgrywa wiatr, bo woda zaczyna się już wychładzać, chociaż nie wszędzie i jest to początek.

      Jeśli się będziesz cieszyć, z przyrostu to dobrze. Bo nie ma nic zabawnego w tym, że lód w Arktyce jest mniejszy niż kiedyś i mamy takie a nie inne tego skutki.

      Usuń
  2. Szaleństwo przez 5 lat bardzo dużo ciepła i krucho z lodem, a teraz nagle powrót kondycji i zimno i zimno, to jest coś nie tak z tymi cyrkulacjami, nagle jakby zamknęła sie wymiana tego ciepła, a ciągle notują anomalie na plusie.

    OdpowiedzUsuń