czwartek, 3 września 2020

Sierpień 2020 - ciepło od dołu

Po tym, jak w lipcu czapa polarna topiła się niezwykle szybkim tempie, w sierpniu impet ten spowolnił, ale utrzymywał się w granicach średniej wielolecia. Pod koniec sierpnia tempo spadku zasięgu lodu wyraźnie przyspieszyło. Na Morzu Beauforta otrzymuje się dość sporo lodu, ale o niskiej koncentracji. Zmiany na tym akwenie mogą zdecydować o wyniku wrześniowego minimum. Nowe badania pokazują, że zachodzą niepokojące zmiany we właściwościach arktycznych wód.

Średni zasięg arktycznej pokrywy lodowej w sierpniu 2020 roku. Fioletowa linia pokazuje średni zasięg lodu dla okresu 1981-2010 dla sierpnia. Sea Ice Index - NSIDC

W sierpniu średni zasięg lodu morskiego wyniósł 5,08 mln km2, co plasuje go na trzecim miejscu. Był o 0,36 mln km2 większy niż w 2012 roku, ale o 2,05 mln km2 mniejszy od średniej 1981-2010. Tym samym średnie zlodzenie w sierpniu było prawie 30% mniejsze od średniej wieloletniej. Największe zmiany miały miejsce w sektorze euroazjatyckim i tam też jest wyjątkowo mało lodu, co pokazuje powyższa mapa. Zmiany byłyby jeszcze większe, gdyby powtórzył się scenariusz pogodowy z 2012 lub 2007 roku, ale nawet bez tego widać ogromne różnice. Mapa obok (kliknij, aby powiększyć) pokazuje anomalie koncentracji lodu morskiego dla sierpnia 2020 roku. 1 września zasięg lodu wyniósł 4,26 mln km2 i był drugim najmniejszy w historii pomiarów.

 Zmiany zasięgu lodu morskiego w sierpniu 2020 roku. AMSR2, Institute of Oceanography, University of Hamburg
 
Zmiany na Morzu Beauforta były przez większość lata powolne, ale po uderzeniu głębokiego niżu pod koniec lipca przyspieszyły. Wynik wrześniowego minimum będzie teraz zależeć od tego, co dalej będzie się działo na tym akwenie. Wpływ na to będzie miała pogoda, przede wszystkim wiatr, jak też temperatury wód, a te są wyższe niż być powinny w całym Oceanie Arktycznym. Także stopień zagęszczenia lodu, który nie jest duży z uwagi na lipcowy sztorm będzie miał wpływ - pokruszony lód łatwiej się topi niż pak lodowy.

 Zmiany zasięgu arktycznego lodu morskiego w 2020 roku w stosunku do ostatnich lat i średniej 1981-2010.

W pierwszej połowie sierpnia tempo topnienia i wycofywania się lodu morskiego było powolne, przyspieszyło w drugiej połowie miesiąca. W wyniku czego uśredniona dla sierpnia wartość była zbliżona do średniej 1981-2020, która wynosi 57,3 tys.
km2/dzień. Zmiany w drugiej połowie miesiąca były szybkie, od 15 sierpnia do 1 września czapa polarna skurczyła o 1,1 mln km2. Średnia wieloletnia wynosi 0,8 mln km2.


 Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 dla drugiej połowy sierpnia 2020 roku. Wartość anomalii na poziomie ciśnienia 925 hPa (750 m.n.p.m). NOAA/ESRL
 
W drugiej połowie sierpnia temperatury w Arktyce były wyższe od średniej, zresztą w całym miesiącu średnie odchylenia były dodatnie. Kontynuowany jest trend wysokich wartości już od kwietnia tego roku. Najcieplej było nad Morzem Karskim, nawet 6oC powyżej średniej. Ewidentnie zimno było jedynie we wschodniej części Syberii. Nocami temperatury w drugiej połowie sierpnia zaczęły spadać miejscami poniżej zera. Za przyspieszenie topnienia w drugiej połowie miesiąca odpowiedzialne były nie tylko same temperatury, ale wzór pogodowy, co pokazuje mapa obok. Druga połowa sierpnia była zdominowana przez układ wysokiego ciśnienia, który wraz z niżem ulokowanym na północnym krańcu Oceanu Atlantyckiego wygenerował neutralny dipol, redukujący pokrywę lodową Basenu Arktycznego w euroazjatyckim sektorze Arktyki. Cały sierpień w Arktyce okazał się rekordowo ciepły.


Średni miesięczny zasięg lodu morskiego dla sierpnia w latach 1979-2020.

Średnioroczne tempo spadku zlodzenia w trendzie wynosi dla sierpnia tego roku 76,8 tys. km2, a więc 10,7% na dekadę w stosunku do średniej 1981-2010. Od 1979 roku sierpniowe zlodzenie arktycznych wód skurczyło się o 3,15 mln km2, więcej niż wynosi powierzchnia Jakucji. 

Atlantyfikacja Oceanu Arktycznego trwa nadal.  
Wyniki badań przedstawione w Journal of Climate pod przewodnictwem Igora Poljakowa z Uniwersytetu Alaska pokazują, że proces tzw. atlantyfikacji Arktyki trwa nadal Został on zapoczątkowany na Morzu Barentsa. Zmiany temperatur i zasolenia wód mają wpływ na zimowy zasięg lodu morskiego. Wir polarny z minionej zimy jedynie spowolnił na chwilę ten trend.


Wyniki pomiarów temperatur wod Oceanu Arktycznego oraz zawartości ciepła w warstwie wody od 65 do 140 metrów w latach 2013-2018. Poljakow 2020

Normalnie jest tak, że wierzchnia warstwa wód Oceanu Arktycznego z powodu obecności czapy polarnej jest słabo zasolona w stosunku do wód Atlantyku, a także jest zimna. Pod nią znajduje się cieplejsza słona woda. Atlantyk dostarcza co Arktyki ciepłą słoną wodę, która ochładza się i opada na dno, stanowiąc w ten sposób część cyrkulacji termohalinowej. Dzięki temu, że wierzchnia warstwa wody jest zimna i słabo zasolona, daje to możliwość stratyfikacji, nie następuje mieszanie się tych wód. Ze względu na globalne ocieplenie czapa polarna w Arktyce topi się mocniej. Mniej jest lodu, tym samym zmniejsza się powierzchnia relatywnie słodkiej wody w Arktyce. Jednocześnie tak samo jak na całym świecie trwa proces gromadzenia się ciepłych wód na większych głębokościach. W ostatnich latach, jak pokazują wyniki badań, ciepłe atlantyckie wody zbliżają się do powierzchni Oceanu Arktycznego. Mapa obok pokazuje miejsca pomiarów. Z pomiarów wynika, że ciepła woda ze 150 metrów weszła na 80 metrów. Jest więc bliżej lustra Oceanu Arktycznego. W związku ze zmianami powierzchni lodu, obecnością sztormów, ciepła woda zbliża się nieuchronnie do powierzchni, a stratyfikacja zaczyna powoli zanikać. Istnieją poważne obawy, że woda ta może roztopić lód morski, zimą zaś utrudniać wzrost jego grubości. A w przypadku sztormów wręcz uniemożliwiać zamarzanie powierzchni Oceanu Arktycznego.

Silne mrożenie Oceanu Południowego
Na Antarktydzie trwa zima, więc Ocean Południowy zamarza wokół kontynentu. W tym roku zmiany są dość szybkie. 

 Zmiany zasięgu antarktycznego lodu morskiego w 2020 roku w stosunku do ostatnich lat i średniej 1981-2010.

Tempo zamarzania Oceanu Południowego było bardzo szybkie. Po raz pierwszy od czterech lat zasięg lodu w sierpniu był większy od średniej wieloletniej, co pokazuje powyższy wykres. Przyczyną wydaje się być utrzymujące się wysokie ciśnienie powietrza w zachodniej części Morza Weddella i Davisa, które generuje przybrzeżne zimne wiatry po wschodnich stronach obszaru wysokiego ciśnienia. 

Na podstawie National Snow and Ice Data Center: Tapping the brakes

Zobacz także:

1 komentarz:

  1. Jak widać w Antarktyce sytuacja nie najgorsza ale jeszcze nie otwierałbym szampana. W roku 2016 też zapowiadało się nieźle.

    OdpowiedzUsuń