czwartek, 14 stycznia 2021

Kiedy zniknie wieloletni lód, będzie już koniec

Obszar paku lodowego ciągnącego się wzdłuż północnych brzegów Grenlandii i Wyspy Ellesmere'a to miejsce zwane "ostatnim bastionem lodowym". Niektórzy naukowcy uważają, że ten fragment lodu miałby szanse przetrwać antropogeniczną zmianę klimatu. Nowe badania sugerują jednak, że szanse na przetrwanie są niewielkie, bo ten gruby, wieloletni lód jest bardziej podatny na zanikanie, niż dotychczas sądzono.

Zasięg arktycznego lodu morskiego w styczniu 2021 roku. Czerwony prostokąt oznacza miejsce gdzie znajduje się gruby wieloletni lód. AMSR2, Univesity of Bremen

We wspomnianym regionie, przedstawionym na powyższej mapie, znajduje się najstarszy i tym samym najtrwalszy obszar paku lodowego Arktyki. Do tej pory lód ten mógł przetrwać w praktycznie nienaruszonym stanie nawet najcieplejsze letnie okresy w danym roku. Niektórzy mieli nawet nadzieję, że lód ten będzie fundamentem dla odtwarzającej się czapy lodowej, gdy ta skurczy się jeszcze bardziej, bijąc pod koniec lata kolejne rekordy. Dzięki temu nie ulegnie wzmocnieniu dodatnie sprzężenie zwrotne albedo powierzchniowego i nie destabilizują się hydraty metanu na skutek trwałej już wtedy akumulacji ciepła przez wody Oceanu Arktycznego.
 
Jednak wszystko wskazuje, że szanse na to są w sumie zerowe. Pokazuje to nowa analiza danych satelitarnych dotyczących szczególnie tzw. łuków lub inaczej mostów lodowych tworzących się w północnej i południowej części Cieśniny Naresa. W wąskiej na 40 km Cieśninie Naresa powstają owe łuki, które nie są tradycyjnymi łukami, a kluczowymi płatami lodu, które powstają w określonej porze roku i zapobiegają się przedostawaniu się lodu z Morza Lincolna będącego częścią Basenu Arktycznego do Morza Baffina i dalej na południe. Łuki te mogą odegrać kluczową rolę w tym, czy obszar ostatniego lodu przetrwa szczyt globalnego ocieplenia.

Zdjęcia satelitarne Sentinel-1 SAR pokazujące kierunki dryfu lodu morskiego i jego stan na Morzu Lincolna w 2017 roku: a) 8 maja, b) 10 maja, c) 12 maja, d) 14 maja. 

Łuki lodowe, które zwykle rozwijają się na północnych i południowych krańcach Cieśniny Nares, odgrywają ważną rolę w modulowaniu zasięgu wieloletniego lodu morskiego w Oceanie Arktycznym", piszą naukowcy w opublikowanym na początku tego roku w Nature Communications artykule. „Zauważyliśmy, że czas powstawania łuków skrócił się w ciągu ostatnich dwudziestu lat, kiedy powierzchnia lodu i zmiany objętości wzdłuż Cieśniny Nares wzrosły”, dodali. Innymi słowy, mosty lodowe w Cieśninie Naresa,  które utrzymują w stabilności Ostatni Obszar Lodu, stają się coraz bardziej wrażliwe na zmieniający się klimat. Istnieje ryzyko, że stary lód nie tyle co będzie się topić na miejscu w szybkim tempie, ale będzie się rozpadać i przemieszczać na południe do cieplejszych regionów, przyspieszając proces topnienia. Powyższe zdjęcia satelitarne ilustrują rozpad lodowego łuku w maju 2017 roku.

Zdjęcia satelitarne Sentinel-1 SAR pokazujące kierunki dryfu lodu morskiego na Morzu Lincolna w 2019 roku: a) 14 stycznia, b) 7 lutego, c) 19 lutego, d) 27 marca.

Łuki lodowe wyglądają jak mosty po bokach, które blokują ruch lodu z północy na południe. Problem polega na tym, że twory te rozpadają się coraz wcześniej, co umożliwia przepływ większej ilości lodu przez Cieśninę Naresa. Dzieje się to nie tak jak kiedyś latem, a już nawet wiosną. A jak pokazuje powyższe zestawienie map - jeszcze w trakcie sezonu zamarzania. Z obserwacji wynika, że co roku łuki lodowe rozpadają się średnio o tydzień wcześniej niż w roku ubiegłym. Zator lodowy jest coraz cieńszy, bariera staje się słabsza, co prowadzi do zmian dalej na północy – szacuje się, że ruch lodu w obszarze ostatniego bastionu lodu rośnie dwa razy szybciej niż w pozostałej części Arktyki.

Martwimy się o ten stary lód”, zauważa fizyk Kent Moore z Uniwersytetu w Toronto w Kanadzie. „Jest nadzieja, że ten obszar przetrwa do połowy tego stulecia lub nawet dłużej (…). A potem, miejmy nadzieję, w końcu uda nam się ochłodzić planetę. Lód znów zacznie rosnąć, a wtedy obszar ten będzie mógł pełnić rolę nasiona”,  dodaje.

Całkowity zanik obszaru lodu oznaczałby nie tylko konsekwencje klimatyczne. Miałby on głęboki wpływ na otaczający ekosystem w tej części świata: od niedźwiedzi polarnych po arktyczne algi, które dostarczają środowisku węgiel, tlen i inne składniki odżywcze. Strata mogłaby się okazać katastrofalna.

Ten obszar Arktyki to następny dowód na ocieplający się klimat i szkody, jakie mają z tego powodu miejsce. Tempo utraty lodu jest zgodne z niektórymi najczarniejszymi scenariuszami. Z ostatnich badań wynika, że wydarzanie zwane jako BOE (Blue Ocean Event), czyli stan wolnego od lodu Oceanu Arktycznego może mieć miejsce w połowie lat 30. XXI wieku. Co ciekawe, taką perspektywę ryzuje wieloletni trend spadkowy ilości lodu.

Jedyny sposób na ocalenie Arktyki to wyzerowanie emisje
CO2 do atmosfery. Tyle tylko, czy z punktu widzenia bezwładności klimatycznej i trwałości CO2 jest to w ogóle możliwe? „Skala jest ogromna, a region tak odległy”, zauważa Moore. „Jedyne, co możemy zrobić, to ochłodzić planetę. Wtedy, miejmy nadzieję, łuki ponownie uformują się w sposób naturalny naturalnie” – dodaje.

Na podstawie: Science Alert/Nature Communications

 

Zobacz także:

21 komentarzy:

  1. Czyli BOE już w około 2025?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem że to nielogiczne, ale Amerykanie pisząc o latach 30. XXI wieku mają na myśli dekadę 2031-2040. Sugeruje to często stosowany zapis '30, który sam z siebie jest poprawny, ale instynktownie błędnie się go interpretuje, czego ofiarą padł niestety Hubert.

      Już w pierwszym źródle (https://www.sciencealert.com/the-arctic-s-last-ice-area-may-not-be-as-resilient-as-we-once-thought) podano 2035 jako rok, w którym czapa prawdopodobnie rozpadnie się całkowicie, więc w tej dekadzie raczej BOE nie uświadczymy.

      Usuń
  2. No,to zawsze jakieś "później" ,ale perspektywa BOE za 15 lat..to i tak dramat the and...co to jest 15 lat w sumie :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak ma się zanik lodu do przebiegunowywania? Jak wygląda przebiegunowywanie na ten moment? Słyszałem że przyśpiesza. Ma ktoś dane rok w rok gdzie teraz jest dokładnie jeden i drugi biegun i ile km rocznie się przesuwa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patrząc na mój stary harcerski kompas to jeszcze bieguny za mocno się nie poprzesuwały.

      Usuń
  5. A nasza gwiazda dzienna nie wzbudziła się standardowo na wyższy stopień aktywności po przedłużonym i tak już minimum. I nadal tkwi w tym minimum... Wg mnie mało jest już ludzi na świecie po ostatnich miesiącach, którzy by nie widzieli zmian klimatycznych, a przynajmniej zatrzymania ocieplania się Ziemi. Trzeba im tylko jeszcze wytłumaczyć, że to Słońce sprawia przede wszystkim.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, wyglądam dziś przez okno w kuchni i dobrze, że w ogóle mogłem wyglądnąć. Przez moment myślałem, że to lądolod podszedł ale to tylko metr śniegu. Niemniej metr czy kilometr też Albert zauważam wyraźne zatrzymanie ocieplania się Ziemi 😉🙃

      Usuń
    2. :) zazdroszczę. Chociaż tylko trochę, ponieważ u mnie na mojej górce w poniedziałek ma być -23 stopnie. To najzimniej od dekady.

      Usuń
    3. @Albert Na Antarktydzie mieszkasz? Tak apropos: 2020: Hottest Year On Record : http://arctic-news.blogspot.com/2021/01/2020-hottest-year-on-record.html

      Usuń
    4. No nie, tam mnie nie ma. Jestem góralem świętokrzyskim. Nadaje ze świętej ziemi Słowian Polskich :)

      Usuń
    5. @Albert O.K. Dzięki..

      Usuń
    6. E tam już pojutrze po nrizue a za 4 dni plus 10 stopni Potem co prawda trochę mniej ale na zachodzie Polski już przedwiośnie (średnia temp.dobowa powyżej 0 do 5 )

      Usuń
  6. https://phys.org/news/2021-01-icebergs-key-sequence-ice-age.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Oglądałem ciekawy filmik od JustHaveaThink że konsekwencje stopienia się ostatniej kostki lodu w arktyce mogą być dość "ciekawe" w skutkach. Bez odbioru energii do topnienia ocean aktyczny ma zacząć gwałtownie się ogrzewać zwiększając wilgotność i temp całej półkuli północnej.

    OdpowiedzUsuń
  8. Oglądałem ciekawy filmik od JustHaveaThink że konsekwencje stopienia się ostatniej kostki lodu w arktyce mogą być dość "ciekawe" w skutkach. Bez odbioru energii do topnienia ocean aktyczny ma zacząć gwałtownie się ogrzewać zwiększając wilgotność i temp całej półkuli północnej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Problem znany i dyskutowany nie raz. Wystarczy porównać ile energii potrzeba na stopienie lodu a ile na podgrzanie wody. Nie pamiętam dokładnie ale od -1 do 0 potrzeba tyle same energii co od 0 do 72 st.C.

      Usuń
  9. Odpowiedzi
    1. No może być nieciekawie.
      Ja to widzę w ten sposób że między oceanem aktycznym a Atlantykiem różnica temp. tak spadnie że gulfstream mocno zwolni. Ogrzeją się okolice zwrotnika a schłodzi zachód Europy. Polska raczej bez zmian poza zwiększona ilością opadów (pewnie nawalnych) bo kupa wilgoci będzie lecieć z ciepłego oceanu arktyczmego.

      Usuń