piątek, 25 czerwca 2021

Nieoczekiwana zmiana sytuacji - to jest rok 2013/14, ale skończy się inaczej niż wtedy

Przez cały kwiecień, maj i większość czerwca warunki dla topnienia lodu morskiego wskazywały na to, że latem może dojść do rekordowego topnienia. Jednak wzorce pogodowe z czerwca, choć były generalnie sprzyjające dla roztopów, to nie były takie jak w 2007 i 2012 roku, kiedy miała miejsce niezwykle silna presja pogodowa na czapę polarną w Arktyce. W ciągu ostatnich dni warunki pogodowe uległy zmianie. Obecnie i według prognoz rysuje się w Arktyce scenariusz bardziej bliski z lat 2013/14, kiedy to przeważało niskie ciśnienie, które nie generowało bardzo silnego wiatru. Mapy obok (kliknij, aby powiększyć)  ilustrują sytuacją pogodową z ostatnich dni. Czy to faktycznie znaczący obrót sytuacji? 

Czerwiec 2021 nie był słaby, ale mocny też nie.
Czerwiec 2021 jeśli chodzi o dni od pierwszego do dwudziestego, nie był słaby co do warunków dla topnienia lodu. 

Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 w Arktyce dla 1-10 czerwca i 11-20 czerwca 2021. NOAA/ESRL

Czerwiec bynajmniej nie był zimny nad Oceanem Arktycznym. Szybkie roztopy śniegu dały możliwość szybszemu wzrostowi temperatur nad pokrywą lodową Oceanu Arktycznego. Średnie odchylenie w pierwszej i drugiej dekadzie czerwca  nad sporą częścią Oceanu Arktycznego wynosiło 3-4oC, sięgając nawet 5oC, co jak na tę porę roku jest sporą wartością. W czerwcu dodatnie anomalie wynikające z poprzedniego sezonu topnienia, a potem zamarzania zanikają. Lód topi się, więc energia z atmosfery idzie właśnie na jego topnienie. Źródłem ciepła stają się nagrzewające się lądy, a następnie woda, która kilka tygodni wcześniej była zmarznięta.

Średnie ciśnienie atmosferyczne na poziomie morza w Arktyce dla okresu 1-10 czerwca i 11-20 czerwca 2021. NOAA/ESRL

Wzorce pogodowe, które kształtują układy baryczne także bardziej napędzały, niż hamowały topnienie. Generalnie cały okres 1-20 czerwca to dodatni dipol arktyczny - niskie ciśnienie w sektorze rosyjskim, dodatnie w amerykańskim. Tu jednak kończą się sprzyjające roztopom warunki. Cały system był słaby. Średnie ciśnienie atmosferyczne nad Morzem Beauforta było niskie, około 1016 hPa. To za mało, by doprowadzić do szybkiego rozpadu lodu na Morzu Beauforta, który w dodatku zachował się po zeszłorocznym słabym w tej części Arktyki sezonie. W 2012 roku sytuacja była podobna, ale ciśnienie było dużo wyższe. Mapa obok przedstawia wzór baryczny z pierwszej dekady czerwca.  Potem sytuacja się zmieniła, ale cały maj 2012 intensywnie pracował nad letnim megatopnieniem. W tym roku większą rolę odegrały temperatury, co nie znaczy, że wzorce pogodowe nie sprzyjały roztopom - występowały sztormy, które kruszyły pak lodowy.

Teraz jest jak w 2013 i 2014 roku.
Temperatury przestały rosnąć, miejscami nawet spadły. Chodzi tu oczywiście o obszar Oceanu Arktycznego. Po 20-tym czerwca wzorce pogodowe zmieniły się, i układy baryczne wraz z temperaturami zaczęły coraz bardziej hamować topnienie z wyjątkiem Morza Łaptiewów i Wschodniosyberyjskiego, chociaż i tam doszło w ciągu ostatnich dni do spowolnienia.

Prognozowane warunki pogodowe w Arktyce i obszarach rozciągających się wokół niej na 26-29 czerwca 2021 roku. Tropical Tidbits

Prognozy wskazują, że do końca czerwca warunki pogodowe będą hamować topnienie lodu. Powstanie rozległy niż baryczny, a wraz z nim większe zachmurzenie, które zablokuje dostęp promieni słonecznych do powierzchni lodu. Będzie to oznaczało występowanie opadów, a te ze względu na temperatury i związany z nimi ruch powietrza niżu barycznego będą miały częściej postać śniegu, niż deszczu. Z drugiej jednak strony będzie to dość spory układ niskiego ciśnienia  generujący niemałą prędkość wiatru. Sztorm będzie jednak przez chwilę, ale biorąc pod uwagę grubość lodu i czas trwania zjawiska, to należy tu oczekiwać dalszej degradacji lodu - jego fragmentacji. Potem powstanie ujemny dipol arktyczny, a więc zjawisko, które hamuje topnienie lodu, jego utratę, ponieważ zniknie eksport lodu przez cieśninę Fram.  

Prognozowane na 25-29 czerwca uśrednione dobowe temperatury w Arktyce, oraz ich odchylenia od średniej 1979-2000. Climate Reanalyzer

Dodatnie odchylenia temperaturowe zanikną nad Oceanem Arktycznym, a nowych dostaw ciepła z uwagi na wzór pogodowy nie będzie. Niż baryczny spowoduje nawet lekki spadek temperatur. Dodatnie temperatury oczywiście nie znikną. To już nie są te czasy, co 7-8 lat temu. Udział temperatury zero i niższej, jak pokazuje animacja obok i mapa Climate Reanalyzer będzie jednak spory jak na owe czasy.  Z tego powodu w wielu miejscach stawy roztopowe zamarzną, na pokrywie lodowej pojawi się szron, w niektórych miejscach spadnie śnieg. Innymi słowy, w ciągu najbliższych dni tempo topnienia nie przyspieszy, ale nie będzie też bardzo powolne. Presja wywołana przez rozległy i dosyć mocny niż baryczny w mniejszym lub większym stopniu dotknie w sumie wszystkie akweny leżące wokół Basenu Arktycznego. 

Wrześniowe minimum nie będzie jednak takie jak w 2013 i 2014. Nie ma na to szans.
W jakimś stopniu warunki pogodowe w czerwcu nabrały rozpędu dla letniego topnienia, ale w nie tak jak w 2012 roku.

Powierzchnia lodu morskiego w 2021 roku na tle wybranych lat, średnich dekadowych oraz jej odchylenia w stosunku średniej 2000-2019. Dane NSIDC, wykres Nico Sun

Przez większość czerwca powierzchnia lodu była mniejsza wynosi średnia z poprzedniej dekady. Aktualnie, mimo spowolnienia lód ma 0,5 mln km2 mniej niż w całym okresie 2000-2019. Sytuacja nie będzie jednak kopią 2013 i 2014 roku. Wykres obok przedstawia anomalie potencjału cieplnego albedo wyrażanego w megadżulach na metr kwadratowych. Im wyższy wskaźnik, tym wyższy potencjał dla topnienia czapy polarnej. Fioletowa krzywa to rok 2013. Warunki pogodowe i zmiany w pokrywie lodowej spowodowały, że krzywe 2012 i 2013 rozminęły się w maju. W tym roku (czarna krzywa) sytuacja nie jest taka jak w 2012, ale zupełnie inna niż 2013. Potencjał dla topnienia czapy polarnej wygląda inaczej. 

Grubość lodu morskiego w 2013 i 2021 roku dla 24 czerwca. Naval Research Laboratory, Global HYCOM

2012 mieliśmy rok temu, a niektóre analizy np. CryoSat-2 pokazały, że objętość lodu była wtedy mniejsza niż w 2012 roku. Teraz to jest jak rok 2013, ale z gorszym lodem i wyższymi temperaturami. Powyższe zestawienie map z modelu HYCOM pokazuje, że obecna grubość czapy polarnej jest gorsza niż wtedy. Widać to gołym okiem. Według wstępnych danych PIOMAS objętość lodu w połowie czerwca tego roku była o 931 km3 mniejsza niż w 2013 roku, ale też o 838 km3 większa niż w 2012. Ze względu na wielkość lodu z marca i kwietnia należy wziąć pod uwagę, że warunki pogodowe, jakie są teraz, mogą się zmienić. Długoterminowa prognoza zakłada, że w lipcu rozbudują się ogromne wyże, tak jak rok temu. Z kolei model Slatera nie przewiduje słabego sezonu roztopów. Zasięg lodu poniżej 5 mln km2 spadnie przed 1 września. 

A zatem to nie będzie rok 2013 ani 2014, gdyż wrześniowe minimum i tak spadnie poniżej 5 mln km2, i niewykluczone, że nawet będzie to mniej niż 4 mln km2 ,choć ponownie bez rekordu.

21 komentarzy:

  1. Witaj, Hubert czyli jakby się przedłużył ten niż baryczny co jest w czerwcu na lipiec to dalej będzie
    spowolnienie topnienia?. NOAA przewidywała mega topnienie na ten rok, a jakoś im sie to nie sprawdza.
    Jak ten niż może to zatrzymać te dalsze topnienie to go przedłużymy do końca lipca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wtedy tak, ale to niemożliwe. NOAA przewidziała wielkie topnienie, ale ono może mieć miejsce, choć na mniejszą skalę. Oczywiście Albert i Użytkownik będą się teraz nabijać, że globalne ocieplenie nie radzi sobie z Arktyką.

      Usuń
    2. No bo nie radzi sobie! Ile jeszcze mamy czekać na nowy rekord? Co roku to samo, złudne nadzieje i mydlenie oczu że może tym razem się uda i guzik. Czekanie na Arktykę bez lodu to jak czekanie na taniejące mieszkania w Polsce. A z roku na rok człowiek coraz starszy i się martwi czy doczeka. Kiedy wreszcie będzie można się wykąpać w ciepłym Bałtyku? Za co ja płacę do licha opłaty klimatyczne jak na półmetku roku mam UJEMNĄ! anomalię krajową i na urlop nad polskim morzem muszę zabierać kurtkę? Było raptem kilka dni upału i co? Znowu ochłodzenie.

      Usuń
    3. No bez przesady panie Hubercie. Globalne ocieplenie jak było to sobie radzilo nawet calkiem dobrze z Arktyka.

      Usuń
    4. W pewnym sensie czuję się już oszukany tą propagandą globalnego ocieplenia. Niby się tam ociepla ten klimat, ale tak strasznie wolno, że nawet nie wiem czy doczekam chociaż tej Arktyki wolnej od lodu we wrześniu. Większych marzeń już nie mam, bo widzę jak ślamazarnie to wszystko się topi.

      Usuń
    5. Proszę się postawić na miejscu przeciętnego zjadacza chleba który nie zajmuje się na co dzień klimatem i tyra na te wszystkie wymysły eurooszołomów z Brukseli. Na papierze się niby ociepla, tylko co z tego ma taki Kowalski jak nadal marznie nad Bałtykiem? Było zimno i jest zimno. Trochę tylko cieplej, ale to wciąż prawie tak samo zimno i beznadziejnie jak za PRL-u. Egipt to to nie jest, a nawet od Lazurowego Wybrzeża dzielą nas wciąż lata świetlne.

      Usuń
    6. Szczerze mówiąc myślałem że to wszystko szybciej się bujnie i standardem będzie chociaż te 20 stopni wody latem i 30 stopni nad lądem oraz całkowity zanik zim na nizinach. Na tym ostatnim szczególnie mi zależało, ale widzę że się nie doczekam. Wy też na tym blogu przeginacie i wyolbrzymiacie już totalnie to globalne ocieplenie. Nic się przecież totalnie wielkiego nie dzieje w tym temacie ostatnio.

      Usuń
    7. @Michał a co ciebie ugryzło? Bardzo dobrze, że mamy wreszcie normalny rok. Zobacz na pola, na lasy. Chciałbyś suszy, trąb powietrznych, gradobić czy jeszcze czegoś gorszego? Im mniejszą temperatura ośrodka tym większa jego stabilność. Oby lata 2015-2018 przeszły do historii i już nigdy się nie powtórzyły.

      Usuń
    8. @Michał

      "W pewnym sensie czuję się już oszukany tą propagandą globalnego ocieplenia."

      Dlaczego czuję się Pan oszukany ? Czyżby Pan miał wątpliwości, że klimat się ociepla ? Na podstawie czego wyrobił Pan sobie te wątpliwości ?

      "Niby się tam ociepla ten klimat, ale tak strasznie wolno"

      Szybko/wolno to pojęcia względne np ślimak poruszający się z prędkością 100m na godzinę to bardzo szybko, natomiast gepard z szybkością 50km/h to bardzo wolny gepard. Tak samo tutaj, z perspektywy naszego życia klimat ociepla się bardzo wolno, bo średnio tylko 0,2K na dekadę, no ale z perspektywy naszej planety jest to ocieplenie błyskawiczne, które nigdy nie miało epizodu.

      "nawet nie wiem czy doczekam chociaż tej Arktyki wolnej od lodu we wrześniu."

      Tego nikt nie wie, bo nikt z nas nie ma szklanej kuli, jednak oby nie, bo to by oznaczało, że całkowicie zdestabilizowaliśmy klimat. Lód jako, że jest biały to ma zdolność do odbijania promieni słonecznych przez co nie pozwala oceanom się nagrzewać, w momencie zniknięcia pokrywy lodowej pojawi się ciemny ocean, a jako, ze kolor ciemny ma zdolność do pochłaniania promieni słonecznych to oznacza, że ocean będzie się jeszcze szybciej nagrzewał.

      Usuń
    9. @michał: ja marzę żebyś zamilkł na zawsze trollu

      Usuń
  2. Teraz pytanie do @Puncore i @New Eocen to jest takie śmieszne dla was ta katastrofa co się stało w Polsce i w Czechach jak pisałem , że się ochrona skończyła 15-06 dalej nie wierzycie ,że Polska ją miała i Europa przy okazji też , bo tego się nie da oddzielić. W zatoce Meksykańskiej też się kończy z końcem czerwca ochrona przed huraganami, a miały być tak samo jak w poprzednich latach od 15 maja , a ich nie ma tylko sa burze tropikalne w tej zatoce. Dłużej sie nie da tego chronić bo jest za ciepło. Ostatnie RCB o ostrzeżeniach przed takimi nawałnicami było 30-08 2020 o, których pisałem, że były powodzie błyskawiczne tylko u nas , a sąsiedzi mieli powodzie, a teraz było RCB 3 dni temu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. @Michał bracie mój, moim zdaniem lód w Arktyce nie będzie przyspieszał globalnego ocieplenia w sposób bezpośredni czyli zmiany albedo,jedynie w sposób pośredni czyli uwolnienie metanu z hydratów,moim zdaniem lód w Arktyce w lecie będzie zanikać w połowie lat 30-S,a parę lat później nie będzie zamarzać przed listopadem,próbkę miałeś w październiku 2020 kiedy to na morzu Łaptiewów lód nie chciał zamarzać,ale może też być drugi scenariusz taki że lód morski w Arktyce w lecie zacznie całkowicie zanikać wiele lat później za to na o wiele dłuższy okres,w zasadzie nie będzie zamarzać w zimie, tak czy siak oba scenariusze są fantastyczne,nie martw się jeśli w tym roku w Arktyce w lecie będzie zimno to po tym przyjdzie ciepła zima w owym regionie,pamiętasz po tym jak w 2012 stopiło się rekordowo to w zimie 2012/13 Arktykę nawiedził ogromny chłód,przyroda równoważy się,balans musi zostać zachowany,ostatnie sezony topnienia wskazują na drugi scenariusz,mi się wydaje że lód morski w Arktyce będzie zanikać całkowicie dopiero w latach pięćdziesiątych, ale coś za coś, w owym czasie lód będzie zamarzać bardzo późno być może dopiero w drugiej połowie zimy Arktycznej,całoroczny lód będzie bardzo cienki będzie miał problemy z topnieniem w lecie i zamarzaniem w zimie,tak czy siak może ten drugi scenariusz jest mniej spektakularny,ale na pewno nie powinien cieszyć Ekologów,bo hydraty i tak wypalą.

    OdpowiedzUsuń
  5. No to ruszyło, pierwszy Huragan w zatoce Meksykańskiej, biedni ludzie.
    https://prnt.sc/16xkne6
    https://tvn24.pl/tvnmeteo/informacje-pogoda/swiat,27,1.html?p=meteo
    A wczoraj tu o tym pisałem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Taki słaby 1 stopnia

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak spokojnego oceanów na półkuli północnej nie widziałem do 10 lipca są prognozy ma być spokojnie Meksyku potrzeba deszczu

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Czyli prognozy NOAA były jednak przestrzelone? Straszenie nimi przez ostatnie 6 miesięcy nie miało sensu? No kto by się spodziewał?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie to się jeszcze w pewnym stopniu sprawdzają. Ciekawe jaki będzie efekt sztormu za kilka dni? Co będzie się działo w lipcu, a potem w sierpniu. Ile ciepło jest w oceanach teraz, a ile było 6-7 lat temu?

      Usuń
    2. Powinieneś raczej napisać, że "w niepewnym". W/g hamburgerów (zawsze chciałem tak ich nazwać) z końcem bieżącego miesiąca powierzchnia miała wynosić +-5 mln km kw., tymczasem lód po dziś dzień zajmuje >7 mln km kw. Mieliśmy już trzy sztormy i jakoś żadnego zdecydowanego tąpnięcia po nich nie odnotowano. Tak samo - ciepło już miało "usunąć" czapę polarną - rok i dwa lata temu.

      W odróżnieniu od niektórych wiem, że dnia nie należy chwalić (lub ganić) przed zachodem słońca, więc nie ważę się nawet zamknąć rozdziału "sezon roztopów 2021". Uważam jednak, że w pogoni za sensacją potraktowałeś prognozy zbyt poważnie i zamiast realnie oceniać sytuację porwałeś się na "cherry picking" by tylko przydać im wiarygodności. Nie pamiętasz już gdzie zaprowadziło cię podobne zachowanie rok temu? Przypominam więc: https://arcticicesea.blogspot.com/2020/07/to-juz-koniec-niszczycielski-wyz.html

      Blog nie stanie się w ten sposób wiarygodny, a ty nigdy nie pozbędziesz się łatki amatora.

      Usuń
    3. Dla mnie to nie ma sensu. Gonienie za sensacją jak wszędzie a co roku i tak nie ma rekordu i stąd moje rozczarowanie.

      Usuń